anviltones

19 komentarzy

  1. zakwas

    Zmieńcie wokalistę, albo niech śpiewa po polsku!

    Poza tym w porzo. 🙂

  2. rider

    |chyba niech śpiewa po angielsku 🙂 wokal jest ok

  3. Skipioza

    hmm, nie lubię takich wokali 😛 i nie lubię takiej muzyki ^^ i tekstow o niczym
    nie lubię… za dużo tego typu muzyki dzisiaj 😀

  4. jetofuj

    Łojenie jakich tysiąc innych, ani obciachowe ani odkrywcze. Śpiewak się
    drze i melorecytuje zamiast śpiewać. Teksty z d*py i w ogóle o niczym.

  5. harahel

    panowie….chyba zartujecie . Muzyka swietna a teksty za trudne po prostu dla
    was. POzdrawiam

  6. Basoofka_NET

    panowie….chyba zartujecie . Muzyka swietna a teksty za trudne po prostu dla was. POzdrawiam

    najgorsze w tej branży to popasc w samozachwyt panie kolego ; ) poza tym
    gadasz jak gitarzysta; >

  7. harahel

    …a co nie gada?:)

  8. mazdah

    Właśnie miałem sprowadzić Cię na ziemie za ten brak samokrytyki ale …
    nie mam się do czego doczepić!

    Wszystko bardzo ładnie, brzmi, trzyma się kupy, i generalnie po prostu
    słychać i czuć, że wiecie co gracie. Bardzo mi się podoba, mimo, ze nie
    lubię takiej muzy. Niespecjalnie mnie tylko przekonała maniera wokalisty, ale
    to nie znaczy, że jest zła. Podobny, równie drażniący nawyk ma Rogucki

  9. Domasz

    Mi się „zarąbiaście” podoba, że się tak wypowiem.

    Możecie wpadać na koncert do Zielonej Góry. 😀

  10. zakwas

    Mazdah- no co Ty? Przecież Rogucki śpiewa zupełnie inaczej! Ja to bym
    porównał do Gadowskiego prędzej. Ale nadal pozostaje to w sferze
    irytujących manier 🙂

  11. Skipioza

    brzmienie oporne jak kowadlo 😛 z reszta sama nazwa zespołu wskazuje 😛

  12. mazdah

    Zakwas, chodzi mi o ta manierę a nie o barwę – tak jakby śpiewając
    siedział na klopie i cisnął wyjątkowo twardą boję 😀

  13. zakwas

    Rozumiem Cię doskonale ale mi się to i tak bardziej kojarzy z Gadowskim (ę,
    ą) niż z Roguckim (ua, uea) 😉

  14. jetofuj

    Mi osobiście kojarzy się z Lipą z Illusion/Lipali. Tylko, że Lipa oprócz
    mocnego krzyku potrafi pięknie śpiewać, a jego testy są w dużej mierze
    poetyckie.

    Jeżeli zaś zamieszcza się już link do swojej muzyki, do trzeba się liczyć
    również z negatywnymi komentarzami.

  15. mazdah

    No może i masz więcej racji kolego Zakwasie, ale IRY nie słucham 😛

  16. wdeche

    Wokal jest zdecydowanie za bardzo „na przodzie”. Są fałsze do tego i
    generalnie cały miks się trochę rozłazi. W takiej muzie nagranie jest
    bardzo ważne bo jak nie będziecie brzmieć „z butem” na nagraniach to mało
    kto wybierze się na koncert żeby sprawdzić czy jest inaczej. Aranżom też
    brakuje czegoś orginalnego – to już wszystko było. Co nie znaczy że jest
    źle … ale trochę popracować jeszcze nad tym musicie.

    ………………………..

    http://www.myspace.com/croopnick

  17. harahel

    …całe nagranie kosztowało nas grosze wieć to musi sluchać:(… Wokalnie
    zapewniam ze nie jest aż tak żle:) zapraszam na próbe. PS. Okolice
    żywca…. dzięki za wszystkie wpisy:)

    …a ktoś trafnie napisał ze „kowadło” Haahaaa bo gramy w przedwojennej
    kużni mego dziadka:). POzdro anviltones

  18. szczesny

    Muzyka spoko, ale wokal kompletnie do mnie nie przemawia (chociaż jak już
    ktoś napisał nie znaczy to, że się nie nadaje). A przy okazji proponuje
    przyjmować krytykę na własny temat z tawrzą, bo powiedzieć, że się nie
    zgadzasz z opiniami słuchaczy to jedno, a powiedzieć, że są głupi i się
    nie znają to drugie. Chyba, że gracie tylko i wyłącznie dla siebie, a nie
    dla publiki (w co wątpie, bo po co byłby Wam myspace). Ale muzka jest ok;)

  19. sZ

    teksty do podrasowania (poza tym wyrzuciłbym te wszystkie oh yeah, wokalista
    spokojnie poradzi ze swojskimi sobie na na albo ta ra ra jak zaśpiewa to tymi
    hamerykańskimi fonemami zabrzmi to prawdziwiej – spróbujcie). muza nie mój
    klimat, ale myślę że pomogłoby Wam znalezienie takiego rasowego
    harmonijkarza, który n*ierdala takie brudne, zaplute, przesterowane solówki
    z delayem (zwłaszcza drugi track). wypuściłbym też gary nieco do
    przodu…

    poza tym taka uwagi mi się nasuwa co do realizacji – że lepiej puścić to
    wszystko bardziej na sucho w miksie i pobawić się komprechami na masteringu –
    zyska na tym dynamika, zwłaszcza, że robiąc tradycyjne rockowe granie
    musicie się jakoś uwiarygodnić (i paralelnie tekstowo: dziewczyna leżąca w
    śmietniku zapadnie lepiej w pamięć niż siedząca na ławce…)

Inni czytali również