Podjęcie wyzwania przekształcenia basu Epiphona Toby w bezprogowca okazało się zaskakująco satysfakcjonującą pracą, mimo początkowych trudności. Przeróbka ta nie tylko pokazała, że gra na instrumencie fretless z markerami jest możliwa, ale również, że taka konwersja może znacząco zwiększyć przyjemność z gry, nie obciążając przy tym zbytnio portfela.