Witam. Zrobiłem sobię paczkę 2×10 na Eminence Delta 8 Ohm, czyli razem 4.
Zastanawiam się nad kupnem głowy, i mam dylemat, Ashdown Little Giant 350,
czy Hartke LH-500? Ash to nowa technologia, lekka i mobilna głowa, a Hartke ma
więcej mocy i lampe na pre-ampie. Ktorą głowę polecilibyście mi?
16 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Marshall Mb-450H zawsze i wszędzie 🙂
zwali na kolana Ashdown a tak że my będzie nóżki lizał i szorował
potencjometry 😀
ma jeden kanał na lampie 🙂 nie wiem jakiego brzmienia nie da się ukręcić
bo wszystko ukręciłem póki co 😛
Ooo wielkie dzięki za propozycje:D Nie oglądałem marshalli, bo wydawało mi
się, że będą kosztowały kosmiczne pieniądze:P
ile masz kasy na wzmacniacz co grasz i jak chcesz brzmiec???
Kasy.. hmmm.. powiedzmy że 1300- 1400zł, z tym, że będę brał po cenie bez
marży. Poszukuję raczej uniwersalną głowę, będę grał po części na
weselach, a po części w zespole ska/reggae.
Zmień tytuł wątku albo go usunę 🙂
Ja polecam Taurusa z preampem lampowym możesz na tym swietne rzeczy ukrecic
!!! rewelka i czyste i przester, bardzo duzy zapas dołu, albo w druga strone
jasny z dobra górka. W porównaniu z ampegiem svt-3pro róznił się drobnymi
szczegółami (wiadomo Ampeg lepiej :)) ale na moim preclu wykrecilem prawie
takie same brzmienia na dwóch wzmakach.
Niby jak mam zmienić tytuł? Powiedz co jest nie tak, a zmienie to.
A tak swoją drogą, to nie uważacie, że 300w na taką paczkę 700w to
trochę za mało?
na przyklad na taki (: tytuł tematu zmieniasz w zakładce na
gorze – „edytuj” przyp. mod
Moc wzmacniacza powinna być 2x mniejsza od mocy paki. Wtedy jej szybko nie
zajedziesz
przede wszystkim ostrożnie z podbiciem dołu na EQ i przesterowaniem koncówki
mocy jak nie będziesz uważał nawet dwa razy mocniejsza pake zajezdzisz. Na
szczescie słychac zazwyczaj jak jest coś nie tak… a potem pojawiaja się
tematy paka pierdzi a bas rozkrecony na EQ na 9!! nie ma co się dziwic. Im
glosniej się rozkrecasz tym bardziej sciagnij dół oscylujac w okolicy srodka
suwaka czyli 0dB.
Aha. I chyba zdecyduję się na Ashdown a, bo mogę go mieć nowego za 1050zł.
Dzięki za pomoc.
„Moc wzmacniacza powinna być 2x mniejsza od mocy paki. Wtedy jej szybko nie
zajedziesz” – Herp z całym szacunkiem niestety to jest bzdura – ktoś Cie źle
poinformował – Moc wzmacniacza powinna być zdecydowanie większa niż paczki
– slaby wzmacniacz będzie walił na granicy przesterowania w paczkę
zniekształconymi przebiegami zbliżonymi do prostokąta co potwornie szybko
ją zniszczy dodatkowo nie będziesz miał tzw headroomu – czyli po ludzku
zapasu do pełnego wysterowania. Czasami stosuje się zwłaszcza w gitarowych
sytuacjach wzmacniacze lampowe małej mocy, które mają się przesterowywać
na końcówce – ale to już zupełnie inna sytuacja.
A w temacie:
Za taką kasę można czasami trafić używany SWR 350 który bije brzmieniowy
wszystkie wymienione tu wzmaki.
No to jak jest w końcu? head ma być mocniejszy czy słabszy od kolumny? Bo ja
osobiście pierwszy raz spotkałem się z wypowiedzią, że głowa powinna być
większej mocy…
A to akurat nieprawda, bo wzmacniacze najlepiej pracują z masterem odkręconym
na 100%. Przy nieodkręcaniu gałki na max wzmacniacz pracuje nieefektywnie –
musi pobrać więcej mocy niż oddaje, tzn. ten stosunek nie jest tak efektywny
jak przy odkręceniu na full. W ten sposób wzmacniacz się bardziej
„męczy”.
Ja już od dłuższego czasu mastera mam odkręconego do końca, a reguluje
głośność gainem, do granicy przesterowania sygnału. Ludzie się pukają w
czoło, ale czytałem, że kilku wielkich też tak robi 🙂
A tak w ogóle to koniec offtopa, ok? :>
są dwie teorie, pierwsza mówi o pakach dwa razy mocniejszych od wzmacniacza albo z
jakimś zapasem mocy – żeby nie zjarać paki i żeby można rozkręcić head
do końca bez ryzyka, czego i tak nie powinno się robić dla dobra
wzmacniacza
druga bardziej od strony jakości dźwięku mówi, że powinno być odwrotnie
bo inaczej wzmacniacz nie rozwija dobrze swojej mocy (lub coś podobnego)
sytuację kiedy paka jest dużo mocniejsza od wzmacniacza nazywają Unpowering
ale dokładnych informacji nie podam, bo nie wiem. wiem tylko, że generalnie
są te 2 podejścia
edit
OK, ja tylko mówię co słyszałem, i w sumie chodziło mi o ogólną
głośność, czyli oba na full
@Zakwaś 🙂 Z całym szacunkiem , ale to co napisałeś jest bardzo .. hymmm
… metafizyczne 🙂
Czy w związku z tym mam odkręcać kran w łazience na max , aby „pompownia”
mniej się męczyła ? 🙂
Gdybyś napisał , że rozkręcenie gałki na 100% zapewnia największą
dynamikę pieca
( o ile do nie przesterujemy ) , to zgadzam się w całej rozciągłości..
Podejrzewam, że o to mi chodziło. 😀
Nie jestem orłem w sprawach elektronicznych i podchodzę do tego
łopatologicznie. Generalnie chodzi o to, że wzmacniacz pracuje wtedy najwydajniej.
🙂