[relacja] Bass Day UK 11.11.2007

Podczas wolnego weekendu postanowi艂em wybra膰 si臋 na imprez臋 Bassday UK w Manchesterze, gdzie mia艂em okazj臋 do艣wiadczy膰 wyst臋p贸w wybitnych basist贸w i zobaczy膰 sprz臋t r贸偶nych znanych firm. Wydarzenie zaskoczy艂o mnie pozytywnie swoj膮 atmosfer膮 oraz r贸偶norodno艣ci膮 muzyk贸w i sprz臋tu.

Korzystajac z wolnego weekendu, nadmiaru wolnego czasu i zbednej stowki (akurat…) postanowilem wybrac sie do Menchester City na niejaki Bassday UK (www.bassday.co.uk (www.bassday.co.uk/) ). Jako ze wszystko bukowalem na tydzien przed (bilet, hotel, pociag) dojazd do imprezy kosztowal mnie tyle ile bilet w obie strony do krakowa samolotem … ale to juz urok angielskiej kolei.

Manchester zaskoczyl mnie przyjemna pogoda i dosyc plaskim ulozeniem terenu (co po gorkach i pagorkach newcastle naprawde bylo ulga), ciekawa zabudow膮 i dosy膰 ciekaw膮 ulic膮 (Oxford Street) kt贸r膮 id膮c mo偶na by艂o znale藕膰 tony restaracji, uniwerek (calkiem imponujacej wielkosci kampus), stacje kolejowa, centrum, moj skromny hotel oraz … Bassday UK 馃檪 ,
dzieki czemu nie musialem za duzo czasu marnowac na krecenie sie i kupowanie paciorkow.Sama impreza odbywala sie na dosyc malej przestrzeni i jak sie pozniej okazalo, w znacznie lzejszej atmosferze niz mozna bylo przypuszczac.

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/Bassday1.jpg

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/Bassday2.jpg

Na przesterzni wystawowej mo偶na by艂o sobie pomacac gitary basowe, piece oraz efekty i osprzet paru znanych firm (yamaha, ebs, musicman oraz italia ), lutnikow (shukerbass, overwater, alan cringean guitars) oraz kilku prywatnych szkol muzycznych ukierunkowanych na dosyc rozmaite popularne style muzyczne (the institute, bimm, acm) oraz zobaczyc oferte lokalnego sklepu muzycznego (oferujaca kilka ciekawych gitar roznych firm i typow – miedzy innymi elektryczny kontrabas albo klasycznego ricka).

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/Shuker1.jpg

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/Shuker2.jpg

Sprzet byl glownie z wyzszej polki (1000-2000 funciakow), chociaz jak dla mnie to za duzo bylo eye-candy, a za malo gitar charakteryzujacych sie prawdziwym „charakterem” brzmieniowym ( jak np. Wal ). Tym bardziej ze co drugi basista na nich grajacy probowal udowodnic ze:
a) nie stroja
b) potrafi zagrac 32-kami slapem
c) jego Fender i tak jest lepszy (jednak wedlug zapewnien Pana ze stoiska Musicman’a – tak nie jest:) ).
Po kilku raczej skromnych pogawedkach, znudzony troche kreceniem sie w gore i w dol po stoiskach i czekaniem az bede mogl zagrac na nowym musicmanie (jedyne 2199艁) zasiadlem w sali koncertowej i tam juz spedzilem wiekszosc mojego bassday, czyli od okolo 14 do 22 (z przerwa na kawe i pogawedke z bardzo milymi Paniami z bimm ).
Tam tez ukazal sie prawdziwy urok calego Bassday UK – dobor muzykow.
Kazdy basista reprezentowal zupelnie inne podejscie do basu, grania, improwizacji, dzwieku i kompozycji, juz nie mowiac o sposobie bycia na scenie. Ominelem niestety organizatora zamieszania – Stevie Williamsa, wiec moje przyjemnosci auralne zaczely sie od Laurenca Cottla i jego jazowego bandu.Klimat mocno bopowy ale ze wspolczesnym brzmieniem i podejsciem.

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/LaurenceCottle.jpg

Nastepnie pojawil sie Bond – ku mojemu milemu zaskoczeniu, polski akcent na bassday. Mocny drum’n’bass’owy rytm i bass przepuszczony przez dziesiatki (sic!) efektow na pewno zapad艂 mocno w pamiec nie jednemu s艂uchaczowi – mi na pewno !

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/Bond.jpg

Kolo 17 rozpoczal sie koncert Lorenzo Feliciantego – basisty o fantastycznym feelingu, prezentujacym granie 'ala fusion ale z mocnym akcentem melodycznym, momentami prawie klasycznym. Po tym wloskim akcencie na scenie pojawil sie basista kontrowersyjny, bezpo艣redni i bezczelnie wyluzowany na scenie (patrz szary sweterek i trampki – taki o 120 kg pelniejszy Deedee Ramone 馃榾 ) – niejaki Jeff Berlin. Zdecydowanie ze wszystkich wystepujacych najbardziej doswiadczony i pewny jako lider w zespole. To co zaprezentowa艂 (a by艂 to jam z dwoma rownie niesamowitymi miejscowymi muzykami) zrywa艂o kapcie razem ze skarpetkami. Na samym poczatku jego wystepu naglosnienie nie dalo rady i Jeff musial zajac sie tzw. konferansjerk膮 – z czego wybrn膮艂 znakomicie, z humorem i wspominana bezczelnoscia. Sam za jego plytami nie przepadam, ale jesli by doszlo do okazji – to na koncert bym powedrowal ponowanie na bank.

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/JeffBerlin2.jpg

Nastepnie, z zupe艂nie innej bajki – Reggie Washington.Millerowski, ostry sound, granie z samplem, zespolowo i solo.Swietny czarny feel i precyzja.Utwor solowy zaprezentowany przez tego pana absolutnie rozbraja艂 podzia艂ami rytmicznymi. Co ciekawe Reggie sporo kr臋ci艂 si臋 po stoiskach i rozmawia艂 z ka偶dym ch臋tnym do rozmowy (podobnie jak paru innych wystepujacych – dosyc dziwnie bylo mi wpasc prosto na brzuch Jeff’a Berlina – chocia偶 syndromu „juz wiecej nie umyje twarzy ktora dotknela tego brzucha!” nie uswiadczylem 馃檪 ) Na koniec, najdziwniejszy koncert wieczoru – Hadrian Feraud. Yngwie Malmsteen basu na jazzowo. Mial grac sam, gral koniec koncow z zespolem (tym samym co Jeff Berlin), ale wlasciwie to mialem wrazenie ze nie gral tak naprawde tylko udawadnial wszystim obecnie ze Jeff Berlin gra ZA WOLNO :> Niemniej jednak, w towarzystwie genialnego bandu porywa艂 tak偶e, zw艂aszcza nietypowym, subtelnym u偶yciem wah-wah i pelnym, okraglym brzmieniem basu.

www.croopnick.pwp.blueyonder.co.uk/HadrienFeraud2.jpg

Miedzy koncertami rzucano strunami w publicznosc, Stevie zmienial schedule (wszystko sie przesuwalo raz to godzine w przod, raz pol godziny w tyl) losowano nagrody – piecyk, 3 basy (olp, italie i akustyczny jakis) oraz znizke 50% na bas overwater(!). Odbywaly sie jeszcze warsztaty, ale te, przez moje przyssanie do siedzenia w sali koncertowej nie zasta艂y mojej skromnej persony.

Bogatszy o paczke strun, pare gazet, garsc kostek, wizytowek i wrazen zabralem graty do przytulnego indyjskiego hotelu i zasnelem w moim pachnacym curry i lawenda pokoju 艣ni膮c o tym 偶e w nastepnym roku na bassday pojawi si臋 Jonas Hellborg 馃檪

Cheers!

*Tak,wiem. Kup sobie lepszy aparat :>

Podziel si臋 swoj膮 opini膮

5 komentarzy

  1. Dobry jest. Wie co robi. Szczeg贸lnie te 8bitowe brzmienia ko艂o 4:10 mi si臋
    podobaj膮.

  2. @Maciux: Kurcza, jak na UK to ta wystawa na zdj臋ciach dosy膰 skromnie wygl膮da.

    Znaczy ze zdj臋cia dobrze oddaly zastany stan rzeczy 馃槈 Ale cala impreza by艂a
    organizowana przez zapalencow dla zapalencow i raczej miala charakter konwentu
    ni偶 targow, stad my艣l臋 jej urok i skromna „wystawa”.

    @McGregor: Wie co robi.

    Dokladanie. Panowanie brzmieniowo pozamiatali na zywo. Polecam.

    „Informacja nie jest wiedz膮,wiedza nie jest m膮dro艣ci膮,m膮dro艣膰 nie jest
    prawd膮,prawda nie jest pi臋knem,pi臋kno nie jest mi艂o艣ci膮,mi艂o艣膰 nie
    jest muzyk膮.Muzyka jest najlepsza.” – Frank Zappa

  3. o w papieros! mia艂em tam jechac ale grosiwa zabrak艂o akurat. no ja pierdziu !

Mo偶liwo艣膰 komentowania zosta艂a wy艂膮czona.