moje nowe cudo….

gitara yamaha

gitara yamaha

gitara yamaha
Nie zrobiłem tego przy powitalnej wizycie… ale jest… może żadna
rewelacja dla mnie totalna masakra… wshburn (zdjęcia w przywitaniach i
pożegnaniach) już tak nie cieszy a i jakoś mniej na nim gram. Ocencie
sami… ja w każdym bądź razie nie potrafię przejść obok aby chociaż nie
dotknąć cudeńka. Ubrana oczywiście w struny Rotosound gwarantuje prawdziwą
potęgę brzmienia.

Podziel się swoją opinią
Basoofka_NET
Basoofka_NET
Artykuły: 3402

31 komentarzy

  1. No stary! Gratuluje, sam mam ostatnio GAS na 6tke Myunga. Spróbuj założyć
    Ernie balle, dla mnie one gwarantują najwiekszą potęge brzmienia. Z czego to
    ma deche? Wygodnie z nieprofilowanym korpusem?

    Pzdr 🙂

  2. Decha jest z olchy, top klon płomienisty, co do profilowania to tak jak w
    gitarach elektrycznych… dla prawej dłoni pod skosem i tylna część
    korpusu, waga nie najlżejsza…gryf w porównaniu z móją drugą basówką
    (Washburn RBX 126). Skala 35 wash ma 34 no i rozstaw strun nieco szerszy… co
    brzmienia nie mam teraz na czym nagrać … przprowadzka do nowej salki
    (totalny bajzel).

    Brzmienie dość jasne (dziwi mnie trochę, że Myung na tym grał bo on raczej
    ciepłych brzmień ma pełnow swojej twórczości), struna H dynamiczna i
    czytelna (u mnie przestrojona do A i nadal pięknie). jak nagram z nowym
    projektem cokolwiek nowego nie omieszkam wrzucić

  3. Próbki dawaj koniecznie. Piękne basiwo.

    @Piorov: Nie wszędzie druty Ernie Ball będą dobrze dawać do pieca. Na moim
    G&Lu, który sam z siebie ma sporo dołu i góry założenie EB powoduje
    taki dzwon w brzmieniu, że zęby bolą.

  4. hmmm…chyba muszę spróbować Ernie Ball do tej pory nie miałem okazji, z
    tych które mi najberdziej pasują jak dotychczas to La Bella Bass Slapper z
    niklowanych oraz właśnie Rotosound, w kwestii zaś samego basu to miałem
    rónież okazję sporo czasu spędzić nad RBX JM2 ale ostatecznie wybór padł
    na jedynkę choć na pierwszy raz toporna się wydawała, ale warto
    poświęcić prostą sylwetkę (kosztem garba hihi…no moż lekko przesadzam)
    dla przyjemności obcowania z tym basem

  5. @Miklo: No tak, ja mam palisandrowy gryf. Takiej ilości dołu z klonem na
    gryfie i podstrunnicy nie uzyskasz 😀

    Pzdr

  6. Marker na podstrunnicy, jak na ten z rodziny bajeranckich to całkiem
    estetyczny, i stuknę się piwem za olchowy korpus, na razie mój ulubiony
    😀

    Jak Yamaha nie lubię, to to chętnie bym ograł 🙂

    Gratulacje!

  7. też mam Yamahę z olchowym korpusem :), ino to piątka pasywna i nie ma skali
    35″

    ale firmę polecam, rękoma i nogami, a co to za dziwna inkurstacja na
    podstrunnicy?

  8. Nie moja baja ale marker fajny 😉

    Przy okazji Rotosoundy fajne sznury, długo ich uzywałem.

  9. Witt: inkrustacja na podstrunicy to symbol nieskończoności… na szczęście
    na boku są normalne oznaczenia typu DOT, … nie wiem dlaczego (pewnie Myung
    wie ..hehe) ale tak jakoś dziwnie jest wykombinowane że przecięcie obu
    okręgów jest 13-tym progu co może sprawić na początku trochę problemów.

  10. ano, rzeczywiście jak na trzynastym to trochę mylące, ale symbol infinity
    jak już go ubrałeś w słowa bardziej mi się teraz podoba, powodzenia z
    nowym basem i wielu pomysłów na ciekawe linie

    pozdrawiam

  11. gurf: podpis jest jakby gratis… hahah tzn. jest standardowo przy tym modelu
    naniesiony. koszt jaki musiałem ponieść to 3tys.PLN

  12. To jak za 3 tysie, to Misia Langowski był fajniejszą szóstką na zlocie w
    Wawie niż ta Myungowska.

    Wkurzały mnie w niej te kropki, które wcale nie pomagały liczyć progów…
    😛

    ale i tak gratki!

  13. Ale wiesz Zakwas – nie ma reguły – można dostać od lutnika gniot i genialny
    instrument.

  14. Podobnie jak z seryjnym Bartku. Jak się u sprawdzonego
    lutnika zamawia instrument wiedząc, czego się chce możliwy
    bubel to średni klocek drewna. W seryjnych w sumie równie łatwo, jak nie
    łatwiej, na to trafić.

  15. @bratekr: Ale wiesz Zakwas – nie ma reguły – można dostać od lutnika gniot i genialny instrument.

    No Ty chyba nie powinieneś mieć problemów z czytaniem ze zrozumieniem –
    napisałem o konkretnym egzemplarzu, an ie o wyrobach jakiegoś tam lutnika!
    :>

  16. Zakwasie – przeczytałem ze zrozumieniem i przeskoczyłem kamyk dalej
    (abstrahowałem, innymi słowy) żeby pokazać, że lutnicze instrumenty to
    trochę loteria. Mimo wszystko. Moje doświadczenie z Yamahami jest takie, że
    ograłem ich sporo i żadna nie była gniotem.

  17. gratuluję wiosła, wygląda świetnie, ciekawe jak brzmi

    można znaleźć 6 strunowca w jakimś sklepie? Często łażę i jeszcze
    żadnego nie widziałem, a jestem strasznie ciekawy jak się na takim gra

  18. Bywają, oczywiście, w Krakowie nie spotkałem, ale w Katowicach owszem, nawet
    bezprogowca 🙂

  19. W Szczecinie w Riffie od dłuuuuuższego czasu wisi Yamaha RBX JM2 czyli nowszy
    model, cena nie mała bo coś około 4900zł, przed zakupem opisywanej powyżej
    ograłem również JM2 w tymże sklepie, wybór padł na RBX 6JM pierwotny
    zamysł instrumentu Myunga jakoś bardziej mi podpasował. Zresztą w tym samym
    czasie gdy kupowałem swoją na necie była JM2 za 2600zł (skąd inąd
    pochodząc ze Szczecinskiego salonu Fan).

    Prawda jest niestety na tyle bolesna że tu na miejscu nie tyle że trudno
    ustrzelić w sklepie 6-tkę, problem to nawet zakup strun do tego cuda na
    miejscu, tu od prawie 2 lat korzytsam z zakupów w sieci.

  20. ciekaw jestem rzeczywiście czy to Yamaha Entropmana. Chciałbym się z Tobą
    spotkać, skąd jesteś?

  21. w takim razie skoro jak pisze klonky miał ją 28 sierpnia to nie może być ta
    sama – ja swoja posiadam od kwietnia 2010

  22. Ten 28. sierpnia mi się wziął stąd, że taka jest data dodania tematu 🙂 No
    więc wychodzi na jedno.

Możliwość komentowania została wyłączona.