Ibanez TMB100 „Talman” – ktoś ogrywał?

2671-1600-tmb300ca_front.Ostatnio, całkiem przypadkiem, przy okazji wizyty w stacjonarnym sklepie
muzycznym wpadł mi najpierw w oko a potem w łapy taki budżetowy basik jak w
tytule:

Cena – niecałe 9 stówek. Na sklepowym wzmacniaczu brzmiał świetnie, bardzo
fajnie zachowywała się aktywna elektronika. Manualnie leżał mi idealnie –
zasługa perfekcyjnego setupu – struny na dwunastym progu około 2 mm, nic nie
brzęczało, stroiło we wszystkich pozycjach. Bardzo dobre wrażenie.
Rozglądam się powoli za drugim basem (zastosowanie regge, blusy itp) i mimo
iż celowałem w coś z nieco wyższej półki pozytywnie się
zaskoczyłem.

Miał ktoś do czynienia z tym basem? – głównie chodzi mi o awaryjność
elektroniki, trzymanie stroju, ogólnie o rzeczy których nie da się wyczaić
bez dłuższego obcowania z instrumentem.

Budżetówka, budżetówką, ale zrobiła na mnie wrażenie…

Czy ktoś z was grał na basie Ibanez TMB100 Talman?
Czy kiedykolwiek mieliście styczność z tym instrumentem?
Czy widzieliście ten bas w sklepie muzycznym?
Czy zastanawialiście się nad kupnem tego modelu?
Czy zastanawialiście się nad tym, czy warto wydać mniej pieniędzy na ten bas?
Czy doceniacie jakość dźwięku tego basu?
Czy są jakieś problemy z elektroniką tego instrumentu?
Czy ten bas jest łatwy w strojeniu?
Czy ten bas jest łatwy w obsłudze?
Czy ten bas jest idealny do grania reggae i bluesa?

11 komentarzy

  1. J and D JD110

    To jest tegoroczna nowość, więc nikt raczej nie miał okazji obcować z nim
    dłużej. Kup, bądź pierwszy i zdaj relację!

    Albo poszukaj na Talkbassie: ludzie tam przeważnie zarabiają w lepszej
    walucie i pozwalają sobie na kupowanie wszystkiego.

  2. robbas

    @J and D JD110: Kup, bądź pierwszy i zdaj relację!

    Namawiał, namawiał i w końcu namówił 😉

    Nabyłem to cudo. Poniżej drobna relacja z pierwszych wrażeń oględzin
    szczegółowych (pozasklepowych).

    Najpierw jednak wyjaśnię kilka rzeczy – po pierwsze po co mi ten bas? Jestem
    amatorem, gram z kumplami łomot zbliżony bardziej do punka niż metalu,
    czasami jednak wędrujemy w kierunku czegoś zbliżonego do reggae czy ska.
    Mój podstawowy bas to Fender Boxer PB 555 – wyjątkowy sk.rwiel, czujący się
    w łomocie jak ryba w wodzie. Regge oczywiście też się da na nim zagrać,
    ale trzeba go sporo temperować tonami, żeby się nie gryzł z gitarą. W
    takich klimatach świetnie brzmi na flatach (rymik ;)), jednakże wówczas
    traci swój wigor w łomocie. W Boxerze regulacja pręta napinającego
    (konieczność przy przezbrajaniu basu ze stalówek na flaty) wymaga
    odkręcenia gryfu, więc zmiana strun była dość frustrująca.

    Dobra – celem było znalezieniem jakiegoś niedrogiego basu do oflatowania.
    Celowałem raczej w jakąś używkę Squajerów Vintage Mod. czy Classic Vibe,
    może jakiegoś subraya. Te basy sobie wielokrotnie ogrywałem podczas wizyt w
    sklepach.

    No dobra – moje wrażenia po jednym dniu użytkowania:

    Wrażenia dotykowe i wizualne.

    1. progi nabite starannie, wyszlifowane równo
    2. śrubki, potencjometry, zaczepy do paska przykręcone równo, nawet są podkładki pod nimi
    3. gryf prosty, bardziej kołkowy niż wyścigowy, w sam raz do sekcyjnego grania. Wygodny, niska akcja strun (na oko coś poniżej 2 mm na 12 progu) bez żadnych brzęczeń
    4. lakier, spasowanie itp – nie ma się czego przyczepić
    5. waga – bas jest lekki – nie ważyłem, ale naprawdę czuć tą lekkość
    6. potencjometry mają prztyczka w pozycji środkowej co jest dość sympatyczne.
    7. gniazdo jack – jak już chwyci jacka to go nie puści. Pierwszy mój bas w którym kabla nie będę przekładał przez pasek.

    Powyższe byłem w stanie stwierdzić już w sklepie, a dłuższe chwile
    spędzone z basem w domu tylko to potwierdziły.

    Wrażenia regulacyjne:

    1. pręt napinający gryf chodzi ładnie
    2. klucze chodzą trochę tak jakby coś się tarło, niezbyt płynnie akurat. To klasyczne dżasbasowopreclowe otwarte klucze typu „uszy słonia”. Może dopiero się spasowują zębatki?
    3. Mostek też klasyczny, jakby jednak nieco masywniejszy niż w moich poprzednich basach. Niestety jedna z tych śrubek do regulacji wysokości strun miała wyrobione gniazdo imbusa i trochę się napociłem żeby ustawić odpowiednią wysokość. Obowiązkowo do wymiany, bo podejrzewam, że więcej już nią nie pokręcę.
    4. ostatecznie udało się dość sprawnie zmienić struny, wyregulować menzurę, relief i akcję strun. Bas stroi wzorowo, strój trzymał jeszcze dzisiaj rano więc moje wymagania minimum spełnia.

    Brzmienie i możliwości jego kreacji:

    1. Po pierwsze – przystawka preclowa jest świetna. Kurcze, od razu przypadła mi do gustu. Podkreślę – precel brzmi świetnie.
    2. jazz pod mostkiem za to jest taki sobie, początkowo nawet użyłbym sformułowania, że jest do d…. Cichy, nijaki, mieszany z preclem to nawet nie tyle, że nic nie dodawał ale wręcz odbierał. Ten bas nie ma osobnej regulacji głośności dla obu przystawek, tylko wspólne pokrętło głośności i balans pomiędzy nimi. Może to było powodem, że ten precel przygaszał w miarę dokładania jazza. Ostatecznie jednak pokombinowałem z ustawieniem wysokości tego singla, wywindowałem go prawie pod same struny, żeby zaczął jakoś brzmieć. Teraz jest już o niebo lepiej, ale i tak nie wydaje mi się żebym go za często używał, być może dokłądając jazza trzeba coś jeszcze skorygować na wbudowanym preampie i pokorygować głośnością. Jeśli tak to trochę to jednak przekombinowane jak dla mnie.
    3. preamp – to mój pierwszy bas aktywny, więc porównania nie mam. Bas ma do regulacji barwy podwójny potencjometr – górna gała podbija/obcina górę a dolna dół. Obie gały mają prztyczka w pozycji zerowej. Mogę powiedzieć tylko, że działa. Swoje brzmienie znalazłem lekko podbijając bas i delikatnie ściągając górkę – podbijanie góry kończyło się bardzo nieprzyjemnym dźwiękiem gdy lewa ręka dociskała strunę do progu. Może coś nie tak z móją techniką, ale na Boxerze, który ma dość silne pickupy tego nie doświadczyłem.
    4. bas jest głośny – nie wiem czy wszystkie aktywy są aż tak głośne, ale ten wpięty w gniazdo active wzmacniacza i ściszony gałą volume (górna gałka na wspólnym potencjometrze do głośności/balansu przystawek) do ok 80% przekrzykuje boxera (który jak na pasywa jest bardzo głośny) wpiętego do pasywnego gniazda.

    Podsumowując – to bardzo dobre wiosło w w swoim przedziale cenowym (nówka
    850 – 900zł). Nawet w mojej ocenie bije te z półki wyżej. Może niektórzy
    oskarżą mnie o herezję, ale akurat ogrywane przeze mnie Squiery vintage i
    classic vibe zjada spokojnie. Może ogrywałem jakieś gorsze egzemplarze, a
    przynajmniej gorzej ustawione. Ogrywanego Subraya nie wziąłbym nawet za
    połowę ceny ibaneza. Posiadałem przez rok vintage EJM96 – gdybym miał
    wybierać pomiędzy EJM96 a tym Jbanezem, zdecydowanie bym wybrał tego
    drugiego. Najmocniejsze strony powtórzę:

    1. ten precel!!!!!!
    2. wygoda manualna
    3. głośność (chyba zaleta)
    4. lekkość
    5. cena!!!!!!

    Wady – budżetowe wykonanie kluczy, śrubek regulujących wysokość strun.

    Coś się nie mogę przekonać do tej przystawki jazza pod mostem – nie wiem
    czy to wada. Split za to rekompensuje wszystko.

    próbki zamieszczę za jakiś czas jak się z basem oswoję.

  3. Ramcel

    No wygląda fajnie, gdyby tylko nie ta paskudna główka…

    Czekam na próbki 🙂

  4. tapchan

    @robbas: jazz pod mostkiem za to jest taki sobie, początkowo nawet użyłbym sformułowania, że jest do d…. Cichy, nijaki, mieszany z preclem to nawet nie tyle, że nic nie dodawał ale wręcz odbierał.

    W PJ to normalne. Z twoją gitarką wszystko jest w porządku.

    Jeśli chodzi o kontrowanie tego setupem to ja nie tylko przybliżam J do strun
    ale też wkręcam P trochę mocniej w korpus niż w klasycznych preclach.
    Udało mi się w ten sposób zbliżyć głośność P solo do P+J w moim
    głównym basie na tyle, że mogę się przełączać między obiema
    konfiguracjami bez korekty gainu na piecu. Jedyny minus to odrobinkę mniej
    „wpierdolu” z wysolowanego P ale jeśli piszesz, że wpięty w aktywne gniazdo
    i tak gra głośniej od boxera to nie powinno to stanowić dla ciebie
    większego problemu 😉

  5. robbas

    Tapchan – na szczęście zapas głośności jest (czy wszystkie aktywy są
    takie głośne?), to sobie pokombinuje z tymi pickupami. Na razie mam jazza
    prawie pod strunami. Na szczęście przy mostku struny już tak nie drgają
    więc się nie obijają o obudowę pickupa. Dam trochę niżej P. Dobrze
    wiedzieć, że to norma w P-J. Docelowo chciałbym się głośnościowo
    zrównać z boxerem, żeby mieć ten sam sygnał na wejściu do efektów.
    Jestem ciekaw jak to się sprawdza w nieco droższej wersji ibaneza czyli tmb
    300 – tam pod mostem jest podwójny singiel.

    A główka mi się akurat podoba.

    edit:

    Jeśli chodzi o urodę to ten tmb300 jest miodzio, te markery i wogle (jest
    niestety też trochę droższy, ale i tak konkurencyjny w stosunku do
    squajerów i vintage):

    zaraz zacznę żałować, że nie dozbierałem mamony.

  6. ulek

    @Ramcel: gdyby tylko nie ta paskudna główka…

    Popieram, gdyby miał główkę z Roadstara (wszystko jedno 2+2 czy 4 w linii),
    to bym był super!

  7. J and D JD110

    Na główkę w ATK też wszyscy narzekali, a na żywo wygląda tak jak powinna
    wyglądać.

    Gratuluję zakupu 🙂 Wrzuć próbki koniecznie.

  8. robbas

    Wkręciłem tą preclową przystawkę i prawie, że brzmią równo. Nadal jest
    głośniej od boxera wpiętego w pasywne gniazdo pieca.

    Poniżej próbki – raczej nietypowe, bo na flatach, więc nie pokazują tej
    czystości i dźwięczności, która nawet na firmowych strunach rzucała się
    w uszy. Trzy proste motywy (2 x paluchy i 1 x kostka, slapu ni ma bo nie umim)
    grane za każdym razem tak:

    – sam P

    – P + J

    – sam J

    Piec to stary Trace Elliot AH200 15′, z wyłączonym equalizerem. Pozostawiłem
    jednak wciśnięty preshape, bo dla mnie to zawsze punkt wyjściowy przy tym
    piecu. Nagrywane zoomem H6, podkład z zoomab2, ale wciśniętego bezpośrednio
    do H6, tak, że ten B2 nie ma wpływu na to co wychodzi z gitary. Gitara
    oczywiście w gniazdo aktywne, eq w basie w pozycji neutralnej. Dopiero po
    nagraniu zorientowałem się, że głośność basu jest na poziomie 80%, a nie
    na 100%. Próbki muzycznie mierne i zabrakło dynamiki bo po wciśnięciu rec
    na zoomie nieco mnie stremiło. Niemniej coś tam słychać.

    Na roundach nagram coś jak będę zmieniał te nieszczęsne śrubki przy
    kowadełku.

    prupki (www.soundcloud.com/robert-dorna/sets/test-brzmienia-ibaneza-tmb100-na-flatach-eb)

  9. Dex

    Też myślałem, żeby go sobie do flatów kupić 🙂 Poczekam jeszcze na
    używaki 😀

  10. robbas

    Wczoraj bas przetestowany na próbie. Sklep, sklepem, zabawy w domu zabawami w
    domu, ale zawsze najważniejsze jest to, jak sprzęt zabrzmi w kontekście
    zespołu. W kawałkach wymagających niezbyt agresywnego basu się nawet
    sprawdził.

    Potwierdziła się jego głośność – przydaje się wspólna gała volume dla
    obu przystawek. Co do brzmienia to oczywiście czuć, że nie jest to gitara z
    najwyższej półki – nie czarujmy się – ale jest całkiem ok. Korekcja tonów
    ze wspólnej gały niskie/wysokie też się całkiem fajnie spisuje. W
    warunkach domowych tego nawet nie tykałem – w praktyce można łatwo
    skorygować swoje ustawienie w stosunku do gitary, nie tykając pieca (a
    gitarzysta kręci tymi gałami na piecu niemal non stop – ma jakiegoś Line6 z
    symulacją trzech milionów wzmacniaczy i pierdylionem efektów i ciągle
    szuka).

  11. J and D JD110

    Też tak mam, że zawsze kręcę gałami w basie, zamiast w piecu. Szybciej,
    łatwiej, nie trzeba podchodzić 😉

Inni czytali również