allegro.pl/wzmacniacz-basowy-sounder-60-watt-stan-bdb-i1659963042.html Które z tych byście polecili? A może uda się znaleźć coś lepszego?(Chociaż wątpię w to)
Z góry dziękuje w imieniu kolegi za udzielone odpowiedzi =]
Z tych to najprędzej Laney
A co myślicie o tym: allegro.pl/wzmacniacz-basowy-peavey-i1663586427.html ? 😀
co myślicie o tym? allegro.pl/sprzedam-piec-basowy-hcm-120b-i1680230005.html warto to brać, czy lepiej nie zawracać sobie tym głowy?
P.S. zależy mi na szybkiej odpowiedzi;)
To stary Laney, tylko logo ma zerwane, dlatego chyba sprzedający nie wie co to jest. Jeśli sprawne to można śmiało licytować. Kiedyś ogrywałem takie samo, tylko głośnik miało zajechany, więc o brzmieniu nic napisać nie mogę :/
Witam, czy ten piec nada się na próby (może nawet mniejsze koncerty) w grupie rockowej ? : allegro.pl/wzmacniacz-combo-basowe-Ashdown-five-fifiteen-100w-i1744057849.html
Na upartego można, ale po co?
co sądzicie o tym piecu ? allegro.pl/wzmacniacz-combo-basowe-Ashdown-five-fifiteen-100w-i1744057849.html
Znajdź coś z tweeterem, szkoda później narzekać że Ci brakuje wyraźnej górki. Grałem na ashu jednym, na 15″ blue line głośnik czy jakieś tam pierdoły, combo za > 1500zł i po ograniu zdecydowałem że tweeter musi być! Ale to też kwestia upodobań. Jako tzw standalone to sama 15″ wg mnie nie robi. Mazdah pewnie się nie zgodzi;) Polecam samemu sprawdzić.
[quote=Qń]Mazdah pewnie się nie zgodzi;)
Też się nie zgadzam! Jeśli tweeter ma już być na pokładzie, to z wihajstrem do wyłączenia go w razie potrzeby. Tym bardziej jeśli mówimy o tanich comabach, gdzie mają one tendencję do irytującego szumu 🙂
Szerze to jestem zielony w tych tematach i możecie mi troszeńkę wyjaśnić 😀 ? I jeszcze jedno pytanie, czy za 600zł kupie jakiś dobry piec i żeby miał ponad 50 W ?
W okolicach 800zł możesz dorwać jakiś sensowny stuwatowy sprzęcik, który zagra dobrze na próbach (np GK Backline 112, Ampeg BA115)
Tweeter o głośnik wysokotonowy, jedni go lubią, a inni nie. Jak nazwa wskazuje odpowiedzialny jest wysokie tony (treble) i przydaje się do wszelkich brzmień, gdzie jest potrzebne dużo góry.
niestety narazie dysponuj tylko 600zł i nie mogę wykraczać więcej 🙁
allegro.pl/laney-rb5-i1738146083.html
Nad tym ewentualnie bym pomyślał
@Drooper: [quote=Qń]Mazdah pewnie się nie zgodzi;)
Też się nie zgadzam! Jeśli tweeter ma już być na pokładzie, to z wihajstrem do wyłączenia go w razie potrzeby. Tym bardziej jeśli mówimy o tanich comabach, gdzie mają one tendencję do irytującego szumu 🙂
No z regulacją to jest w ogóle wypas. Nie mówię że nie da się grać samą 15stką, ale wtedy combo robi się mniej uniwersalne, zależy do jakiej muzyki ma być, bo tu o muzykę chodzi:) Sam mam regulację tweetera i jak zjadę na min, co automatycznie go wyłącza, to nie wyobrażam sobie grać bez niego. A że buczy…da się przeżyć. Ale Drooper dobrą propozycję dałeś, w tych pieniążkach na necie to chyba to jest najciekawszą propozycją. Pozdrawiam i powodzenia w poszukiwaniach życzę koledze. Ahoj!
Ed: Tu Widel36 musisz wiedzieć że ten Laney to 120W ma ale jak się mu jeszcze conieco podepnie (kolumienkę;) No tak Laney podaje moce.
A ile będzie miał ewentualnie Wattów ? I ile kosztuje taka kolumna ? :>
To już dokładnie do doczytania w instrukcji. Ale też nie tłumacz sobie ilości watów na głośność. Zależy od skuteczności głośnika. Kolega mi to tłumaczył, że jakoś z 10W na głośniku o skuteczności 100dB/(dokładniej to jest dB/m2/W) masz tyle samo co ze 100W na głośniku o skuteczności 90dB. Jak źle napisałem to poprawcie. Ogólnie ten Laney byłby do sprawdzenia. Może ktoś ma na forum, poszukaj w wyszukiwarce i zapytaj na privie. Pozdrawiam
[quote=Qń]To już dokładnie do doczytania w instrukcji. Ale też nie tłumacz sobie ilości watów na głośność. Zależy od skuteczności głośnika. Kolega mi to tłumaczył, że jakoś z 10W na głośniku o skuteczności 100dB/(dokładniej to jest dB/m2/W) masz tyle samo co ze 100W na głośniku o skuteczności 90dB. Jak źle napisałem to poprawcie. Ogólnie ten Laney byłby do sprawdzenia. Może ktoś ma na forum, poszukaj w wyszukiwarce i zapytaj na privie. Pozdrawiam
Przeliczenia nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, bo nie wiem, ale przywalę się do jednego szczegółu: jednostką jest [dB/(m*W)] a nie na m2/W – jednostka oznacza głośność w decybelach jaką produkuje głośnik metr od siebie przy otrzymaniu mocy jednego Watta
no to nie metr kwadrat tylko metr ma być. A dB/m/W = dB/(m*W) 🙂
(Nic nie zrozumiałem, ale trudno) Mam jeszcze pytanko, jaki najlepszy kabel 6m ?
@Widel36: (Nic nie zrozumiałem, ale trudno) Mam jeszcze pytanko, jaki najlepszy kabel 6m ?
Nie kupuj żadnych drogich kabli !!! – to wyrzucanie pieniedzy w błoto, a różnice w przewodach czuć dopiero przy nagrywaniu. Kup jakąś zwykłą przecierkę nonameową albo sam zrób, na zasadzie: zakup kabel, zakup wtyczki i lutuj. Za rozsądne pieniądze można kupić Klotza, bardzo dobrą niemiecką markę, do tego dwa srebrne jacki, lutownica i jadym. Wszystko się świeci, a ludzie szczęśliwi jak po dropsach.
Za chwile pewnie jakieś pustaki będą pisać byś Monstera kupował. Ale póki w studio nie nagrywasz to nie warto tego brać. Nawet na koncertach nie będziesz potrzebował takiej jakości jaką dają przewody Monstera, a jest to bardzo gruby wydatek (3m dedykowany do basu to około 150zł). Lepiej te siano wydać na dobre struny, efekt czy na mocniejszy wzmacniacz.
żartujesz sobie Magic?:D może na tanim sprzęcie faktycznie nie usłyszysz różnicy. mój ex-gitarul jak usłyszał swoje wiosło i swój sprzęt podpięty kablami Labogi to miał wielokrotny orgazm i pobiegł zamówić takie same. na basie też sprawdzałem, więcej dołu wyraźniejsza górka, i nie mów że to był efekt placebo, bo akurat wtedy nagrywali płytę i musieli zacząć od nowa, bo wcześniejsze kawałki masakrycznie odstawały jakością.
EDIT: przypomniało mi się coś jeszcze. odkąd kupił te kable przestał używać poprawiacza dźwięku Sonic Maximizer, o którym było kiedyś na forum. po prostu zamiast poprawiać to psuł mu brzmienie 😀
@Magic: Nawet na koncertach nie będziesz potrzebował takiej jakości jaką dają przewody Monstera
zależy jaki sprzęt i czy chce dostać z niego to za co zapłacił.
No tak, wiadomo, że cena zawiera w sobie cośtam jakości. Ale kolega Widel36 pytał o najlepszy chyba w sensie cena/jakość. A skoro kupuje piec za 600zł to nietaktem kupować kabel za kilkaset PLN, a nawet jak na ebayu znalazłem „najlepsze” kable pod 900$. Chyba Widel36owi nie chodziło o najnajnajlepszy kabel na świecie:) A jeśli tak, to skończy z tymi najlepszymi kablami, alembiciem i szafą boogie mesy/davidaedena/markbassa czy co tam kto woli:D Pozdrawiam
no tak, ja rozumiem i popieram to, ale tylko w odniesieniu do pytania kolegi Widel36. natomiast Magic sformułował to jakby kupienie dobrego kabla nadawało się tylko do studia 😉
Pomijając kwestie brzmieniowe (powiedzmy, że kolega nie zauważy różnicy na sprzęcie tej klasy), które wcale nie są audiofilskim bajaniem, jakość też się liczy. Byle kabel za 2zł/mb i jack za 1, 50zł/szt. wcale nie da dobrych efektów… Zapytajcie tych, co zainwestowali kilka zł w coś sprawdzonego. Nie ważne czy sklepowe czy customowe. Wbrew pozorom nie jest to droga inwestycja, a spokój i pewność działania jest bezcenna 😀
Dobra, widze że potrzebne jest naprostowanie
@pinio: Pomijając kwestie brzmieniowe (powiedzmy, że kolega nie zauważy różnicy na sprzęcie tej klasy), które wcale nie są audiofilskim bajaniem, jakość też się liczy. Byle kabel za 2zł/mb i jack za 1, 50zł/szt. wcale nie da dobrych efektów…
W którym miejscu napisałem, że warto kupować najtańsze gówno jakie trafi się pod rękę? Kiedy mówię do kumpla, który idzie do sklepu: „Kup mi jakieś piwo, tylko jakieś tańsze”, to chyba nie mam na myśli: „Pójdź do Tesco i kup mi piwo Tesco Value za 89 groszy” tylko coś, co da się spożyć (Oczywiście znam ludzi, którzy piją Barleye czy VIPy i żyją, ja jednak martwię się o swój organizm). Pozostawiam ludziom pewien kredyt zaufania i wierzę, że użytkownik, który pyta o kabel, nie weźmie przewodu od żelazka, tylko coś co gra.
Błędem masy młodych grajków jest to, że topią wcale nie małe ilości gotówki w pierdoły typu: drogi kabel, efekty itp itd, w rzeczy, które na początku drogi wcale nie są potrzebne, są zbędne.
@Warbellbass: no tak, ja rozumiem i popieram to, ale tylko w odniesieniu do pytania kolegi Widel36. natomiast Magic sformułował to jakby kupienie dobrego kabla nadawało się tylko do studia 😉
bo w sumie tak jest? Do 50zł jestem w stanie kupić dobry 6 metrowy kabel bez większych strat sygnału i bez wytwarzania zniekształceń. Możemy zrobić test – standardowa scena, podlączasz się 6m kablem do wzmacniacza, wzmacniacz xlrem leci do przedłużacza bębnowego na scenie (potocznie zwany „pytą”), sygnał trafia do konsolety. Jeżeli zamienimy te 6m przewodu na Monstera tej samej długości i ja zobacze, że zapali mi się chociaż jedna lampka więcej na poziomie sygnału (+2 dB) to kupie Ci taki przewód. Jak nie, to Ty stawiasz mi flaszkę drogiej whisky (Jameson np). Wchodzisz w to?
@Warbellbass: żartujesz sobie Magic?:D może na tanim sprzęcie faktycznie nie usłyszysz różnicy. mój ex-gitarul jak usłyszał swoje wiosło i swój sprzęt podpięty kablami Labogi to miał wielokrotny orgazm i pobiegł zamówić takie same. na basie też sprawdzałem, więcej dołu wyraźniejsza górka, i nie mów że to był efekt placebo, bo akurat wtedy nagrywali płytę i musieli zacząć od nowa, bo wcześniejsze kawałki masakrycznie odstawały jakością.
1. Odstawcie LSD chłopaki, to ryje mózg.
2. Podziwiam zasobność portfela, że stać was było na nagrywanie wszystkiego od nowa (6 godzin z dobrym realizatorem kosztuje tyle co nowa basówka).
3. Dziękuję, że potwierdzasz móją tezę, że dobry kabel robi różnicę dopiero w studio.
Jeszcze przytoczę to:
@Warbellbass: żartujesz sobie Magic?:D może na tanim sprzęcie faktycznie nie usłyszysz różnicy
No a co ten koleś chce kupić? EBSa, Prodigy, Markbassa czy piecyk za 800 złotych? Zastanów się dwa razy w jakim kontekście leci odpowiedź.
Powtarzam jeszcze raz: ja nie namawiam człowieka do kupowania NAJTAŃSZEGO kabla, tylko odroadzam kupowanie DROGIEGO, jeżeli nie jesteś w stanie wykorzystać jego możliwości. Zapytaj jakiegokolwiek gościa, który nagłaśnia sceny – potwierdzi to co piszę.
Nie rzucam słów na wiatr
Pozdrawiam
powiedziałem od razu że nie chodzi mi o radę w stosunku do niego, tylko o to że napisałeś to ogólnie, co prawdą już nie jest.
co do testu – z gitarulami raczej mam średni kontakt (nie rozstaliśmy się w dobrej atmosferze), ale jak kupię nowy sprzęcior i będę miał takie kable to wchodzę w to, i też nie rzucam słów na wiatr.
Słowo się rzekło, PW poszło, najwyżej popijemy sobie 🙂
popijemy sobie tak czy inaczej, bo umówmy się że nagroda jest ta sama w obu wypadkach 😉
Witam. Mam pytanko czy dało by rade znaleźć piec do 600zł przynajmniej 60 Watt i najlepiej w kształcie klifa do prób i może małych występów ?
Zastanawiam się nad tym. Zauważyłem, że ktoś z tego forum to sprzedaje i nie wiem czy brać, czy nie.
@Magic: Nie kupuj żadnych drogich kabli !!! – to wyrzucanie pieniedzy w błoto, a różnice w przewodach czuć dopiero przy nagrywaniu. Kup jakąś zwykłą przecierkę nonameową albo sam zrób, na zasadzie: zakup kabel, zakup wtyczki i lutuj. Za rozsądne pieniądze można kupić Klotza, bardzo dobrą niemiecką markę, do tego dwa srebrne jacki, lutownica i jadym. Wszystko się świeci, a ludzie szczęśliwi jak po dropsach.
Za chwile pewnie jakieś pustaki będą pisać byś Monstera kupował. Ale póki w studio nie nagrywasz to nie warto tego brać. Nawet na koncertach nie będziesz potrzebował takiej jakości jaką dają przewody Monstera, a jest to bardzo gruby wydatek (3m dedykowany do basu to około 150zł). Lepiej te siano wydać na dobre struny, efekt czy na mocniejszy wzmacniacz.
Równie dobrze nie ma sensu kupować drogich wioseł. Squier Affinity za 900zł siedzi w miksie na koncercie równie dobrze co mój Fender, którego cena różni się „tylko” jednym zerem od ceny Squiera 😉
Powiem tak – kilka lat temu kupiłem kabel Klotza, sygnaturę TM Stevens. Nie jakiś specjalnie drogi, też właśnie jakieś 150zł za 9 metrów. I od tego czasu skończyły się moje problemy z kablami.
Wcześniej używałem jakichś tanizn za 30- 50zł, wytrzymywały kilka miesięcy, padały w najmniej oczekiwanym momencie. Ostatni z nich – Proel Die Hard – zerwałem (tak!) w połowie koncertu.
Zagrał ze mną kilkanaście (albo „kilkadzieści”;) koncertów.
Był deptany, skręcany, zwijany, jeździłem po nim kółkami paczki oraz fotela w domu, szarpałem nieraz tak mocno że kilka razy zdarzyło mi się wyrwać z dechy maskownicę od Precisiona (dwie-trzy śrubki – te przy jacku). Napisy na przewodzie dawno się już starły, ale kabelek służy do dziś dzień. Który kabel za 50zł to potrafi? Znajomy grający chałturki (ma naprawdę DUŻE obstawienie kalendarza) kupił kabel za 300zł. Wszyscy się z niego śmiali jak im mówił ile dał za ten przewód i tak już się śmieją od jakichś 10 lat – tyle czasu mu ten przewodzik służy.
Z 9 metrami mogę sobie biegać po scenie jakbym miał bezprzewoda. I nie muszę się martwić, że jak szarpnę, nadepnę czy przycisnę kółkiem od paczki to coś się stanie. Strat w sygnale w porównaniu do 4,5 metra nie odnotowano. Ale możliwości tego kabla to przede wszystkim solidność
Nie ma sensu oszczędzać. NA NICZYM.
Tutaj się zgodzę z mazdahem jeśli chodzi o stwierdzenie, że nie należy oszczędzać, wszak chytry dwa razy traci ;]
Oczywiście, jeśli już wychodzi się do ludzi ze swoją sztuką, to jak najbardziej należy dbać o to aby nie tylko od strony kompozycyjnej było to wysokiej jakości, ale brzmieniowej też. Co innego gdy kupuje się coś do grania i ćwiczenia w domu, wtedy uważam, że nie trzeba jakieś mega-jakości, ważne aby grało i sprawiało przyjemność.
Powiem tak – kilka lat temu kupiłem kabel Klotza, sygnaturę TM Stevens. Nie jakiś specjalnie drogi, też właśnie jakieś 150zł za 9 metrów. I od tego czasu skończyły się moje problemy z kablami.
Wcześniej używałem jakichś tanizn za 30- 50zł, wytrzymywały kilka miesięcy, padały w najmniej oczekiwanym momencie. Ostatni z nich – Rockcable wypi*****m bo bałem się że w koncu podczas grania się rozleci
Chciałbym kupić jakieś małe, tanie pierdzidełko do domu.
ew. na tablicy widziałem Marshalla MB15 i Asha After Eight
Widzę, że grasz na pięciostrunowej. W takim razie combo z głośnikiem 6,5″ to byłby wg mnie średni wybór, chyba, że w większości będziesz grał na słuchawkach. Najgrubsza struna będzie brzmiała dziwnie, głucho i nieprzyjemnie, nawet na jakimś 8″. Jednak jeśli to ma być małe i tanie combo, to wymaga kompromisów i to byłby pierwszy z nich. Jeśli chodzi o mnie to zainteresowałbym się tym rumblem, ale to taki szybki wniosek, głównie dlatego, że jest niedrogo. Za tego marshalla bym nie dał tyle.
allegro.pl/head-basowy-peavey-mark-iii-series-bass-400bh-i1636651396.html
Jeśli ktoś szuka taniego heada to polecam, oczywiście o ile jest sprawny.
Sam mam takie cudeńko i naprawdę porządnie łomocze 😉
Co myślicie o tym:
allegro.pl/wzmacniacz-head-basowy-bass-akustyk-uszkodzony-i1649423916.html?source=oo
wiecie mo ze jak to można byłoby naprawic?
ja bym się w to nie pchal;)
baton +100
Witam. Pisze w imieniu kolegi i prosiłbym o jak najszybszą odpowiedź.
Otóż kumpel ten potrzebuje zakupic wzmacniacz do 230zł i zainteresowały go
następujące wzmaki:
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/wzmacniacze/comba-basowe/ibanez-ibz10b
allegro.pl/combo-basowe-laney-rb1-i1657502009.html
allegro.pl/wzmacniacz-basowy-sounder-60-watt-stan-bdb-i1659963042.html
Które z tych byście polecili? A może uda się znaleźć coś
lepszego?(Chociaż wątpię w to)
Z góry dziękuje w imieniu kolegi za udzielone odpowiedzi =]
Z tych to najprędzej Laney
A co myślicie o tym:
allegro.pl/wzmacniacz-basowy-peavey-i1663586427.html ? 😀
co myślicie o tym?
allegro.pl/sprzedam-piec-basowy-hcm-120b-i1680230005.html warto to
brać, czy lepiej nie zawracać sobie tym głowy?
P.S. zależy mi na szybkiej odpowiedzi;)
To stary Laney, tylko logo ma zerwane, dlatego chyba sprzedający nie wie co to
jest. Jeśli sprawne to można śmiało licytować. Kiedyś ogrywałem takie
samo, tylko głośnik miało zajechany, więc o brzmieniu nic napisać nie
mogę :/
E: Myślę, że nawet tych 450zł jest warte.
Dzięki za odpowiedź 🙂 może mi się uda go złapać 🙂
no a ja muszę się pochwalić tym co kupiłem!!!
BASS WHAMMY :] będzie szaleństwo.
witam, zastanawiam się nad kupnem tego poda…
http://www.line6.com/legacy/basspod.html
mógłby mi ktoś walnąć recke tego urządzenia albo napisać jakąś opinie?
z góry dzięki 🙂
niedawno kupiłem bass, zamiast kupować piec chciałbym kupić multiefekt i
pogiercować na słuchawkach.
Chyba źle szukam, bo nie mogę znaleźć konkretnych informacji na temat tego
comba, ktorym jestem zainteresowany
allegro.pl/combo-basowe-laney-bc-250-moc-250-wat-i1699858602.html
Może ktoś coś o nim wie. Będę wdzięczny za informacje/opinie/nakierowanie
na jakieś źródło. Pozdrawiam
co sadzicie o tym headzie?
allegro.pl/basowy-head-180-w-wzmacniacz-180w-kabel-gratis-i1693223528.html
nie kupuj behringera, sa awaryjne i kiepskiej jakosci
600zł to jakieś 3 stówy za malo przyzwoitej jakosci heada
A miałeś kiedyś behringera? Mój przetrwał zalanie, ino poszedł mi
wiatraczek bo ktoś wsadził do środka śrubokręt.
allegro.pl/preamp-dibox-basowy-kopia-sansamp-behringer-bdi-21-i1716761431.html
Ktoś coś-cokolwiek wie na temat tego wynalazku?
allegro.pl/trace-elliot-ah-500-plus-paczka-bell-i1722629195.html
Co o tym myślicie panowie?
ja wiem. fajne coś jak na swoja cenę.
obczaj
http://www.talkbass.com/forum/f36/sansamp-bddi-vs-behringer-bdi21-blind-test-294957/
Witam, czy ten piec nada się na próby (może nawet mniejsze koncerty) w
grupie rockowej ? :
allegro.pl/wzmacniacz-combo-basowe-Ashdown-five-fifiteen-100w-i1744057849.html
Na upartego można, ale po co?
co sądzicie o tym piecu ?
allegro.pl/wzmacniacz-combo-basowe-Ashdown-five-fifiteen-100w-i1744057849.html
Znajdź coś z tweeterem, szkoda później narzekać że Ci brakuje wyraźnej
górki. Grałem na ashu jednym, na 15″ blue line głośnik czy jakieś tam
pierdoły, combo za > 1500zł i po ograniu zdecydowałem że tweeter musi
być! Ale to też kwestia upodobań. Jako tzw standalone to sama 15″ wg mnie
nie robi. Mazdah pewnie się nie zgodzi;) Polecam samemu sprawdzić.
[quote=Qń]Mazdah pewnie się nie zgodzi;)
Też się nie zgadzam! Jeśli tweeter ma już być na pokładzie, to z
wihajstrem do wyłączenia go w razie potrzeby. Tym bardziej jeśli mówimy o
tanich comabach, gdzie mają one tendencję do irytującego szumu 🙂
Szerze to jestem zielony w tych tematach i możecie mi troszeńkę wyjaśnić
😀 ? I jeszcze jedno pytanie, czy za 600zł kupie jakiś dobry piec i żeby
miał ponad 50 W ?
W okolicach 800zł możesz dorwać jakiś sensowny stuwatowy sprzęcik, który
zagra dobrze na próbach (np GK Backline 112, Ampeg BA115)
Tweeter o głośnik wysokotonowy, jedni go lubią, a inni nie. Jak nazwa
wskazuje odpowiedzialny jest wysokie tony (treble) i przydaje się do wszelkich
brzmień, gdzie jest potrzebne dużo góry.
niestety narazie dysponuj tylko 600zł i nie mogę wykraczać więcej 🙁
allegro.pl/laney-rb5-i1738146083.html
Nad tym ewentualnie bym pomyślał
Też się nie zgadzam! Jeśli tweeter ma już być na pokładzie, to z
wihajstrem do wyłączenia go w razie potrzeby. Tym bardziej jeśli mówimy o
tanich comabach, gdzie mają one tendencję do irytującego szumu 🙂
No z regulacją to jest w ogóle wypas. Nie mówię że nie da się grać samą
15stką, ale wtedy combo robi się mniej uniwersalne, zależy do jakiej muzyki
ma być, bo tu o muzykę chodzi:) Sam mam regulację tweetera i jak zjadę na
min, co automatycznie go wyłącza, to nie wyobrażam sobie grać bez niego. A
że buczy…da się przeżyć. Ale Drooper dobrą propozycję dałeś, w tych
pieniążkach na necie to chyba to jest najciekawszą propozycją. Pozdrawiam i
powodzenia w poszukiwaniach życzę koledze. Ahoj!
Ed: Tu Widel36 musisz wiedzieć że ten Laney to 120W ma ale jak się mu
jeszcze conieco podepnie (kolumienkę;) No tak Laney podaje moce.
A ile będzie miał ewentualnie Wattów ? I ile kosztuje taka kolumna ? :>
To już dokładnie do doczytania w instrukcji. Ale też nie tłumacz sobie
ilości watów na głośność. Zależy od skuteczności głośnika. Kolega mi
to tłumaczył, że jakoś z 10W na głośniku o skuteczności
100dB/(dokładniej to jest dB/m2/W) masz tyle samo co ze 100W na głośniku o
skuteczności 90dB. Jak źle napisałem to poprawcie. Ogólnie ten Laney byłby
do sprawdzenia. Może ktoś ma na forum, poszukaj w wyszukiwarce i zapytaj na
privie. Pozdrawiam
[quote=Qń]To już dokładnie do doczytania w instrukcji. Ale też nie tłumacz
sobie ilości watów na głośność. Zależy od skuteczności głośnika.
Kolega mi to tłumaczył, że jakoś z 10W na głośniku o skuteczności
100dB/(dokładniej to jest dB/m2/W) masz tyle samo co ze 100W na głośniku o
skuteczności 90dB. Jak źle napisałem to poprawcie. Ogólnie ten Laney byłby
do sprawdzenia. Może ktoś ma na forum, poszukaj w wyszukiwarce i zapytaj na
privie. Pozdrawiam
Przeliczenia nie potwierdzę ani nie zaprzeczę, bo nie wiem, ale przywalę
się do jednego szczegółu: jednostką jest [dB/(m*W)] a nie na m2/W –
jednostka oznacza głośność w decybelach jaką produkuje głośnik metr od
siebie przy otrzymaniu mocy jednego Watta
no to nie metr kwadrat tylko metr ma być. A dB/m/W = dB/(m*W) 🙂
(Nic nie zrozumiałem, ale trudno) Mam jeszcze pytanko, jaki najlepszy kabel 6m
?
Nie kupuj żadnych drogich kabli !!! – to wyrzucanie pieniedzy
w błoto, a różnice w przewodach czuć dopiero przy nagrywaniu. Kup jakąś
zwykłą przecierkę nonameową albo sam zrób, na zasadzie: zakup kabel, zakup
wtyczki i lutuj. Za rozsądne pieniądze można kupić Klotza, bardzo dobrą
niemiecką markę, do tego dwa srebrne jacki, lutownica i jadym. Wszystko się
świeci, a ludzie szczęśliwi jak po dropsach.
Za chwile pewnie jakieś pustaki będą pisać byś Monstera kupował. Ale
póki w studio nie nagrywasz to nie warto tego brać. Nawet na koncertach nie
będziesz potrzebował takiej jakości jaką dają przewody Monstera, a jest to
bardzo gruby wydatek (3m dedykowany do basu to około 150zł). Lepiej te siano
wydać na dobre struny, efekt czy na mocniejszy wzmacniacz.
żartujesz sobie Magic?:D może na tanim sprzęcie faktycznie nie usłyszysz
różnicy. mój ex-gitarul jak usłyszał swoje wiosło i swój sprzęt
podpięty kablami Labogi to miał wielokrotny orgazm i pobiegł zamówić takie
same. na basie też sprawdzałem, więcej dołu wyraźniejsza górka, i nie
mów że to był efekt placebo, bo akurat wtedy nagrywali płytę i musieli
zacząć od nowa, bo wcześniejsze kawałki masakrycznie odstawały
jakością.
EDIT: przypomniało mi się coś jeszcze. odkąd kupił te kable przestał
używać poprawiacza dźwięku Sonic Maximizer, o którym było kiedyś na
forum. po prostu zamiast poprawiać to psuł mu brzmienie 😀
zależy jaki sprzęt i czy chce dostać z niego to za co zapłacił.
No tak, wiadomo, że cena zawiera w sobie cośtam jakości. Ale kolega Widel36
pytał o najlepszy chyba w sensie cena/jakość. A skoro kupuje piec za 600zł
to nietaktem kupować kabel za kilkaset PLN, a nawet jak na ebayu znalazłem
„najlepsze” kable pod 900$. Chyba Widel36owi nie chodziło o najnajnajlepszy
kabel na świecie:) A jeśli tak, to skończy z tymi najlepszymi kablami,
alembiciem i szafą boogie mesy/davidaedena/markbassa czy co tam kto woli:D
Pozdrawiam
no tak, ja rozumiem i popieram to, ale tylko w odniesieniu do pytania kolegi
Widel36. natomiast Magic sformułował to jakby kupienie dobrego kabla
nadawało się tylko do studia 😉
Pomijając kwestie brzmieniowe (powiedzmy, że kolega nie zauważy różnicy na
sprzęcie tej klasy), które wcale nie są audiofilskim bajaniem, jakość też
się liczy. Byle kabel za 2zł/mb i jack za 1, 50zł/szt. wcale nie da dobrych
efektów… Zapytajcie tych, co zainwestowali kilka zł w coś sprawdzonego.
Nie ważne czy sklepowe czy customowe. Wbrew pozorom nie jest to droga
inwestycja, a spokój i pewność działania jest bezcenna 😀
Dobra, widze że potrzebne jest naprostowanie
W którym miejscu napisałem, że warto kupować najtańsze gówno jakie trafi
się pod rękę? Kiedy mówię do kumpla, który idzie do sklepu: „Kup mi
jakieś piwo, tylko jakieś tańsze”, to chyba nie mam na myśli: „Pójdź do
Tesco i kup mi piwo Tesco Value za 89 groszy” tylko coś, co da się spożyć
(Oczywiście znam ludzi, którzy piją Barleye czy VIPy i żyją, ja jednak
martwię się o swój organizm). Pozostawiam ludziom pewien kredyt zaufania i
wierzę, że użytkownik, który pyta o kabel, nie weźmie przewodu od
żelazka, tylko coś co gra.
Błędem masy młodych grajków jest to, że topią wcale nie małe ilości
gotówki w pierdoły typu: drogi kabel, efekty itp itd, w rzeczy, które na
początku drogi wcale nie są potrzebne, są zbędne.
bo w sumie tak jest? Do 50zł jestem w stanie kupić dobry 6 metrowy
kabel bez większych strat sygnału i bez wytwarzania zniekształceń. Możemy
zrobić test – standardowa scena, podlączasz się 6m kablem do wzmacniacza, wzmacniacz
xlrem leci do przedłużacza bębnowego na scenie (potocznie zwany „pytą”),
sygnał trafia do konsolety. Jeżeli zamienimy te 6m przewodu na Monstera tej
samej długości i ja zobacze, że zapali mi się chociaż jedna lampka więcej
na poziomie sygnału (+2 dB) to kupie Ci taki przewód. Jak nie, to Ty stawiasz
mi flaszkę drogiej whisky (Jameson np). Wchodzisz w to?
1. Odstawcie LSD chłopaki, to ryje mózg.
2. Podziwiam zasobność portfela, że stać was było na nagrywanie
wszystkiego od nowa (6 godzin z dobrym realizatorem kosztuje tyle co nowa
basówka).
3. Dziękuję, że potwierdzasz móją tezę, że dobry kabel robi różnicę
dopiero w studio.
Jeszcze przytoczę to:
No a co ten koleś chce kupić? EBSa, Prodigy, Markbassa czy piecyk za 800
złotych? Zastanów się dwa razy w jakim kontekście leci odpowiedź.
Powtarzam jeszcze raz: ja nie namawiam człowieka do kupowania NAJTAŃSZEGO
kabla, tylko odroadzam kupowanie DROGIEGO, jeżeli nie jesteś w stanie
wykorzystać jego możliwości. Zapytaj jakiegokolwiek gościa, który
nagłaśnia sceny – potwierdzi to co piszę.
Nie rzucam słów na wiatr
Pozdrawiam
powiedziałem od razu że nie chodzi mi o radę w stosunku do niego, tylko o to
że napisałeś to ogólnie, co prawdą już nie jest.
co do testu – z gitarulami raczej mam średni kontakt (nie rozstaliśmy się w
dobrej atmosferze), ale jak kupię nowy sprzęcior i będę miał takie kable
to wchodzę w to, i też nie rzucam słów na wiatr.
Słowo się rzekło, PW poszło, najwyżej popijemy sobie 🙂
popijemy sobie tak czy inaczej, bo umówmy się że nagroda jest ta sama w obu
wypadkach 😉
Witam. Mam pytanko czy dało by rade znaleźć piec do 600zł przynajmniej 60
Watt i najlepiej w kształcie klifa do prób i może małych występów ?
allegro.pl/kolumna-215-ala-taurus-bs-515-i1768699549.html
Zastanawiam się nad tym. Zauważyłem, że ktoś z tego forum to sprzedaje i
nie wiem czy brać, czy nie.
Równie dobrze nie ma sensu kupować drogich wioseł. Squier Affinity za 900zł
siedzi w miksie na koncercie równie dobrze co mój Fender, którego cena
różni się „tylko” jednym zerem od ceny Squiera 😉
Powiem tak – kilka lat temu kupiłem kabel Klotza, sygnaturę TM Stevens. Nie
jakiś specjalnie drogi, też właśnie jakieś 150zł za 9 metrów. I od tego
czasu skończyły się moje problemy z kablami.
Wcześniej używałem jakichś tanizn za 30- 50zł, wytrzymywały kilka
miesięcy, padały w najmniej oczekiwanym momencie. Ostatni z nich – Proel Die
Hard – zerwałem (tak!) w połowie koncertu.
Zagrał ze mną kilkanaście (albo „kilkadzieści”;) koncertów.
Był deptany, skręcany, zwijany, jeździłem po nim kółkami paczki oraz
fotela w domu, szarpałem nieraz tak mocno że kilka razy zdarzyło mi się
wyrwać z dechy maskownicę od Precisiona (dwie-trzy śrubki – te przy jacku).
Napisy na przewodzie dawno się już starły, ale kabelek służy do dziś
dzień. Który kabel za 50zł to potrafi? Znajomy grający chałturki (ma
naprawdę DUŻE obstawienie kalendarza) kupił kabel za 300zł. Wszyscy się z
niego śmiali jak im mówił ile dał za ten przewód i tak już się śmieją
od jakichś 10 lat – tyle czasu mu ten przewodzik służy.
Z 9 metrami mogę sobie biegać po scenie jakbym miał bezprzewoda. I nie
muszę się martwić, że jak szarpnę, nadepnę czy przycisnę kółkiem od
paczki to coś się stanie. Strat w sygnale w porównaniu do 4,5 metra nie
odnotowano. Ale możliwości tego kabla to przede wszystkim
solidność
Nie ma sensu oszczędzać. NA NICZYM.
Tutaj się zgodzę z mazdahem jeśli chodzi o stwierdzenie, że nie należy
oszczędzać, wszak chytry dwa razy traci ;]
Oczywiście, jeśli już wychodzi się do ludzi ze swoją sztuką, to jak
najbardziej należy dbać o to aby nie tylko od strony kompozycyjnej było to
wysokiej jakości, ale brzmieniowej też. Co innego gdy kupuje się coś do
grania i ćwiczenia w domu, wtedy uważam, że nie trzeba jakieś
mega-jakości, ważne aby grało i sprawiało przyjemność.
Powiem tak – kilka lat temu kupiłem kabel Klotza, sygnaturę TM Stevens. Nie
jakiś specjalnie drogi, też właśnie jakieś 150zł za 9 metrów. I od tego
czasu skończyły się moje problemy z kablami.
Wcześniej używałem jakichś tanizn za 30- 50zł, wytrzymywały kilka
miesięcy, padały w najmniej oczekiwanym momencie. Ostatni z nich – Rockcable
wypi*****m bo bałem się że w koncu podczas grania się rozleci
Chciałbym kupić jakieś małe, tanie pierdzidełko do domu.
Coś z tych warto brać?
1 (allegro.pl/combo-basowe-i1786239103.html)
2 (allegro.pl/combo-basowe-ibanez-ibz10b-10w-i1784944629.html)
3 (OLX.pl/oferta/fender-rumble15-piec-basowy-tanio-polecam-IDbJ0R.html)
4 (allegro.pl/piec-basowy-i1781030763.html)
ew. na tablicy widziałem Marshalla MB15 i Asha After Eight
Widzę, że grasz na pięciostrunowej. W takim razie combo z głośnikiem 6,5″
to byłby wg mnie średni wybór, chyba, że w większości będziesz grał na
słuchawkach. Najgrubsza struna będzie brzmiała dziwnie, głucho i
nieprzyjemnie, nawet na jakimś 8″. Jednak jeśli to ma być małe i tanie
combo, to wymaga kompromisów i to byłby pierwszy z nich. Jeśli chodzi o mnie
to zainteresowałbym się tym rumblem, ale to taki szybki wniosek, głównie
dlatego, że jest niedrogo. Za tego marshalla bym nie dał tyle.