Porozmawiajmy o tym o czym się nie dyskutuje

W świecie muzyki i instrumentów opinie są tak różne jak gusta - coś, co dla jednej osoby jest idealne, dla innej może być zupełnie nieodpowiednie. Autor dzieli się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat różnorodności w instrumentach, elektronice i sprzęcie.

Gusta i wyjątki od reguły…

Pisałem dziś z człowiekiem, który poniekąd sądził, że tylko jego zdanie
jest słuszne i tylko on ma rację… Oto moje płytkie i może czasem
głębsze przemyślenia połączone z częścią maila który do niego
napisałem:

Uważam, że konstrukcja Neck Thru Body(gryf przez korpus), jest rewelacyjnym
rozwiązaniem. Po za plusami które Ty wymieniłeś jest jeszcze duża zaleta:
o wiele dłuższy sustain i lepsze przenoszenie drgań, a co za tym idzie
lepsze przeniesienie charakterystyki brzmienia drewna. Ale jest jedno ale…
Zdarzyło mi się ogrywać basy bolt-on które brzmiały lepiej od wielu ntb…
Nie ma raczej reguły na to, choć wiele basów ntb brzmi lepiej od
bolt-on.

Grałem na wielu basach, chyba na każdej dostępnej firmie w naszym kraju i
nie znalazłem nic równie leżącego mi w dłoni jak mój ibanez… Ale każdy
ma swoje preferencje i każdy ma je inne 🙂 Tym samym nie znaczy to, że jak mi
się gra na nim idealnie to Tobie czy komuś innemu też będzie się tak
grało… Nie znaczy to też, że kiedyś nie nadejdzie dzień w którym ja nie
znajdę czegoś co mi jeszcze bardziej podejdzie…

Co do aktywnej elektroniki to też się nie mogę zgodzić, że jest ona
jedynym słusznym rozwiązaniem w basie. Są basy z pasywną elektrownią,
które biją na głowę brzmieniem wiele aktywnych. Chociażby wiele Fnderów,
Rickenbacker itd…

W świecie basów i preferencji brzmieniowych, manualnych i technicznych – jest
tyle zdań ilu basistów. A co więcej – każdy ma rację. Każdy ma swój
gust! 🙂 Jak dla mnie nie istnieje coś takiego, że to brzmienie jest lepsze
od tamtego – ponieważ dwa brzmienia będą się różnić, a jednej osobie
spodoba się jedno a drugiej inne. Nie ma na to reguły, chociaż są złote
środki takie właśnie jak MusicMan, Fodera, Sadowsky czy inne instrumenty
które chyba zawsze trzymają poziom co nie znaczy, że każdemu podejdą.
Grałem w życiu na wielu różnych basach i wiem np. że dwa identyczne modele
Fendera stojące obok siebie potrafią zabrzmieć i leżeć w dłoni zupełnie
różnie. A co dopiero

lutnicze basy. Toż to wielka loteria…

Nie ma o co się spierać. Jednemu podobają się blondynki, drugiemu rude

i co – byś się kłócił z nimi bo Tobie np. podobają się brunetki? To

są gusta. O tym można pogadać, powymieniać się doświadczeniem i

przekonaniami, ale nie można się o to bić, kłócić czy też spierać.

Co więcej – nie można narzucać swojego zdania. Można doradzić,
zasugerować, opisać swoje doznania… A najważniejsze w tym wszystkim jest
to, aby samemu się nie ograniczać. Bez sensu jest pisanie tekstów w stylu „w
dobrym basie musi być aktywna elektronika”, czy też „tylko basy ntb mogą
zabrzmieć dobrze”…

Jestem pewny, że w swym życiu zagrasz nieraz na zajebistym, świetnym basie
z… przykręcanym gryfem. Nie możesz się zamykać w poglądzie iż

wszystkie basy z gryfem przez korpus, czy też z gryfem wklejanym są „cacy”,
a

wszystkie z gryfem przykręcanym śrubami są „be”. Znajdziesz basy ntb, które
będą do d*py. Znajdziesz też basy bolt-on które będą świetne i
odwrotnie… Nie ma co zamykać się w szufladkowaniu itp.

Powiem Ci więcej. Grałem na wielu basówkach za 600zł, za 800zł, a
nawet

za 400zł… Wśród nich zdarzają się perełki które biją na łep

niejeden bas za 3000zł! Trudno w to uwierzyć, ale taka jest prawda.
Niekiedy

płaci się za logo i za wygląd, a dostaje się jedną wielką kupę…
Takie

sytuacje to oczywiście bardzo rzadkie wyjątki od reguły, ale jednak
takie

wyjątki się zdarzają… Podkreślam – BARDZO RZADKO! Zdarzają się też
sytuacje w których bas za 10k zł nie oferuje nic więcej niźli inny o wiele
tańszy bas dajmy na to za 3k zł. Chociażby właśnie Sadowsky moim zdaniem
robi basy o wiele za drogie jak na ich możliwości…

Analogicznie jest ze sprzętem nagłaśniającym. Ja bardzo nie lubiłem
sprzętu Hartke i wszystkim odradzałem. Ostatnio jednak zdarzyło mi się
zagrać na stacku Hartke, który zagadał przecudnie i przefajnie. Moja
dotychczasowa opinia lekko się podburzyła. Choć dalej nie mam zaufania do
tej firmy, między innymi dla tego że graty Hartke są bardzo awaryjne, i
brzmią w większości przypadków dennie – według mnie! To moje zdanie. Tobie
może się to brzmienie spodobać…

Kolejna analogia to basy „firmy” SkyWay. Swego czasu miałem możliwość
ogrywania wielu egzemplarzy tych pseudobasów i miałem słuszne o nich zdanie,
że do niczego się one nie nadają poza rozpaleniem nimi ogniska, ewentualnie
efektowną ich rozwałką na scenie… Jednak któregoś dnia zagrałem na
jakimś starym SkyWayu, chyba z początków produkcji tych badziewi, który mi
zabrzmiał, był wygodny i dalece w przód odbiegał od innych, pozostałych
egzemplarzy tej pseudofirmy, które dane mi było macać. Kupiłem ten bas. Mam
go do dziś. Jestem z niego zadowolony, służy mi jako zastępczy bas. Nie
grałem na drugim takim SkyWayu. No może jeszcze jeden dawał lekko rade.
Pozostałe które macałem nie nadawały się do nauki, były niegrywalne – do
bani – zwykłe buble, a nie basy. To oznacza, że nawet gównianej firmie może
coś się zżadka udać. Wniosek – są wyjątki od reguły! Dla ciekawych – oto
osobny topic o tym SkyWayu moim udanym:
https://basoofka.net/forum/probka-dzwieku-mojego-nowego-nabytku-i-zagadka-d/

Analogicznie jest ze strunami, wzmakami, głośnikami, efektami, samochodami,
muzyką, jedzeniem, książkami, filmami, i c*uj wie z czym jeszcze… Wszystko
co może się podobać lub nie podobać podlega tym samym zasadzie, że jaka
kolwiek opinia jest w dużej mierze nie obiektywna…

W sumie to chyba nie potrzebnie to wszystko piszę, o tych gustach, bo każdy
kto logicznie potrafi myśleć – to także potrafi do większości wniosków do
których ja doszedłem dojść. Chyba…

Wnioski:

* Dyskutujmy o gustach, ale ich nie narzucajmy.

* Nigdy nie bądźmy do końca pewni swego.

* Nie sugerujmy się do końca opiniią innych.

* Cena nie zawsze miarą jakości jest.

* Zdanie i poglądy można zczasem zmienić.

* Ograjmy instrument/nagłośnienie/efekt osobiście przed jego kupnem…
ZAWSZE!

* Okazje i rzeczy prawie niemożliwe się zdarzają! Uważajmy więc na takie,
a zarazem wystrzegajmy się okazji które tylko na nie wyglądają!

Parafrazując Kazika:

„Pozory często mylą! Ludzie przed byle gównem czoła chylą!”

Bądźcie czujni!!

Zapraszam do dyskusji i wymiany poglądów na temat gustów 🙂

pozdrawiam.

Podziel się swoją opinią

89 komentarzy

  1. Nexus za te 200zł to struny czasem wymieni też. Z usług Witwy nigdy nie
    dane mi było korzystać niestety.

  2. Trzaby zamówić jednakowe gitary w Nexusie, u Witwy, Kani, Langowskiego, w
    Reku, GMRze, Mayo, wszystkie w kształcie Jazza, żeby się niczym nie
    różniły i dopiero je komisyjnie ograć na jakimś zlocie basoofki. Jak
    wygram w Lotto to obiecuję, że zamówię;P

  3. @Hoo-Bee: Trzaby zamówić jednakowe gitary w Nexusie, u Witwy, Kani, Langowskiego, w Reku, GMRze, Mayo, wszystkie w kształcie Jazza, żeby się niczym nie różniły i dopiero je komisyjnie ograć na jakimś zlocie basoofki. Jak wygram w Lotto to obiecuję, że zamówię;P

    Tylko nie zapomnij!!!

    I dobrze byłoby, gdyby były w jednym kolorze i bez oznaczeń.

    **********************************************************************************
    …lepiej nie wywoływać pluskwy z dziury !!! …

  4. Jak się czyta o polskich lutnikach to się wlos na glowie jezy ze strachu.

    Szkoda , ale rzecz się ma inaczej u naszych sasiadow. Niemieccy strugacze gitar
    to swiatowa czolowka. Nie tylko jeżeli chodzi o terminowosc i dokladnosc
    (Niechetnie to przyznaje ale to się rozumie tam samo przez się w Niemczech) ,
    ale takze koncepcje instrumentow maja nieslychane. Zobaczcie co się „wyprawia”
    u Le Faya , Marleuxa , Christofa Kosta , Basslaba , Human Bassa , Schacka itd
    itd , o Ritterze nie wspomne… Oni zyja basami a nie sa zwyklymi trzaskaczami
    szmalu … Wiecie , ze Schack oficjalnie napisal na swojej stronie ,ze nie boi
    się porownan swoich instrumentow z Alembicami i Laklandami ?

    ALEMBIC, MODULUS, CONKLIN, LAKELAND OWNERS!!!

    DARE TO COMPARE YOUR BASS TO THE BEST BUILT, LONGEST LASTING, MOST PLAYABLE,
    LONGEST SUSTAINING, MOST TONALLY BALANCED, VISUALLY STUNNING BASS GUITARS
    AVAILABLE IN THE WORLD. SCHACK

    Ja znam te basy i wiem , ze Andy Schack potrafi … Ale kto go zna oprocz
    kilkuset lutnikow najwyzszej klasy ,którzy u niego się nauczyli rzemiosla.

    Lutnik nie może brac kazdej pracy. Robienie np lutniczego Jazz Bassa mija się z
    celem bo na rynku jest tyle jazzow i ich podrobek , ze trzeba by mieć jakiś
    sensowny pomysl , żeby to się to kupy trzymalo. Czy to nietypowy rodzaj drewna
    czy detale konstrukcyjne odbiegajace od standartu czy manualne roznice. Cos co
    „usprawiedliwi” wykonanie nowego jazza…

    Zrobmy zabawe…

    Kazdy z Was może napisac co by w Jazzie zmienil aby był lepszym wioslem ,
    poprawmy Leo Fendera. Albo lepiej formuujac , jak by zaadaptowac jazza aby się
    Tobie na nim lepiej gralo ?

    milego wymyslania

    Zenek

  5. Zenek – no ja na przykład czytałem dość obszerny temat, chyba na Talkbass,
    który mówił o potwornie sknoconym basie przez Basslabs. Typ założył o tym
    stronę w internecie, na której opublikował trochę „dowodów”, bo o ile
    pamiętam – pozwał ich do sądu, bo nie chcieli uznać jakichś-tam usterek za
    usterki. I były tam publikowane ekspertyzy, zdjęcia rentgenowskie basu itd. I
    nie twierdzę, że Basslabs to zła firma, tylko że nawet największym
    trafiają się ciężkie kwasy, i że to o czymś mówi, ale nie możemy tego
    traktować jako pryzmat, przez który patrzymy na takiego lutnika :).

  6. A właśnie, że możemy. Firma McDonalds na przykład, znienawidzona przez
    ekologów wegetarian oraz inne mniejszości, płaci horrendalne odszkodowania
    za zęby złamane na kościach czy nogi złamane po poślizgach na umytej
    podłodze i starają się zadośćuczynić od razu i z zapasem, żeby nikt im
    nie jęczał potem w mediach, że jest niezadowolony. I raczej nie łażą po
    sądach próbując udowodnić klientowi próbę naciągania.

    Czemu takie postępowanie nie miałoby być również charakterystyczne dla
    lutników?

    Stanowczo styl obchodzenia się z reklamacjami może moim zdaniem być
    pryzmatem patrzenia na firmę.

  7. Hm.. Noooo masz rację. Bo ja tego nie sprecyzowałem – chodziło mi o to,
    żeby pryzmatem nie było, że ktoś popełnia błąd. A to, jak się do tego
    własnego błędu odniesie – tak, to już może, a nawet powinno być
    pryzmatem.

  8. Stanowczo tak. Pamiętajmy przy tym, że błąd jest warunkiem nauki i rozwoju,
    więc firma, która nie chce popełniać błędów może wytwarzać tylko
    produkty „klasyczne” według sprawdzonej receptury, nigdy zaś innowacyjne i
    nowatorskie. Każdy więc grajek zamawiający lutniczy a szczególnie
    udziwniony i przekombinowany instrument musi pamiętać o tym, że jest jakby
    „oblatywaczem prototypu” i jest to niestety obarczone pewnym ryzykiem.

  9. Co w Jazzie zmienić, żeby był lepszym wiosłem? Zmieniłbym profil gryfu,
    dechę bym wyprofilował ciut inaczej, zmienił układ pickupów. Po moich
    usprawnieniach wyszłoby coś takiego:

    [url]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/26/Fender_Precision_Bass.jpg[/url]
    😀

  10. Tego kompletenie się nie spodziwałem, jak hiszpańskiej inkwizycji!

    Dobre 😀

  11. [pani frau]ażeby jazz bass był znośny, należy przerobić go na precision
    bassa.[\pani frau]

  12. Proponuje założyć temat na pojazdy między fanatykami Jazz Basa oraz
    Precisiona :>

    A co do poprawiania Jazz Basa – Może bym nieco wygładził korpus,

    bardziej dał takiego opływu. Rogi są dobre. Reszta jest bardzo

    dobra 😉

  13. No właśnie, nie róbcie tu bajzlu. Temat był z sensem, a Ty wszystko
    zrujnowałeś Mazdah! Wstydź się!

  14. nie no, temat jest o gustach i dyskusji/braku dyskusji na ich temat. A Mazdah
    zasugerował: „mój bas jest lepszy niż każdy inny”, czyli trzyma się
    tematu.

  15. Zenek zapytał co byśmy chcieli poprawić w Jazz Basie. Odpisałem zgodnie ze
    swoimi gustami 🙂

  16. Nie wiem skad to przeczucie , ale wiedzialem , ze nikt nic sensownego na temat
    jazz bassa nie napisze. Szkoda , bo kilka zmian widac na pierwszy rzut oka. Np
    oryginalna elektronika jazza jest polutowana w sposob „polykajacy” dynamike
    przy skrecaniu volume. Rowniez przelaczanie brzmien jest trudne w wypadku dwoch
    potow glosnosci.Zmiana na switcha i vol – tone lutowane w normalny sposob daje
    o wiele wieksze mozliwosci…

    Grajac w tonacji E , co jest niejako naturalna rzecza w basie czterostrunowym
    strojonym normalnie , brakuje wysokiego dźwięku e bo oryginalna podstrunnica
    konczy się na es.Przedluzenie podstrunnicy o parę milimetrow z brakujacym
    progiem e likwiduje ten problem (Warmoth oferuje taka opcje bez zmian konturu
    gryfu). O innych zmianach nie mowie bo pewnie i tak nikt nie zada sobie trudu
    rozpoczecia sensownej duskusji na ten temat.

    Czasami zadawalem sobie pytanie , dlaczego na forumach nie pojawiaja się
    regularnie osoby z kregu basistow profesjonalnych , teraz już wiem ….

    Wlasnie znalazłem pokrewny temat (chodzi o jazz bassa) gdzie ktoś zadaje
    pytanie , cytuje:

    Mam pytanie dobre czy nie dobre. Nie pytam czy Jazz tylko pytam czy taki da
    rade. Dzieki z góry

    Na co niejaki Mazdah odpowiada – da rade… Niejaki Baybus się z nim nie zgadza
    i pisze – Nie da rady …

    Sorry panowie ale może takie forum basowe nie ma sensu ?

    Moze trzeba wyrzucic 70 % wszystkich wypowiedzi , żeby zostalo coś dla tych ,
    którzy naprawdę chca się dowiedziec lub podyskutowac o basach a nie odgrzewac
    po raz setny temat „Jaki bas do 1000zł?

    Moim zamiarem nie jest dosrywac komukolwiek ale co za dużo… Jest Hyde Park
    dla tych co chca sobie pogadac o byle czym ,jest temat „Bass dziolchy” dla tych
    , którzy chca sobie poogladac pacjentki z basami , wiec może będzie również coś
    dla tych , którzy chca powaznie porozmawiac o basach…

    Pozdrawki

    Zenek

  17. Z jednej strony masz rację… a z drugie trochę humoru też potrzeba;) Ale
    oczywiście w racjonalnych dawkach?

  18. A ja się zgodzę z Zenkiem, humor humorem – forum jest po to, żeby otrzymać
    merytoryczną odpowiedź na zadane pytanie, rozumiem, że jest dużo pytań
    bezsensownych, ale żartowanie sobie w każdym wątku zakłada, że wszystkie
    są do pewnego stopnia bezsensowne i nie warto toczyć jakiejś twórczej
    dyskusji.

  19. To co przytoczył Zenek: kiedy ja mówię, że da radę, to moim zdaniem da.
    Kiedy Baybuss mówi, ze nie da rady to jego zdaniem nie da. Obaj mamy
    absolutną racje. Bo każdy lubi, preferuje, uznaje co innego. Dlatego wszyscy
    nie gramy na jednym modelu basu, dlatego powstało więcej niż jeden modeli
    basu.

  20. Ale Zenek udziela dość praktycznej porady, bynajmniej nie podlegającej
    interpretacji gustu czy filozofii. Nie róbcie tutaj wiochy!

  21. Co by zmienić w Jazz Bassie? żeby można było kupić model na podstawie
    nagrań np Millera albo Jaco, dostać sprawny sprzęt, bez ukrytych wad, który
    (na tych samych piecach i tych samych mniej więcej zdolnościach/technikach)
    będzie rzeczywiście brzmiał tak jak orginał.

  22. Ale tego Mazdah nie trzeba było mowic , to wszyscy wiedza ze da rade , zreszta
    czesc wie również , ze nie da rady…. Braklo przedstawiciela frakcji tych ,
    którzy nie sa pewni i mowia „chyba da rade” oraz tych zwatpionych – „może da
    rade”

    Zenek

  23. Brakuje też na ogół ludzi, którzy mają jako taką orientację w całym
    spektrum danej dziedziny i w związku z tym ciągle oglądamy „kup xxx, ja mam
    takiego i jest super”. Jest też wielu filozofów napinaczy, którzy nie
    przyjmują krytyki, tudzież odrębnego punktu patrzenia na daną sprawę, bo
    mają już wyrobione zdanie, którego za nic nie zmienią.

    Nie chciałbym wygłaszać frazy „takie to polskie”, bo sam nie lubię tego
    słyszeć, ale porównując poziom dyskusji na basoofce i talkbassie różnica
    jest widoczna od razu (pomijając wszelkiego typu „xxx bass owners club”).

    I właśnie dlatego dział dla tych, którzy chcą poważnie i merytorycznie
    porozmawiać o basach nie ma najmniejszego sensu, bo i tak będzie świecił
    pustkami.

  24. To smutne bo w takim razie ja nie widze sensu w tego typu portalu. Moze
    Basoofka jest on po prostu zbyteczna ?

    Bo po co walkowac te same pierdoly w kolko ? To zaczyna przypominac babskie
    rozmowy o fatalaszkach , z cyklu , kupilam wczoraj nowe majtki , czerwone ,
    zobacz jak slicznie leza …

    Wesolej zabawy .

    Zenek

  25. Zenku, można stworzyć formularz zapytań do jakiegoś basisty,
    który-zna-i-umie-wszystko. Każdy otrzymałby konkretną odpowiedź na zadane
    pytanie.

    Można, ale po co?

    Czy nie lepiej spotkać się w jednym miejscu, pogaworzyć ze znajomymi
    basistami, a przy okazji pogadać o sprzęcie? Po to jest chyba basoofka, żeby
    skonfrontować różne subjektywne opinie różnych ludzi. Wyobrażacie sobie
    co by było, gdyby wspomniany wyżej basista, który miałby odpowiadać
    fachowo na pytania wpoiłby swój styl, brzmienie, podejście do grania innym,
    oraz poleciłby im sprzęt taki a nie inny, bo wg. niego jest dobry. Głupie
    czy nie pytania o np. sprzęt będą zawsze, bo być muszą, ktoś zawsze
    będzie chciał poznać opinie innych, niekoniecznie profesjonalnych wymiataczy
    aby nie kupować w ciemno, więc trzeba wyrazić swoją
    opiniię na dany temat.

  26. J and D JD110: amen 😛

    zresztą, niby jeden napisze, że sprzęt ssie, a drugi, że nie ssie, wypowie
    się takich 30 osób (powiedzmy w miarę konstruktywne argumenty wysuwając) +
    5 osób które nie wyrazi swojej opinii a napisze bardziej pod co ten sprzęt
    się nadaje/pod co nie. Jak 23 osoby będą chwaliły sprzęt a info od 3 z 5
    osób będzie się pokrywało z tym co oczekujemy to uważam, że jest to
    pewien sposób zdobywania informacji o sprzęcie. Ostatecznie i tak najlepiej
    wszystko własnymi łapami ocenić, ale czytając tematy o np 5 różnych
    sprzętach dowiemy się, że np 3 nie warto zawracać sobie głowy 😉 – dla
    mnie po to jest forum.

  27. Ale we wszystkim musi być umiar. Jestem ciekaw zdania innych, bo często ktoś
    ci podsunie rozwiązanie o którym nie masz pojęcią, o ile właśnie jest to
    zdanie na konkretny temat. Jak zakładam wątek o basach 5-strunowych to raczej
    zbyteczne są posty w stylu: po co ci jedna struna za dużo, kup 4, albo po co
    ci jedna struna mniej, kup 6. Dlatego po części zgadzam się i z Zenkiem i z
    J&D. Dyskusja nie może być sterylna, ale niech forum nie staje się też
    ircem. 🙂

  28. Wracając do dyskusji o gustach

    Preferuję bez wskazania na konkretną markę basy cztero, maksymalnie pięcio
    strunowe ( w moim odczuciu tyle strun w zupełności wystarcza jeżeli ma się
    coś do zagrania).

    Gryf dla mnie ma mieć przekrój poprzeczny o niewielkiej wysokości, nie
    przeszkadza mi szeroka chwytnia, radius jest mi obojętny bo mam palce długie
    aż do punktu G, aczkolwiek ET ma dłuższe 🙂

    Lubię mieć 24 progi.

    Nie mam szczególnych preferencji co do wyglądu, bo wyglądem się nie gra,
    ale wolę kolor czarny, czy naturalnego drewna od oczojebnego błekitu czy
    burdelowego barbie-różu.

    Podstrunnice podobają mi się z ciemnego drewna. Markery mogą być, ale nie
    muszą.

    Wolę gniazdo na jacka na płycie czołowej basu, niż na jego krawędzi.

    Rodzaj i marka pickupów mi zwisa, aktywna elektronika nie powoduje u mnie
    przyśpieszonego bicia serca.

    Sram na to.

    Drewno, z którego wykonano bas mało mnie interesuje, może to być wierzba,
    aghatis albo inna topola, ale

    bas ma ładnie grać( czasem pomruczeć, czasem powarczeć a czasem
    poszklić)

    Struny mają być miękkie, aczkolwiek grywam na dowolnych grubościach z
    preferencją srednich i cienkich kompletów.

    Acha nie lubię pić, ale lubię być pijany i wtedy sobie pograć małe co
    nieco na moim basiku.

  29. Panowie, my chyba się w ogole nie rozumiemy.O jaka sterylna dyskusje Wam chodzi
    o jakie formularze ?

    Powiem inaczej … Gdy się jest basista , chcacym grac lepiej , majacym lepsze
    brzmienie , szukajacym instrumentu , , który będzie manualnie lepszy itd itd itd
    , nalezy zaglebic się nieco w teorie i lyknac trochę wiedzy bo inaczej nic z
    tego nie będzie. Nie wystarczy pojsc do lutnika rzucic na stol pakiet banknotow
    i zarzadac , zrob mi pan najlepszy bas na swiecie. Takiego instrumentu nie
    ma.

    Trzeba umiec ocenic , , który instrument jest lepszy , odkryc pewne zaleznosci ,
    wiedziec czego się chce , jakie rozwiazania konstrukcyjne do jakich brzmien
    pasuja a do jakich nie.

    Granie na basie (pod warunkiem ,ze się chce wejsc na pewien poziom ) wymaga w
    ogole zaangazowania. Do tego nalezy również pewien poziom dyskusji , jako forma
    nabywania wiedzy. O czym chcecie dyskutowac z innymi basistami bez znajomosci
    podstawowych faktow . W wypadku gdy się rzecz zbywa stwierdzeniem „ssie” lub
    „nie ssie” nie można oczekiwac , ze beda Cie traktowac powaznie. Rzecz nie
    konczy się zreszta na sprzecie , cala teoria muzyki czeka na opracowanie.

    Mozna grac przez cale zycie jednym palcem na basie i nie mieć pojecia ani o
    zasadach harmonii ani nie wiedziec nic o sprzecie. Nie widze w tym nic zlego ,
    to sprawa podejscia ale pytanie jest czy jeszcze trzeba o tym w kolko
    mowic.

    Pozdrawki

    Zenek

  30. Jak już każdy mówi o preferencjach to może lepiej przedstawić swoje
    ideały lub basy bliskie ideałowi?

    Dla mnie na ten przykład idealnym basem jest 51 precision bass. Dlaczego?

    1. Fajny miły mały promień gryfu

    2. Szeroki gryf (jeżeli mnie pamięć nie myli to 41mm) edit: 7.5 cala

    3. Przystawka, nie wiem wprawdzie dokładnie na jakiej zasadzie zrobiona (tyle
    co wiem to że jest jednocewkowa) ale daje na prawde zajebisty dźwięk.

    4. Pięknie uwydatnione słoje na żółtym lakierze;) (do
    zenka
    : Czym to się robi? Jakaś bejca i lakier bezbarwny?)

    5. Rzadko teraz spotykany bardzo fajny i duży kawał dechy.

    6. No i oczywiście mostek;) Może i staroświecki ale idealny do mojego
    ulubionego sposobu grania – jak to ktoś określił „kciuk, ale nie
    klang”^^

    7. No i ta piękna główka;)

    8. A, że jeszcze został wyprodukowany w Japonii to jeszcze lepiej;)

    -O może nie całkiem idealny, żeby nie było tak dobrze – jest na tyle
    rzadki, że pickguard muszę ściągać ze stanów;/

  31. @Zenek_Spawacz: Panowie, my chyba się w ogole nie rozumiemy.O jaka sterylna dyskusje Wam chodzi o jakie formularze ?
    Powiem inaczej … Gdy się jest basista , chcacym grac lepiej , majacym lepsze brzmienie , szukajacym instrumentu , , który będzie manualnie lepszy itd itd itd , nalezy zaglebic się nieco w teorie i lyknac trochę wiedzy bo inaczej nic z tego nie będzie. Nie wystarczy pojsc do lutnika rzucic na stol pakiet banknotow i zarzadac , zrob mi pan najlepszy bas na swiecie. Takiego instrumentu nie ma.
    Trzeba umiec ocenic , , który instrument jest lepszy , odkryc pewne zaleznosci , wiedziec czego się chce , jakie rozwiazania konstrukcyjne do jakich brzmien pasuja a do jakich nie.
    Granie na basie (pod warunkiem ,ze się chce wejsc na pewien poziom ) wymaga w ogole zaangazowania. Do tego nalezy również pewien poziom dyskusji , jako forma nabywania wiedzy. O czym chcecie dyskutowac z innymi basistami bez znajomosci podstawowych faktow . W wypadku gdy się rzecz zbywa stwierdzeniem „ssie” lub „nie ssie” nie można oczekiwac , ze beda Cie traktowac powaznie. Rzecz nie konczy się zreszta na sprzecie , cala teoria muzyki czeka na opracowanie.
    Mozna grac przez cale zycie jednym palcem na basie i nie mieć pojecia ani o zasadach harmonii ani nie wiedziec nic o sprzecie. Nie widze w tym nic zlego , to sprawa podejscia ale pytanie jest czy jeszcze trzeba o tym w kolko mowic.
    Pozdrawki
    Zenek

    Podejrzewam Zenku , że opis moich preferencji (nad Twoim postem), Twoim
    zdaniem nie jest zbytnio rzeczowy….

    Ale na usprawiedliwienie mnie i innych, którzy nie potrafią do końca
    sprecyzować swoich preferencji mogę podać analogię; Czy trzeba być
    mechanikiem, żeby móc jeździć samochodem ??

    Poza tym z basami jest jak z kobietami, generalnie można woleć brunetki, ale
    wyjątkowo ponętnej blondynce też się nie odmówi.

    Na początku tej dyskusji sugerowałem też aby rozróżnić

    a) gust i osobiste preferencje muzyka

    b) jakość wykonania instrumentu

    c) przepłacanie za markę ( i logo na główce)

    A co zmieniłbym w jazzie ?

    Dodał progów , żeby było ich 24 ( lubię w rozmiarze „Jumbo” )

    Spłaszczyłbym gryf

    Od strony brzmieniowej bez zmian.

  32. Zenek, nie desperuj… Na pierwszy rzut oka w profil (o ile ktoś ma
    wypełniony) można wywnioskować jakie są jego preferencje, jaką muzę gra,
    jakie kapele lubi, jakie brzmienia go kręcą. Bardzo pomocny bywa także
    pierwszy post powitalny, w który także warto zerknąć. Poza tym każdy chyba
    stara się (mniej lub bardziej zrozumiale – to już inna sprawa) definiować o
    co mu chodzi. Pomijam tu posty w stylu „Chcę brzmieć jak wydech BMW M5.
    Jakiego fuza sobie kupić?”. Gdy wiemy z kima gadamy to wiemy jak mu
    odpisywać.

    Cała trudność polega na prawidłowym sformułowaniu pytania, a trudno jest
    precyzyjnie zapytać o to, czego się nie wie, jak się dokładnie nie wie,
    czego się nie wie. Ja na przykład nie wiedziałem, że się stroi długość
    tunelu bass-refleks, bo ominąłem ten numer „Młodego Technika” i napisałem
    przez to jakiś debilny post. A niby już parę lat gram…

    Odpowiedzi drwiąco-kpiąco-szydercze albo życzliwie-wyrozumiale-pobłażliwe
    sugerują, że pytanie zostało zadane niewłaściwie i faktycznie lepszym
    żródłem wiedzy byłaby wyszukiwarka. Każdy ma jakieśtam poczucie humoru i
    nieuniknione chyba jest napotykanie mniej lub bardziej rubasznych czy dosadnych
    odpowiedzi. Oczywiście ja też robię sobie czasami jaja dając durne
    odpowiedzi na durne pytania, ale moim zdaniem to dobrze, że forum nie jest
    czysto techniczne i poza aspektem merytorycznym wkrada się też aspekt
    zabawowy.

    Ja się oczywiście bardzo cieszę, że są miedzy nami ludzie o podejściu
    fachowym i konkretnym, jak na przykład Zenek, dzięki któremu dowiedziałem
    się paru ciekawostek o różnych gatunkach mahoniu, a pewnie nie dotarłbym do
    tych informacji wertując google, wikipedię i inne fora basowe. Myślę
    jednak, że na dogłębne studiowanie pewnych tematów dobrym miejscem są
    Prywatne Wiadomości. Z drugiej bowiem strony, omawianie konkretnych
    właściwości konkretnych drewien za pomocą żargonu lutniczego, akustycznego
    i łacińskich nazw gatunkowych przez niektórych użytkowników mogłoby być
    postrzegane jako zaśmiecanie forum nudnymi detalami.

  33. Zenek ma rację. Ludziom, którzy mają coś konkretnego do powiedzenia nie
    chce się już prowadzić jakichś wojen z ludźmi, którzy o tym nie mają
    zielonego pojęcia, ale coś tam napiszą. Szkoda czasu na dyskusje typu lepszy
    Fender pasywny czy aktywny, bez jakichkolwiek argumentów, ale za to z ocenami
    typu „ten lepszy”, ten „gorszy” bo tak jest i już, a każdy kto myśli inaczej
    to debil. Przykład – forum Pilicha, sensowne dyskusje coraz rzadziej, coraz
    więcej zwykłego chamstwa, strach się bać coś napisać w dowolnym temacie
    bo znowu jakaś draka się zacznie. Niektórzy chcą się czegoś dowiedzieć,
    albo podzielić wiedzą z innymi, a niektórzy chcą coś komuś udowodnić (za
    wszelką cenę).

Możliwość komentowania została wyłączona.