Witam. Otóż mam obecnie miłą, odpowiadającą mi akcję na 12 progu,
mianowicie niecałe 2mm, a pytanie brzmi: ile powinna w takim wypadku wynosić
na 24tym? wynosi prawie 3mm. wiem, że to i tak nienajgorszy wynik, ale czy nie
powinna być tam nieco niższa w stosunku co do 12 progu? dodam, że gryf mam
celowo prawie prosty, tzn na 8 progu krzywizna wynosi 0,1mm.
Jak ustawiać akcję strun na basie na różnych progach?
Jaka akcja strun najlepiej sprawdzi się na 24 progu w przypadku, gdy na 12 już się ustawiło?
Czy akcja strun na 24 progu powinna być wyższa niż na 12?
Jakie są najważniejsze czynniki wpływające na akcję strun?
Jakie są skutki zbyt wysokiej akcji strun na basie?
Jakie narzędzia potrzebne są do regulacji akcji strun na basie?
Jak często powinno się dokonywać regulacji akcji strun?
Jaki wpływ na akcję strun ma krzywizna gryfu?
Czy należy stosować różne akcje strun na różnych basach?
Jakie są różnice między ustawianiem akcji strun na basie pięcio-, a czter-strunowym?
Jeżeli masz prosty gryf, to nie dziw się, że akcja na 24 progu jest wyższa
niż na 12.
Przepraszam, że odpisuję tak późno. Rozumiem, że prostując gryf, chcąc
uzyskać jak największy fretbuzz, tappingiem na wysokich pozycjach już nie
pogram? Dodam, że nie jest to gitara za 500zł (Spector rebop) i wydaje mi
się, że W przypadku droższych instrumentów, jedno drugiego nie powinno
wykluczać. PS. jest to już maksymalnie najniższa możliwa akcja (grając
palcami, kostką, jest ok ), mimo, że kowadełka na mostku mają jeszcze ok.
1,5mm możliwości zejścia niżej, jednak już niżej dać nie mogę, bo gdy
docisnę któryś próg, to kompletnie leżą od 12 wzwyż. Dodam, że Bass
był u lutnika, miał szlif progów i akcja na wysokich pozycjach troszkę się
poprawiła. Jednak, tak jak piszę wyżej..
Czemu nie pograsz tappingiem? Nie widzę przeciwwskazań. Sądzę, że w ogóle
będzie to łatwiejsze.
No i Twoje przekonanie – że jak masz drogi instrument, to zawsze każdą
techniką z równą łatwością będziesz mógł pograć – jest błędne.
W przypadku instrumentów droższych niż 500zł po szlifie progów zasada
zachowania zdrowego rozsądku przy regulacji przestaje obowiązywać. Dlatego
powinieneś móc gryf nie tyle wyprostować co wręcz wygiąć w odwróconą
łódkę a do tego maksymalnie położyć mostek i nadal brzmieć świetnie,
grając dowolną techniką w dowolnej pozycji. Jeśli się nie da to
prawdopodobnie instrument jest uszkodzony i możesz go np. wysłać na mój
adres domowy celem darmowej utylizacji 😉
Więc powinienem móc kowadełka opuścić maxymalnie i powinno śmigać przy
każdym setupie? PS. Nie jest to aż taki szajs, by go utylizować
Z wiosłem wszystko w porządku, powinno się zachowywać właśnie tak jak
jest – im wyższy próg, tym wyższa akcja.
Na wysokościach to gram ja – mam spokojnie powyżej 3 mm nad 12 progiem 😉
To już patologia Łukaszu, ale nie aż taka jak u Djatri ;D.
Przy ustawieniu wysokości strun łatwo popaść w stany schizofremiczne,
objawiające się ciągłym sprawdzaniem wszystkiego i nieustannym kręceniem
śrubą gryfu i śrubami mostka. Już mam najniżej, a może dam jeszcze radę
zejść mikrona? Brzęczy? Nie brzęczy? To jest neverending story, bo nawet
gryfy najlepszych instrumentów pracują, reagując na zmiany wilgotności.
Maksymalnie niska akcja strun może spowodować dziwne problemy — instrument
po kilku godzinach przebywania w środowisku (np. przed koncertem) o dużo
większej wilgotności (niż przy robieniu setupu) może nagle utracić
grywalność, bo struny „położą” się na gryfie.
Spora liczba basistów wykazuje również „zmienną” artykulację,
objawiającą się niezamierzonym a znacznie mocniejszym atakiem na strunę w
trakcie koncertu (nie słyszę się, gdzie jest odsłuch?, trema, rozochocenie,
czad, euforia), co zwykle dla słuchacza oznacza nieustanny klekot strun o
progi.
Dość sensownie o setupie basu opowiada zrozumiałą, nienatywną
angielszczyzną gość:
https://www.youtube.com/watch?v=cLcwYNHDnPY
https://www.youtube.com/watch?v=kaKeGwZSIYA
Niektóre rzeczy są oczywiste, ale znaleźć można sporo interesujących
informacji.
Pozdroofka
RomekS
Ale Djatri gra na linach od podwieszania mostów, a ja na makaronie
Spaghetti.
Mroku zdaje się zjechał do 2 albo poniżej 2 mm u siebie z Thomastikami, ale
dla mnie to już było mocno niegrywalne, podobnie jak Spector Euro kumpla,
który ma struny tak nisko, że jak położysz bas „na pleckach” to kładą
się na progach i wiosło nie wydaje ŻADNEGO dźwięku 😛
Ja muszę móc szarpnąć, struna musi mieć miejsce żeby drgać. Na
sztywniejszych sznurkach wolę niżej, ale makaron musi wisieć wysoko.
Dziś akurat w markecie budowlanym wpadł mi w ręce tani szczelinomierz, to
kupiłem i z ciekawości zmierzyłem akcję na 12-tych progach. W każdym z
trzech basów najniższe struny są strojone są inaczej, a komplety od
różnych producentów:
– Dean Markley SR-2000 ze struną E – 0.098
– LaBella HRS ze struną E – 0.105 przestrojoną do D
– Warwick (czerwone)ze struną H – 0.130
We wszystkich basach akcja na 12-tym progu pomiędzy 2.25-2,50 mm i co
najciekawsze – najniższa akcja jest w basie strojonym HEAD (a ta struna ma
największą amplitudę drgań, więc największe prawdopodobieństwo
brzęczenia) – może dlatego, że akurat jego regulowałem niedawno.