Cort Action Bass 8211 Aktyw Vs Pasyw

Cort Action Bass – aktyw vs pasyw

Cześć,

Postanowiłem zacząć przygodę z niskimi częstotliwościami i zakupiłem
właśnie Action Basa i piecyk Hiwatta B 60.12. Wybrałem pasywną wersję
zamiast aktywnej i teraz nie jestem przekonany czy dobrze zrobiłem. Wiem mniej
więcej jaka jest różnica między pasywem a aktywem i celowo wybrałem
pierwszą opcję ale chciałbym żebyście odnieśli się konkretnie do tego
modelu gitary – lepszy byłby pasyw czy aktyw? Z góry dzięki 😉

Podziel się swoją opinią
andrzej_d
andrzej_d
Artykuły: 0

31 komentarzy

  1. Aktyw – więcej możliwości brzmieniowych (dla początkującego również
    większa szansa na totalne skopanie sobie brzmienia w zespole), ale więcej
    strat sygnału z racji większej ilości elementów „po drodze”.

    Pasyw – mniej możliwości (czyli mniejsza szansa na skopanie brzmienia w
    zespole), mniej strat z racji prostoty układu.

    Dopiero zaczynając przygodę, wybrałeś wg. mnie zdecydowanie dobrze. Mówię
    to jako człowiek grający od początku na aktywach, marzący o chwili gdy
    będzie mnie stać na totalną przeróbkę układu w moim basie, ale wg. moich
    indywidualnych preferencji (zakładającą możliwość wyłączania preampu)
    :-P.

  2. Aktywniaki to raczej z wyższych półek . Za dobrego doświadczenia z
    aktywnymi wiosłami troszkę wyższej półki niż Twój Cort nie mam.
    Niejednokrotnie odniosłem wrażenie że montują w nich przeciętniutkie
    aktywne układy żeby zrekompensować (tudzież dać możliwość zatuszowania)
    niedociągnięć w tych wiosłach.

    Tak że nie ma się co zastanawiać – trzeba grać , a jak się spodoba
    kombinować na lepsze wiosło 🙂

  3. To wiosło jest tak „cudne” brzmieniowo, że raczej aktywny układ niewiele by
    tu pomógł, więc zaoszczędziłeś kilka złotych. Chodź szkoda że się na
    to rzuciłeś i tak, bo można dopaść za ten chajs coś lepszego 😉 Ja po
    latach na szczęście już się żegnam z owym wiosłem 😉 Ale Tobie wystarczy,
    graj, ćwicz, nie poddawaj się 😉 Akurat to jest jego zaleta – dobrze szkoli
    😀

  4. Od lat gram na aktywnych gitarach (ostatni mój pasywny sprzęt to Mayones B4,
    jeszcze na studiach;-)) i nie powiem o nich złego słowa. Mimo wszystko
    brzmieniowo mają przewagę nad układami pasywnymi. Nie wiem, czy dzisiaj
    wróciłbym do pasywnych basów. Może jeno wtedy, gdyby ktoś mi tanio
    odsprzedał jakieś wiosło-legendę;-) W innym wypadku nie. Nawet, jeśli mamy
    do czynienia w gitarze z niezbyt zaawansowanym układem aktywnym (vide np.
    stare Ibanezy SR, Yamahy BB), to moim zdaniem i tak jest to w większości
    przypadków lepszy wybór niż układ pasywny.

  5. Grać nauczysz się zarówno na pasywie jak i aktywie jeśli tylko wykażesz
    się chęciami i determinacją.

    Jeśli będziesz zadowolony z grywalności (o wygodę mi chodzi głównie) i
    „podstawowego” brzmienia Twojego wiosła, to z czasem dokupisz preamp
    podłogowy (daje więcej możliwości moim zdaniem niż aktyw – nie jest
    droższy niż dobrej klasy układ lub pickupy aktywne).

    A jak będziesz niezadowolony z obecnego, to następne wiosło pewnie kupisz
    aktywne:)

  6. @Jagdpanther: Od lat gram na aktywnych gitarach (ostatni mój pasywny sprzęt to Mayones B4, jeszcze na studiach;-)) i nie powiem o nich złego słowa. Mimo wszystko brzmieniowo mają przewagę nad układami pasywnymi. Nie wiem, czy dzisiaj wróciłbym do pasywnych basów. Może jeno wtedy, gdyby ktoś mi tanio odsprzedał jakieś wiosło-legendę;-) W innym wypadku nie. Nawet, jeśli mamy do czynienia w gitarze z niezbyt zaawansowanym układem aktywnym (vide np. stare Ibanezy SR, Yamahy BB), to moim zdaniem i tak jest to w większości przypadków lepszy wybór niż układ pasywny.

    Mają przewagę w kwestii możliwości kreacji. Niemożliwym natomiast jest,
    aby nawet najlepszy układ aktywny mógł konkurować z pasywnym (oczywiście
    porządnie wykonanym) w kwestii ilości strat sygnałowych ze względu na
    długość toru w obu przypadkach. Dlatego mówienie o brzmieniowej przewadze
    układów aktywnych jest nadużyciem. Bo naturalniej zawsze przełoży
    brzmienie instrumentu prosty układ pasywny, aktywny zbliża bas do syntezatora
    :-).

    Osobiście uważam, że aktyw, to taki Nissan Skyline, a pasyw to Dodge Charger
    – co kto woli :-).

  7. Jak już kupiłeś to po co sobie głowę tym zawracać?

    Gra ok? To po co szukać dziury w całym?

    Nie gra ok? No to sprzedajesz i kupujesz następne aż trafisz.

    Zarówno aktywna jak i pasywna elektronika ma swoje wady i zalety. Nie ma
    jedynego słusznego rozwiązania, trzeba szukać opcji najlepiej pasującej do
    konkretnej sytuacji. Ogrywaj każde wiosło jakie ci wpadnie w łapy i
    wyciągaj wnioski. Za jakiś czas sam będziesz wiedział które gitary
    najlepiej ci pasują.

  8. @marcinb7: Ja bym Ci proponował zakupić equalizer do basa i będzie lepiej jak w aktywie.

    No nie, nie będzie. Preamp w instrumencie nie kroi w taki sposób pasm jak
    robi to korektor graficzny.

  9. @Michal II:
    Niemożliwym natomiast jest, aby nawet najlepszy układ aktywny mógł konkurować z pasywnym (oczywiście porządnie wykonanym) w kwestii ilości strat sygnałowych ze względu na długość toru w obu przypadkach. Dlatego mówienie o brzmieniowej przewadze układów aktywnych jest nadużyciem. Bo naturalniej zawsze przełoży brzmienie instrumentu prosty układ pasywny, aktywny zbliża bas do syntezatora :-).

    Osobiście uważam, że aktyw, to taki Nissan Skyline, a pasyw to Dodge Charger – co kto woli :-).

    No, cóż. Każdy ma swoje preferencje. Pytanie, co „straty sygnałowe” mają
    do brzmienia gitary. I czy to naprawdę taki kluczowy parametr w doborze
    instrumentu, jak zdajesz się to sugerować. Według mnie mamy obaj krańcowo
    różne podejścia i doświadczenia w kwestii używania aktywnych gitar.
    Pozostaję przy swoim zdaniu… być może błędnym:-) Nie chcę tu zaczynać
    wielopiętrowej dyskusji nt. przewagi układów aktywnych nad pasywnymi
    tudzież odwrotnie:-) Pozdrawiam serdecznie.

  10. Zmieniłem wybór i kupiłem aktywnego Corta. Dali mi go w promocji za 580zł
    co jest bardzo niską ceną jak na aktywa. Przychodzi kurierem dziś a ja
    zastanawiam się czy to nie jest jakiś wadliwy albo powystawowy egzemlarz (ze
    względu na niską cenę). Na co zwrócić uwagę żeby upewnić się że jest w
    100 % sprawny i bez żadnych wad??

  11. Ja natomiast bym przysiągł, że układ pasywny daje możliwość tylko i
    wyłącznie przycinania określonych pasm częstotliwości. Aktywny natomiast
    daje możliwość podbicia i przycięcia tych pasm. Dlatego tak genialnym
    rozwiązaniem jest klik punktu „zerowego” na potencjometrze odpowiedniego tonu
    – ja to tak widzę, zawsze od tego zaczynam. To teoretycznie powinno być
    przepuszczenie „naturalnego” brzmienia gitary.

    No, ale dopuszczam taką możliwość, że się mylę!

  12. @kilan: To teoretycznie powinno być przepuszczenie „naturalnego” brzmienia gitary.

    A w praktyce jest tak, że nie istnieje preamp, który nie narzuca w jakimś
    stopniu swojego brzmienia.

  13. Nawet teoretycznie niewykonalnym jest stworzenie idealnie transparentnego
    układu. Najbardziej naturalne i „najszersze” (najmniej pokrojone przez
    wszystkie badziewia po drodze) brzmienie można chyba osiągnąć spinając
    przystawki prosto z gniazdem możliwie najkrótszym kablem :-P.

  14. No niby tak, ale nie zawsze chcemy mieć zupełnie naturalny sound basu, c’nie?
    Po to te wszystkie preampy i inne efekty są, żeby modyfikować dźwięk.

  15. Po to masz wybitnie lepszej jakości preamp we wzmacniaczu, zamiast szrotu za
    kilkanaście/kilkadziesiąt złotych w budżetowej gitarze.

  16. A jeśli np. wzmacniacz, na którym przygodnie grasz, ponadprzeciętnie zamula
    albo za bardzo ćwierka? Preampem możesz to wyrównać.

  17. Z takich powodów np. Marcus Miller ma pół PCta wmontowane w deche. Ale to
    jest światowej klasy sprzęt, a nie budżetowe rozwiązania dla
    początkujących 😉

  18. Jak piec brzmi źle i piecowe EQ nie pomaga to dodatkowy preamp po drodze
    sytuacji nie wyprostuje – będzie inaczej, ale dalej źle 😉

    Trafiłem w życiu na bardzo niewiele źle brzmiących gitar pasywnych (a
    trochę tego było), za to prawie każdy aktyw z którym miałem do czynienia
    był zwyczajnie głuchy (tego też trochę było). Przypisywanie tego stanu
    rzeczy wyłącznie rodzajowi elektroniki to zbyt daleko idące wnioski,
    niemniej z pewną korelacją ciężko tu polemizować. W efekcie od paru lat z
    premedytacją unikam aktywnej elektroniki i nie tęsknię. Wyznaję filozofię
    „mniej gałek = mniej problemów”.

    Wszystkie posiadane przeze mnie aktywy z opcją przełączenia w tryb pasywny
    lepiej się miksowały z zespołem w trybie pasywnym, nawet w porównaniu do
    trybu aktywnego z neutralnymi ustawieniami.

  19. Bo mniej gałek naprawdę równa się mniejszej ilości problemów :-).

    Tapchan pięknie wyjaśnił dlaczego pasywy mają przewagę nad aktywami.

  20. Z tą ilością gałek, zgadzam się w całej rozciągłości. Dużo czasu mi
    zajęło ogarnięcie (lub wydaje mi się, że ogarnąłem) EQ w gitarze.

    Muszę kiedyś spróbować pograć i nagrać coś w trybie pasywnym – jakoś
    nigdy na to nie wpadłem, a chętnie przetestuję.

  21. No nie. Zdaniem fizyki. Jest takie mądre powiedzenie, że z pustego i Salomon
    nie naleje. Jeśli coś bezpowrotnie w torze sygnałowym stracisz (a wyższy
    stopień skomplikowania układu to wymusza), to nawet najlepszy preamp tego nie
    doda. Proste. Nie neguję tego, że instrumenty aktywne mogą być fajne
    (podkreślam, sam na takowym gram). Niemniej tu nie mówimy o czyimś zdaniu,
    tylko twardych faktach.

  22. „Fizyki nie oszukasz, zawsze będą straty”, ale jednak „droższe preampy
    polepszają brzmienie”.

  23. „Lepszość” brzmienia jest w tej materii czymś subiektywnym. Bo np. lampowe
    preampy dodają lampowych zniekształceń, które są przez nasze ucho (albo
    raczej mózg) postrzegane jako „miłe”. Co nie znaczy, że są wierniejsze
    dzięki tym lampom, (nic z tych rzeczy) więc w tym, co powiedziałeś, nie ma
    żadnej logicznej sprzeczności.

  24. Zdefiniuj „polepszają”.

    Takie pytanko, jesteś fanem motoryzacji?

    I przypominam, że piszemy w wątku o instrumencie za 600zł, więc ciężko
    tu mówić o drogich preampach, nawiasem mówiąc.

  25. @Michal II: I przypominam, że piszemy w wątku o instrumencie za 600zł.

    Faktycznie. Przepraszam, zapędziłem się.

    Wybór rodzaju elektroniki w takim przypadku nie robi absolutnie żadnej
    różnicy. Pasyw czy aktyw – będzie głuchy, słaby i gówniany.

    Jak się wciągniesz i uzbierasz w międzyczasie trochę więcej kasy to wtedy
    będzie się można faktycznie nad tematem zastanawiać przy wyborze
    następnego wiosła. A na razie jedyna realna różnica sprowadza się tylko i
    wyłącznie do tego, czy lubisz od czasu do czasu wydać pieniądze na baterie.

  26. Akurat głuchy, słaby i gówniany nie musi być, co pokazywały przykładowo
    instrumenty marki SX. Niemniej na sensowny preamp w takim instrumencie
    absolutnie szans nie ma, bo wszak w elektronice nie ma szans na lepszy albo
    gorszy egzemplarz tego samego modelu (poza ich trwałością).

  27. Ja ostatnio wszedłem w posiadanie Ibaneza ATK-200. Układ aktywny z jednym
    humbem, przełącznik cewek, 3 pasmowa korekcja, więc chyba coś ala układ z
    MM… 😛 Ten cały preamp faktycznie nie działa tak radykalnie jak zwykły
    korektor – podbija i wycina pasma w bardzo łagodny i przyjemny sposób. Układ
    zdecydowanie oddaje barwę brzmienia, którą słychać z samej dechy.
    Generalnie gra to bardzo selektywnie, każde pociągnięcie struny jest
    zdecydowanie zaznaczone, nic nie zamula, nie buczy, nie chrząka… I tu nie
    mogę się na razie oswoić – to brzmienie jest sterylne jak domestos, podsówa
    do głowy brzmienia z syntezatorów – zastanawiam się czy to właśnie jest
    sprawka tego preampu, czy ta gitara tak po prostu ma… I jaka by była
    różnica po obejściu owego układu i podłączeniu pickupa jak w pasywie
    😉

  28. Owszem, ale muszę to wszystko opanować – mam go dopiero od kilku dni, bardzo
    ograniczonych pracą. No i ATK + PiŁi Tur = pierdyliard możliwości
    kręcenia… Ale już nie mogę się doczekać jakiejś próby z którąś z
    kapel, wtedy zobaczę co i jak i co to potrafi 😉

Możliwość komentowania została wyłączona.