Historia mojego zainteresowania muzyką sięga zaledwie 2 tygodni wstecz, kiedy to postanowiłem pójść śladami mojego zmarłego wuja, wybitnego basisty. Odkurzyłem jego 30-letniego Rickenbackera 4001 i piecyk Rolanda Spirit Bass 30, rozpoczynając swoją przygodę z muzyką.
Wspominam czasy, gdy grałem w big-bandzie i podziwiałem tańce latynoamerykańskie. Ostatnio słuchając muzyki Mambo Kings, zacząłem się zastanawiać, czy z moimi umiejętnościami basowymi nie byłbym w stanie dołączyć do takiego zespołu.
Andrzej, 19-letni entuzjasta basu i elektroniki, dzieli się swoją historią o rozpoczynaniu przygody z basem. Chociaż ciągle brakuje mu środków na własny instrument, jego pasja i determinacja do nauki gry na basie wydają się niezachwiane.
