Przystanek Woodstock – Finał z Cichońskim

Autor opisuje swoje doświadczenie grania na basie podczas finału Woodstocku z Leszkiem Cichońskim. Mimo początkowych planów zmiany utworu z powodu pogody i niskiej frekwencji, zespół zdecydował się zagrać 'Hey Joe'.

bass przystanek woodstock
www.img196.imageshack.us/img196/6574/woodfinal2.jpg

Mogę teraz kozaczyc, że grałem na basie na dużej scenie na Woodstocku, z
samym Leszkiem Cichońskim 😀 Co prawda rok temu byłem, jeno na akustyku, no
ale akustyk a bas… wiadomo 😛 Tutaj gram Hey Joe – z racji pogody i niskiej
frekwencji mieliśmy go nie grac, ale w ostatniej chwili nastąpiła zmiana
planów – miałem dwie sekundy żeby rzucic akustyka i dobiec do basa,
pożyczonego notabene od Davida Preisa (?) w ostatniej chwili. Niesamowite
uczucie, kiedy uderzasz strunę i czujesz ten dźwięk zewsząd, wprawiający w
drgania ogromną scenę i sporą publikę 😛

Potem graliśmy jeszcze Kiedy Byłem Małym Chłopcem, Thanks Jimi i Hymn
Woodstocku. Coś pięknego 😀 Każdemu polecam i życzę załapania się na to
w przyszości 😀

Zdjęcia z
www.WOŚP.org.pl/woodstock/woodstock2009galeria/380_final.html

Podziel się swoją opinią
Don Chezare
Don Chezare
Artykuły: 37

10 komentarzy

  1. Wow, brawo. Sam chciałem chodzić na te warsztaty, ale w namiocie obok ASP
    leżały same akustyki, a i godziny warsztatów były dla mnie trochę
    niekorzystne.

  2. IMO w tym roku naglośnienie dużej sceny mi się nie podobało. Basu w ogóle
    nie było słychać, a jeśli już, to tylko jakieś klekoty kostki, przester
    (i to w grze solo) czy sprzeżenia kabli. Od perkusji ruszała się koszulka, a
    od basu nic, nawet ludzie x_O

    Za to najlepiej bas brzmiał u kriszny, Village Of Peace mógłbym słuchać
    bez końca, basik fajnie chodził i ładnie brzmiał. Jakaś kapela x-corowa
    też napierdzielała, a spector basisty się przebijał, cacy.

    (przy małej scenie byłem tylko chwilkę, a Fanfara Kalashnikov nie mają
    gitary basowej)

    A Tobie, wielkie gratz, też bym chciał na taką scene 🙂

  3. Co do brzmienia to fakt. Najlepsze brzmienie basu miał Dub FX 😛 i wiking z
    Final Virus, fajnie się zgrywał brzmieniowo z tą piszczącą gitarzystką.
    Wszyscy inni basiści mieli takie samo beznadziejne brzmienie (o ile było ich
    słychać) i takie same beznadziejne partie. Grali schematycznie i
    niefajnie.

    Jeszcze co do brzmienia, to zawiodłem się też na Korpiklaani, tam nie było
    słychać skrzypiec i gitar, a sam bas i perkę.

  4. W d*pie byli, gówno widzieli. Karim dał radę. A na dodatek jest moim mężem
    i… 😉

  5. pojawiło się wideło, szkoda że
    tylko takiej jakości. Widac mnie na początku z akustykiem, potem jak
    usłyszawszy swój utwór przemykam się za perką do basu, i później jakoś
    chwilę jak się bawię flażoletami 😛 Widac, bo słychac to za c*uja. Na
    wideło jest jeszcze mój znajomy wokalista, to ten który nie fałszuje 😛

    @ Gru: Dzięki 😛 Ale nie taki bajer. Po prostu idziesz na pierwszą próbę i
    pokazujesz że masz szczątkową kumalnośc i poczucie rytmu 😛

  6. a jam wtedy musiał poperdzielać po polu i zbierać leżaków… noż pech!
    ale nic tam, kiedyś tez tam w takim sensie się pojawie (bo tak o tom był:P)

  7. No jest wrażenie jak staje się na tej scenie.Ja pierwsze 3 numery
    przyzwyczajałem się do wielkosci sceny a do tego grajac bez bebnów czułem
    się jakbym niósł 200 kg na plecach.

    Gratulacje Don.

  8. @erhcp: no wlacha! wiedzialem , ze to Ciebie Muzz widzialem ostatnio w OwsiakTV

    W sumie jest to mozliwe, bo coś tam z nami nagrywali ale nie widziałem…

    Z reszta to było w 2007r. wiec musiała być jakaś powtórka cy cuś.

Możliwość komentowania została wyłączona.