Akurat z nimi to jest zabawne, bo oni mają wszystko light w sklepach.
Wszystko.
I wiecie, co? Oni kupują to wszystko w wersji light. To było straszne – “We
must buy this light cottage cheese!”, “We must buy only Coke Light (caffeine
free)!”, “This meat is fat-free, it is so good!”, “Well, Id rather eat these
potato chips – they are more dietetic!”…
Nawet nie wyobrażacie sobie, przez co musiałem przejść, żeby móc
podróżować po Californii (i zdobyć mój bas też :P)…
Tak, czy inaczej – oni to jedzą, a i tak wyglądają, jak wyglądają.
Może to dlatego, że ichni light często jest bardziej kaloryczny, niż nasz
classic…? 😛