Po obejrzeniu relacji z eventu Graj(mi)dół zafascynowany zostałem warsztatami pana Ścierańskiego i opowieściami pana Tubasa. Odkryłem świat Latin Drums na YouTube, co dało mi nową perspektywę i inspirację do pracy nad własnymi umiejętnościami muzycznymi.
Artykuł zawiera osobiste doświadczenia autora, znanego jako "tubas", dotyczące podejść do uwodzenia kobiet, w kontekście wyzwań, z jakimi mogą się spotkać mężczyźni o specyficznych zainteresowaniach. Porusza on problem samotności wśród 'basoofkowiczów' i oferuje praktyczne porady, jak ją przezwyciężyć.
Ostatnio miałem okazję zagrać w maleńkim zespole, co przywołało mnóstwo wspomnień z przeszłości. Grałem razem z akordeonistą Robertem Wróblewskim oraz byłem odpowiedzialny za partię basu.
Ostatnie dni były dla mnie wyzwaniem, wszystko przez niespodziewaną kontuzję, która zmusiła mnie do przerwy w codziennej rutynie. Pomimo to, nie straciłem ducha i postanowiłem podzielić się kolejną porcją wiedzy z moimi leniwymi basistami.
Artykuł opowiada o docenianiu prostych przyjemności życia, takich jak obserwacja otoczenia, słuchanie muzyki czy cieszenie się chwilą relaksu. Zauważa także urok prostoty w muzyce i podkreśla znaczenie skupienia się na tym, co naprawdę ważne.
Odkąd zacząłem czytać bloga Tubasa, moje podejście do muzyki jazzowej kompletnie się zmieniło. Teraz, z zapałem, czekam każdej nocy na chwilę, by móc grać na basie i zgłębiać tajniki tej muzyki.
Ten tekst opowiada historię podróży tubasa i jego kapeli, która dzięki swojej muzyce była w stanie ominąć rolnicze blokady na drogach Polski. Dzięki krótkim recitalom na żywo, zespół miał wolną drogę do Warszawy i z powrotem, stając się jednymi z nielicznych, którzy bezpiecznie przemierzali kraj.
Opowieść o perkusiście, który będąc na służbie w wojskowej orkiestrze, przeżył niezwykłą przygodę. Zniknął po imprezie i odnalazł się w Gdyni bez paszportu, płaszcza i czapki.