Pomożecie ? combo do 4000 zł

Pomozecie-combo-do-4000-zl
Witam.
Poszukuję obecnie comba (najchętniej) gram blues-rocka, potrzebuję sporej mocy (żeby dał radę na koncertach na scenie), no i też żeby plecy nie odpadały przy noszeniu (jako że nie jestem już młody). Kwota jaką dysponuję to ok. 4000 zł.
Dziś ogrywałem Fendera Rumble 500, biorę też pod uwagę – Gallien Krueger MB212-II; Markbass CMD 102P (ale tych nie ogrywałem). Chyba że coś innego polecicie. Dzięki za pomoc.

Podziel się swoją opinią

20 komentarzy

  1. Skoro waga jest ważną kwestią to combo nie jest najlepszym rozwiązaniem. Lepiej się przejść 2 razy dźwigając mniej niż zabrać 50kg krowę na raz.

    Wzmacniacze w D klasie są małe i lekkie, kolumny z głośnikami neodymowymi też są lżejsze niż z ferrytowymi.

    Przy czym zawsze się trzeba liczyć z kompromisem brzmieniowym, mi żaden z małych lekkich wzmacniaczy które ogrywałem nie brzmi ale sam mój lampowy wzmacniacz waży więcej niż niejedno combo.

    Do tego dochodzi kwestia skuteczności, nie spotkałem się z cyfrowym wzmacniaczem grającym równie głośno co wzmacniacze tranzystorowe o tej samej mocy, o lampowych nie wspominając bo tu zupełnie nie ma porównania. Dlatego bezpieczne optimum do grania na scenie to mniej więcej 500w przy cyfrze, 300w przy tranzystorze i 150w przy lampie.

    W tej cenie tak naprawdę możesz już przebierać więc najlepiej byłoby kupić to co ci najbardziej pasuje. A to wiąże się z ruszeniem dupy po sklepach i ograniu jak największej ilości. Firm jest wiele, gustów znacznie więcej, każdy ci poleci co mu się podoba ale wybrać musisz sam.

  2. Popieram przedmówcę – lekki head w stylu Markbassa LMK II/III, Orange Terror Bass 500 itp. i do tego paczka na neodymie.

  3. Mam combo GK MB 410 (+ aktywną kolumnę 410 MPB). Polecam. Lekkie, głośne, świetnie brzmiące – zdecydowanie nie vintydżowo, ale można ukręcić sporo. Zero rozkminiania problemów z impedancją, stosunkiem mocy wzmacniacza do kolumny itp.

    Gram na tym teraz w mieszkaniu, bo rzuciłem zespół, ale szkoda mi sprzedawać. Ludzie w Polsce mają alergię na klasę D. Zupełnie przeciwnie niż basiści w Stanach.

  4. No nie wiem czy paczka jest taka łatwa w transporcie dla jednej osoby. W końcu to 44kg. Kiedyś na jakiejś salce chciałem sprawdzić czy bym taką uniósł. Podniosłem na kilka centymetrów i wymiękłem. Combo 4×10 od GK waży około 22~23 kg.

  5. Mając twój budżet i wymagania odnośnie mobilności bez namysłu brałbym to:

    Miałem dokładnie taki zestaw, bez problemu obskakiwałem z nim plenery. Skuteczny, względnie fajnie brzmi. Bajeczny w transporcie – zestaw zajmuje w bagażniku mniej miejsca niż dowolne większe combo o zbliżonych parametrach a przy przenoszeniu masz po 12kg w każdej ręce i nosi się to dużo wygodniej od jednego, większego pieca ważącego 20kg.

  6. Ale te pakę ciągnie się za sobą przekrzywioną po skosie (jest do tego specjalnie skonstruowana) – po cholerę ją nosić? 🙂 Ja ją tak właśnie przemieszczam (w nielicznych miejscach jak schody itp ktoś z zespołu mi pomaga, ale spokojnie potrafię sam przenieść). Jeśli Ty wymiękasz przy HLF-ce to prawdopodobnie przy Gallien-Krueger RBH410 byś umarł. 🙂 Tej paki to dopiero nie da się transportować samemu, z powodu masy i specyficznej konstrukcji (a mam takie dwie). Powtarzam – HLF-ka jest bardzo wygodna do transportu.

    Edit: Ampeg SVT-410HLF ma masę 38kg a nie 44kg jak wspomniana GK RBH410

  7. Rozważ jeszcze taki zestaw (ta paczka jest bardzo łatwa w transporcie dla 1 osoby, nie trzeba się wysilać, a wzmacniacz tez nie jest jakis ciężki – 9kg weźmiesz w 1 rękę za ucho):

  8. @Omson: 44kg jest napisane w aukcji na Allegro, którą zalinkowałeś.

    Co do noszenia: każda salka i każdy lokal, w których grałem, miały schody i wąskie korytarze. Wiadomo, że można położyć pakę na jakimś wózku, jeśli chodzi o długie, płaskie dystanse, ale przy za i wyładunku lekkie graty są niezaprzeczalnie wygodniejsze.

  9. Tak tytułem offtopa: jest taki mega basista na jutubie, Adam Neely, który gra pro gigi w Nowym Jorku jako sesyjny. Jeździ wszędzie metrem, z basem w pokrowcu i małym combem GK 1×12, które wozi w samolotowej walizie na kółkach 😀

  10. AmpBroker wypisuje głupoty. 🙂 Raz szukając 4 ohmowej paczki prawie kupiłem od niego fajnego Peavey’a 4×10 (wg jego opisu impedancja się zgadzała) ale coś mnie tknęło sprawdzić manual w necie i były tylko wersje 8 ohm tego modelu (4 ohmy w lodówkach). Poproszony o sprawdzenie tego AmpBroker przeprosił, bo okaząło się ze paka ma jednak 8 ohm, jak w manualu (szukałem pod pełna lampę, która idzie na 4 ohmy max) 😉 Także ani ta paka HLF nie ma mocy 600W, ani nie ma masy 44kg (odpowiednio 500W/38kg) 😀

    Co do grania koncertów, to mnie przydarzało się głownie jechać po płaskim (nieliczne schody), także zależy od sytuacji. Do auta fajnie sie ją pakuje, a podnosząc jest zadziwiająco lekka przy swoich gabarytach – serio, ona jest bardzo gruba z wyglądu (jej masa zupełnie nie przystaje do tej kubatury) 😉

  11. Te stare GK 1×12 w metalowych obudowach były bardzo cenione przez sesyjniaków i kontrabasistów. To dobre combosy 😉 Z takich typowo mobilnych spraw, to przychodzi jeszcze do głowy Phil Jones.

    I jeszcze warto pamiętać o produkcie polskim:

  12. Tu masz świetną ofertę:

    Taki zestaw będzie leciutki – do przeniesienie w 2ch rękach a jak będzie trzeba to ryknie zacnie. 212 to już słuszna konfiguracja nawet do napierdzielanek.
    (Dla przeciwników Markbassa – grałem kiedyś koncert z zespołem Djatri – Snakegarden – i grała ona na LM250+Paczce MB210 – miała ona najlepsze brzmienie basu z wszystkich zespołów – i bas był najgłośniejszy i najbardziej słyszalny – nie było PA pod bas – koncert klubowy).

    A jak combo to do blusa ci podejdzie zajebiście to:

  13. Dzięki za pomoc, po negocjacjach z żoną uda mi się ukręcić więcej kasy na sprzęt tj. będę miał ok. 6500 zeta 🙂 i idąc za myślą MPB chyba będę się kłaniał w stronę heada i kolumny oddzielenie i tu zagwostka co kupić !? Koledzy będą musieli mi pomóc taskać sprzęt.
    Muszę jednak coś kupić na raty w sklepie np. kolumnę Ampeg SVT-410HLF i do niej dokupić używkę heada Ampeg SVT 4 PRO (lub coś innego) -grałem na takim zestawie i świetnie gada na scenie. Macie inne propozycje zestawów ?

  14. Skoro kryterium wagi wyleciało przez okno to zesraj się a dozbieraj na ten zestaw:
    Do blues-rocka lepiej się nie da.
    Same głowy chodzą teraz do 4500, paczki w okolicy 3000. Jak masz gadane to może znegocjujesz do 7000 za całość.

  15. CL / SVT-2 i lodówka Ashdowna/Ampega

    Ashdowna polecam bo uważam, że nie gorszy ba… lepszy niż Ampeg bo trochę bardziej skuteczny, wyżej zestrojony – brzmienie zawsze da radę zamulić – a odmulić trudniej i do tego nie warto przepacać

    Do tego SVT-2

    Zostanie ci prawie 900zł w kieszeni a będziesz miał naprawdę super sprzęt.

  16. No i po wielu namysłach i braniu wszystkich za i przeciw zakupiłem – Ampeg SVT-4PRO + Ampeg Heritage SVT-410HLF (wszystko tłoczone w USA).

  17. No mogłęś mieć za tą samą kasę sprzęt klasę lepszy (vide CLka i 810/610 zamiast 410) ale twój wybór. Będzie napewno dobrze to sadzić.

  18. [quote=zymir]No i po wielu namysłach i braniu wszystkich za i przeciw zakupiłem – Ampeg SVT-4PRO + Ampeg Heritage SVT-410HLF (wszystko tłoczone w USA).[/quote]

    Wersja HLF heritage brzmi moim zdaniem lepiej od classic (będziesz zadowolony), ale głowę mogłeś rzeczywiście lepiej wybrać. W każdym razie, niech Ci nowe graty służą dobrze. 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.