Miałam przyjemność być na jego koncercie w Zielonej Górze.
Warto, oj warto było.
Mam nadzieje że bilety jeszcze będa w poniedziałek, bo o koncercie dowiedziałem się wczoraj, a dzisiaj rano nie szło już kupić- wszystkie punkty sprzedaży od rana zamknięte…
NO, Poznaniacy, pisac się na liste kto idzie 😉
Świetne koncerty grają w tej trasie. Byłem w Knurowie i cholernie fajnie grali, jeszcze siedziałem jakieś 5-6 metrów od jago Ashów. Po koncercie szło podejść i obadać na czym gra, jakie ma efekty i w ogóle czaaad.
może może, zależy jak finansowo zakończę weekend 😉
Byłem na koncercie i Pilichowski generalnie skopał d*pę wszystkim 😀
Odszczekuję wszystko złe co powiedziałem kiedykolwiek o Pilichowskim- poza slap-karabinami potrafi zagrać naprawdę fajne proste motywy palcami.
Powiem szczerze że to co pokazał na koncercie w życiu nie widziałem- nie mówię tylko o jego DVD, ale o basistach w ogóle.
Jest być z kogo dumnym za granicą 😛
Co do efektów jakich używał, to poza EBSami (UniChorus, MultiComp i DynaVerb) używał nieco tańszych efektów- Ibanezy PD7 i WH7. Poza tym miał nie znany mi dotąd Akai Deep Impact. Zwłaszcza zadziwił mnie ten PD7- zawsze patrzałem na niego jak coś średniackiego- coś między Behringerem a Bossem, a tu nawet Pilich go używa…
Na koncert warto było tez przyjść dla zobaczenia (rzadko spotykanego) zgnębionego gitarzysty 😀 Wojtek nawala łapami na wszystkie strony, a gitarul stoi w tle i z niewyraźną miną gra akordami 😛 Zwłaszcza gdy pod koniec koncertu gdy wszyscy przez 10minut skandowali „Szyjcie na basie kiedy tylko da się!” ;D
Wrażenia jak najbardziej pozytywne, polecam każdemu kto ma okazję iść, ja po ich występię postanowiłem znacznie więcej ćwiczyć, taki motywacyjny kopniak się czasem przydaje każdemu 😉
No tak, mnie bardziej zdołował niż zmotywował, mówiąc szczerze 🙂
Miałam przyjemność być na jego koncercie w Zielonej Górze.
Warto, oj warto było.
Mam nadzieje że bilety jeszcze będa w poniedziałek, bo o koncercie
dowiedziałem się wczoraj, a dzisiaj rano nie szło już kupić- wszystkie
punkty sprzedaży od rana zamknięte…
NO, Poznaniacy, pisac się na liste kto idzie 😉
Świetne koncerty grają w tej trasie. Byłem w Knurowie i cholernie fajnie
grali, jeszcze siedziałem jakieś 5-6 metrów od jago Ashów. Po koncercie
szło podejść i obadać na czym gra, jakie ma efekty i w ogóle czaaad.
może może, zależy jak finansowo zakończę weekend 😉
Byłem na koncercie i Pilichowski generalnie skopał d*pę wszystkim 😀
Odszczekuję wszystko złe co powiedziałem kiedykolwiek o Pilichowskim- poza
slap-karabinami potrafi zagrać naprawdę fajne proste motywy palcami.
Powiem szczerze że to co pokazał na koncercie w życiu nie widziałem- nie
mówię tylko o jego DVD, ale o basistach w ogóle.
Jest być z kogo dumnym za granicą 😛
Co do efektów jakich używał, to poza EBSami (UniChorus, MultiComp i
DynaVerb) używał nieco tańszych efektów- Ibanezy PD7 i WH7. Poza tym miał
nie znany mi dotąd Akai Deep Impact. Zwłaszcza zadziwił mnie ten PD7- zawsze
patrzałem na niego jak coś średniackiego- coś między Behringerem a Bossem,
a tu nawet Pilich go używa…
Na koncert warto było tez przyjść dla zobaczenia (rzadko spotykanego)
zgnębionego gitarzysty 😀 Wojtek nawala łapami na wszystkie strony, a gitarul
stoi w tle i z niewyraźną miną gra akordami 😛 Zwłaszcza gdy pod koniec
koncertu gdy wszyscy przez 10minut skandowali „Szyjcie na basie kiedy tylko da
się!” ;D
Wrażenia jak najbardziej pozytywne, polecam każdemu kto ma okazję iść, ja
po ich występię postanowiłem znacznie więcej ćwiczyć, taki motywacyjny
kopniak się czasem przydaje każdemu 😉
No tak, mnie bardziej zdołował niż zmotywował, mówiąc szczerze 🙂