Tekst przywołuje wspomnienia z czasów, kiedy w knajpach można było jeszcze usłyszeć kontrabasistów grających na żywo, szczególnie w lokalu "Arkadia". Opisuje też doświadczenie autora związane z graniem w stylu klezmer oraz jazzie, kończąc na Sylwestrze z muzyką lat 60.
Rozpoczynając nowy rok pracownicy firmy wykazali się nietuzinkową odpornością, prosząc o wolne dzień po sylwestrze, grożąc nawet odcięciem od wędzarni! Jednak najbardziej niezapomnianą historią jest opowieść perkusisty imieniem Rysio, który po sylwestrowej nocy został znaleziony śpiący w zaspie nieopodal zajezdni PKS.
Ostatni dzień roku dla wielu to okazja do świętowania, ale dla niektórych, takich jak ja, była to noc pracy i wyzwań. Dzielę się swoimi najbardziej niezapomnianymi Sylwestrowymi historiami - od zawodowych trików po pechowe występy.
Artykuł opisuje nostalgiczne wspomnienia związane z muzyką, od wykonań własnych wersji znanych utworów po niezapomniane występy w trudnych warunkach. Zawiera historię o wyjątkowym wykonaniu bez towarzyszenia elektryczności, co skończyło się owacjami na stojąco i niecodziennymi nagrodami dla muzyków.
Autor dzieli się swoimi przemyśleniami dotyczącymi tworzenia muzyki i prowadzenia samotnego stylu życia. Brakuje mu akompaniamentu własnego pieca basowego i zastanawia się nad założeniem studio nagraniowego w Krakowie.
Narrator opisuje, jak pod wpływem rozmowy z przyjacielem podczas sylwestrowej nocy, postanowił zacząć grać na gitarze basowej. Mimo braku wiedzy i doświadczenia, jest zmotywowany do nauki i oszczędza pieniądze na swój pierwszy instrument.