Koncert podczas prezentacji sklepu [czy tam czegos] Czaka

osoby damionek

osoby damionek
Tak to jest jak się gra na festynach 5 letni dzieciaki robia pod scena
(pogo):D:D jakiś nachlany dziadek tanczy a reszta publika patrzy się jak na
jakiś wariatow:D:D ale fakt faktem naglosnienie była w pytke ! jakiś tam
Adamson czy jak ta firma się nazywa ale kopie dupe

Podziel się swoją opinią
Damionek
Damionek
Artykuły: 23

17 komentarzy

  1. Grywałem podobne imprezy … które to miały być w fajnym miejscu i klimacie
    , a okazywały się festynem 🙂

  2. też grałem na festynie wsi Kusięta pod częstochową. Rok przed nami grał
    tam jakiś metalowy właśnie zespół i ciotka (sołtys wsi Kusięta) spytała
    czy ze swoim bandem bym nie zagrał. Obiecała dolary, toteż nic nie
    wydziwiając stawiliśmy się na miejscu. A tam mała scena zrobiona z … nie
    wiem czego, brak nagłośnienia poza PA i… jedziemy. 😀 co prawda,
    mieszkańcy wsi kusięta i tak nie byli z nas zadowoleni, to jakaś młodzież
    w liczbie 10 osób pobawiła się przez parę minut. Aha i byliśmy zmuszeni
    grać około 3 godzin, podczas gdy materiału mieliśmy na co najwyżej
    godzinę 😀 dlatego zagraliśmy wszystko trzy razy 😀 😀

  3. ano tylko tutaj roznica była taka ze naglosnienie było naprawdę zajebiste
    !normalnie jak ryknołem to caly Tarnobrzeg slyszal!tylko ze my za to dolarow
    nie dostalismy :D(ale przecie nie o to w tym chodzi)

  4. no pewka, my byliśmy trochę zdeprymowani zerową reakcją publiki i
    pokrzykiwaniem co starszych pań a coś polskiego, to znacie? itd. ;o

  5. Wasz perkusista ma pewnie bardzo długą lewą łapę że tak werbel daleko
    stawia

  6. Grałem kiedyś taki festyn który szczególnie zapadł mi w pamieci.

    Sponsorem imprezy był „gaz costam” z Hrubieszowa. Co jakieś piętnaście
    minut wybiegała laska przerywając nam numer i spiewała tak ” gaz, gaz, gaz
    na ulicach , na ulicach Hrubieszowa gaz” itd. Oczywiście na podstawie znanej
    piosenki (kultu?).

    Spnsor jest sponsor, tak zostało wymyślone, a nasz koncert przypominał
    stosunek przerywany 😉

  7. no wiadomo dlatego doszedlem do wniosku ze granie po takich festynach nie ma
    sensu (bynajmniej jak się gra szatana jak np ja) z kapeli kumple chca się
    wpychac na rozne takie imprezy (żeby coś zarobic kasy ) moim zdaniem to trochę
    bezsensu ,bo jakbym chcial zarabiac kase z grania to bym probowal swoich sil w
    chałturach!no ale to była trochę inna sytuacja 🙂

  8. prawda, na takie imprezy jak dni miasta/festyny promocyjne itd itp, gdzie
    przyjdą ludzie nie interesujący się na co dzień muzyką, odpada granie
    szatanów, stonerów, wyrafinowanych jazzów itd, bo wtedy nikt nie będzie
    się dobrze bawił, ani adresaci – bo nie poczują tej muzyki, ani muzycy, bo
    będą na nich patrzeć jak na zwierzęta w Zoo. Co do wyżej wymienionych
    gatunków zresztą nie ma reguły 😉

  9. dokladnie ,z moich obserwacji wynika ze najlepiej na festynach przyjmuje się
    SKA

  10. @gurf: dlatego zagraliśmy wszystko trzy razy 😀 😀

    A publika połapała się 🙂

  11. tak, bo wokalista chciał zagadać i powiedział do majka a teraz zagramy
    jeszcze raz dla tych, co dopiero przyszli. 😉

  12. Jak to k*rwa! My z kumplami trzepaliśmy głową! było nas trzech tylko więc
    nie chcieliśmy robić całkiem trzody… Dziadek był zajebisty. Poprawka –
    dzieci na początku tańczyły, jak weszłeś z growlem to pouciekały. Dla
    mnie najlepszy kawałek – Legion. Wokal masz człowieku rozpiżdżający. Nie
    zapamiętaliśmy nazwy waszej bo przydługa i dużo umlautów więc w rozmowach
    jesteście „czak music band” albo „Legion”. pozdrawiam 😀

  13. Ja bym na koncercie rozpiął baty, żeby ponapier… głową podczas grania.
    Po to one są, a jak nie to ścinać! 😛 😀

Możliwość komentowania została wyłączona.