Jeździec bez głowy

Hohner The Jack Custom V headless gitara hohner jack custom v headless
Dla jednych marzenie, dla innych obiekt kpin. Dla mnie opcja pierwsza 🙂
Upragniony Hohner The Jack Custom V headless, z początku lat 90tych.

Pieknie mruczy, typowo basowo. No i konstrukcja NTB 🙂 Brak szklistej góry i
innych szklanych dźwięków. Basowy mruczek z wielgachnym pazurem. Brzmienie
zadziorne, szorstkie i chropowate…oraz mocno basowe. Aktyw wymontowany, gada
samo drewno 🙂 Nabijajcie się lub podziwiajcie. Pozdrawiam, T.

Podziel się swoją opinią

17 komentarzy

  1. Gram muzykę w stylu Cynic (i pozny Death) 🙂

    Nawet na malym combie Laneya 20 watowym brzmi cudownie, bez porownania do np
    Ibka Srki, , który przy tym był tylko plastikowa zabawka.

    B brzmi bardzo ladnie, po prostu wydaje pomruk mocno basowy, a przy tym
    selektywny.

  2. Mam adapter na zwykle struny bo dostac struny dwukulkowe do 5tki graniczy z
    cudem :/ Owszem, Maczos ma ale jakieś wyjatkowo dziwny rozmiar… Juz wole
    zwykle zakladac 🙂

  3. śliczny! przypomina mi mojego Hohnera B Bassa, gdyby nie ten mostek i brak
    główki 🙂 jakie drewno?

  4. Warbellbass, niestety nie wiem jakie to drewno, a znalesc nie umiem…albo nie
    umiem dobrze czytac 🙂

    Dzieki reszcie za mile komenatrze 🙂 Myslalem, ze takie basy się nikomu nie
    podobaja 😀

  5. Taki jakiś półśrodek. Albo normalny bas albo od razu pagaj. Chyba że
    chodzi o wartości kolekcjonerskie 🙂

  6. widziałem coś takiego ostatnio na necie i choć wygląda fajnie to jednak ja
    wolę tradycyjną gitarę basówą xD

Możliwość komentowania została wyłączona.