No właśnie…
Myślę nad tą kwestią od sierpnia i nic nie mogę wymyślić…
Co chwilę zmieniam pomysł.
A wynika to z tego, że tak naprawdę nic nie wiem.
A teraz dokładnie o co chodzi.
Zatem, mam se Bas. Do tego efekcik, pokrowiec, kable i wzmacniacz trzydziesto
watowy. Stoi sobie on u kumpla w piwnicy, gdzie grywamy, ledwo przebijając
się przez perkusję (w końcu skali, więc przesterowuje się w sposób dla
mnie nieciekawy). Mam to szczęście, że pomieszczonko jest tak zbudowane, że
basy są dość donośne.
Kolejna sprawa, jaką trza wziąć pod uwagę, to miasto, w jakim grywamy.
Jeśli będziemy gdziekolwiek grac jako zespół, to albo będzie to jakaś
mała impreza (~100 osób), albo jakaś okazja w szkole (na dzień n-la
30watowiec ledwo wyrobił), albo impreza z własnym nagłośnieniem.
Mój dylemat dotyczy zakupu wzmacniacza właśnie.
Nie miałem styczności z duża liczbą wzmacniaczy (generalnie 2 z nich są
dla mnie osiągalne, reszta trochę przekracza budżet), ale nawet pomimo że
było ich kilka, nie wiem, jaki wzmacniacz do czego się nadaje. Nie mam
pojęcia ile mocy, skuteczności trza mi w takich a takich warunkach.
Pomysłów było (i jest) kilka
Jakiś mały wzmacniacz, który oferuje ciekawe brzmienie (tu głównie line6
lowdown110)
Trochę z większym zapasem mocy i większy głośnik (Hartke A100, czy fender
rumble 100)
Może head i paczka? (Ha2500 czy mag300 i paczka Noisy Box)
Był jeszcze pomysł, żeby do koncówki mocy, którą posiadam (renkforce
HVA6060 dokupić mixer (co i tak będę robił, bo wokal trza nagłośnić w
zespole) i jakiś preamp/dibox (mxr, czy sansamp). W tym jednak przypadku,
musiałbym wkrótce dokupić kolumnę jakąś (mam taką co ma z tyłu „BX-3
amp technology”, zbudowaną z 1×12, 1×10, i tweetera)
Istotną sprawą jest też mobilność (niby mogę zaangażować rodzinę, ale
jeśli trzaba by coś szybko gdzieś zawieźć? (można taryfę wziać, ale na
dłuższą metę…, no i też nie wszystko się zmieści…
Tak więc podsumowując.
Dylemat jest, a ja nie posiadam wystarczającej wiedzy/doświadczenia, żeby go
rozwiązać.
Co do kosztów. Wyczarować jestem w stanie jakieś 1500, może trochę
więcej. Sprzęty raczej nowe… Ograć też nie mam gdzie, bo taka mieścina,
gdzie najlepszym wzmakiem jakim można ograć w muzycznym jest Ashdown mini rig
(i to gitarowy).
Z góry dzięki za odpowiedź
Jakiego wzmacniacza potrzebuję jako basista, mając w zespole małe imprezy i improwizowane występy?
Czy ktoś może mi pomóc w wyborze wzmacniacza do basu, biorąc pod uwagę rodzaj używanego sprzętu i wielkość miejsc, w których występuję?
Jaki wzmacniacz do basu byłby najlepszy dla mnie, grającego w małych przestrzeniach i okolicznościach, takich jak wesela i imprezy szkolne?
Czego muszę szukać w wzmacniaczu do basu, aby uzyskać optymalne brzmienie i dźwięk, który będzie dobrane do mojego sprzętu?
Jaki wzmacniacz będzie najlepszy do gry na basie, gdy występuję w różnych miejscach, takich jak małe kluby, hotele i wesela?
Jaki rodzaj wzmacniacza do basu sprawdzi się najlepiej w przypadku muzyki na żywo, gdy występuję w różnych miejscach i przed różnymi publicznościami?
Jakie cechy powinien mieć wzmacniacz do basu, który będę używał wraz z innymi muzykami, a także w różnych salach i salach koncertowych?
Czy ktoś może polecić najlepszy wzmacniacz do basu, który kupię za około 1500 złotych, biorąc pod uwagę potrzebę mobilności i różne okoliczności występów?
Jakie kryteria powinienem przyjąć, aby w końcu wybrać wzmacniacz do basu, który będzie w stanie sprostać wymaganiom mojego zespołu i publiczności?
Jakie są moje najlepsze opcje, jeśli chodzi o wybór wzmacniacza do basu, biorąc pod uwagę moją budżet, potrzeby i warunki występów?
BASS BASS BASS
Kolego nie czas na szukanie półśrodków. Polecam ci tak na prawdę 3 firmy
SWR – DAVID EDEN – Ampeg , resztą naprawdę szkoda sobie głowę zawracać.
Serio strata czasu i uszu swoich i słuchaczy.Przewaliłem tego trochę w mojej
karierze basoofkarza i o firmach typu Hartke Ashdown czy Warwick czy tym
podobnym badziewiu spokojnie mozesz zapomniec gdyz szkoda na to twoich
pieniedzy.niestety przerabiałem to na sobie ale ty moze3sz tego uniknąć.
Jezeli szukasz uniwersalnego wzmacniacza mogę polecić ci zestaw SWR WORKING
PRO (head) + GOLIATH III (4ohm-700 watt) wiem ze nie są to tanie rzeczy ale
jak kraść to miliony jak kochać to księżniczki z tego to przynajmniej na
bank będziesz zadowolony. ubierz to w eleganckie kejsy dokup RACK TUNER trochę
PLANET WAVES-ów najlepiej MM STINGRAY 5 i masz spokój na parę lat.
Pozdrawiam kolegów bassmanów.
Weź coś takiego, co pozwoli Ci zapanować nad mocą ( miewam jeszcze problemy
ze swoimi 600W na małych scenach ) i jednocześnie przebić się przez
resztę, tak, by być słyszalnym na drugim końcu sceny i na przodzie.
Jeśli chcesz coś w miarę zdatnego do noszenia a przy tym spełniającego w/w
warunki to najlepiej jakiś mareczek ( Markbass ), ale zdecydowanie nie za 1500
😉
Nie ufałbym temu lowdownowi, chyba, ze to jakieś magiczne cud pudełko. IMHO
głośnik 10 calowy sprawdza się tylko z 3 innymi głośnikami 10 calowymi
😉
Gdybym miał kompletować sprzęt pod siebie to wybrałbym head Hartke + paczka
Nosybox na „szybkiej” 15 + ew. tweeter. Będzie wygodniej nosić ( bo masa
rozłoży się na dwa sprzety ), zajmując niewiele więcej miejsca.
EDIT: Kolega Godzilla zapomniał widać, że zaczynał od jolany, i to nie
dlatego, ze chciał, tylko dlatego, ze nie było na nic innego go stać.
EDIT2: Ograniczyłem się jedynie do wyboru z podanych przez kolegę Tensai
modeli. Szperając na forum ( może nawet ktoś sprzedaje ? ) na pewno
znajdziesz coś równie ciekawego o ile nie ciekawszego!
BASS BASS BASS
piwko dla kolegi.wprawdzie nie od jolany ale nie było łatwo gdyz nie było
nic mądrego do kupienia w latach 80 w naszym dzielnym kraju.chyba nawet GMR-a
jeszcze nie było ale nie pamiętam.natomiast jeżeli bym teraz zaczynał to bym
się najpierw obkupił w zawodowe graty a potem się martwił jak je spłacic.
pozdrawiam kolege i zycze samych dobrych dźwięków.
Miałem podobny problem jak założyciel tematu. Myślałem nad Kustomem, ale
50kg to dużo. Myślałem nad Boxem, ale nie mogłem się zdecydować na
rozmiar głośnika. Pojechałem do sklepu rozejrzeć się, a wróciłem z
combem Gallien Krueger Backline 112. 100W wystarcza mi w zupełności,
głośnik dwunastocalowy nie jest wielki i ciężki jak piętnastka, ale daje
więcej dołu niż dziesiątka. Brzmienie jest naprawdę zacne. Za 1400zł (a w
Riffie 1300) naprawdę się opłaca.
No i ma przester 😀
Jeszcze jedna rzecz, o której zapomniałem napisać.
Co gram mianowicie. Przydałoby się odrobinę uniwersalności, jako iż grywam
coś okołorockowego, ale będę próbował też sił w jazzie czy bluesie.
Znaczy zdecydowanie potrzebujesz wzmacniacza EBS.
:>
Tam jeszcze zajrzyj przy okazji
https://basoofka.net/forum/5106,combo-czy-glowakolumna/
Kapral +1 😀
Też nie do końca. Obecnie mam Ibaneza, którego kupiono po raz pierwszy w
moim mieście 26 lat temu 🙂 Fakt faktem, kosztował wtedy tyle, co
równowartość 3letniej pensji robotniczej. Ktoś jednak go kupił.
Łatwo powiedzieć mając stałą pracę 🙂 Można sobie kupić np sansampa nie
odczuwając praktycznie tego na budżecie 🙂 Niestety nie wszyscy mogą sobie
pozwolić na komfort zakupów ratalnych 🙁
Hahahaha… Hej, GodziLLa… masz 300% racji z tym megazestawem, tylko że
czytając post coś troszkę zera Ci się chłopie pomyliły. Tensai ma 1500zł
a nie 15000! :hahaha:
Tensai, za 1500zł kup sobie fajne combo. To trochę za mało na głowę i
pakę, które miałyby dać Ci brzmienie porównywalne z combem w tym
przedziale cenowym, oczywiście jeśli mówimy o nowym sprzęcie. I nie baw
się w żadne miksery. Pozdrawiam.
no bo tego Hartke chyba nawet nie kupisz za 1500 a gdzie paczka?? to dobry head
jak do tego dokupisz 4×10 np Noisy Boxa to zagada na bank ale skoro masz mało
kasy to polecam Fender Rumble 2×10 +tweeter zagrasz wszystko super moc i
brzmnienie miodzio za te kase:)
Ja się podepnę pod temat nieco, a mianowicie zamawiam w niedzielę zapewno
combo.. No i początkowo myślałem o Boxie 215 ino się trochę boję 😉
Myślałem o Fenderze Rumble 100 z 2×10″ ale nie ma opcji na kolumnę
dodatkową a miło mieć coś takiego na wszelki wypadek…A więc, co byście
radzi, moi mili przyjacie?
urof – zamieniłem LDMa na Taurusa (też na 15) kilka miesięcy temu i jestem
zadowolony. Ima dłużej go mam tym bardziej mi się podoba. A Taurusy SL i SLT
to mi się podobają bardzo… i mają neo i można je postawić na dodatkowej
piętnastce…;) A u dilera, który ma parę sztuk na początek to i rabat
utargasz ogromny…
No… Zobaczymy zobaczymy, ale narazie napalam się na 215 😉 Tylko ciekaw
jestem gdzie w Warszawie będzie, bo jak nie znajdę miejsca tak na teraz to
chyba zamówie u Maczosa
Nie zamawiaj. Szukaj jakiegoś startego z wystawy. Ja swojego kupiłem kilkaset
złotych taniej. Opłaci Ci się nawet po niego pojechać:)
Starego z wystawy? Ale to musiałbym objechać całą dużą Warszawę żeby
szukać 😛 A ja nie lubię komplikować spraw. Tak tylko zamówie i już 😛
Taki Hartke 2500 w okolicach 950 można dostać, więc zostanie na paczkę.
Ten przester jest jakiś konkretny czy do d*py?
Nawet dobry, sporo można na nim ukręcić, choć kiedy chcę przester
naprawdę mocny, to trochę muli (ale leciutko). I jest trochę cichszy niż
czysty kanał.
Odbierz PW
przester to zabawka szczerze mówiąc… mam GK heada ale 400 rb i ten już
gada konkretnie ale zapłaciłem za niego… Urof Rumble Ci wystarczy na
estrade na jakiej mniemam za czesto nie grywasz… ma kopa mimo ze to tylko 100
W super piec
W sumie nartazie to próby, czasme jakiś konkurs czy coś. Ale pewnie w końcu
kupie Boxa 215, i będę zbierał na kolumnę w stylu 4 x 10″ 😉
Zresztą jutro mam plan pojechać do muzyka i jeszcze się rozejżę.
Refreszam wątka bo właśnie wertowałem sobie archiwa i przestudiowałem
starannie ofertę Waszym zdaniem „topowych” producentów (m. in.: EBS,
MarkBass, Ampeg, SWR, Gallien Krueger, Hughes&Kettner etc.) Firma David
Eden chwali się samodzielnie projektowanym i ręcznie robioną
„najszybszą osiemnastką świata”. (!!!)
http://www.eden-electronics.com/products/cabs/indiv/zoom_d118xl.htm
Faktycznie deklasują np. SVT18 Ampega czy np. takiego madisona
http://www.madisonamps.com/2006%20archive/products/bass/mab18.htm
Czy to tylko przechwałki?
Ej Hoo-Bee, ale dałbyś jakieś specyfikacje czy próbki dźwięku, a nie Ty
zdjęcia nam pokazujesz 😀
A w specyfikacje to sam mogę popatrzeć… od 28 Hz niby… ale Eden pisze
też, że robi piecyk na dwóch dyszkach z pasmem od 10 Hz (!). Takie dane mnie
napawają pewną podejrzliwością… Demówki na YT są do niczego… jakiś
chłopina cośtam plumka 😛
Pytanie więc kierowałem raczej do kolesi co na żywca słyszeli takie
ewenementy. Może ktoś taki trafi się po Forum 🙂 Stąd link do foty – jakby
nie wiedział jaki model słyszał to pozna 🙂
10Hz jest poza możliwościami ludzkiej percepcji więc
wiesz…
Ludzka percepcja to nie jest ucho… (NIE OGRANICZAJ SIĘ!!!) to jest kiszka…
wątroba… śledziona… żołądek… podłoga… więc wiesz… 😉
Poza możliwościami ludzkiego słuchu =) A jeśli chodzi o percepcję, to
myślę, że takie 10Hz musi być fajnie czuć =))
EDIT: O, widać, że kolega Hoo-Bee mnie wyprzedził 😉
Przy 10Hz to byś się porzygał co najwyżej. Przyjemne to to by
nie było.
Taaa… w jakimś filmie sajęsfykszę było o porażaniu wroga
infradżwiękami, podobno też niektóre wolnoobrotowe wentylatory powodują
migrenę…
w aątku
UvU napisał:
UvU, wt., 2007-11-20 15:50
Vampyre SN ($2,679) i LTD ($4,000) to drogie basy (i wg mnie za drogie jak na
początek) ale nic (tak mi się wydaję) wymagającego w nich specjalnie nie ma.
Natomiast Vampyre Dark Lord ($1,650) jest już tańszy ale to jest ten co ma
35″, ma najgrubszą strunę .175 i jest strojony F# B E A i taki bas jest już
raczej zorientowany na konkretny gatunek także jak ja bym miał 400GBP to bym
kupił za to bas 34″/35″ bardziej uniwersalny jak np. Ibanez BTB550MP.
Jaka to jest częstotliwość tego F#? Można założyć, że to najniższa
potencjalnie przydatna i że niższe przenoszenie już zbędne?
edit: a1 to 440Hz, a to 220Hz, A to 110Hz, A(podkreślone) to 55Hz, A(z
subkontry) 22,5Hz, czyli to byłby trzeci próg. Ile ma zatem pusta struna?
Jaki jest algorytm na rekurencyjne liczenie częstotliwości kolejnych
półtonów?
Mi to tłumaczył ostatnio pewien znajomy (którego z tego miejsca pozdrawiam).
Te częstotliwości to są składowe dźwięku. Tak więc A to nie jest samo
440Hz. Czyste to tworzy tylko generator częstotliwości. Muszę jeszcze
więcej o tym poczytać, żeby to dokładnie zrozumieć.
Dzięki Tensai bez Ciebie tkwiłbym w błędzie…
McGregor: też czytałem, że tam są jakieś celowe przekłamania zamiast
uproszczeń i nawet, że piano Fender i organy hammonda jakoś ze sobą podobno
nie stroiły… (!)
ale nie wpuszczam się w to zanadto… uproszczenie typu „23Hz z ułamkiem” mi
wystarczy:)
nastroic o ton w dol vampyrea i masz gitarę strojona oktawe nizej od basowki
O_O
I za takie odpowiedzi właśnie lubię to forum. Dzięki Tensai.
440Hz to jest częstotliwość dźwięku A 🙂
Od alikwot (czyli wyższych składowych) i ich natężenia zależy wyłącznie
barwa dźwięku (i po to gały equalizera). Jednak wszystkie alikwoty maja
wyższą częstotliwość, jak dźwięk bazowy, wiec przy określaniu tonu
używa się najniższej częstotliwości.
A to F#
cóż…
http://www.pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BAwi%C4%99k_muzyczny
http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Fis_%28d%C5%BAwi%C4%99k%29
i wychodzi, że owo F# to 23,125 Hz
Edit: No i masz błąd Hubi, 55/2 = 27,5 a nie 22,5 🙂
W takim przypadku powstaje potrzeba przeniesienia 20,6Hz.
Załóżmy dla uproszczenia, że jakiś nieobliczalny maniak podpina się z
takim basem pod oktawera. Czyli dla niego przydałby się faktycznie piecyk
przenoszący 10Hz…
Hmmm…
CZYTAM WASZE ROZWAŻANIA NA TEMAT TYCH -10 HZ.
PRAWIE KAŻDY WZMACNIACZ[PRAWIE] PRZENOSI TAKIE PASMO.ALE PROBLEM JEST
INNY.
GŁOŚNIK.
PRAWIE ŻADEM GŁOŚNIK NIE PRZENOSI 10 HZ.JEDYNYM ROZWIĄZANIEM ABY UZYSKAĆ
DÓŁ PONIŻEJ REZONANSU GŁOŚNIKA JEST KOLUMNA NP – BASS-REFLEX.
MOŻNA Z NIEJ ZROBIĆ TEŻ ZAMKNIĘTĄ,I MASZ 2 paczki .
NAJLEPSZYM GLOSNIKIEM NA ŚWIECIE BYL AXIOM Z GOODMANSA PRZENOSIŁ OD 25-16000
HZ ALE TO JUŻ HISTORIA.JEDNOCEWKOWY ZE STOŻKIEM.
PISZECIE PAŃSTWO O NAZWACH PRODUCENTÓW WZMACNIACZY – ONI WSZYSCY BAZUJĄ NA
TYCH SAMYCH PRODUCENTACH GLOŚNIKÓW.SPRAWA CZY paczka JAK PISZECIE JEST DOBRA
CZY NIE TO TYLKO Z CZEGO JEST ZROBIONA ,JAK,I JAKIE MA WYMIARY.OCZYWIŚCIE DO
TEGO DOCHODZI CIĘŻAR,KTÓRY NIE JEST BEZ ZNACZENIA DLA KAŻDEGO GRAJĄCEGO
KTÓRY TO MUSI TASZCZYĆ.I PRAWIE ZAWSZE JEST KOMPROMIS.
DLA TEGO PANA CO MA 1500 ZŁ MAM PROPOZYCJĘ.MUSIAŁBY TYLKO NAPISAĆ JAKĄ
MUZYKĘ GRA.
mod. pisz bez capsa, co?
I jeszcze kilka dodatkowych uwag na temat konstrukcji samej kolumny znalazłem
z konkurencyjnego forum:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic517019.html
EDIT:
P.S.
A czy kiedyś ktoś grający baaardzo nisko próbował konfiguracji glośników
o większych niż najpopularniejsze szerokościaćh? Np 1×18″+2×12″ albo coś
podobnego?
w akustyce jest tak że jeden glośnik wytwarza ciśnienie akustyczne o pewnej
wielkości.możesz użyć ogromnego glośnika aby jego sprawnośc była
większa a wzmacniacz może mieć mniejszą moc .to był podstawowy dylemat
przy lampowcach w dawnych latach.nie było wtedy mowy o naglaśnianiu
instrumentów.
a maxymalna moc jaką udało się uzyskać z 6 pentod np el 34 w klasie b była
mniej niż 200 wat.2 jednakowe głośniki wytwarzają o wiele większe
ciśnienie akustyczne niż jeden. 4 bez porównania jeszcze wieksze.i tak
naprawdę dzisiaj piecyk może mieć nieograniczoną moc.ale tu dochodzi jeszcze
jedna sprawa – waga.
i jak ogólnie lubią gitarzyści brzmienie Celestion vintage to przy 4
sztukach waga jest niesamowita.tak naprawdę to musialbyś zagrać na tym samym
piecyku z różnymi glosnikami i wtedy stwierdzilbyś czy ci brzmienie
odpowiada.
ampeg to też historia-tak jak hagstrom.ale Ampeg jest nadal i naprawdę nie
robi szmelcu bas z 6 glośnikami i 8ma jest niesamowity-mimo że pojemność
kolumny jest mizerna.zastępuje ją wykop kilku garów naraz.i to jest to. 4
gary i promieniowanie jest 16 krotne w stosunku do jednego.spróbuj do tego
piecyka 30 watowego podłączyć o tej samej oporności kolumnę na 2 lub 4
garach zobaczysz jaki będzie efekt.ten twój perkusista może sobie …
ale Ampeg jest nadal i naprawdę nie robi szmelcu
A CO BYS POLECAŁ 300WAT MAX!
Czyli ciśnienie rośnie w kwadracie w stosunku do powierzchni. Ok. Pasmo
przenoszenia będzie zależeć zatem od bezwładności, czyli od masy? Czy
zatem dobierając głośniki należy się starać by częś wspólna ich pasm
była jak największa czy zapewniać sobie kontur jak największym rozrzutem
wartości granicznych? (niektórzy użytkownicy krytykowali rozwiązanie 18″ +
gwizdek, bo „nie ma środka”) I jescze jedno: czy głośniki są dedykowane do
jakiejś nominalnej częstotliwości strojenia kolumny, czy to zależy od
konstruktora, czy można stroić kolumnę pod krotności czy ułamkowe
krotności własnej częstotliwości rezonansowej głośnika?
(edit: cały czas kombinuję w kontekście bębnów strojonych E-G-C)
Oczywiscie ze wzmacniacz dla Ciebie to MarkBass
🙂
widzisz każdy głośnik przenosi pewną częstotliwosc i jak zauważysz gary
12cali 15 cali w granicach 100-300 wat mają pasmo od 80-100 do 5 khz
i te przenoszą doskonale cale pasmo gitarowe i mogą być w otwartej obudowie
bo bas jest ograniczony elektrycznie i go nie wysypiesz.
do basu potrzebny jest głośnik o dobrym pasmie dolnym alestruna g nie ma
przecież żadnegowysokiego dźwięku.wynikaloby z tego że wystarczy
basowy głośnik o pasmie do struny g.ale to nie brzmi.brzmi jak kontrabas z
wiekszym dolem.najlepiej brzmiący głośnik do basu to przenoszący od 40 hz
do8-10 khz.to jest dopiero kopyto. masz dól i środek i góre.
bas aż strzela.na estrade trzeba wielkich mocy i tu są
rozwiązania4x10,4×12,6×12
plus wysokotonowy bo bas nie przenosi.na estradzie podmalują ci na przodach i
to brzmi ale jak kolumna ma tylko kontury to naprawdę nie brzmi.choćby nie
wiem jakiej była marki. w masowej sprzedazy nikt nie stroi kolumn do
glośnikow.
stroi się wszystkie bass reflexy przed produkcja po probach.
w katalogach masz napisane jaka skrzynka do jakiego glosnika u beymy.u
niektorych innych tez.i taką kolumnę jest latwo zrobić sobie samemu nie mając
kasy .warunek to mocno polączona ze sobą na klej + skręcanie i naderważna
sprawa.do basu kolumna nie może pompować w takt gry.musi być bardzo sztywna
zamknięta i ściana przednia z tylną skręcona klockiem usztywniającym.
a dobor garow o rezonansie rozbieżnym o x hz to ciekawe brzmienie.niektórzy
to robią.
Sorry laaant, ale mało można zrozumieć.
każdy za was ma inny sluch i inne upodobania dzwiekowe.jak idziesz na koncert
to nie slyszysz tego faktycznego brzmienia slyszysz to co ustawi akustyk.
ale jak jestes w lokalu,gdzie nie stosuje się naglosnienia instrumentow to
mozesz powiedziec że to coś co gra przed toba brzmi lub nie.
do tego dochodzi ustawienie regulatorow na basie i piecyku .
300 wat-dla mnie będzie co innego co lubię a dla ciebie co innego. wazne abyś
znalazl wlasne brzmienie.ampega możesz kupić w ciemno bo ma w sobie wszystko.i
nie robi masowki.laboga ma tradycję wieloletnią wzorował się na sound
city
i jako maly producent robi doskonale wzmaki.to tylko takie dwa przyklady.
najlepszy pomysl to iść do sklepu gdzie jest tego dużo i w zamkniętym
pomieszczeniu pograc na wlasnym basie.to jest najtaniej.i njprędzej.
Hihi, a ja już trochę rozumiem, bo od paru dni wertuję forum „elektroda” i
studiuje uważnie strona po stronie (tak jak kedyś basoofkę;))
Chociaż przez brak pisowni się nieco wolniej czyta… ;(
przepraszam za móją pisownię. nie koryguję tego co pisze z braku czasu ale
chyba tylko nadzienie się liczy. a ,, ś, ć czasem niema z tytulu że pisze
też do angoli i im wychodzą kratki i krzyżyki.