Pilich w Poznaniu

W Piwnicy 21 w ten poniedzialek gra Pilichowski, wstęp 20zł, w dniu koncertu 25zł. Kto idzie? 🙂

Podziel się swoją opinią
Klejpull
Klejpull
Artykuły: 33

6 komentarzy

  1. Miałam przyjemność być na jego koncercie w Zielonej Górze.

    Warto, oj warto było.

  2. Mam nadzieje że bilety jeszcze będa w poniedziałek, bo o koncercie
    dowiedziałem się wczoraj, a dzisiaj rano nie szło już kupić- wszystkie
    punkty sprzedaży od rana zamknięte…

    NO, Poznaniacy, pisac się na liste kto idzie 😉

  3. Świetne koncerty grają w tej trasie. Byłem w Knurowie i cholernie fajnie
    grali, jeszcze siedziałem jakieś 5-6 metrów od jago Ashów. Po koncercie
    szło podejść i obadać na czym gra, jakie ma efekty i w ogóle czaaad.

  4. Byłem na koncercie i Pilichowski generalnie skopał d*pę wszystkim 😀

    Odszczekuję wszystko złe co powiedziałem kiedykolwiek o Pilichowskim- poza
    slap-karabinami potrafi zagrać naprawdę fajne proste motywy palcami.

    Powiem szczerze że to co pokazał na koncercie w życiu nie widziałem- nie
    mówię tylko o jego DVD, ale o basistach w ogóle.

    Jest być z kogo dumnym za granicą 😛

    Co do efektów jakich używał, to poza EBSami (UniChorus, MultiComp i
    DynaVerb) używał nieco tańszych efektów- Ibanezy PD7 i WH7. Poza tym miał
    nie znany mi dotąd Akai Deep Impact. Zwłaszcza zadziwił mnie ten PD7- zawsze
    patrzałem na niego jak coś średniackiego- coś między Behringerem a Bossem,
    a tu nawet Pilich go używa…

    Na koncert warto było tez przyjść dla zobaczenia (rzadko spotykanego)
    zgnębionego gitarzysty 😀 Wojtek nawala łapami na wszystkie strony, a gitarul
    stoi w tle i z niewyraźną miną gra akordami 😛 Zwłaszcza gdy pod koniec
    koncertu gdy wszyscy przez 10minut skandowali „Szyjcie na basie kiedy tylko da
    się!” ;D

    Wrażenia jak najbardziej pozytywne, polecam każdemu kto ma okazję iść, ja
    po ich występię postanowiłem znacznie więcej ćwiczyć, taki motywacyjny
    kopniak się czasem przydaje każdemu 😉

  5. No tak, mnie bardziej zdołował niż zmotywował, mówiąc szczerze 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.