Mała sesja

bass uboot

bass uboot

bass uboot
Koleżanka razu pewnego wyciągnęła mnie z basem na zdjęcia i oto efekty:D
wiem gówniany z mnie model a i dostanie mi się pewnie za brak kabla 😉

Podziel się swoją opinią

28 komentarzy

  1. @Michal II: Hipsterzy są wszędzie…

    Ja boję się zaglądać do lodówki , na szczęście tam jedynie serki
    kabanosy i pasztet nie noszą rajbanów więc jest dobrze 😀

    Fajny vintage jazz bass

  2. Pomijając toczący te zdjęcia hipsteryzm to drugie całkiem całkiem.

  3. FPADAM! 😀

    a tak serio, to on hipsterem to by chyba chciał być. phi.

    nikt nie jest bardziej hipsterski ode mnie.

    ale, drugie zdjęcie skojarzyło mi się z A. Kapranosem.

    Trocki, my Cię jeszcze zaskoczymy. Byleby ktoś nagrał nasz gig w Jarocinie,
    to pewien cover Cię zainterere :] zimnofalujemy coraz bardziej z bandem.

    A i jeszcze co do OPa. Takie glasy musza pasować do twarzy, Tobie niestety
    nie. 😛

  4. Ładny, ładny ten Squier (?). Dobre opinie krążą oń. Jak się sprawuje?

  5. Właśnie musiałem skorzystać z pomocy wujka googla, że by się dowidzieć
    co lub kto to jest ten hipster. I w sumie dalej nie kumam o co chodzi. Chyba
    się starzeje…

  6. @Gurf: FPADAM! 😀

    a tak serio, to on hipsterem to by chyba chciał być. phi.

    nikt nie jest bardziej hipsterski ode mnie.

    ale, drugie zdjęcie skojarzyło mi się z A. Kapranosem.

    Trocki, my Cię jeszcze zaskoczymy. Byleby ktoś nagrał nasz gig w Jarocinie, to pewien cover Cię zainterere :] zimnofalujemy coraz bardziej z bandem.
    A i jeszcze co do OPa. Takie glasy musza pasować do twarzy, Tobie niestety nie. 😛

    No i prawidłowo tak ma być 😀

  7. Poczytałem co to za zwierz „hipster” i oto okazuje się, że jakbym założył
    swój ślubny beżowy garnitur z 1975 roku wraz z należącą do kompletu
    żółtą(!) koszulą (tyle, że wypuszczoną luzem na spodeń), do tego
    zielone trampki na gołą stopę, na szyję wrzosową apaszkę teściowej
    znalezioną w starej torbie (pisząc torba mam na myśli torbę – żeby nie
    było…!), na ramię zarzuciłbym gazmaskę, ewentualnie wojskową apteczkę
    polową wzór 1943 i wdział okulary widoczne na moich foto z wojska, a żaden
    hipster by mi nie podskoczył, choćby nie wiem jak wysoko skakał…!

    PS. Muszę się tak ubrać jak najlepsza z żon wyciągnie mnie znów do
    teatru…

    ; )

  8. @tubas: jakbym założył swój ślubny beżowy garnitur z 1975 roku

    Wszedł byś?

  9. @tubas: jakbym założył swój ślubny beżowy garnitur z 1975 roku

    …to na plecach marynarka miałaby sporą dziurę… 😀

    EDIT: Glatzman – myślimy podobnie! 😀

  10. A myślisz, że po co koszula wypuszczona luzem na spodnie? Wyczytałem, że
    obcisnięte nogawki to hitowy krój, ale resztę trzeba by przymaskować…

    EDIT: Dlaczego na plecach? Lepsze jest zastosowanie marynarki jako
    niezapinanego bolerka. Ekspozycja bosmańskiej klatki piersiowej byłaby
    okazalsza, a i kanarkowy kolorek koszuli nie umknąłby dzięki temu
    uwadze!

    Kurna, coraz bardziej zapalam się do tego projektu… Poszukam zielonych
    trampek! Chyba mam w piwnicy „japonki” w pięknym neonowo-zielonym kolorku.

    Powinienem mieć też zielone ogrodowe gumiaki robocze najlepszej z żon.
    Wytnę w nich dziury na palce i będą jak znalazł! Prawdziwy artysta sprawdzi
    się w każdej dziedzinie sztuki – nawet w „haute couture”, he, he, he…!

    EDIT2:

    A propos mojego ślubnego garnituru to moje Starsze Dziecko, będąc
    małoletnią dzieciną w wieku 4 lat oglądała nasze fotografie ślubne i
    zachwycona zauważyła:

    – Mamusiu, jak ty ślicznie wyglądałaś!

    Po czym spojrzała na mnie i żeby mi nie było przykro, dodała:

    – Ty, tatusiu też wyglądałeś …ozdobnie! : D

  11. O Diabolo… 😛 A zdjęcia spoko. Chociaż faktycznie jak hypster trochę. 😀

  12. Przypomniałem sobie historię z gatunku „humor ogólnowojskowy”, opowiadaną
    dawno temu w teatrze jeleniogórskim przez – wówczas młodego i
    początkującego aktora – Wojtka Ziemiańskiego, obecnie niemal nestora Teatru
    Polskiego we Wrocławiu i cenionego reżysera. Być może już to opisywałem,
    ale nie chce mi się sprawdzać…

    Otóż pan Wojtek ma dość nietypową urodę tzw. „uroczego brzydala” (vide:
    Belmondo), co wówczas bezlitosnie wykorzystywał w kontaktach z płcią
    odmienną.

    Opowiadał, że jak „na wojsku” w Szkole Teatralnej ćwiczyli zakładanie
    gazmaski na komendę, to po rozkazie: – Maski zdjąć!- prowadzący zajęcia
    oficer zwrócił się do niego:

    – A Wy co? Rozkazu nie słyszeli?

    Wojtek na to:

    – Zdjąłem obywatelu majorze!

    Na co usłyszał:

    – No, no – ależ Wy macie mordę Ziemiański!

    : D

    Tak więc z maski rezygnuję…

  13. Szpetne pudełko na kostki psuje i tak już szpetnego dżez bejza (po prostu
    „natural” jest fujfuj!) :D.

  14. No sory! Lepiej sobie powciskać już te kostki w pickguard.

    A miejsce za główką jest bardzo wygodne :D.

  15. Mój P-bass jest pokryty transparentnym lakierem.

    Lubię też pełny kolor, ale Jazz to właściwie tylko transparentny albo
    półtransparentny mi się podoba.

Możliwość komentowania została wyłączona.