Jakczym Transportowac Na Proby 40 Kilowa Krowe

Jak/czym transportować na próby 40 kilową krowe?

W przenośni-40 kilowy piec basowy który dzisiaj nabyłem (ashdown mag 300 evo II ) 🙂 Macie jakieś sprawdzone patenty? ja słyszałem o wózku trnsportowym 😛

Podziel się swoją opinią

14 komentarzy

  1. Taczka:D, tanie taksówki – no bez jaj u nas w Łodzi za 25zł cię dowiezie
    praktycznie gdzie chcesz.

    Bez jaj 40kg??? 26-28kg ależy od modelu.

  2. 1. załatwić sobie dwóch silnych technicznych

    2. dokręcić kółka (duże z hamulcami)

    3. nauczyć krowę chodzić za nogą, jeżeli się nie uda, wracasz do p. 1

  3. Właśnie zastanawiam się od jakiegoś czasu nad zrobieniem platformy na
    kółkach do przewożenia wzmacniacza, żeby nie musieć wwiercać się w niego
    montując kółka w nim. To może być dobra opcja. Niestety prokrastynacja
    robi swoje i projekt jest ciągle na etapie analizy 😉

  4. No nie wiem, taki piecyk do fleta to też trochę może ważyć…

    A poważniej – w Lidlu mają być w tym tygodniu składane wózki transportowe,
    jak zobaczyłem na zdjęciu w gazetce lidlowej to od razu o transporcie piecyka
    pomyślałem.

    http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=742

  5. za wyjątkiem porady o kółkach i wózku transportowym to samo pierdolingo
    się tutaj odbywa

    Ostatnio przekonałem się do wspomnianych wózków – kolega z
    zaprzyjaźnionego zespołu wozi takim LDMa i daje radę.

    Jednak ten od robbasa ma poważną wadę – MAŁE KÓŁKA. Na wszelkich
    plenerach lipa, nie pojedziesz po trawie za daleko.

    Dużo lepiej jest kupić taki z marketu budowlanego, tworzonego z myślą o
    wożeniu beczek np ze smołą.

    Taki wózek w Praktikerze kosztuje swoje, ale masz dwa duże koła, a w
    lepszych wersjach możliwość złożenia tego oraz zapakowania do
    samochodu.

    Przykład:
    http://www.ajprodukty.pl/obsluga-beczek/podnosniki-i-wozki-do-beczek/wozek-na-beczki/6213724-5156783.wf?gclid=CNb2oZPl18YCFcHPcgodCIsDUQ&VAT=1&gclid=CNb2oZPl18YCFcHPcgodCIsDUQ

  6. A jakiś power-mikser albo mikser + końcówka mocy na próbie jest? Np. pod
    wokal i klawisz?

    Jeżeli jest, to być może wystarczy się w to wpiąć — wystarczy preamp,
    albo w przypadku aktywnego basu, sam bas (czasem via kabel jack-XLR).

    Tylko wszystko zależy, o co chodzi na takiej próbie. Jeżeli chodzi o
    konkretny nap….ol, radochę kręcenia gałami własnego pieca, emocje i czad,
    to powyższy pomysł jest do d*py.

    Jeżeli chodzi o to, żeby się słyszeć, spokojnie i cierpliwie pracować na
    materiałem, to na roboczo, bas puszczony przez przody wystarczy.

    Jasne, to nie ta radocha 🙂 Ale jest alternatywa dla wożenia 40-kg krowy.

    Ja mam na sali odpowiedniej mocy power-mikser, ale korzystam z własnego
    nagłośnienia basowego. Tylko nie muszę go wozić, sobie stoi grzecznie na
    salce, basu zresztą też nie wożę, bo mam na salce nabytą za grosze kopię
    JB, która na próby wystarcza. Zatem ja na próbę zabieram… kartę SD do
    rejestratora, bo jestem głównym macherem od obróbki materiały dźwiękowego
    z prób.

    Pozdroofka

    Romek

  7. przecież jak już kupił tę krowę to nie po to, żeby się o nią potykać w
    domu tylko żeby na niej grać, a poza tym jednym z elementów próby jest
    praca nad brzmieniem, czyli jednak pasuje ją wyprowadzać na spacer.

    ten wózek budowlany mnie rozluźnił maksymalnie, być może faktycznie się
    nadaje do wożenia beczek ale do swojego stacka bałbym się go użyć. poza
    tym za drobny ułamek jego ceny można kupić duże kółka (koniecznie
    blokowane, przynajmniej dwa z nich) i kawałek sklejki czy płyty, żeby
    sklecić jakąś platformę.

  8. Siłownia osiedlowa – 50zł/miesiąc (np Troll w Łodzi) + ruski Omadren-500
    albo Synthol i po 2ch latach będziesz nosił lodówkę jedną ręką.

  9. @zielony666: Siłownia osiedlowa – 50zł/miesiąc (np Troll w Łodzi) + ruski Omadren-500 albo Synthol i po 2ch latach będziesz nosił lodówkę jedną ręką.

    a po 3 leczył kręgosłup u fizjoterapeuty

    Z doświadczenia powiem, że w noszeniu sprzętu nie ma żartów, zawsze
    podnosimy sprzęcik z przysiadu, z chorym kolanem da się żyć, kręgosłup to
    już lipa

Możliwość komentowania została wyłączona.