Marcus Miller V7 vs Epiphone Thunderbird Goth/Pro IV vs Fender Standard Jaguar vs Squier Vintage Modified Jaguar

Marcus-Miller-V7-vs-Epiphone-Thunderbird-GothPro-IV-vs-Fender-Standard-Jaguar-vs-Squier-Vintage-Modified-Jaguar
Siema! Jestem nowy na forum oraz mam pytanie odnosnie wyżej wymienionych gitar
w temacie. Czytałem opinie na temat każdego z tych basów, ale dalej nie
wiem, który wybrać i chciałbym poznać waszą opiniię.

1. Jeżeli chodzi o epiphone to słyszałem, że thunderbird jest strasznie
słabo wyważony, czy to prawda? Jest jakaś różnica miedzy goth, a pro iv
oprócz wyglądu?

2. Lepiej wziąć fendera czy squaiera? Bo tutaj też opinie są podzielone.
Jedni mówią, żeby brać używkę fendera, inni, że czasami squaier >
fender. To prawda, że kupując squaiera lepiej jest wymienić pickupy na
fenderowskie?

3. Marcus Miller ma trochę nawalonych tych potencjometrów, czy te dwa małe
potenjometry okej chodzą, bez żadnych problemów?

Czy słyszałeś o porównaniu basów Marcus Miller V7 vs Epiphone Thunderbird Goth/Pro IV vs Fender Standard Jaguar vs Squier Vintage Modified Jaguar?
Co myślisz o opiniach na temat każdego z powyższych basów?
Czy miałeś już okazję zagrać na którymś z tych basów i podzielić się swoją opinią?
Czy wiesz, czy Epiphone Thunderbird Goth jest słabo wyważony? Czy są jakieś różnice pomiędzy Goth a Pro IV?
Który bas jest lepszy, Fender czy Squier? Co myślisz o opinii, że czasami Squier jest lepszy niż Fender?
Czy słyszałeś, że kupując Squiera lepiej wymienić pickupy na fenderowskie?
Czy wiesz, jakie są wady i zalety basu Marcus Miller V7, zwłaszcza w stosunku do innych wymienionych w tekście?
Co myślisz o potencjometrach w basie Marcus Miller? Czy są one łatwo uszkadzalne?
Czy miałeś okazję zagrać na basie Marcus Miller? Jakie były Twoje wrażenia?
Czy masz jakieś dodatkowe uwagi na temat powyższych basów, które chciałbyś się podzielić?

Podziel się swoją opinią
bakedm00se
bakedm00se
Artykuły: 0

17 komentarzy

  1. 1. Tak, Epi jest bardzo słabo wyważony. Będziesz musiał brać to pod uwagę
    kupując odpowiednio szeroki pasek, ale idealnie nigdy nie będzie. Nie
    różnią się tylko wyglądem – zajrzyj w specyfikację na stronie producenta
    i bardzo szybko dowiesz się w czym rzecz.

    2. To zależy. Zazwyczaj Fendery są lepsze od Squierów, ale jest też wiele
    Squierów lepszych od Fenderów. Tak, w Squierze lepiej wymienić pickupy, ale
    nie musisz na Fenderowskie. Możesz na przykład na Seymour Duncan
    Quarterpounds i będzie świetnie grało.

    3. Nie grałem na tym basie, ale spodziewam się, że chodzą bez żadnego
    problemu – byłoby absurdem, gdyby potencjometry w nowej gitarze miały jakiś
    problem – od razu bym taką zwracał.

    Tak na marginesie: porównujesz bardzo różniące się od siebie gitary.
    Epiphone’y to zupełnie inne spektrum brzmieniowe od konstrukcji typu jazzbass.

  2. Ja bym brał Sire. Gada jak typowy aktywny Jazz Bass, ma wygodny, wąski
    gryf.

    Do Squierów osobiście nie mogę się przemóc po tym jak podczas wizyty w
    sklepie muzycznym ogrywałem Jazza za ~ 1500zł i był kompletnie
    niewyregulowany. Sprzedawca podsumował to: „no, w końcu to tylko Squier, a
    nie Fender”. Grałem w tym czasie na basie za 400zł i był mega wygodny.
    Pewnie ten sklepowy bez problemu dałby się wyregulować, ale sprzedawca mnie
    zraził.

    Thunderbird jest spoko, ale przede wszystkim wygląda.

  3. Z potencjometrami w V7 nie ma żadnych problemów. Oczywiście na małej
    powierzchni jest ich dużo i upakowane są gęsto, trzeba się do tego
    przyzwyczaić. No ale preamp w V7 odwdzięcza się sporymi możliwościami.

    Pozdroofka

    RomekS

  4. @J and D JD110: Ja bym brał Sire. Gada jak typowy aktywny Jazz Bass, ma wygodny, wąski gryf.

    Do Squierów osobiście nie mogę się przemóc po tym jak podczas wizyty w sklepie muzycznym ogrywałem Jazza za ~ 1500zł i był kompletnie niewyregulowany. Sprzedawca podsumował to: „no, w końcu to tylko Squier, a nie Fender”. Grałem w tym czasie na basie za 400zł i był mega wygodny. Pewnie ten sklepowy bez problemu dałby się wyregulować, ale sprzedawca mnie zraził.

    Thunderbird jest spoko, ale przede wszystkim wygląda.

    Noł ofens, ale powinieneś być negatywnie nastawiony do tego sklepu, nie do
    instrumentów, bo sobie wyrobiłeś strasznie durne, tak na zdrowy, chłopski
    rozum, uprzedzenie :D.

  5. Wiem, ale jednak widzę to subiektywnie trochę tak: Squier to prawie Fender,
    więc dopłaca się za markę, ale to nie Fender, więc niekoniecznie muszą
    dbać o jakość.

  6. Czołem

    Ceny nooweq wg Thomana:

    Najtańszy V7: 1 685,27

    Najtańszy SQ Vintage Mod Jazz: 1 511, 98zł

    Przyznam się, że czegoś nie rozumiem, czy przy tych cenach w ogóle warto
    się zastanawiać — jeżeli mówimy o nówkach i basie typu JB?

    (grałem na SQ JB różnych, w tym VM, mam V7 = uważam, że mam
    porównanie).

    Pozdroofka

    RomekS

  7. Guitarcenter.pl wrzuciło dziś na fb info (+ filmik), że Ścierański
    przyjechał do nich po Sire i kupił od razu dwie.

  8. Dzięki za info. Odnosnie tego thunderbirda strasznie mi się podoba jego wyglad
    i dlatego dodalem go do listy. Jezeli chodzi o te „lepsze” Squeiry to vintage
    mod jazz wchodzi w gre mam rozumiec, czy jeszcze jakiś model godny jest
    polecenia?

  9. @J and D JD110: Wiem, ale jednak widzę to subiektywnie trochę tak: Squier to prawie Fender, więc dopłaca się za markę, ale to nie Fender, więc niekoniecznie muszą dbać o jakość.

    Wieeeesz stary :D. To raczej już po cenie widać, że jakość będzie
    odbiegała – trudno się spodziewać tych samych materiałów i kontroli
    jakości, co w instrumentach droższych, więc trzeba będzie wybierać, nie
    trafisz od razu idealnego egzemplarza, ale jest taka szansa.

  10. No wiem, ale mam takie wrażenie (może mylne), że inne marki nie mogą
    powiedzieć „to oczywiste, że jakość będzie odbiegała, chcesz coś
    lepszego – kup Fendera”. Może mają gorszą jakość, materiały itp., ale nie
    robią tego dlatego, żeby być gorszym by design, jak to jest ze Squierami.
    Tak to widzę, że jakość produkcji stale rośnie (chociaż koszty
    materiałów maleją), ale w Squierach jest im to nie na rękę, bo mogą za
    bardzo zbliżyć się do Fenderów. Dlatego mają etykietkę „jestem ten
    gorszy, chcesz lepiej – kup Fendera”, ale kosztują ~1,5k, a w tym przedziale
    jest mnóstwo basów, które są zrobione by być jak najlepszymi.

    Na przykład Sire. Albo Ibanezy ATK. Nikt nie usprawiedliwia w nich
    jakichkolwiek niedoróbek „gorszą marką”.

    Żeby tak już nie męczyć tych Squierów: ogrywałem kiedyś w sklepie Jazza
    Affinity i bardzo podszedł mi do gustu, ale kosztował sporo poniżej 1kzł.

  11. Offtopując dalej – dwaj giganci stworzyli marki tańsze (Squier oraz Epiphone,
    kiedyś jeszcze Jackson miał Charvel’a i Charvette), aby podtrzymać
    kult/mit/ceny tych droższych oraz udostępnić tańszą opcję
    początkującym.

    Na początku jakość tych tańszych instrumentów była wysoka, potem się
    pogorszyła, a teraz chyba znowu się polepsza, bo konkurencja to wymusiła
    jakością własnych (tanich) produktów – vide Cort, Vintage/Encore, Yamaha (z
    tańszych serii) czy Ibanez (też mam na myśli tańsze modele).

  12. @bakedm00se: Odnosnie tego thunderbirda strasznie mi się podoba jego wyglad i dlatego dodalem go do listy.

    Nie wiem czy myślisz o nowej czy używanej – mniemam ze zwykly thunderbird
    będzie gorsza opcją, już to pisałem w innym temacie chyba ze chcesz wygladac
    niż brzmieć.

    Natomiast wersji PRO już chyba nie produkują – może gdzies znajdziesz, a
    uzywane wersje PRO są w absurdalnych cenach.

    EDIT:Ok sprawdzilem piątek już nie produkują.

  13. @szczota:

    @bakedm00se: Odnosnie tego thunderbirda strasznie mi się podoba jego wyglad i dlatego dodalem go do listy.

    Nie wiem czy myślisz o nowej czy używanej – mniemam ze zwykly thunderbird będzie gorsza opcją, już to pisałem w innym temacie chyba ze chcesz wygladac niż brzmieć.

    Natomiast wersji PRO już chyba nie produkują – może gdzies znajdziesz, a uzywane wersje PRO są w absurdalnych cenach.

    EDIT:Ok sprawdzilem piątek już nie produkują.

    Nie no to oczywiste, ze wole lepiej brzmiec, niż wygladac luzno po prostu
    spodobal mi się wyglad :D. Okej, dzięki za wskazowki.

  14. @J and D JD110: Tak to widzę, że jakość produkcji stale rośnie (chociaż koszty materiałów maleją)

    Mylisz się i to nie jest kwestia punktu widzenia. Jakość produkcji na pewnym
    etapie się zatrzymuje (bo żeby móc prowadzić interes musisz w pewnym
    momencie znaleźć balans między inwestowaniem w ten biznes a zarabianiem
    pieniędzy) a koszty materiałów czasami stoją w miejscu, czasami maleją a
    czasami rosną, ponieważ zylion różnych czynników – od sytuacji
    polityczno-gospodarczej na świecie, po takie prozaiczne sprawy jak fakt, że
    np. mahoń honduraski się kończy (został wpisany na listę gatunków
    zagrożonych i handel nim jest mocno ograniczony), więc instrumenty, które
    są z niego zrobione (bądź też będą zrobione z zapasów, którymi firmy /
    lutnicy jeszcze dysponują) automatycznie podrożeją.

    @J and D JD110:
    ale w Squierach jest im to nie na rękę, bo mogą za bardzo zbliżyć się do Fenderów. Dlatego mają etykietkę „jestem ten gorszy, chcesz lepiej – kup Fendera”, ale kosztują ~1,5k, a w tym przedziale jest mnóstwo basów, które są zrobione by być jak najlepszymi.

    Norma, w absolutnie każdej branży. Żadna firma nie jest instytucją
    charytatywną i każda chce zarobić – łatwiej będą miały te, które były
    wcześniej i mają wyrobione „imię”. W mojej zawodowej „działce”, jak komuś
    wspomnisz o drukarce, to od razu myśli o Hewlett Packard (chociaż Amerykanie
    pewnie pomyślą prędzej o Xeroxie), tak samo z Fenderami / Squierami,
    Gibsonami / Epiphone’ami itd.

    @J and D JD110:
    Na przykład Sire. Albo Ibanezy ATK. Nikt nie usprawiedliwia w nich jakichkolwiek niedoróbek „gorszą marką”.

    Sire musi tak zrobić, żeby w ogóle zaistnieć na rynku,
    który jest już bardzo mocno nasycony. Musi zbudować sobie „markę”,
    zapewniam, że jeżeli „urosną”, to też się „wyluzują” a ze współczesnymi
    Ibanezami ATK też nie jest tak wesoło, jak kiedyś. No i zasadniczo –
    najtańszy (200) kosztuje obecnie około 1700zł.

  15. Tak piszę i zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę to wszystko wymyślam.
    Mogę się mylić.

    W „koszty materiałów maleją” chodziło mi bardziej o oszczędnościach,
    które firmy robią właśnie na materiałach. Za to sam proces produkcyjny po
    doprowadzeniu go do dobrego poziomu nie generuje kosztów i kiedy stworzenie go
    się zwróci, a konkurencja zbuduje podobny, ceny mogą pójść w dół przy
    zachowaniu jakości.

    No tak, ceny nowych ATK są mocno przesadzone. Używane trzysetki da się
    dostać sporo taniej.

    Podsumowując: nie do końca zgadzam się z ideą czegoś takiego jak tańsza
    marka znanej firmy, która wcale nie jest taka tania. Nie kupiłbym. Ale ten
    model najwyraźniej się sprawdza.

  16. @J and D JD110:
    W „koszty materiałów maleją” chodziło mi bardziej o oszczędnościach, które firmy robią właśnie na materiałach. Za to sam proces produkcyjny po doprowadzeniu go do dobrego poziomu nie generuje kosztów i kiedy stworzenie go się zwróci, a konkurencja zbuduje podobny, ceny mogą pójść w dół przy zachowaniu jakości.

    To nie jest takie proste, bo w pewnym momencie (szczególnie w handlu, w
    usługach jest inaczej) dochodzimy do rzeczy związanych z psychologią ludzką
    – pewne produkty mogą przestać się sprzedawać „tak po prostu”, bo pójdzie
    jakaś fama, ktoś coś oprze na plotce, albo komuś się noga podwinie
    (choćby i z niezależnych od niego przyczyn). Dlatego produkty się zmieniają
    – a to oczywiście kosztuje. Jedną z niewielu firm, które bardzo mocno
    trzymają się tradycyjnej formy (chociaż też odbiegły od niej trochę i
    super na zdrowie im to nie wyszło) jest Rickenbacker. Ale wiesz dobrze ile ich
    wiosła kosztują :D.

  17. Lekki OT. Potrzebowałem piątki. Rzut oka na ofertę — V7 w wersji olcha/klon
    pod palisanderem kosztuje na Thomannie dalej tyle ile w 2015. Jednocześnie na
    forach i grupach wielbicieli tej marki pokazała się wyraźna informacja
    producenta o podniesieniu cen. Zamówiłem olchową piątkę u niemca w
    niedzielę, w środę już była u mnie. Wykonanie równie wzorcowe jak
    zakupiona wcześniej 4-ka jesion z klonem. Przy czym stylistyka wersji olchowej
    jest mocno klasyczna i nie zaskakuje oryginalnością, nie daje również tak
    ekskluzywnego wrażenia „w dotyku” jak wersja jesionowa. Setup kiepski, korekta
    gryfu, korekt akcji i menzury — szybko i bezproblemowo. Wziąłem dziś na
    próbę i trochę mnie ruszyło. Jesionowa 4-ka jest więcej niż OK, ale to co
    wydała z ta 5-ka okazało się zaskakujące. Pełny, wypełniony,
    ciepło-włochaty dolny środek, dołu ile trzeba, masa dźwięcznego środka i
    dźwięcznej góry. Ten dolny środek to jest dokładnie to, czego brakuje
    wersji jesionowej. Ta w tym rejestrze jest głucha. Oczywiście, to są na
    razie nowe struny, ale nawet wokalista zwrócił uwagę na — jego zdaniem inne
    i lepsze — brzmienie basu. Jestem pozytywnie zaskoczony, być może komuś
    się przyda taka informacja.

    Pozdroofka

    Romek

    Wychodzi na to, że Peavey Cirrus, 4, będzie na sprzedaż, jak ktoś
    zainteresowany, proszę pisać.

Możliwość komentowania została wyłączona.