W nawiązaniu do mojego wcześniejszego wątku proszę o opinie na temat wzmacniacza Ampega SVT 3 Pro. Planuję kupić używke w stanach za jakieś max. 500-600$.
Zauważyłem, że jest różnica w designie starych, rzekomo made in USA, a bardziej współczesnych wersji tego wzmacniacza. Czy poza wyglądem są jakieś różnice w konstrukcji, brzmieniu, możliwościach, mocy itd., itp.?
@duck-o: Odkopuję!
Zauważyłem, że jest różnica w designie starych, rzekomo made in USA, a bardziej współczesnych wersji tego wzmacniacza. Czy poza wyglądem są jakieś różnice w konstrukcji, brzmieniu, możliwościach, mocy itd., itp.?
podobno bardzo niewielkie
@rybishon: Cześć, kupiłem właśnie od Luźnego Yanka łepek SVT-3 PRO, mam jednak pewne zastrzeżenie które chciałbym skonsultować z Wami (szczeg. posiadacze modelu). Otóż, mamy w SVT-3PRO 2xGain (Gain i Tube Gain) i to jest jakby normalne w headach tej klasy na preampie lampowym. W Hartke 3500-5000 jest to rozwiązane w ten sposób, że Gain jest od tranzystora, a Tube Gain od lampy ..to też normalka. Ustawiając sobie balans między nimi możemy dobrać brzmienie wg własnego gustu, ale można (co ważne!!!) używać selektywnie jednego z nich podbijając odpowiednio masterem. Każdy z tych Gainow działa niezależnie przy wyciszonym drugim! W SVT-3PRO tak nie jest, a przynajmniej w moim 🙁
Wracam do tematu, bo miałem okazję zrobić przegląd tego wzmacniacza. Miał kilka problemów (m.in. ułamany potencjometr w equalizerze, sporadyczne wywalanie korków). Ale największym problemem było to, że ktoś kto się na tym specjalnie nie znał (podejrzany jest Luźny Yanek 🙂 ) kręcił biasem i wzmacniacz stracił brzmienie. Po ustawieniu biasu wzmacniacz odzyskał brzmienie (nawet ze starymi lampami bez napisów – jakaś chińszczyzna ale gra). Nie można kręcić biasem, bo albo wzmacniacz straci brzmienie, albo spali się końcówka.
Marek
Witam,
Oczekuje właśnie na Ampega Svt 3 pro Made in Usa, problem w tym , że jest sprowadzany ze stanow i potrzebuje przepiac go na 230V, czy moglby ktoś zaznaczyc mi na zdjeciu , które kabelki gdzie przepiac? Z tego co się doczytalem to jest to 10 min roboty, a podstawy jakieś mam.
Zdjecie Klik
Ostatnio planuję przesiadkę na Ampega SVT-3, a ten temat, mimo, że najodpowiedniejszy, nie rozwiał moich wątpliwości do końca.
Obecnie gram na Hartku A100 i moc, jak i efektywność głośnika mnie satysfakcjonuje w pełni, tak i zdecydowałem się na paczkę Hartke AK115 (jeden potężny głośnik spokojnie wystarczy). Zależało mi na konstrukcji lampa-mosfet, więc tak też Ampeg wydawał mi się najlepszym rozwiązaniem.
Teraz tylko pytanie do właścicieli podobnych konfiguracji – czy rzeczywiście poczuję przesiadkę z comba i dołożenie trzech tysiączków powali mnie na kolana względem mojego poczciwego A100? Czy brzmienia i możliwa gama przesterów będzie na tyle plastyczna, że będę mógł dostosować głowę rzeczywiście pod siebie? No i najważniejsze – czy szybko się zużywa i traci na efektywności? Planuję zakup używki i nie wiem, czy akurat tą loterię wygram.
Jakby ktoś byłby na tyle miły, by nagrać mi króciutkie demo możliwości tego pieca, to byłbym zachwycony 🙂
Ten head nie ma zadnej gamy przesterow. Mozesz go rozkrecic i będzie charczał, na jednej gitarze lepiej, na innej gorzej. Jak chcesz przesteru z heada to kupuj lampe.
Warto kupić używke.
Gralem na kilku tanich combach Hartke i moim zdaniem roznica w klarownosci, szybkosci, strzale, przy zachowaniu okrągłego dołu jest diametralna.
Ograj, svt3 pro to nie bez powodów jeden z najpopularniejszych headow basowych w polsce
@bolem: Ten head nie ma zadnej gamy przesterow. Mozesz go rozkrecic i będzie charczał, na jednej gitarze lepiej, na innej gorzej. Jak chcesz przesteru z heada to kupuj lampe.
Warto kupić używke.
Gralem na kilku tanich combach Hartke i moim zdaniem roznica w klarownosci, szybkosci, strzale, przy zachowaniu okrągłego dołu jest diametralna.
Ograj, svt3 pro to nie bez powodów jeden z najpopularniejszych headow basowych w polsce
oczywiście roznica na korzysc Hartke – jak chcesz szczale/klarownosc i szybkosc to se kup SM900 albo Hartke KILO a jak chcesz oldschoolowy/wolny/mulowaty bass postaw na ampega
@zielony666: se kup SM900 albo Hartke KILO
O w mordę, KILO to naprawdę ciekawy wynalazek. Problem tylko, że wszystkie te przestery są strasznie sztuczne. Nawet bym się zastanowił, ale nasuwa się pytanie, czy w ogóle dorwę używanego w granicy 2,5kzł.
Dzięki za odpowiedź, wcześniej z Hartke przeglądałem tylko łebki typu HA3500, które niezbyt mi leżały.
Roznica będzie bardzo duza i będzie bardzo slyszalna. Kwestia tylko czy spodoba Ci się sound tego wzmacniacza. Dla mnie Ampeg to klasyka basowego brzmienia, sprzet ktorego sound usiadzie doskonale w kazdej muzie.
Ale nie oznacza to, ze Ampeg kazdemu będzie pasowal. Pograj zanim kupisz.
Grałem w tym tygodniu próbę na wynajmowanej salce ze sprzętem w cenie. Właściciel salki dysponował różnymi zestawami gratów, jednak wystawił mi SVT 3 Pro w połączeniu z jakąś no-name’ową paką 2×12 z bass refleksami. O mój boże jak to gniotło z połączeniu z kostką! Chylę czoła, naprawdę nie spodziewałem się, że można ukręcić takie mięcho na zerowym eq w basie.
Dzięki basoofce wiedziałem, że Tube Gain trzeba skręcić do zera, żeby lampki najbardziej gainowały.
Nie twierdzę, że Ampeg > GK, bo przy slapie Amgeg dużo ciszej oddawał wysokie dźwięki, ale teraz widzę dlaczego ludzie chwalą SVT 3.
Mam dylemat. Ampeg SVT 3 pro czy Taurus TH-CROSS? czytam o jednym I drugim i już całkiem zglupialem. Nie mam możliwości ogrania tych headow i stąd problem. Który z nich będzie bardziej uniwersalnym wzmacniaczem? Gram różne style ale głównie cięższe klimaty. Używam przesterow (sansamp psa1). Paczka do jakiej będzie to podpiete to 2×10 DMNF. Obecnie mam galliena 700rb ale kusi mnie hybryda. Lubię selektywne brzmienie jak i lekkie mruczenie. ktoś coś podpowie co będzie lepszym wyborem?
Szkoda, że nie masz możliwości ogrania headów na swojej paczce. Może popytaj, czy ktoś z Twojej okolicy nie miałby do ogrania. Jeśli jesteś z okolic Rybnika, mogę Ci udostępnić na chwilę Ampega. Ogrywałem kiedyś TH-CROSS i mnie osobiście nie urzekł na tyle swoim brzmieniem, co ampeg. Nie to, że był lepszy/gorszy. Taurusy to konkretna, rodzima, propozycja ale jednak Svt3-pro wygrał, bo był po prostu czymś co można porównać do warczącego bulldoga w klatce. Nie używam przesterów i nie wiem jak to brzmi z przesterem, ale to, co dał Ampeg było moim klimatem, a gram metal. Na kolumnie Demanufacture (DMNF) na pewno zabrzmi to ustrojstwo bardzo konkretnie ;). Sam mam na chwilę obecną kolumnę ampega b-410 HE i jest to kolumna, która nie rzuca na kolana, a mimo to brzmi i tak bardzo dobrze.
Dzięki za odpowiedź 😉 myślę że skusze się na używanego ampega i w razie czego jak mi nie spasuje brzmieniowo to odsprzedam. mam jeszcze jedno pytanie. Pętla efektów jest przed czy za preampem?
zazwyczaj za
Pamiętaj też, żeby obadać stan lamp. Ja, jak wymieniłem w swoim SVT lampy, to wszystko w kanciapie zaczęło odpadać ze ścian ;).
Po 10tym będę się rozglądał za ampegiem i właśnie tak myślałem żeby od razu lampy wymienić, bo to nawet nie jest taki duzy wydatek ( 150zł komplet) 🙂
Ja chyba mam pecha do SVT-3, testowałem 3 sztuki i każda była cicha , licha i maxymalnie c…wa, wolałbym serio Hartke ha3500 albo ABMa, nie wiem pewnie miałem pecha i trafiałem na jakieś przetyrane modele… Ja bym SVT-3 kijem nie tknął widząc jak się to ludziom pier…, brałbym SVT-6,SVT-7,SVT-4 bo cena praktycznie taka sama a klasa różnicy.
Masz pecha, grałem na dwóch SVT3 Pro i oba były przyzwoite. I cena nie jest taka sama. I nie ma klasy różnicy między SVT4 a SVT3.
Kapralu grałeś kiedyś na SVT4???
Bo to co piszesz mnie szokuje… MOC/Głośność robi różnicę – 1,200W vs 450W (strasznie ściemnione – Ha3500 go dosłownie zmiata z ziemi). EQ w 4ce a 3ce to niebo a ziemia. A Eq w 6tce w porównaniu z 3ką to w ogóle kosmos. Dużo czystsze brzmienie czwórki VS „brzydki” (IMHO) pseudodrive 3ki. 4ka po prostu lepiej brzmi… Te wszystkie rzeczy powodują tą „klasę” różnicy. 4ka wydaje się bardziej niezawodna bo chyba nigdy w życiu (sale prób i koncerty) nie widziałem dobrze działającej 3ki… Ale to może być pech.
No i Tony Levin gra na 4ce:D
Chyba faktycznie miałeś pecha, Zielony, albo po prostu kwestia gustu, ot. Dalej: powiem, że sam miałem podobnie jak Ty, tyle tylko, że z wspomianym Hartke ;). Po kilku latach usłyszałem dopiero jak gada zadbany HA3500 i muszę mu zwrócić honor, choć i tak wolę SVT 3 pro. Znowu kłania się wspomniana kwestia gustu. Osobiście powiem, że trójka jest u mnie cicha wtedy, kiedy lampy są już, mówiąc kolokwialnie, zmęczone. Sam przed zakupem swojego heada ograłem kilka i wszystkie brzmiały solidnie. Na moje warunki (co prawda tak w sam raz) wystarcza nawet te 275 W 8 ohm, a gram z dwoma buldożerami na gitarach i perkusją głośną jak diabli, pomimo jej wytłumienia. Także nie zgodzę się z Tobą :).
Nie no Kapralu dowaliłeś do pieca ha ha 🙂
Jest klasa albo i dwie różnicy między 3 a 4 🙂
4 zmiata 3 jak pyłek ze sceny 🙂
To taka sama różnica klas jak między EBS TD 350 A EBS TD 650 🙂
Kwestia jest taka, na jak bardzo abstrakcyjnym poziomie prowadzimy dyskusje.
Mi np. czwórka nie do końca leży, jest za czysta. Wolę trójkę (Les Claypool też;) ale bardziej od nich podoba mi się SVP-PRO, czyli „dwójka”. Syczy, brumi, brzęczy, rzęzi, ale brzmieniem masakruje. Tyle, że nie świadczy to o słabości trójki czy czwórki.
Tylko czekałem na post Mazdaha, bo on jako jeden z niewielu w temacie wie o czym mówi :D.
Odkopuję!
Zauważyłem, że jest różnica w designie starych, rzekomo made in USA, a
bardziej współczesnych wersji tego wzmacniacza. Czy poza wyglądem są jakieś
różnice w konstrukcji, brzmieniu, możliwościach, mocy itd., itp.?
podobno bardzo niewielkie
Wracam do tematu, bo miałem okazję zrobić przegląd tego
wzmacniacza. Miał kilka problemów (m.in. ułamany potencjometr w equalizerze,
sporadyczne wywalanie korków). Ale największym problemem było to, że ktoś
kto się na tym specjalnie nie znał (podejrzany jest Luźny Yanek 🙂 )
kręcił biasem i wzmacniacz stracił brzmienie. Po ustawieniu biasu wzmacniacz
odzyskał brzmienie (nawet ze starymi lampami bez napisów – jakaś
chińszczyzna ale gra). Nie można kręcić biasem, bo albo wzmacniacz straci
brzmienie, albo spali się końcówka.
Marek
Witam,
Oczekuje właśnie na Ampega Svt 3 pro Made in Usa, problem w tym , że jest
sprowadzany ze stanow i potrzebuje przepiac go na 230V, czy moglby ktoś
zaznaczyc mi na zdjeciu , które kabelki gdzie przepiac? Z tego co się doczytalem
to jest to 10 min roboty, a podstawy jakieś mam.
Zdjecie Klik
Ostatnio planuję przesiadkę na Ampega SVT-3, a ten temat, mimo, że
najodpowiedniejszy, nie rozwiał moich wątpliwości do końca.
Obecnie gram na Hartku A100 i moc, jak i efektywność głośnika mnie
satysfakcjonuje w pełni, tak i zdecydowałem się na paczkę Hartke AK115
(jeden potężny głośnik spokojnie wystarczy). Zależało mi na konstrukcji
lampa-mosfet, więc tak też Ampeg wydawał mi się najlepszym
rozwiązaniem.
Teraz tylko pytanie do właścicieli podobnych konfiguracji – czy rzeczywiście
poczuję przesiadkę z comba i dołożenie trzech tysiączków powali mnie na
kolana względem mojego poczciwego A100? Czy brzmienia i możliwa gama
przesterów będzie na tyle plastyczna, że będę mógł dostosować głowę
rzeczywiście pod siebie? No i najważniejsze – czy szybko się zużywa i traci
na efektywności? Planuję zakup używki i nie wiem, czy akurat tą loterię
wygram.
Jakby ktoś byłby na tyle miły, by nagrać mi króciutkie demo możliwości
tego pieca, to byłbym zachwycony 🙂
Ten head nie ma zadnej gamy przesterow. Mozesz go rozkrecic i będzie charczał,
na jednej gitarze lepiej, na innej gorzej. Jak chcesz przesteru z heada to
kupuj lampe.
Warto kupić używke.
Gralem na kilku tanich combach Hartke i moim zdaniem roznica w klarownosci,
szybkosci, strzale, przy zachowaniu okrągłego dołu jest diametralna.
Ograj, svt3 pro to nie bez powodów jeden z najpopularniejszych headow basowych
w polsce
oczywiście roznica na korzysc Hartke – jak chcesz szczale/klarownosc i szybkosc
to se kup SM900 albo Hartke KILO a jak chcesz oldschoolowy/wolny/mulowaty bass
postaw na ampega
O w mordę, KILO to naprawdę ciekawy wynalazek. Problem tylko, że wszystkie
te przestery są strasznie sztuczne. Nawet bym się zastanowił, ale nasuwa
się pytanie, czy w ogóle dorwę używanego w granicy 2,5kzł.
Dzięki za odpowiedź, wcześniej z Hartke przeglądałem tylko łebki typu
HA3500, które niezbyt mi leżały.
Roznica będzie bardzo duza i będzie bardzo slyszalna. Kwestia tylko czy spodoba
Ci się sound tego wzmacniacza. Dla mnie Ampeg to klasyka basowego brzmienia, sprzet
ktorego sound usiadzie doskonale w kazdej muzie.
Ale nie oznacza to, ze Ampeg kazdemu będzie pasowal. Pograj zanim kupisz.
Grałem w tym tygodniu próbę na wynajmowanej salce ze sprzętem w cenie.
Właściciel salki dysponował różnymi zestawami gratów, jednak wystawił mi
SVT 3 Pro w połączeniu z jakąś no-name’ową paką 2×12 z bass refleksami. O
mój boże jak to gniotło z połączeniu z kostką! Chylę czoła, naprawdę
nie spodziewałem się, że można ukręcić takie mięcho na zerowym eq w
basie.
Dzięki basoofce wiedziałem, że Tube Gain trzeba skręcić do zera, żeby
lampki najbardziej gainowały.
Nie twierdzę, że Ampeg > GK, bo przy slapie Amgeg dużo ciszej oddawał
wysokie dźwięki, ale teraz widzę dlaczego ludzie chwalą SVT 3.
Mam dylemat. Ampeg SVT 3 pro czy Taurus TH-CROSS? czytam o jednym I drugim i
już całkiem zglupialem. Nie mam możliwości ogrania tych headow i stąd
problem. Który z nich będzie bardziej uniwersalnym wzmacniaczem? Gram różne
style ale głównie cięższe klimaty. Używam przesterow (sansamp psa1).
Paczka do jakiej będzie to podpiete to 2×10 DMNF. Obecnie mam galliena 700rb
ale kusi mnie hybryda. Lubię selektywne brzmienie jak i lekkie mruczenie.
ktoś coś podpowie co będzie lepszym wyborem?
Szkoda, że nie masz możliwości ogrania headów na swojej paczce. Może
popytaj, czy ktoś z Twojej okolicy nie miałby do ogrania. Jeśli jesteś z
okolic Rybnika, mogę Ci udostępnić na chwilę Ampega. Ogrywałem kiedyś
TH-CROSS i mnie osobiście nie urzekł na tyle swoim brzmieniem, co ampeg. Nie
to, że był lepszy/gorszy. Taurusy to konkretna, rodzima, propozycja ale
jednak Svt3-pro wygrał, bo był po prostu czymś co można porównać do
warczącego bulldoga w klatce. Nie używam przesterów i nie wiem jak to brzmi
z przesterem, ale to, co dał Ampeg było moim klimatem, a gram metal. Na
kolumnie Demanufacture (DMNF) na pewno zabrzmi to ustrojstwo bardzo konkretnie ;). Sam mam na
chwilę obecną kolumnę ampega b-410 HE i jest to kolumna, która nie rzuca na
kolana, a mimo to brzmi i tak bardzo dobrze.
Dzięki za odpowiedź 😉 myślę że skusze się na używanego ampega i w razie
czego jak mi nie spasuje brzmieniowo to odsprzedam. mam jeszcze jedno pytanie.
Pętla efektów jest przed czy za preampem?
zazwyczaj za
Pamiętaj też, żeby obadać stan lamp. Ja, jak wymieniłem w swoim SVT lampy,
to wszystko w kanciapie zaczęło odpadać ze ścian ;).
Po 10tym będę się rozglądał za ampegiem i właśnie tak myślałem żeby od
razu lampy wymienić, bo to nawet nie jest taki duzy wydatek ( 150zł komplet) 🙂
Ja chyba mam pecha do SVT-3, testowałem 3 sztuki i każda była cicha , licha
i maxymalnie c…wa, wolałbym serio Hartke ha3500 albo ABMa, nie wiem pewnie
miałem pecha i trafiałem na jakieś przetyrane modele… Ja bym SVT-3 kijem
nie tknął widząc jak się to ludziom pier…, brałbym SVT-6,SVT-7,SVT-4 bo
cena praktycznie taka sama a klasa różnicy.
Masz pecha, grałem na dwóch SVT3 Pro i oba były przyzwoite. I cena nie jest
taka sama. I nie ma klasy różnicy między SVT4 a SVT3.
Kapralu grałeś kiedyś na SVT4???
Bo to co piszesz mnie szokuje… MOC/Głośność robi różnicę – 1,200W vs
450W (strasznie ściemnione – Ha3500 go dosłownie zmiata z ziemi). EQ w 4ce a
3ce to niebo a ziemia. A Eq w 6tce w porównaniu z 3ką to w ogóle kosmos.
Dużo czystsze brzmienie czwórki VS „brzydki” (IMHO) pseudodrive 3ki. 4ka po
prostu lepiej brzmi… Te wszystkie rzeczy powodują tą „klasę” różnicy.
4ka wydaje się bardziej niezawodna bo chyba nigdy w życiu (sale prób i
koncerty) nie widziałem dobrze działającej 3ki… Ale to może być
pech.
No i Tony Levin gra na 4ce:D
Chyba faktycznie miałeś pecha, Zielony, albo po prostu kwestia gustu, ot.
Dalej: powiem, że sam miałem podobnie jak Ty, tyle tylko, że z wspomianym
Hartke ;). Po kilku latach usłyszałem dopiero jak gada zadbany HA3500 i
muszę mu zwrócić honor, choć i tak wolę SVT 3 pro. Znowu kłania się
wspomniana kwestia gustu. Osobiście powiem, że trójka jest u mnie cicha
wtedy, kiedy lampy są już, mówiąc kolokwialnie, zmęczone. Sam przed
zakupem swojego heada ograłem kilka i wszystkie brzmiały solidnie. Na moje
warunki (co prawda tak w sam raz) wystarcza nawet te 275 W 8 ohm, a gram z
dwoma buldożerami na gitarach i perkusją głośną jak diabli, pomimo jej
wytłumienia. Także nie zgodzę się z Tobą :).
Nie no Kapralu dowaliłeś do pieca ha ha 🙂
Jest klasa albo i dwie różnicy między 3 a 4 🙂
4 zmiata 3 jak pyłek ze sceny 🙂
To taka sama różnica klas jak między EBS TD 350 A EBS TD 650 🙂
Kwestia jest taka, na jak bardzo abstrakcyjnym poziomie prowadzimy
dyskusje.
Mi np. czwórka nie do końca leży, jest za czysta. Wolę trójkę (Les
Claypool też;) ale bardziej od nich podoba mi się SVP-PRO, czyli „dwójka”.
Syczy, brumi, brzęczy, rzęzi, ale brzmieniem masakruje. Tyle, że nie
świadczy to o słabości trójki czy czwórki.
Tylko czekałem na post Mazdaha, bo on jako jeden z niewielu w temacie wie o
czym mówi :D.