Ampeg SVT 3 PRO vs Hartke HA3500

Autor zastanawia się nad zakupem głowy basowej i jest zaintrygowany dwoma modelami: Ampeg SVT 3 PRO i Hartke HA3500. Dyskusja koncentruje się na porównaniu tych dwóch modeli pod kątem brzmienia, selektywności i odpowiedniości dla rock'n'rolla oraz bluesa. Dodatkowo, autor zauważa znaczącą różnicę w cenie między Ampegiem a Hartke.

Witam.

Powoli myślę o kupnie głowy. Mam na to sporo czasu, więc oglądam,
słucham, czytam itd. Im więcej oglądam, tym mam większy mętlik w głowie.
Wynalazłem dwie, które mnie szczególnie interesują. A konkretnie:

Ampeg SVT 3 PRO,

oraz

Hartke HA 3500.

Rzecz w tym, że masa jest testów jednej i drugiej, masa filmów, ale
wszędzie, gdzie znalazłem jakieś ich porównania, to były tak mgliste, że
nic nie można było z nich zrozumieć. Czy ktoś z Was miał okazję obie
ograć i może tu przytoczyć swoje subiektywne odczucia? Na podobnych
ustawieniach, która głowa da cieplejsze brzmienie? Która bardziej
selektywna? Która lepsza do rock’and’rolla lub bluesa?

Głowa będzie podłączona do dwóch paczek:

Hartke 410XL 400 Wat/8 Om

Hartke 115VX 300 Wat/8 Om

Jeśli chodzi muzykę, jaka będzie grana, to nie będę opisywał. Po prostu
można posłuchać tutaj:

https://www.youtube.com/channel/UCgtmV6G6_ZIZSGndaK19TiQ/feed

Pierwszy utwór to ballada, a reszta rock’and’roll.

Dodam, że cena MA znaczenie, a Hartke jest o połowę tańszy od Ampega, czego
kompletnie nie rozumiem biorąc pod uwagę, że na świecie chyba dorównuje mu
popularnością, a może i nawet jest popularniejszy. W dodatku używa go wielu
znanych basistów. Czy więc Ampeg jest aż o tyle lepszy, żeby opłacało
się dopłacić jeszcze raz tyle?

Pozdrawiam.

Czy myślisz o kupnie głowy basowej i zastanawiasz się między Ampeg SVT 3 PRO a Hartke HA3500?
Czy oglądałeś testy i filmy porównujące te dwie głowy i masz mętlik w głowie?
Czy ktoś z Was miał okazję ograć obie głowy basowe i może podzielić się swoimi odczuciami?
Która z głów basowych, Ampeg SVT 3 PRO czy Hartke HA 3500, daje cieplejsze brzmienie przy podobnych ustawieniach?
Która z głów basowych jest bardziej selektywna w brzmieniu?
Która z głów basowych, Ampeg SVT 3 PRO czy Hartke HA 3500, najlepiej nadaje się do grania rockandrolla lub bluesa?
Jakie kolumny basowe będziesz podłączał do nowej głowy basowej?
Czy jakiś muzyk grający podobną muzykę do Ciebie używa któregoś z tych modeli?
Czy cena ma dla Ciebie znaczenie w wyborze nowej głowy basowej?
Czy warto dopłacić więcej za Ampeg SVT 3 PRO, skoro Hartke HA3500 jest tańszy i popularniejszy wśród basistów?

Podziel się swoją opinią

71 komentarzy

  1. Na razie jestem coraz bardziej zdecydowany wrócić do dawnej pracy po nowym
    roku (w tym roku już nie mogę ze względu na przekroczone wszelkie progi
    dochodów), a to by oznaczało, że od lutego-marca ceny przestana się dla
    mnie liczyć 🙂 Może więc na wiosnę będzie jakiś lepszy Ampeg. Na razie
    chyba będzie Hartke 5500. A póxniej się zobaczy.

  2. No i muszę się Wam pochwalić. Właśnie nabyłem Ampega SVT 3 Pro Made in
    USA w idealnym stanie (nawet ryski nie ma). Jego brzmienie sponiewierało mnie
    po podłodze. Podłączony Fender Jazz Bass z rozpinanymi humbuckerami. I
    powiem jedno – jak się chce, to się da 🙂 A wszystkie próbki brzmień z
    internetu można o kant… rozbić 🙂 Rzeczywistość jest o WIELE lepsza.

  3. Ja wiedziałem, że macie rację 🙂 Tylko mi kasy brakowało. Ale się
    pojawiła, i już się nie zastanawiałem. I tak biję się z myślami, bo raptem
    o 400zł więcej jest wystawiony Ampeg SVT 4 PRO i zastanawiam się, czy nie
    trzeba było go wziąć. Problem w tym, że po tego 3 PRO jechałem 180
    kilometrów, a po 4 Pro miał bym 400 🙂 A w ciemno na pewno bym nie
    kupił.

    Jeśli ktoś zainteresowany, to tu:

    OLX.pl/oferta/ampeg-svt-4-pro-profesjonalny-head-basowy-CID751-ID6MxqH.html#989a849cfc

    Aha. A ten, którego kupiłem był kupiony w sklepie, i używany zaledwie kilka
    razy, więc jest praktycznie nowy, produkowany w USA, i w solidnym racku 4U
    który też wygląda jak nówka. Dałem 2600. Nie najmniej, ale chyba nie
    przepłaciłem za bardzo?

  4. Dawno nie widziałem tak taniego SVT-4. Jak ktoś potrzebuje to brać, jest
    okazja.

    Jeśli twój SVT-3 jest jeszcze na gwarancji to spoko deal. Ani okazja ani
    drożyzna.

  5. To znaczy on nie jest już na gwarancji. Kupiony ze 4 lata temu w sklepie (ale
    prod. USA) i prawie nie używany (i raczej w to wierzę, bo wygląda jak prosto
    ze sklepu). Ponoć powstała kapela, ale się rozpadła zaraz 🙂

  6. Nie żałuj „czwórki”. To super wzmacniacz, ale brzmi praktycznie tak samo
    (czyściej) niż trojka, a przy tym jest cholernie ciężki i nieporęczny.
    Gratuluje!

  7. Na trójce też można wykręcić dosyć czyste brzmienie. Właśnie wracam z
    sali prób, gdzie pobawiłem się gałkami. Można wykręcić od suchego
    klangowego do ciepłego mięsa 🙂 Akurat nagrywamy swoje utwory w
    zaimprowizowanym studiu, w które zmieniliśmy naszą salę. Wcześniej
    nagrałem basy na piecu Laneya i dopiero po zastosowaniu tony wtyczek udało
    się z tego zrobić akceptowalne brzmienie. Dziś nagrałem z tego Ampega, i z
    Ampega dźwięk bezpośrednio po nagraniu, bez żadnej obróbki, jest lepszy
    niż z tamtego Laneya z tymi wtyczkami 🙂

    Wręcz powiedział bym, że wtyczki psują brzmienie, a nie poprawiają 🙂
    Trochę mały wpływ na brzmienie ma Tube Gain, ale nie jest to aż takie
    ważne. A może po prostu ja jeszcze nie umiem się nim posługiwać. Wszystko
    wymaga czasu. A może po prostu za mało się rozkręciłem z głośnością,
    żeby usłyszeć różnicę. Niestety salka mieści się pod biurami
    spółdzielni mieszkaniowej, i w porannych godzinach staramy się być jak
    najciszej, więc nie ma jak się rozkręcić. Ale za to wieczorem można
    zaszaleć, bo nikt nie mieszka w promieniu 50 metrów 🙂 Więc na najbliższej
    próbie wieczorkiem zobaczę.

    Dodam, że head jest podłączony do dwóch paczek Hartke. 410XL i 115VX. I z
    nimi też fajnie brzmi.

    P.S. Dzięki 🙂

  8. Tube gain ma bardzo duży wpływ na brzmienie, jednak wyłazi to dopiero w
    miksie. Im więcej odkręcisz, tym szersze pasmo i bardziej dynamiczne
    brzmienie. Im mniej, tym bardziej skompresowane, brudne brzmienie – czesto
    miałem tak, że jak brakowało mi selektywnosci na próbie to odkręciłem TG
    na godzinę 2 (sporadycznie do końca) i od razu słychać było poszczególne
    dźwięki bez zmiany brzmienia 🙂

  9. No właśnie czegoś nie rozumiem. W jednych miejscach czytam, że grubsze
    brzmienie jest jak się skręci na minimum, a w innych, że jak się rozkręci
    na maksimum. To jak to w końcu jest? W instrukcji jak byk stoi napisane, że o
    – minimalny prąd a na 10 – maksymalny. Więc co niektórzy piszą, że jest
    odwrotnie?

  10. Myślę, że to raczej problem z interpretacją terminów takich jak „grube”,
    „ciepłe” czy „okrągłe” w kontekście brzmienia.

    Mały prąd – większa kompresja, wyrównana dynamika, brzmienie
    „mruczące”.

    Duży prąd – mała kompresja, dynamika otwarta, brzmienie „warczące”.

    Tak ja to słyszę i tak melduję.

  11. Cena była OK. Mogło być 100zł taniej ale jeśli jest w idealnym stanie, to
    też może być. Rozumiem, że jest na 230V, tak?

    Z Tube Gain to zupełnie niepotrzebnie używacie terminów „grube”, „ciepłe”,
    „okrągłe”.

    Zasada jest bardzo prosta: TG skręcony całkowicie w lewo daje sygnał z
    kompresją i zniekształceniami jak we wzmacniaczu lampowym (stąd nazwa). TG
    rozkręcony w prawo coraz bardziej zmniejsza ten efekt. Ludzie mają problem ze
    zrozumieniem, że jak skręcimy gałkę w lewo, to mamy więcej „tego czegoś”,
    a jak w prawo, to mniej. Przeważnie jest odwrotnie a tu jest tak właśnie.
    Trzeba się przyzwyczaić i używać. Jak skręcisz TG w lewo i szarpniesz
    mocno strunę, to powinieneś usłyszeć różnicę. Przy „muskaniu” strun
    efekt może być niezauważalny.

    Marek

  12. Tak. Na 230V. Kupiony był w polskim sklepie. Aha. Zapomniałem dodać, że
    dostałem go w racku 4U też w idealnym stanie (oprócz jednego nie
    przeszkadzającego obicia). Z jednej strony head dobrze zabezpieczony, a z
    drugiej cholernie ciężki 🙂

    Dzięki za wyjaśnienie z tym Tube Gainem. Popróbuję na próbie:)

  13. @Ajgor64: Z jednej strony head dobrze zabezpieczony, a z drugiej cholernie ciężki 🙂

    W takim razie bardzo dobrze, że nie wziąłeś SVT-4ki, bo ona zabija
    ciężarem, a też w racku byś go trzymał 😉

    Gratuluje świetnego heada!

  14. Dzięki.

    A jeszcze pytanko do znawców, bo jedna rzecz w instrukcji jest bardzo niejasno
    opisana, a i na filmach na Youtube kiepsko wytłumaczona. Otóż są dwa
    wyjścia z linii. XLR i jack. Wiadomo, że XLR jest zbalansowany. Ale czy
    wyjście jack też jest zbalansowane? Na obudowie jest opisane jako
    „Balanced/Unbalanced”, a w instrukcji praktycznie na ten temat nie ma ani
    słowa. Czy wpięcie się w konsolę mikserską w studiu z tego gniazda bez
    D.I.Boxa czymś grozi? Wprawdzie wczoraj się wpinałem i nagrało się fajnie,
    ale lepiej wiedzieć takie rzeczy na przyszłość.

  15. wyjścia, o których piszesz to właśnie DIBOX, więc nie potrzeba Ci już
    takiego, każdy przyzwoity wzmacniacz basowy posiada coś takiego.

    Właściwie to nie zauważysz różnicy między obiema opcjami
    Balanced/Unbalanced na trzy metrowym kablu.

    Balanced służy zazwyczaj do przesyłu sygnału na duże stosunkowo
    odległości w warunkach koncertowych (przeciwne w fazie zakłócenia się
    znoszą).

    Unbalanced użyłbym do napędzenia np. drugiego heada jeśli masz tak
    rozbudowany zestaw (nie masz póki co).

    W obu przypadkach wpięcie do miksera niczym nie grozi, a jest normą na
    estradzie.

  16. Dzięki za wyjaśnienia. Oczywiście wiedziałem to wszystko. Interesowało
    mnie tylko to jedno konkretne wyjście Jackowe. czy jest balanced, czy nie 🙂 I
    czym grozi ewentualne wpięcie wyjścia Unbalanced do miksera.

Możliwość komentowania została wyłączona.