Jaki wzmacniacz klasy D?

Witam,

Doszedłem do wniosku ( i moje plecy ), że trzeba minimalizować sprzęt.
Stąd też decyzja o sprzedaży heada, i kupno czegoś taniego w klasie D.
Wzmacniacz jest mi potrzebny praktycznie tylko na próby, i małe gigi. Na
większych eventach i tak wpinam się w linie przez heada, a paczka służy
tylko za odsłuch.

Namierzyłem kilka headów:

ampeg portaflex pf-350

MarkBass Little Mark 250

GK MB200

Brzmieniowo nie potrzebuje mieć bardzo dynamicznego heada, bardziej taki
ciepły dołek z delikatnym pazurkiem kiedy tego potrzeba.

Aktualnie mam paczkę 410, ale zamierzam zamienić na 210, 212 albo 115.

Jaki wzmacniacz klasy D byłby dla mnie najlepszy?
Jakie heady klasy D polecacie na próby i małe koncerty?
Czy potrzebuję bardzo dynamicznego heada?
Jakie heady są najlepsze dla mnie, jeśli chcę minimalizować sprzęt?
Który wzmacniacz klasy D będzie dla mnie wystarczający na próby i małe gigi?
Czy zna ktoś dobry head klasy D, który działa dość dobrze na mniejszych imprezach?
Jakie opinię macie na temat wzmacniaczy klasy D na próby i małe koncerty?
Czy warto kupić ampeg portaflex pf 350 na próby i małe gigi?
Który head klasy D ma najlepsze brzmienie?
Jaki head klasy D poleciłby mi ktoś, kto gra na próbach i małych koncertach?

39 komentarzy

  1. mazdah

    Paczkę wozisz czy trzymasz na sali prób?

    Kiedyś też miałem przygodę z klasą D, ale doszedłem do wniosku że skoro
    i tak muszę nosić kilkunasto (albo i cięższa) kilogramową paczkę, to
    lekki head nie robi mi żadnej różnicy.

    Później stwierdziłem że jesscze czas na minimalizowanie masy i skoro uniose
    paczkę 20kg, to taką 40kg też 😀

  2. grzesio350

    To zależy 😀 Na większe plenery biore ją, żeby mieć odsłuch. I tak mam
    zawsze monitor odsłuchowy przed sobą. Ale robi się problem z miejscem, bo jak
    trzeba zabrać własne nagłosnienie to do busa wchodzi na styk. Dlatego chce
    się przesiąść na coś mniejszego. A na klubowe koncerty idę w linię.
    Dlatego chce mieć coś małego, i używać jako preampu.

    Aaaa, i najważniejsze. Salkę prób mamy na I piętrze i jak przychodzi
    koncert, to wszyscy na mnie k##wią 😀

  3. J and D JD110

    Jeżeli chcesz znaleźć opinie nt. sprzętu w klasie D, najlepiej szukaj na
    Talkbassie. Chyba większość tamtejszych basistów przeszła lub przechodzi
    na klasę D i sobie ją chwalą, ale polscy basiści znają się lepiej i wolą
    nosić ciężary.

    Ja polecam GK, chociaż on lubi strzelać metaliczną górką. Po skręceniu
    trebli jest ciepło.

  4. grzesio350

    Jak coś nie pracuje w klasie A, i nie jest lampowe to sobie można wsadzić
    tam gdzie światło nie dochodzi 😉 A ten Ampeg Portaflex brzmi chociaż jak
    namiastka Ampega? A Markbass? Jest wiele pozytywnych opinii o nim

  5. J and D JD110

    Ampeg miał jakąś jedną serię, która była awaryjna, ale podobno już się
    tym uporali. Tyle wyczytałem z Talkbassa. Niektórzy chwalili, inni nie – jak
    to w Internecie.

    Markbass, z tego co czytałem, generalnie nie jest wcale w klasie D, poza
    niektórymi modelami, chociaż mogę się mylić. Ma opiniię „neutralnego” i
    „sterylnego”.

  6. Warwick Distribution

    Polecam zerknąć też na nasz Warwick LWA 500, bardzo lekki i mały wzmacniacz,
    fajnie działający preamp z czteropasmowym EQ.

    Poniżej wideo, więcej info jak i cala specka na:

    http://www.warwick.de/en/Warwick—Products–Amplification–WWarwick-WA–slash–BC-Line–WA-Serie-Ampheads–LWA-500-Black–Pictures.html

    https://www.youtube.com/watch?v=fHGJZPL90j8

  7. grzesio350

    Szukam po prostu małego, poręcznego heada. Jeśli nie pracuje w klasie D, to
    nie jest to coś, czego nie zaakceptuje. OD dłuższego czasu mi chodzi po
    głowie, żeby kupić właśnie tego Markbassa plus jakaś 115 do tego. Będzie
    to miałą ręce i nogi? Zależy mi właśnie, żeby w możliwie jak
    największym stopniu oddawał brzmienie gitary, żeby nie koloryzował. Ale nie
    oczekuję brzmienia za miliony dolców 😀

  8. ulek

    Wiem, że nie pomagam, ale obadaj sobie jeszcze Taurusa Qube (300 i 450) oraz
    TC Electronic BH250 🙂

    Użyj wyszukiwarki na Basoofce, bo chyba parę osób ma (lub miało) tutaj te
    heady.

  9. grzesio350

    Taurus niestety przekracza mój budżet… A ten TC Electronic jak wypada w
    porównaniu z ww.?

  10. robson200

    Mam Ampega SVT-7 pro. Lekki bardzo, a moc i brzmienie burzy ściany. Jest
    jednak bardziej dynamiczny niż ciepły, chociaż i mocny dół można
    ukręcić. No i nie jest to chyba najtańszy wzmacniacz tej klasy, ale polecam
    mimo wszystko. Mam do tego paczkę Hartke ha410, też dość lekka jak na 4×10
    i pasuje mi bardzo jedno do drugiego.

  11. grzesio350

    Troche ponad mój budżet 😉 Chcę kupić tanią, mobilną głowę, żeby się
    przekonać jak to gra. Lubię eksperymentować ze sprzętem, i zobaczyć co mi
    pasuje a Co nie. Dlatego chce zamienić 410 najlepiej na 212 albo 215

  12. szczota

    Na temat ampega wypowiadałem się już tu :

    KLIK

    Mam go w domu , szału to to nie robi – a już na pewno nie brzmi jak brzmią
    legendarne wzmacniacze tej marki, o tym nawet nie marz 🙂

  13. ulek

    Użytkownik Wash ma TC w wersji BH500 – spróbuj napisać na PW.

    Tu masz temat w którym coś pobieżnie napisał: Opinie i spostrzeżenia na temat headów: Taurus Qube 300, T.C.ElectronicBH500, Hartke LH500 i innych

    Na stronie TC Electronic jest sporo próbek: (www.tcelectronic.com/bh250/)

  14. robson200

    Svt 7-pro brzmi zupełnie inaczej niż jak to napisałeś: legendarne
    wzmacniacze tej marki. I o to mi właśnie chodziło kiedy go kupowałem.
    Dynamiczne i klarowne brzmienie, lampa na przedwzmacniaczu jeśli ktoś
    chciałby trochę pazura. Wbudowany kompresor, który faktycznie pomaga (dwa
    piece, które miałem wcześniej miały straszne kompresory), a do tego bardzo
    lekki. No mnie to przekonuje 😉

  15. romex

    Mam BH-250. Małe, lekkie, głośne. Standardowo używam z TC BC210. Head
    wchodzi do kieszeni gigbaga. Gigbag na plecy, do jednej ręki BC210, do drugiej
    „deska waginosceptyka” — z auta zabieram się na raz.

    Pozdroofka

    Romek S.

  16. szczota

    @J and D JD110: Chyba większość tamtejszych basistów przeszła lub przechodzi na klasę D i sobie ją chwalą, ale polscy basiści znają się lepiej i wolą nosić ciężary.

    Ja myślę ,ze nie chodzi tylko o to , a też o to ,że końcówki oparte o
    transformator są na rynku od dziesięcioleci.Są sprawdzone i działają
    długo oraz bezawaryjnie, wzmacniacze impulsowe nie są jeszcze przetestowane
    na tak długim okresie czasu(a ta technologia wciąż się rozwija).Raczej sa
    mniej odporne same w sobie na jakieś nieprzewidziane „kuku”.Po prostu ludzi na
    talbass stac na to żeby sobie zmianić head czy naprawić , w PL on ma grać i
    się nie psuć przez 30 lat…

    Dwa lata temu kupowałem końcówkę mocy pod wokal i długo zastanawiałem
    się nad Berhinger EP2000 (transformator) a serią EPQ (wzmacniacze impulsowe)
    Po rozmowie z znajomym ,który ma firmę naglaśniającą od kilkunastu lat ,
    zdecydoeałem się na EP2000 – cięzkie ,ale nie do z*jeb*** jak sam
    powiedział , seria EPQ ,którą też miał jest znacznie bardziej podatna na
    przeciążenia itd.

    Oczywiście pomijam już niuanse brzmieniowe o których również byłą
    burzliwa dyskusja na formu 😀

    Wiadomo tez ,że taki wzmacniacz basowy nie dostaje tak ostro jak wzmacniacz
    estradowy , który musi grać czasem przez 8 godzin non stop.

  17. grzesio350

    Romek, i co możesz powiedzieć o tym TC? DJE radę? Wiadomo że klasyczne
    heada, zapakowane jeszcze w case to jest nie do zdarcia. Tylko w moim przypadku
    head to tylko na próby jest mi praktycznie potrzebny, ewentualnie jako preamp.
    Dlatego te małe heada wydają się idealne dla mnie. W studiu i tak nie
    używam swoich gratow, bo zgrywam w linie a potem rampinguje. Napotkamy jeszcze
    head Fender Rumble V3 200. Opinie o nim wydają się konkretne. Warto go
    nabyć?

  18. MarkBass

    Może ustalmy, że wzmacniacze Marbass (przynajmniej większość z nich) nie
    są w klasie D. Są lekkie bo mają zasilacz impulsowy (co nie ma żadnego
    związku z klasą pracy końcówki mocy). Ja mam o Markbasach dość dobrą
    opiniię. Niektórzy narzekają, że są awaryjne ale jak tego nie mogę
    potwierdzić. Jeśli chodzi o klasę D to sprawdziłbym n.p. Epifani UL902 ale
    z tego co pamiętam, to jest on dość drogi. Z kolei TC Electronics są dość
    tanie ale jak coś się zepsuje, to naprawa jest możliwa tylko w ich serwisie
    (i po okresie gwarancyjnym jest bardzo droga).

    Marek

  19. J and D JD110

    Przypomniało mi się: ludzie na Talkbassie chwalą pod niebiosa Mesę Subway
    D600, czy jakoś tak. Claypool w tej chwili na takich gra.

  20. romex

    @grzesio350: Romek, i co możesz powiedzieć o tym TC? DJE radę?

    Takie jest porzekadło na początek — „każda pliszka swój ogonek chwali”.
    Kupiłem BH-250 i BC-210 jako alternatywny zestaw dla ciężkiego heada w
    kejsie 2u i paczki 410. Nagłaśniałem tym głównie koncerty w pubach i
    małych klubach, skutecznie, zwykle bez wspomagania przodami. Na BC-210 (8ohm)
    BH-250 nie osiąga maksimum mocy, ale i tak nie musiałem go rozkręcać
    więcej niż na 60-70%. Moja ekipa gra klasycznego rock’a w stylu lat 80-ych,
    bez żadnych szaleństw z głośnością, i do tego ten head daje radę.
    Przypiąłem go parę razy do przodów via wbudowane wyjście symetryczne —
    wszystko było ok, akustyk był zadowolony z sygnału.

    Brzmienie — dość neutralne, dla niektórych bezpłciowe zapewne. Mnie ono
    odpowiada, ja chcę transparentnego brzmienia. Bas via zestaw TC z jednej
    strony siada w miksie ale się przez miks potrafi przebić. Ale próżno
    poszukiwać „wykopu” i „wygaru”. Dla mnie to bardzo dobre narzędzie „do
    roboty”. Wgrałem w niego dwa toneprinty — kompresor „spektralny” i oktawer,
    tego zwykle potrzebuję, mogę nie brać pedałbordu. Dobrze działający tuner
    wbudowany w heada. Wada — brak regulacji poziomu wejściowego, jest tylko
    przełącznik na wejściu na instrumenty pasywne lub aktywne.

    Podsumowując — małe, głośne, wygodne, funkcjonalne. Brzmieniowo
    przyzwoicie, choć efektu „łaaałłł” nie ma. Szału nie ma swoją robotę
    robi.

    Pozdroofka

    RomekS

  21. szczota

    @MarkBass: Są lekkie bo mają zasilacz impulsowy (co nie ma żadnego związku z klasą pracy końcówki mocy).
    Marek

    No tak racja pomyliłem pojęcia , aczkolwiek masa head’a bierze się właśnie
    w wiekszości z zastosowanego zasilacza czy jest on impulsowy czy ma
    tranformator.

  22. MarkBass

    Fajnie, że to wiesz. Ja chciałem tylko zwrócić uwagę twórcy wątku, że
    prawdopodobnie nie szuka wzmacniacza w klasie D, a wzmacniacza z zasilaczem
    impulsowym. Aczkolwiek jest teraz wysyp wzmacniaczy basowych opartych o moduł
    firmy Bang&Olufsen, który jest jednocześnie zasilaczem impulsowym jak i
    wzmacniaczem mocy w klasie D.

  23. grzesio350

    Jak zwykle wyszło na to, że jestem niedoinformowany 😉 Rzeczywiście szukam
    wzmacniacza z zasilaczem impulsowym. Myślałem, że klasa D= zasilacz
    impulsowy. Dzięki panowie za opinie. Jadę niedługo ograć Markbassa Litlle
    Mark 250 produkcji włoskiej. Wiecie może czym się rózni od serii Black?

    POzdrawiam

  24. leo

    Pozwolisz Grzesio że podłącze się do Twojego pytania o różnice między LM
    250 włoskim i LM 250 Black chińskim. Jeżeli się dowiesz to proszę podziel
    się za mną tą informacją.Ogrywałem tego Blacka dla mnie był okey, ale nie
    mam punktu odniesienia bo nie grałem na włoskim.

  25. grzesio350

    Zakupiony Markbass Litlle Mark 250, produkcji włoskiej. Dzięki panowie za
    opiniię i porady.

    Leo, jak jesteś z okolić Inowrocławia to zapraszam na testy 😉

    I teraz jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa. Mam teraz paczkę Warwicka 411
    Pro, na 8 ohm. Paczka jest za###ista, ale potrzebuje czegoś na 4Ohm. I może
    czegoś trochę mniejszego gabarytowo. CO pod to podpiąć? Myślałem nad 115
    albo 212. Ewentualnie 210. 212 wydaje się kompromisem między selektywnością
    a tym kochanym dołem 😉

  26. szczota

    tylko zważ na to ze 212 wcale nie będzie jakoś dużo mniejsza od 410 , dwa
    dwunastocalowe głośniki + przeszczen , która to obsłuzy. Jeśli chcesz coś serio
    mniejszego to jedna 115 lub 210.Mam od dwoch miesiacy Noisy box 115 na kappa
    pro – wcale to nie za mula za bardzo , a nawet rzekłbym ,że jak na pietnastke
    jest dosyć selektywna.

    P.S.Gratuluje zakupu – myslę ze dobrze wybrałeś 🙂

  27. grzesio350

    Priorytetem są 4Ohm, a trochę mniejszy rozmiar nie zaszkodzi 😉 Własnie, jak
    to jest z tymi 15-tkami? Dają radę jako Stand- alone?

    Dzięki serdeczne, zobaczymy jak się będzie sprawował.

  28. mazdah

    Dlaczego koniecznie 4Ohm?

  29. grzesio350

    Bo Markbas przy 8Ohm ma 150W, a przy 4ohm generuje 250W.

    Dokupienie drugiej kolumny na 8Ohm (np. 115) odpada, brak kasy i miejsca do
    transportu na koncerty. Już i tak sama 410 zajmuje sporo miejsca. Stąd chce
    coś nieprzekraczającego rozmiaru 410, a jakby była mniejsza to bym się nie
    obraził. Stąd pomysł na 212, kompromis pomiędzy szybkością 10 calowych
    głośników, a dołem 15 calowych. Ale nie wykluczam 210 lub samej 115.

  30. J and D JD110

    To ja jeszcze zamieszam i napiszę, że np. w kolumnach Gallien Krueger
    dziesiątki grają najniżej, a piętnastki najwyżej 🙂

  31. mazdah

    @grzesio350: Bo Markbas przy 8Ohm ma 150W, a przy 4ohm generuje 250W.
    .

    No i? 😉

    To ja też trochę zamieszam. Raczej wcale nie będzie mocno głośniej. Owszem
    skok mocy poprawi delikatnie głośność, ale nigdy na takim poziomie żeby z
    „brakuje mocy” zrobiło się „jest dobrze”. Jeżeli teraz głośność nie
    powala, a ma prawo nie powalać, to raczej wina słabej skuteczności paczki.
    Polecam starego Trace-Elliota (uwaga na stan!), SWR czy Gallien Kruegera (może
    poza serią BLX bo jednak trzeba Ci coś lepszego i RBX bo cholernie ciężkie)
    🙂

  32. szczota

    @mazdah:

    @grzesio350: Bo Markbas przy 8Ohm ma 150W, a przy 4ohm generuje 250W.
    .

    No i? 😉

    To ja też trochę zamieszam. Raczej wcale nie będzie mocno głośniej. Owszem skok mocy poprawi delikatnie głośność, ale nigdy na takim poziomie żeby z „brakuje mocy” zrobiło się „jest dobrze”. Jeżeli teraz głośność nie powala, a ma prawo nie powalać, to raczej wina słabej skuteczności paczki.

    Tu ja się trochę nie zgodzę , jasne ,że skuteczność paczki ma duże
    znaczenie . Może nawet największe w tym wszystkim ale, przy czysto
    hipotetycznym założeniu ta sama paczka , ten sam hipotetyczny wzmacniacz o
    mocy max.250 wat czyli mamy po 25 wat na jedną podziałkę od 1 do 10 – nie
    powiecie mi ,że nie ma różnicy w głośności między podziałką 6 a
    podziałką 10 – bo tak wychodzi z wypowiedzi.Of course pamietając ,że
    potencjometry volume są w skali logarytmiecznej wiec trochę uprościłem
    swoje rozumowanie.

    Jasne ,że może zakupienie bardziej skutecznej paczki będzie lepszym
    rozwiązaniem niż kupienie słabo skutecdznej 4 ohm. Ale tez nie umniejszajmy
    ,że czy wzmacniacz będzie obciążony na 4 ohm czy na 8 ohm to różnicy wielkiej
    w mocy nie będzie 😉

    Sumując mój wywód – według mnie będzie proporcjonalnie głośniej (przy
    założeniu takiej samej paczki) aczkolwiek może lepszym wyborem będzie
    bardziej skuteczna paczka jak pisze Mazdah

  33. mazdah

    Nie będzie proporcjonalnie głośniej, będzie glosniej ale Twoje rozumowanie
    jest całkowicie błędne i nie ma nic wspólnego z fizyką która to odpowiada
    za odbieraną przez nasze ucho „głośność”. Moc nie jest dystrybuowana przez
    ilość kresek na potencjometrze a różnica głośności między 150 a 250W
    jest znacznie mniejsza niż się wielu osobom wydaje.

  34. szczota

    Czyli od 20 lat niepotrzebnie używam tego potencjometru volume ? Bo nie ma
    znaczenia czy będzie ustawiony ciszej czy głośniej ? Pisałem ,że w
    uproszczeniu bo potencjometr jest logarytmiczny(jęsli o to Ci chodzi) i
    możliwe ,że wartość funkcji w przedziale 150 a 250 nie da takiego przeskoku
    jakby się wydawało bo nie jest to liniowo.

    Kolega chce zakupić 4 Ohm żeby obciązyć wzmacniacz aby dał z siebie max
    mocy ile może i w tym wypadku moim zdaniem jest to chyba rozsądne –
    pomijając kwestie skuteczności danej paczki.Chyba każdy mając niezbyt mocny
    head pojdzie ta drogą.

  35. mazdah

    @szczota: Czyli od 20 lat niepotrzebnie używam tego potencjometru volume ? Bo nie ma znaczenia czy będzie ustawiony ciszej czy głośniej ? Pisałem ,że w uproszczeniu bo potencjometr jest logarytmiczny(jęsli o to Ci chodzi) i możliwe ,że wartość funkcji w przedziale 150 a 250 nie da takiego przeskoku jakby się wydawało bo nie jest to liniowo.

    To może tak. na takim samym przykładzie, ale bardziej zgodnie z prawdą:

    Umownie załóżmy, że na paczce 4Ohm będzie musiał go odkręcić do
    połowy, czyli 5/10 żeby uzyskać satysfakcjonującą głośność.

    Na identycznej paczce 8ohmowej trzeba będzie odkręcić na 6/10 żeby uzyskać
    równie satysfakcjonującą głośność.

    Ja co prawda kręcę potencjometrami i struny szarpię dopiero od 15 lat, ale
    przerzuciłem już kilkanaście wzmacniaczy, paczek, basów. I naprawdę nie
    chcę się wykłócać – po prostu uważam, że „wyciskanie maks mocy ze
    wzmacniacza” nic wartościowego nie daje.

    @szczota:
    Kolega chce zakupić 4 Ohm żeby obciązyć wzmacniacz aby dał z siebie max mocy ile może i w tym wypadku moim zdaniem jest to chyba rozsądne – pomijając kwestie skuteczności danej paczki.Chyba każdy mając niezbyt mocny head pojdzie ta drogą.

    A ja chcę żeby wiedział, że niewiele na tym zyska, zamykając sobie
    jednocześnie drogę do wielu znakomitych, skutecznych paczek, z którymi wcale
    ten wzmacniacz nie będzie grał odczuwalnie ciszej.

    Albo jeszcze inaczej, w jednym zdaniu.

    Jeżeli nie braknie mu mocy na 4ohm to na pewno nie braknie mu na 8, jeżeli
    będzie brakować mocy na 8ohm, to na 4 też braknie.

  36. romex

    Krótko i empirycznie. Wzmiankowany wcześniej TC BH-250 zapięty do RS410 8Ohm
    — głośno. Po przypięciu dodatkowej paki BC210 8Ohm (razem 4Ohm) — bardzo
    głośno. Dużo za głośno wg mojego gitarzysty. Ale sprawa nie jest
    oczywista, bo z jednej strony to jest niby 4Ohm (wzmacniacz może dawać maks mocy
    wg dokumentacji), ale z drugiej strony to jest 6×10 — to jest sumarycznie
    kawał dmuchającej membrany.

    Pozdroofka

    RomekS

  37. szczota

    mazdah tez nie chce się kłocić , u mnie w melodeth
    rozkrecenie na mniej niż osiem nie przejdzie….wiem z doswiadczenia.

    romex

    Dużo za głośno wg mojego gitarzysty. Ale sprawa nie jest oczywista, bo z
    jednej strony to jest niby 4Ohm (wzmacniacz może dawać maks mocy wg dokumentacji),
    ale z drugiej strony to jest 6×10 — to jest sumarycznie kawał dmuchającej
    membrany.]

    Kwestia nie jest oczywista…wiec zostawmy ta dyskusje.Ja wiem swoje , Mazdah
    swoje – żeby dość prawdy potrzebne bylby dwie paczki 4 i 8 ohm na tym samym
    głosniku , ten sam head i miernik dB 🙂

    I oczywiście bardziej znacącym faktem jest skuecznośc danej paczki niż
    Ohmy.Czyli hu***a 4 Ohm zagra gorzej niż dobrej klasy 8 Ohm.

  38. mazdah

    @romex: Krótko i empirycznie. Wzmiankowany wcześniej TC BH-250 zapięty do RS410 8Ohm — głośno. Po przypięciu dodatkowej paki BC210 8Ohm (razem 4Ohm) — bardzo głośno. Dużo za głośno wg mojego gitarzysty. Ale sprawa nie jest oczywista, bo z jednej strony to jest niby 4Ohm (wzmacniacz może dawać maks mocy wg dokumentacji), ale z drugiej strony to jest 6×10 — to jest sumarycznie kawał dmuchającej membrany.

    Pozdroofka
    RomekS

    Ilość głośników zrobiła swoje, dlatego z powodzeniem gram rockowiznę
    mając 30W head 😉

    Polecam artykuł:

    http://www.gcaudio.com/resources/howtos/voltageloudness.html

    „Looking at the chart, and starting at the left, we can see than an increase of
    3dB results in a voltage increase 1.4 times the original, a doubling of power,
    and yields only a subjective increase in loudness only 1.23 times the original.
    To get a doubling of loudness, it is important to note that an increase of 10dB
    is necessary. And to reproduce that volume through our loudspeakers, note that
    we require ten times more power from the amplifier!”

    @szczota:

    I oczywiście bardziej znacącym faktem jest skuecznośc danej paczki niż Ohmy.Czyli hu***a 4 Ohm zagra gorzej niż dobrej klasy 8 Ohm.

    Święte słowa 🙂

  39. leo

    A wracając do tematu czyli wzmacniaczy klasy D, czy miał przyjemność z
    Ampeg PF 500 ?

Inni czytali również