Witajcie.
Mając 43 lata (czy tak właśnie liczy się Akademię Wieku? 😉 ),
zapragnąłem grać na gitarze basowej. Marzyłem o tym od wielu lat. Teraz
sytuacja zawodowo-rodzinna pozwala mi się zrealizować.
Kiedyś grałem na perkusji. Zachęcacie czy odradzicie..?
Pozdrawiam wszystkich.
kurde ale pytanie, 🙂 oczywiście że zachęcamy
powiem Ci to samo co włuczykijowi1988 witaj i baw się dobrze, a ćwicz dużo,
a będzie Ci dane 🙂
pozdrawiam
A jest dolna/górna granica wieku, kiedy można zacząć naukę na basie?
Oczywiście zachęcamy! Witaj!
*************************************************************************
http://www.img17.imageshack.us/img17/751/zabijkotkalo7.jpgDolna jest taka, jak jeszcze o własnych siłach nie jesteś w stanie utrzymać
basu i mógłby Ci zrobić krzywdę (np. jakaś skolioza albo cuś inkszego 🙂
). Górna jest… w zasadzie nie ma żadnej sensownej chyba :). A więc
zachęcamy 😀
http://www.matejabb.prv.pl
He, witam 🙂 Pomału robi nam się dom niespokojnej starości.
Nie łam się, ja sięgnąłem po bas po latach, a więc podobnie jak Ty jestem
nowicjuszem w podeszłym wieku 😉 Baw się dobrze!
Pozdrowienia!
—
Mark Owski
Ja też 🙂 Coraz więcej nas 🙂
Pozdrawiam
Riccardo
—
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów – S. Lem
Dopiero zauważyłem, że jesteś z Olsztyna! Tym bardziej witam 🙂
Studiowałem w Kortowie i tam po raz pierwszy chwyciłem basówkę (potem
zabrał mi ją o wiele lepszy kumpel), gitarę i grałem z zapałem w kilku
zespołach przez całe studia.
—
Mark Owski
Dzięki,dzięki wszystkim za słowa otuchy.
P.S.
markowski,a w jakich zespołach grałeś,może mamy wspólnych znajomych?
Nazwy z całą pewnością nic Ci nie powiedzą, bo nigdy nie zagraliśmy poza
miasteczkiem studenckim (to był po prostu pretekst, żeby sobie razem pograć,
a potem pójść na piwo), a nasze umiejętności z pewnością nie uczyniły
nas czymś, co mógłby ktokolwiek zappamiętać. Z nazw, które pamiętam, to:
Loss of memory (skutek gigantycznego nadużycia prepeatów rozweselających na
pierwszej próbie), RAK i Bandana. Był jeszcze jeden, którego nazwy nie
pamiętam, ale nigdy nie wyszliśmy poza salę prób…
—
Mark Owski
heh…
… a ja myślałem…
no właśnie…
myślę, że bas to dobra opcja na „kolejną” Akademię
między innymi dlatego, że najszybciej głuchnie się na wysokie
częstotliwości ;)…
Pozdrawiam