Ashdown Five Fifteen – problemy i dziwny pomysł

Właściciel wzmacniacza basowego Ashdown Five Fifteen opisuje swoje doświadczenia związane z awarią urządzenia podczas koncertu oraz rozważa niestandardowe modyfikacje sprzętu w celu zwiększenia jego głośności, mimo ograniczonych środków finansowych.

2606-main_5115.
Witajcie basiści 🙂

Mam Ashdowna Five Fifteen od kilku lat, wzmacniacz mi bardzo basuje, ma swoje wady
itp. ale jestem zadowolony. Ostatnio w czasie koncertu się skubany wyłączył
bez powodu. Pan który jest znany z napraw wszelkiego sprzętu z „audio” w
nazwie sprawdził pacjenta i wyszło: końcówka mocy i głośnik – kaput.
Wymienił mi te elementy, końcówke na identyczną, a głośnik na jakiś
używany, z tego co mówił to jest z jakiegoś wzmacniacza\kolumny 200W.

Teraz wszystko działa, ale pozostaje spory problem: wzmacniacz padł w czasie
koncertu, bo musiałem go dosyć mocno rozkręcać, teraz jest bezpieczniej
(rzekomo dzięki „nowemu” głośnikowi). Do tego po przekopaniu neta stwierdzam
że Ash jest nie sprzedawalny za choćby nawet 40-50% ceny. A wszystko o czym
piszę „rozbija się” o potrzebę większej głośności.

I tu przechodzę do pytań:

1.Skoro wzmacniacz ma wyjście na kolumnę 4ohm, a przy podłączeniu ww. kolumny
wycisza się głośnik w piecu (jest tak fabrycznie), to czy jest możliwe
przerobienie go tak by, nie wyłączał się wbudowany głośnik? Jeśli tak,
to jakie mogłyby być tego orientacyjne koszty?

2.Słyszałem kiedyś że taki wzmacniacz jak mój gdy gra na „swoim” głośniku to
gada z połową mocy (w moim przypadku 50W), a jak się podłączy kolumnę ww.
wejściem, to nagle ożywa i pruje już pełną mocą, ale tylko na kolumnę.
To prawda?

3.Rozważam również rozprucie wzmacniacza i zbudowanie z niego „prowizorycznego”
heada i zbudowanie od podstaw kolumny 2×10 lub (z użyciem posiadanego już
głośnika) potworka 2×15, ma takie coś sens? Przede wszystkim techniczny
sens, bo nie chcę zbudować czegoś co byłoby książkowym przykładem
kiepskiego eksperymentu.

PS. Nie jestem na tyle forsiasty by pchnąć to co mam za grosze i kupić
normalnego head i paczkę, muszę operować tym co mam + niewielki budżet,
góra 400- 500zł.

PS2. Odpowiedzi typu „sprzedaj to i kup X lub Y z allegro” proszę sobie
darować, nie mam tyle kasy.

Liczę na waszą pomoc 🙂

Jeśli naruszyłem jakieś reguły forum to z góry przepraszam i proszę nie
bić 🙂

Co znalazł pan naprawiający mój sprzęt audio w moim Ashdownie Five Fifteen?
Czy moim zdaniem Ashdown Five Fifteen jest sprzedawalny?
Czy można przerobić Ashdown Five Fifteen, tak aby nie wyłączał się wbudowany głośnik?

Podziel się swoją opinią
KaneClone
KaneClone
Artykuły: 0

21 komentarzy

  1. Aaa stare czasy, zobaczycie, że Ashdowny kiedyś ludzie będą wspominać z
    łezką w oku.

    Miałem ten model. Jeśli (tego nie wiem) wzmacniacz oddaje te teoretyczne 100W
    na 4 ohm, a głośnik fabryczny ma 8 ohm to masz wyjaśnione dlaczego połowę
    mocy Ci ucieka. Chociaż wątpię, żeby w producent dał 8ohm głośnik do
    końcówki na 4ohm, ale UFO podobno też ktoś widział.

    Ogólnie to przeróbka nic tutaj nie da, załóżmy, że końcówka jest na 4
    ohm i to jest minimalna wartość poniżej, której nie można zejść jeśli
    się nie chce ryzykować upaleniem głośników i spaleniem końcówki.

    Jeśli nawet uda Ci się przerobić to tak, że podłączanie kolumny zew. nie
    odłącza głośnika wewnętrznego (akurat to jest proste w tym wszystkim), to
    pozostanie kwestia oporności.

    Jeśli będzie pracował głośnik fabryczny, zakładam, o impedancji 4ohm to
    podłączenie zew kolumny o jakiejkolwiek impedancji (4,8,16ohm) będzie
    połączeniem równoległym do niego, a oporność wypadkowa w takim
    połączeniu jest zawsze mniejsza niż najmniejsza składowa (czyli <4ohm)
    to już jest igranie z ogniem.

    Rozwiązanie:

    Kupisz sobie zewnętrzną końcówkę mocy, która umożliwi Ci podłączenie
    dwóch i więcej kolumnm, podłączysz ją pod wyjście send jeśli takowe tam
    jest.

    Uszczypliwość:

    Nie ma sensu chyba, napędzać dwóch kolumn wzmacniaczem o 100W. To nie
    zwiększy specjalnie głośności, ta w głównej mierze zależy od
    skuteczności głośników niż samej mocy.

  2. Wzmak ma tylko to wyjście 4ohm, a tak to tylko standard: sluchawkowe i line
    in. Wgl z tym line in też jest niezły numer, gdy gram w lokalu z „przodami”,
    a dźwiękowiec nie ma już mikrofonu pod mojego wzmacniacza, to podłączam line in
    pod powermikser i jakimś cudem dźwięk jest na przodach i na wzmaku. Kiedyś
    tak podłączył gość z mojego lokalnego Domu Kultury i zadziałało! 😀

    Może dałoby rade pod line in podłączyć kolumnę i by gadało jednocześnie
    ze wzmacniacza i kolumny? (pomijając zewnętrzną koncówkę)

    Albo w taki sposób: 4ohm -> zewnętrzna końcówka -> kolumna?

  3. @fabol: Uszczypliwość oddalona. Im więcej głośników przy tej samej mocy, tym głośniej.

    http://www.myhometheater.homestead.com/splcalculator.html

    Aż boje się wchodzić tam.

    Ale na chłopski rozum – mamy dwa idealnie takie same głośniki. Pakujemy w
    oba na raz w sumie 100W ze wzmacniacza i ciężko mi uwierzyć, że przy
    połowicznym rozdziale mocy na dwa te głośniki (podkreślam MOCY, nie prądu
    czy napięcia) i przy załóżmy ściśle określonej przez producenta
    sprawności (dajmy dla uproszczenia 50%), całe 50 W leci w powietrze jako
    ciśnienie. Jeden głośnik dostaje 50W, a oddaje 25W, drugi identyko.

    Mamy teraz jeden taki sam głośnik, którego oporność jest identyczna co
    wypadkowa oporność powyższych dwóch pracujących razem – czyli mamy
    identyczne warunki pracy jak powyżej. Dostaje on 100W w dupsko i ile oddaje
    ?

    Kwestia tak na prawdę do zweryfikowania przez kogoś, ale wydaje mi się, że
    mam rację.

  4. Line in(czy OUT?) daje duuuuuuużo za słaby sygnał, żeby napędzić
    głośniki, dla tego potrzebuje on dodatkowego wzmocnienia mocy w postaci
    właśnie oddzielnej końcówki mocy. Wtedy by gadało głośniej.

    Line out małą część sygnału wzmacnia oddzielnie i kieruje na inne
    wyjście, i daje do wykorzystania użytkownikowi w dowolny sposób, a to, że
    został podłączony przez akustyka w domu kultury i działało to właśnie
    nic innego jak to, że akustyk wziął ten sygnał i puścił przez mikser a
    stamtąd do końcówki mocy, która napędza przody na estradzie.

  5. Szkoda, że się boisz, bo stamtąd się dowiesz, że się mylisz.

    Skoro głośnik z comba odłącza się po podpięciu kolumny, oznacza to, że
    wzmacniacz musi pracować min. przy 4 ohm. Ile ohmów ma ten nowy głośnik?
    Jeżeli 8, to możesz dokupić drugi ośmioomowy i podpiąć je równolegle w
    paczce- będzie głośniej. Jeśli 4, to wzmacniacz daje mu 100 W. Z tym line
    in to dziwna sprawa.

    Jak masz ustawione eq? Może mocy wcale nie jest za mało, tylko źle je
    ustawiałeś?

  6. Jaki jest teraz wstawiony głośnik, nie mam pojęcia w 100%. Jedyne co wiem to
    to, że dawca miał 200W, nawet nie wiem czy to była kolumna czy combo.
    Spróbuję może rozbebeszyć piecyk i może głośnik będzie miał jakieś
    oznaczenie, bo tak to nie widziałem na oczy przed montażem.

    A wtyk line to jest to IN i też się dziwię że to działa. Facet co to
    składał jakoś mi to tłumaczył, ale już nic z tego nie pamiętam.

    EQ mam 3-zakresowe, zwykle ustawiam tak: low-ok.6, mid-ok.6/7, high-ok.4-5.

    Kombinowałem na wszelakie sposoby, czasami środek podkręcałem na ok.8, ale
    różnica była mniej niż kosmetyczna.

    Na gitarze czasami podkręcałem mocniej całe EQ, ale wtedy piec się już
    przesterowywał. Co ciekaw,e teraz jak rozkręcę gitarowe EQ do oporu, to
    wzmacniacz już się nie przesterowuje. Wtedy wszystko już fajniej gada, jest
    głośniej, ale boję się tak ustawiać. Znowu by coś się działo, a wzmacniacz
    nie ma nawet lampki „clip”.

  7. A tak nawiasem, kiedyś grałem koncert z kapelą w której basista miał taki
    sam piecyk i używał on jeszcze preampa SansAmp. Użyczył mi potem swój
    sprzęt. Gdy zagrałem byłem w szoku! Jak to napi*rdalało! Jakby sprzęt
    miał nagle 200-300W i nie był combem.

    I tu znowu mam pytanie: czy tak potężny preamp nie stanowi zagrożenia dla
    wzmacniacza? A jeśli jest niegroźny, to czy są tańsze alternatywy godne
    uwagi, które by mogły stanowić rozwiązanie mojego problemu?

    Bo ten SansAmp, nie ważne czy nowy czy używany, i tak kosztuje 900- 1000zł
    ;_;

  8. @fabol: Szkoda, że się boisz, bo stamtąd się dowiesz, że się mylisz.

    Skoro głośnik z comba odłącza się po podpięciu kolumny, oznacza to, że wzmacniacz musi pracować min. przy 4 ohm. Ile ohmów ma ten nowy głośnik? Jeżeli 8, to możesz dokupić drugi ośmioomowy i podpiąć je równolegle w paczce- będzie głośniej. Jeśli 4, to wzmacniacz daje mu 100 W. Z tym line in to dziwna sprawa.
    Jak masz ustawione eq? Może mocy wcale nie jest za mało, tylko źle je ustawiałeś?

    A nie przyszło Ci do głowy, że ten cały kalkulator jest dla wzmacniacza
    stereo, czyli notabene dwóch kanałów inaczej mówiąc dwóch tak jakby
    wzmacniaczy w zapewne jednej obudowie. Wpisujesz liczbę głośników „1” i
    kalkulator traktuje to jako mono, wpisujesz dwa i traktuje to jako wzmacniacz
    stereo czyli dwa razy tą samą moc. Mogę się mylić, ale moc podawana w
    kalkulatorze jest podana „na kanał” obciążony jednym głośnikiem stąd
    zapewne to ukochane przez wszystkich SPL wzrasta o 3 db – czyli 2x.

    Jestem skłonny uwierzyć, że drugi głośnik spowoduje, że wszystko zagra
    głośniej jak mi to wyprowadzisz chociaż teoretycznie. Bo ja zastosowałem
    się do podstawowej zasady zachowania energii, czyli jak przelejesz całe piwo
    z butelki do kufla to w układzie butelka-kufel masz nadal całe piwo. Bo jak
    na razie wychodzi na to, że mogę dodać frywolnie coraz to nowe głośniki
    tak by ich rezystancja była zawsze równa 4 ohm i z każdym kolejnym dodanym
    głośnikiem wzmacniacz będzie coraz głośniej, aż w nieskończoność,
    grał pomimo, iż zawsze daje 100W. A skąd weźmie na to moc to nie wiem.

    Niektórzy owszem słyszą ewidentnie, że „po podłączeniu zewnętrznej
    kolumny wzmacniacz gra głośniej”, ale nie ma to najczęściej nic wspólnego
    z większą ilością mocy generowanej tylko z tym, że druga kolumna generuje
    tony przez nasze ucho mniej tłumione, a więc całość sprawia wrażenie
    głośniejszego.

    Koniec końców jeśli okaże się, że jego sam wzmacniacz z fabrycznym
    głośnikiem pracują z niedopasowaniem czyli wzm. 4 ohm, a głośnik 8 ohm to
    faktycznie po podłączeniu kolumny/kolumn o wypadkowej oporności 4 ohm da
    wzrost mocy dwa razy, co niekoniecznie wszyscy zgadzają się co do tego, że
    jest to dwukrotny wzrost głośności, ale to temat na osobną dyskusję.

    Z tym, że mocy wcale nie jest za mało to się trochę zgodzę bo miałem to
    combo i w sali kinowej w małym ośrodku kultury grało to na koncercie i nie
    brakowało mi głośność – bez przodów rzecz jasna – każe mi to
    przypuszczać, że wzmacniacz pracuje teraz z niedopasowaniem czyli oddaje 50W,
    może dlatego wydaje się ciszej.

    EDYTA:

    Jak widać umiejętność wielokrotnego czytania opłaciła mi się:

    „2. The amplifier rated power per channel, expressed in watts.
    The calculated SPL will be RMS if amplifier power is RMS (what does this
    mean?)”

  9. Fabryczny głośnik ma 4ohmy, a końcówka mocy wymieniona jest na taką samą,
    a wzmacniacz gada mniej więcej tak samo głośno. Więc przeszczep jest chyba
    na pewno taki sam. (z wyjątkiem że jest z „czegoś-tam” 200 watowego)

    A patent z użyciem preampa o którym pisałem? Nie jest to groźne, nawet przy
    rozkręceniu kostki?

  10. Skoro liczy parametry dla jednego kanału, to chyba wszystko w porządku? W
    końcu mamy tylko jeden. Dla zobrazowania:

    twierdzisz, że taka kolumna:

    zagra tak samo głośno jak taka:

    —————

    Kane Clone, sprawdź koniecznie, jaką impedancję ma ten głośnik- być może
    tu leży pies pogrzebany. Ewentualnie możesz wywalić trochę dołu na eq.
    Zewnętrzny preamp nie stanowi żadnego zagrożenia, o ile używa się go z
    głową.

  11. @KaneClone: wzmacniacz padł w czasie koncertu, bo musiałem go dosyć mocno rozkręcać, teraz jest bezpieczniej (rzekomo dzięki „nowemu” głośnikowi). (…) A wszystko o czym piszę „rozbija się” o potrzebę większej głośności.

    Pierwsza sprawa – dlaczego musiałeś się na tym koncercie rozkręcić
    bardziej niż zwykle? Może da się wyeliminować przyczynę? Gitary ciszej,
    podetnij niskie pasmo na piecu i podpij środek, postaw wzmacniacz na krześle
    albo stoliku tak żeby ci dmuchał prosto w ucho.

    Druga sprawa – przerabianie tego pieca pozbawi go jakiejkolwiek wartości przy
    odsprzedaży a wedle moich doświadczeń próby ukręcenia bata z kupy na
    dłuższą metę zawsze okazują się tak samo (jeśli nie bardziej) kosztowne
    jak spięcie pośladów i wykosztowanie się raz a dobrze na coś sensownego.
    Sprzedajesz Asha za tyle za ile się da, dokładasz ile możesz, kupujesz coś
    sensownego i masz problem z głowy. Alternatywnie idziesz drogą chałupniczej
    modyfikacji pieca wkładając w niego stopniowo coraz więcej kasy, wiecznie
    będąc niezadowolonym, jednocześnie torpedując całkowicie możliwość
    odsprzedana pieca – rzeźbą nikt nie będzie zainteresowany.

  12. Kombinuje zawsze na wszelkie sposoby. W zasadzie zawsze muszę się rozkręcać
    na 80-90% możliwości, a piecyk zawsze podziwia sufit pod kątem ok.30-45
    stopni. Lecz niewiele to daje, nie da się więcej wyciągnąć z tego.

    A finansowo nie mam dużego pola manewru. Póki co staram się znaleźć wręcz
    prowizoryczne rozwiązanie. Gdybym miał chociaż odrobinę lepsze możliwości
    finansowe, to bym nawet wymienił na na jakieś combo np. 150W i byłoby już
    po problemie.

  13. @fabol: Skoro liczy parametry dla jednego kanału, to chyba wszystko w porządku? W końcu mamy tylko jeden. Dla zobrazowania:
    twierdzisz, że taka kolumna:

    zagra tak samo głośno jak taka:

    Nie, zagra sporo głośniej, ale nie ma to nic wspólnego z mocą.

  14. Na chłopski rozum, co zagra głośniej. 1000w pod pakę 110 czy 100w pod
    lodówką, hę? Sprzedaj w pizdu tego Ashdowna i kup Handboxa Crusha 250-300w
    czy nawet był Hughes and Kettner 200W na allegro za 700zł, jest też fender
    BXR 200W za 700zł. Opierdzielisz 515 za 400, dołożysz 300 i bydzi sicher.
    Jest też Soundman head plus paka kup teraz za 800zł, może za 700 puści.
    Delikatny offtop. Wogóle ceny spadły w cholerę. Gallien Krueger kombo 100W
    za 500zł, 100W box za 200zł?

  15. Miło słyszeć że da radę tak tanio kupić 🙂 ogólnie poza Ashem mam też
    starego Washburna T14 do puszczenia, wiec przy dobrych wiatrach nawet bym nic
    nie dołożył 🙂

  16. @mazdah:

    @fabol: Skoro liczy parametry dla jednego kanału, to chyba wszystko w porządku? W końcu mamy tylko jeden. Dla zobrazowania:
    twierdzisz, że taka kolumna:

    zagra tak samo głośno jak taka:

    Nie, zagra sporo głośniej, ale nie ma to nic wspólnego z mocą.

    W takim razie z czym ?

    Sorry, ale na prawdę nie widzę powodu dla, którego paczka 410 a 210 o
    identycznych głośnikach i przy pominięciu tutaj wpływu wielkości obudowy
    na kształtowanie się charakterystyki częstotliwościowej, ma dawać
    głośniejszy dźwięk. Żeby maksymalnie uprościć rozważania, załóżmy,
    że usuwamy z tych dwóch EBSowych paczek obudowy i operujemy tylko na samych
    głośnikach.

    Co z tego, że zwiększy się wypadkowa powierzchnia głośników, skoro na te
    poszczególne powierzchnie sumacyjnie przypada 100W, które rozdzieli się
    równomiernie na tyle głośników ile tam się znajduje czy to 1 czy 2 czy
    milion.

    Fatbol: jeśli podajesz w tym kalkulatorze 100W i ilość głośników 1 to
    liczy jako wzmacniacz MONO, ale jak podasz 100W i ilość głośników 2 to ten
    kalkulator traktuje to jako wzmacniacz STEREO, czyli dwa osobne wzmacniacze po
    100W każdy z czego jeden wzmacnia prawy kanał, drugi lewy kanał. I tak samo
    z większą ilością.

    Po prostu ten kalkulator zakłada, że jak podajemy ilość głośników to
    jednocześnie niejawnie definiujemy ilość kanałów z czego każdy o
    określonej wcześniej mocy podanej z klawiatury. Innymi słowy, kalkulator
    zakłada, że każdy kanał z osobna jest obciążony JEDNYM GŁOŚNIKIEM.

    Ashdown FiveFiftheen jak i lwia część wzmacniaczy basowych to wzmacniacze
    MONO czyli posiadające jeden kanał.

    Chyba, że ja na prawdę czegoś nie widzę. Dam się przekonać jeśli ktoś
    jakoś to wytłumaczy.

  17. Nie bardzo czuję się kompetentny, aby to tłumaczyć, ale trudno. Według
    Ciebie wychylenie membrany z położenia równowagi jest wprost proporcjonalne
    do dostarczonej energii. Weź sobie takie gumy do ćwiczeń z uchwytami na
    końcach. Rozciągnij na pewną długość, następnie rozciągnij na
    długość 2 razy większą. Za drugim razem użyłeś więcej niż
    dwukrotności siły użytej za pierwszym razem, prawda?

    A tak z innej beczki, pomyśl, czemu ci wszyscy koncertujący muzycy targają
    ciężkie i drogie kolumny.

  18. @lechu555:
    W takim razie z czym ?

    Sorry, ale na prawdę nie widzę powodu dla, którego paczka 410 a 210 o identycznych głośnikach i przy pominięciu tutaj wpływu wielkości obudowy na kształtowanie się charakterystyki częstotliwościowej, ma dawać głośniejszy dźwięk.

    Przede wszystkim moc liczona w Wattach RMS nie mówi nam ABSOLUTNIE nic o
    głośności, tylko o wytrzymałości termicznej głośnika.

    O głośności mówi nam skuteczność, mierzona w db/1W mierzona przy
    określonej częstotliwości. Samo dołożenie głośnika, bez zwiększenia
    mocy, pozwala nam podnieść skuteczność (czyli głośność) o 3db. Jeżeli
    paczka 1×15 ma skuteczność 93db, to dwie takie paczki mają skuteczność
    96db. Robi się mniej więcej dwa razy głośniej przy takiej samej mocy.

    Dlatego wzmacniacz 100W wpięty w lodówę na ośmiu głośnikach zagra znacznie
    głośniej niż na przykład wzmacniacz 500W wpięty w jeden głośnik. Dodatkowo
    przy tej samej mocy wzmacniacza tani szajsowaty głośnik np. Alpharda zagra
    znacznie ciszej niż markowy, skuteczny na przykład Celestion czy Eminence.

  19. @fabol: Nie bardzo czuję się kompetentny, aby to tłumaczyć, ale trudno. Według Ciebie wychylenie membrany z położenia równowagi jest wprost proporcjonalne do dostarczonej energii. Weź sobie takie gumy do ćwiczeń z uchwytami na końcach. Rozciągnij na pewną długość, następnie rozciągnij na długość 2 razy większą. Za drugim razem użyłeś więcej niż dwukrotności siły użytej za pierwszym razem, prawda?
    A tak z innej beczki, pomyśl, czemu ci wszyscy koncertujący muzycy targają ciężkie i drogie kolumny.

    Bo budowa kolumny ma wpływ na charakterystykę częstotliwościową, to jest
    cała tajemnica znana konstruktorom, za którą właśnie płacimy grube
    pieniądze, ale nie musi to się wiązać z tym, że „ciężkie i drogie”
    kolumny grają głośniej niż „tanie i lekkie”.

    Może się mylę, ale wydaje mi się, że do pewnego stopnia wychylenie
    membrany jest wprost proporcjonalne do dostarczonej mocy, jeśli przestaje być
    to znaczy, że zahacza o nielinniowy odcinek charakterystyki wychylenia co
    sprowadza się do tego, że jest przesterowany, a w takich warunkach nie się
    nie pracuje i każdy kto rozkręcił się kiedyś na full wie dlaczego.

    Co do wypowiedz Mazdaha i tapchana będę musiał to przemyśleć na spokojnie
    bo pisze w biegu

  20. @KaneClone: Kombinuje zawsze na wszelkie sposoby. W zasadzie zawsze muszę się rozkręcać na 80-90% możliwości, a piecyk zawsze podziwia sufit pod kątem ok.30-45 stopni. Lecz niewiele to daje, nie da się więcej wyciągnąć z tego.

    Przy takim rozkręceniu prawie na pewno przesterowujesz końcówkę mocy, na
    głośnik idzie sygnał prostokątny i za 2-3 koncerty znowu będziesz
    wymieniał głośnik mimo tego, że ma rezerwę mocy. Ten piec jest za słaby
    do poziomów głośności których od niego oczekujesz. Grajcie ciszej albo
    wymień piec.

    @lechu555: Sorry, ale na prawdę nie widzę powodu dla, którego paczka 410 a 210 o identycznych głośnikach i przy pominięciu tutaj wpływu wielkości obudowy na kształtowanie się charakterystyki częstotliwościowej, ma dawać głośniejszy dźwięk. Żeby maksymalnie uprościć rozważania, załóżmy, że usuwamy z tych dwóch EBSowych paczek obudowy i operujemy tylko na samych głośnikach.

    Mamy wzmacniacz lampowy 100W.

    Podpinamy wzmacniacz do paczki 212 na 8 Ohm przez wyprowadzenie na 8 Ohm,
    paczka dostaje 100W. 50W na głośnik, powierzchnia grające w sumie
    ~110cm2.

    Podpinamy wzmacniacz do paczki 412 na 16 Ohm przez wyprowadzenie na 16 Ohm,
    paczka dostaje 100W. 25W na głośnik, powierzchnia grające w sumie
    ~220cm2.

    Podpinamy wzmacniacz do dwóch paczek 412 na 16 Ohm każda przez wyprowadzenie
    na 8 Ohm, paczki dostają w sumie 100W. 12.5 W na głośnik, powierzchnia
    grające w sumie ~440cm2.

    W każdej paczce identyczne głośniki.

    Czy każdy z tych zestawów zagra tak samo głośno zakładając identyczne
    ustawienia brzmienia i struktury gainu?

    BTW – gdyby zignorować kolor skóry, tuszę, wzrost i umiejętności to w
    sumie jestem sobowtórem Michaela Jordana 😛

    @lechu555: Co z tego, że zwiększy się wypadkowa powierzchnia głośników, skoro na te poszczególne powierzchnie sumacyjnie przypada 100W, które rozdzieli się równomiernie na tyle głośników ile tam się znajduje czy to 1 czy 2 czy milion.

    Odwracając ten ciąg myślowy można dojść do wniosku, że w sumie paczka
    basowa może składać się z samego tweetera – sumaryczna moc przecież nadal
    będzie taka sama jak przy kolumnie 210 czy 410, prawda?

Możliwość komentowania została wyłączona.