Autor dzieli się swoim rozczarowaniem po przeczytaniu 27 stron humoru i koniec publikacji. Następnie opowiada kilka kontrowersyjnych żartów i kończy dłuższym dowcipem o trzech rycerzach i smoku.
Ostatnia część relacji z Zlotu Trompki to mieszanka niebezpiecznych emocji, przemocy i niecodziennych zdarzeń. Autor zabiera nas w niezwykłą podróż przez niebezpieczne i tajemnicze zakamarki krakowskich lochów oraz absurdalne przygody ich uczestników.