Vintage VJ74 – czy ktoś grał, testował?

Vintage-VJ74-8211-czy-ktos-gral-testowal
Witam, kolega szuka niedrogiego, ale nie badziewnego basu 4-strunowego. W
zasadzie chce do 1 tys.zł, ale ten Vintage nie jest dużo droższy. Jest
gitarzystą, ale chciałby też ogarnąć bas. Muzyka: wszystko.

Czy ktoś ma taki bas albo chociaż grał na tym i może się
wypowiedzieć?

W necie są dobre opinie o gitarach tej firmy, ale mało jest o basach.

Podziel się swoją opinią
crazy_like_a_fool
crazy_like_a_fool
Artykuły: 0

6 komentarzy

  1. Czołem

    Miałem. Bardzo przyzwoity instrument. Bardzo „smukły”, wygodny gryf, co w
    Twoim przypadku (gitarzysty) może być ważne. Sensowne drewno, niezłe
    wykonanie, osprzęt i pickupy Wilkinsona, te ostatnie o bardzo mocnym
    sygnale. Lubiłem ten bas, sprzedałem bo zbierałem kasę na „lepszy”. Teraz
    żałuję, że sobie go nie zostawiłem.

    Ale jest jedna ważna spraw. Basy JB i PB by Vintage (i Encore, bo to jedna
    marka) miewają konstrukcyjny feler w postaci złego osadzenia gryfu. Byc może
    nowe tego nie mają. Ale miał to mój Vintage JB, mają to moje dwa PB by
    Encore. Powoduje to problemy z uzyskaniem niskiej akcji (na mostku „baryłki”
    już leżą na blasze a struny dalej wysoko). Ja to we wszystkich egzemplarzach
    skorygowałem sam, szlifując kieszeń gryfu w korpusie. Po tym zabiegi
    uzyskiwałem akcję wręcz nieprzyzwoicie niską, chociaż to z kolei
    pociągnęło konieczność szlifu progów.

    Podsumowując — moje doświadczenia z VJ74 sa jak najbardziej pozytywne, mogę
    polecić, choć być może trzeba będzie zrobić szlif progów i korekcję
    osadzenia gryfu.

    Pozdroofka

    RomekS

  2. Aaaa, nic o brzmieniu nie napisałem. Mieści się w klasie „typowy” JB, choć
    moim zdaniem jest odrobinę ciemniejsze i bardziej „tłuściutki” niż w
    przypadku olchowych i jesionowych JB. Ale brzmieniowo jest również bardzo
    przyzwoicie.

    R.

  3. Cześć. Ja posiadam taki basior i bardzo go sobie chwalę 🙂

    Ja się nie zgadzam z Romexem odnośnie brzmienia, moim zdaniem nie jest
    ciemniejsze, brzmi dosyć klasycznie. Dużo ciemniejsze były wszystkie Fendery
    Made in Mexico na jakich grałem. Gryf świetny i dość cienki (dlatego
    wolałem ten bas od Squiera, mój egzemplarz nie ma takich problemów z
    osadzeniem gryfu.

    Ale…

    Wyrobiłem nakrętkę w pręcie regulacyjnym, 'pieprzyłem’ (brzydko mówiąc)
    się z tym kilka miesięcy, lutnicy za cholerę nie mogli tej nakrętki
    odkręcić. W końcu gitara przeszła zabieg wymiany pręta. Okazało się, że
    nakrętka jest zespawana z resztą pręta i dlatego nie można było jej
    odkręcić. W serwisie dziwili się, jak to przeszło przez kontrolę jakości,
    ale najwyraźniej są z tym problemy.

    Dlatego moje zdanie odnośnie tej gitary jest pozytywne, ale chyba nie łatwo
    trafić na egzemplarz z problemami, także uważaj. Nie brałbym tego
    absolutnie bez ogrania.

  4. Witam ponownie. Otóż nabyłem ten bas dla siebie, a kolega odkupił mój
    poprzedni:)

    Mogę już zatem sam coś o tym wiośle napisać. Z oczywistych względów
    porównuję je do poprzednika (Schecter Omen Extreme).

    Zalety:

    Gitara jest bardzo dobrze jakościowo wykonana – bez uwag.

    Trzymanie stroju – bez uwag.

    Brzmienie – barwowo rewelacja. Ładnie przebija się w miksie. Praktycznie nie
    ma potrzeby zmiany głośności w trakcie grania partii solowych. Wystarczy
    dynamiczniej szarpnąć albo przywalić klangiem żeby się wybić. Chociaż
    generalnie poziom sygnału jest znacznie niższy niż w poprzedniej gitarze z
    aktywnymi humbami, to lepiej od niej reaguje na zmianę dynamiki gry.

    Single Wilkinsona bardzo dobre – prawie nie generują szumów. W warunkach
    domowych, przy skręconym jednym potku słychać lekki brum. Na próbie nic nie
    słychać.

    Wady:

    Pomimo regulacji, nadal jest wyższa akcja strun niż w poprzedniku, chyba się
    zdecyduję na szlif progów.

    Gitara jest lekka ale źle wyważona. Główka lekko przeważa. Skórzany pas
    utrzymuje ją w prawidłowej pozycji bez konieczności podtrzymywania ręką
    gryfu, ale po 2-3 godzinach grania odczuwa się ten ucisk na ramieniu.

    Gryf jest chyba grubszy niż w Schecterze, trochę mi to przeszkadza, ale
    można przywyknąć.

    Podsumowując – jestem zadowolony z zakupu. Gitara powinna spełnić moje
    wymagania. Manualnie jest mniej wygodna niż moja poprzednia basówka, ale nad
    tym można jeszcze trochę popracować. Natomiast brzmieniowo i artykulacyjnie
    jest świetna. W każdym razie, za te pieniądze (zapłaciłem 1260zł za
    gitarę, porządny piankowy pokrowiec, pasek i przegląd lutniczy z
    ustawieniem)uważam, że było warto.

  5. hej ROMEX MIALEM PROBLEM Z GRYFEM INEDNTYCZNY 6 ROZWIAZALEM GO DOCIALEM ZGRUBEJ
    BLACHY OK 0.5 STOPKE I GADA REZONUJE REWELACJAMATERIAL ZWYKLA STAL

Możliwość komentowania została wyłączona.