Lutnicza kopia MusicMan Stingray

Lutnicza-kopia-MusicMan-Stingray
Hej, mam pytanie odnośnie sernsowności takiego ruchu i czy uda się w ten sposób uzyskać zamierzony efekt.
Bardzo podoba mi się bas Music Man Stingray 4 z przystawkami HH (takie przystawki mają regulację 5 stopniową).
Niestety taki bas kosztuje 10-12k nowy, a dostępność takich gitar na rynku wtórnym jest znikoma, tym bardziej w Polsce.
Pytanie brzmi:
Czy lutnik jest w stanie wykonać dla mnie taki instrument, pomalować go na jakiś jednolity kolor (np. biały) i wyjdzie mi to taniej a efekt będzie bardzo zbliżony do oryginału?

Podziel się swoją opinią

5 komentarzy

  1. Ten rozpoznawalny sound, to konstrukcja basu i elektronika – lutnik z doświadczeniem nie powinien mieć problemu z odtworzeniem takiego brzmienia i mocnym zbliżeniem sie do oryginału. Polecam Adama Lewickiego z Inowrocławia, u którego zamawiałem kopie MM. Dobrze by było (ja tak zrobiłem), żebyś hardware i elektronikę dostarczył sam, wybierając wg własnego uznania. Np świetnie brzmiace pickupy MM robi Nordstrand, mają też reprodukcję preampu MusicMana z lat 70-tych tj. 2B-MM.

  2. @OMSON Nie chcę pytać dokładnie ile cię wyszła taka gitara, ale możesz zarysować chociaż jakiś przedział?

  3. Jak w zeszłym roku gadałem z Adamem, to powiedział, że za klasyczne konstrukcje typu jazz, precel, music man start od jakichs 4-4,5k zł za samo drewno, lakier i robocizne. Reszta to kwestia osprzetu i elektroniki. Ja do swojej repliki MM zamówiłem wtedy tylko body (jesion z grubą nakładka z jaworu falistego), ponieważ dostarczyłem mu własne części tj. gryf od Status-graphite (ok 2k zł o ile dobrze pamietam koszty sprowadzenia), mostek 2Tek5 (ok 1,5k zł), który zastąpił początkowo zamontowanego taniego SungILa z Mayshopu, pickup Seymour Duncan SMB-5a (400 zł), klucze Shaller BM 4+1 (ok 350 zł) i preamp lutniczy Wieśka Długosza (replika starego MM z lat 70-tych, dałem coś koło 250 zł, ale to było naprawde dawno). Za tę usługę (body + złożenie wszystkiego do kupy) zapłaciłem w sumie coś koło 2,5 k zł. Brzmieniowo przypominał coś pomiedzy Modulusem a Music Manem, w każdym razie bardzo charakterny! Pozniej cały instrument sprzedałem za smieszne 3,7 k zł, żeby sfinansować fretlessa, na którego akurat miałem okrutny GAS i też postanowiłem zaufać kunsztowi Lewickiego. Do tej pory jestem bardzo zadowolony. Ogólnie również inne swoje instrumenty wysyłam do niego, jeśli potrzebuje usług lutnika. Bardzo pozytywny i uzdolniony człowiek.
    Tutaj znajdziesz kontakt do niego:

  4. @OMSON Wielkie dzięki za odpowiedź, w zasadzie przy każdym temacie o jaki pytam na tym forum zawsze mi rzeczowo odpowiesz. Szacun!
    Dzięki za namiary, jak trochę zdobędę jeszcze wiedzę na temat sprzętu to na pewno skorzystam. Szkoda, że nie masz już tej gitarki, bo bym ją kupił 😉

  5. Nie ma za co 🙂 Co do basu, to śmiało można powiedzieć, że jest jedyny w swoim rodzaju, wiec jak gdzieś się pojawi, to na bank nie pomylisz z niczym innym 😉 Nie żałuję, że go sprzedałem tylko dlatego, że udało mi sie przez to pokryć koszt budowy customowego fretlessa, a druga sprawa – w tamtym czasie i tak skrajnie zaczęły mi sie zmieniać preferencje brzmieniowe z growlujacego dołu i charakterystycznego kliku w górce na sound ala precel z drajwem.

Możliwość komentowania została wyłączona.