Mam chrapkę na kupno Music Mana. I tu pojawia się moje pytanie: jaka jest
różnica między MM Bongo, a MM Sting Ray? Jest to tylko kwestia designu, czy
może jeszcze czegoś
Pozdr
Mam chrapkę na kupno Music Mana. I tu pojawia się moje pytanie: jaka jest
różnica między MM Bongo, a MM Sting Ray? Jest to tylko kwestia designu, czy
może jeszcze czegoś
Pozdr
Sting Raye są popularniejsze. Bongo podobno super brzmi, ale tutaj jest chyba
mało zwolenników jego wyglądu (dla mnie tam ujdzie, a co!)
Widzę, że z Wrocławia jesteś, w Ostrowskim wisi obecnie SR, możesz
pojechać pomacać.
Akurat jutro jadę do Ostrowskiego, oby to nie był Sterling 🙂 No jeżeli
chodzi o kwestie wyglądu to akurat i StingRay i Bongo są piękne(no może
oprócz StingRaya triburst) także na razie kwestia wyglądu mi jest obojętna.
I dobrze. Bas ma w pierwszej kolejności brzmieć, a dopiero potem wyglądać.
Za taką kase nie ma słabego wiosła sa po prostu inne 😀 szczególnie w stajni
MM osłuchaj próbki ograj i sam zdecydujesz co ci bardziej pasi:D Poszukaj
może ludzi na forum co mają takie maszyny i zaprponuj spotkanie w celu
przestestowania sprzętu (potem ich wykorzystasz seksualnie BUHAHAHAHA) no to
będzie chyba łatwiejsze niż tułaczka po sklepach 🙂
Sting Ray to prawdziwy killer:)…i mimo układu aktywnego nie daje
plastikiem.Fajny patent z regulacją gryfu, nie trzeba odkręcać płytki jak w
niektórych np. jazzbasach.Łatwy dostęp do baterii.
Dość szeroki i masywny gryf,może wymagać przyzwyczajenia,po przesiadce np.
z laklanda.No i trzeba się zaopatrzyć w calowy imbusik do regulacji
wysokości strun:).Jedyne co mnie irytuje w nim to odkręcajacy się
przetwornik podczas mocnego grania klangiem,ale to chyba przypadłość mojego
egzemplarza.
Niektórzy twierdzą,że to bardzo wymagający instrument.Powiedziałbym raczej
,że jest bardzo czuły na wszelkie niuanse artykulacyjne,z racji zastosowanego
pickupa,a więc wymaga przyzwyczajenia tak samo jak w przypadku gryfu.Ale
na pewno dzięki temu stwarza dodatkowe możliwości w sposobie wydobywania
dźwięków:).No i jest ciężki!:)
calowy? widziałeś kiedyś cal? 😛 nie chodziło Ci czasem o milimetrowy?
pozdrawiam
btw wazyłem dziś SR i waży 4,9 kg…
Jak wziąłem SR do ręki (tylko zważyłem, nie ogrywałem) to był naprawdę
ciężki. Aczkolwiek mój Spec też nie jest lekki- 4,2kg ma.
chodziło mi o miarę calową,zwykłe imbusy nie pasują,tzn. można kręcić
od biedy ale wyrabia się gniazdo…w moim stingrayu są „calowe” imbusy a nie
„metryczne”.A waga o niczym nie świadczy.Stwierdziłem tylko fakt ,że jest
ciężki,na pewno dużo cięższy od speca rebopa.Zresztą w specu to pewnie
kable najwięcej ważą.Ma taki mikro korpusik;)
Różnica między SR a Bongo jest zasadnicza – Bongo ma lipowy korpus, SR –
olchowy lub jesionowy. To znacznie wpływa na brzmienie.
ooo! i o takie odpowiedzi mi chodziło. Dzięki wielkie 🙂
Calowy. Musiałem do mojego Stingraya kupić cały zestaw imbusów calowych, bo
tego jednego małego nigdzie nie dało się dostać. 🙂
Stingray jest z jesionu. Fajne wiosło, bardzo uniwersalne i do każdej muzyki,
ale mi jednak plastikiem jechało.
Te miary nazywa się „imperialnymi”.
http://www.img232.imageshack.us/img232/2721/imperialwrench.pngImperium Kontratakuje! 😀
Ewentualnie „anglosaskie” przynajmniej tak na mojej pięknej tabeli mam ;]
Bongo SSIE, zwłaszcza za takie pieniądze. Dwa razy słyszałem na żywo, w
różnych stylach, na różnym nagłośnieniu. I oba były w najlepszym razie
mocno przeciętne.
Z Bongo jest ten problem, że mając czteropunktowy EQ możesz sporo spieprzyć
i sporo ukręcić. Z drugiej strony – jeśli akustyk daje ciała to nawet
precel z pięćdziesiątką na karku nie zabrzmi.
No właśnie w tym ból, że nie było przodów – jeden leciał prosto z combo
2×10 Markbassa, drugi zaś z Edena i paki 4×10. Na Markbassie brzydki muł, na
Edenie bas się tylko czuło, ale za cholerę nie było go słychać.
Polecam SR, grałem na nim praktycznie wszystko (blues, rock, grunge, funk,
teraz gram techniczny death) i wszedzie się sprawdza, przebija i ma swoje
miejsce. Duzo możliwości kreowania brzmienia. Bongo też jest dobre, ale jak
dla mnie brakuje mu „tego czegoś” 🙂
Pzdr
Dzięki wielkie. Zastanawiałem się nad układem dwóch pickupów. Na
pewno większe możliwości brzmieniowe, czy może jeszcze coś?
Hmm mi czasem brakije w SR miejsca żeby oprzeć palec bliżej gryfu, ale z
jednym H ma tyle dołu, że humba spod gryfu sobie nie wyobrażam 🙂
Pzdr
Lepiej więcej drewna niż dwa pickupy. Gdzieś chyba jeszcze kiedyś
czytałem, że w starych Stingrayach były problemy z sustainem przy dwóch
przystawkach, ale głowy za to nie dam, zbyt dawno to było.
powiem szczerze że słyszałem Bongo i z*ebiście grało. Zupełnie inne
wiosło z mega wykopem
Strasznie często słyszałem, że bongo to plastyk – osobiście nigdy go nie
slszalem, ale bardzo chciałbym się przekonać czy to prawda. W każdym razie
jest śliczny 😉
Damionek – imo za takie pieniądze można kupić słabe wiosło.
Michał II- W MM z dwoma humbami może być mniejszy sustain bo silne magnesy
hamują struny, a to bardziej wpływa na brzmienie niż mniej drewna w
korpusie.
bratekr – racja, niektórzy nie wiedzą, że aktywna elektronika służy do
kosmetycznych zmian. Ustawiają dół i górę na max bo jest fajnie i basowo.
Potem jest tak, że bas się czuje, a nie słyszy.
Piorov – też myślę, że jeden H pod mostem wystarczy.
https://www.youtube.com/watch?v=JFENbrQ2hxg – bongo
https://www.youtube.com/watch?v=qDmy4_iQU2c – SR
i wszystko w tym temacie
dałeś chyba najgorszy możliwy przykład bonga….
https://www.youtube.com/watch?v=5rfVh3yJ6r0
Bez przesady…ćwicz chłopie.To tylko tak groźnie wygląda:)…
Miałem przyjemność obgrać i obsłuchać Bongo, moim zdaniem to świetne
wiosło, bardzo wygodne i świetnie brzmi, ma swój wyraźny charakter, który
da się usłyszeć od pierwszych dźwięków.
Za każdym razem jak widzę ten filmik mam ochotę odrąbać sobie lewą
rękę, aby mieć wymówkę bo wiem, że nigdy tak nie zagram 🙁
EDIT:
Może to dlatego że dopiero 3 latka gram? Mam nadzieję oj mam…
Jakbyście jeszcze mogli coś powiedzieć o Sterling by Music Man to bardzo bym
się ucieszył 🙂
Kurde, gdyby był z plastyku to bym się bał go do ręki brać D:
A sterling jest jak słajer dla Fender i epi dla gibsona.
no tak też myślałem. Pytanie na ile to jest kiszka, a na ile coś z tego
może być
.Piotrek Polimer jest chyba najmniej szkodliwym dla organizmu ludzkiego
materiałem 😉
haha latem lol 😀
Porównywałem kiedyś na EBS-fafner MM-Bongo z upładem pickupów HS z moim
Stingrayem H i muszę przyznać że Bongo wypadł troszkę lepiej miał
mocniejszy sygnał i regulacja środkowego pasma jest większa bo działa na
zasadzie parametrycznego equalizera ale nadal brzmi jak MM- jedynym minusem tej
gitary a może tego egzemplarza jest to że jest bardzo podatna na zmiany
temperatury i z gryfem działy się dziwe rzeczy.Natomiast jeśli chodzi o
Sterling By Music Man to dzwoniłem z zapytaniem do Maczosa jak je ocenia i
stwierdził że spotkał kilka orginalnych MM które brzmiały słabiej ale
oczywiście byz ogrania nic stwierdzić do końca nie można!
Plastyk to plastyczny materiał wybuchowy.
Plastik to te wszystkie polimery(z grubsza)
Plastyk i plastyk to jeden CH przynajmniej tak się uczyłem z elementarza
No, plastyk i plastyk to nawet te same literki 😀
To wszystko zależy od książki, ja ufam tym od chemii.
Najlepszy plastik robią Czesi;-)
Nie chcę zakładać nowego wątku, ale chciałbym się was zapytać o Spectora
Q4 Pro. Co o tym sądzicie i czy warto o tym myśleć?
Może łaskawie w recenzji zapytaj, po to ona jest :/
Sorry za tamtego posta. Na początku napisałem, a później dopiero znalazłem
w wyszukiwarce to czego potrzebowałem.
Tutaj fajnie brzmią te MM w Shakes & Fidget
https://www.youtube.com/watch?v=o1jspFD_aow