Początki – pierwsze kroki

Witam,

Pół roku temu zakupiłem sobie gitarę bassową i boje się, że mam złe
nawyki ponieważ wcześniej grałem na normalnej gitarze.

Kilka moich problemów:

Wszystko gram kostką z przyzwyczajenia jedynie jakieś wolne kawałki mogę
grać palcami.

Szybkie granie palcami prawej ręki to chyba największy problem ponieważ gram
2 palcami a nie 3 i dzwięki wydają się urywane ponieważ trudno mi tak
szybko przebierać palcami.

Robię te ćwiczenia co tutaj są i potrzebuje kilku porad bo rzuciłem się na
głęboką wodę i od razu uczę się trudnych kawałków nie ogarniając gry
palcami.

Proszę o jakieś wskazówki bo chce się nauczyć grać reggae, a kostkowany
bass w reggae raczej nie pasuje 🙂

Jak zacząć grać na gitarze basowej, jeśli wcześniej grałem na normalnej gitarze?
Dlaczego mam złe nawyki w grze na gitarze basowej?
Czy to zły nawyk grać na gitarze basowej kostką?
Jakie problemy napotykam grając na gitarze basowej?
Czym jest mój największy problem w grze na gitarze basowej?
Czy trudno mi grać szybko palcami na gitarze basowej?
Dlaczego gram tylko dwoma palcami prawej ręki na gitarze basowej?
Czy moja gra na gitarze basowej jest ograniczona, ponieważ gram tylko kostką?
Jakie ćwiczenia pomogą mi poprawić grę na gitarze basowej?
Jak nauczyć się grać reggae na gitarze basowej bez użycia kostki?

Podziel się swoją opinią

26 komentarzy

  1. To nie rzucaj się na głęboką wodę. Jak chcesz nauczyć się grać szybko
    palcami, to najpierw graj wolno, z czasem zwiększaj prędkość.

  2. Ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia, to klucz do sukcesu. Z czasem
    mija zapał, ale wystarczy poodglądać filmik z dobrym basistą i zapał
    wraca. 😉

  3. Jak brak mi zapału to myślę o Japończykach. Ci to mają samodyscyplinę na
    maxymalnym poziomie i wracam do ćwiczeń 🙂

  4. @Ulfbar: Jak brak mi zapału to myślę o Japończykach. Ci to mają samodyscyplinę na maxymalnym poziomie i wracam do ćwiczeń 🙂

    Hehehe, mam prawie to samo;-) Jak mi brak zapału, myślę o Japończykach i…
    nie wracam do ćwiczeń:-) Chyba muszę zacząć myśleć o Wietnamczykach;-)

  5. Bardziej już poważnie: kolego Speech, ducha nie gaście. Każdy, jak sądzę,
    przez to przechodził. Ruszał paluchami, a dźwięki były albo nie takie, jak
    trzeba, albo w ogóle żadne. To nic więcej, jak tylko brak wytrenowania. Sam
    pamiętam siebie grającego jednym palcem „The Unforgiven” Metalliki, pierwszy
    utwór, jaki zagrałem (he, he) w życiu. Po jakimś okresie solidnych
    ćwiczeń dołączyłem drugiego palucha i od razu zabawa była lepsza:-) Po
    prostu trzeba potrenować. Zaręczam, że z czasem będzie lepiej.
    Pozdrawiam.

    PS. Nie wiem, jakie utwory próbujesz grać, ale może właśnie magiczne „The
    Unforgiven” to jest słuszna koncepcja?;-)))…

  6. Ja właśnie sobie ogarniam tsa-51 powoli. Dwoma palcami jest o wiele łatwiej.
    Z tym ,że właśnie coveruje z zespołem killing in the name. Kostką łatwo,
    ale palcami -.-’ Gram np. otherside i tam na zwrotce palcami jeszcze jakoś
    ogarniam. I właśnie też gram whom the bell tools wiem strasznie głęboka ta
    woda 😀
    przy okazji proszę o
    ocenę i wskazówki 🙂

  7. trening trening trening. Dobrze wytrenowane palce potrafia lepiej zaszurać
    niż niejeden by się spiął kostką…

    szybkość + mądre granie = doświadczenie

  8. Jeżeli musisz coś koniecznie zagrać z kolegami i chłopaki naciskają na
    wyniki to graj kostką. Skoro Ci to idzie to po co się zadręczać, że nie
    gra się czegoś palcami. W muzyce rockowej kostka jest częstokroć mile
    widziana. Cliff Williams dostał angaż w ac/dc właśnie grając kostką
    (doradził mu to producent przed przesłuchaniem, odsyłam oczywiście do
    literaturki).

    W między czasie pracuj nad paluchami. Postaraj się je maksymalnie
    rozluźnić. Kiedy uczyłem się w szkole muzycznej na giatrze klasycznej mój
    psor zawsze doradzał po ciężkim ćwiczeniu położyć gdzieś rękę i ją
    maksymalnie rozluźnić, np. na kolanie albo na oparciu fotela, tak na
    2-3minuty. Im szybciej wyrobisz sobie taki charakterystyczny „łuczek” w
    paluchach tym prędzej zaczniesz grać szybciej. Jeżeli będziesz miał
    spiętą dłoń to Twoje palce będą sztywne, będziesz miał problemy z
    brzmieniem, ekspresją i prędkością. Dlatego bardzo ważne jest dbanie o
    rozluźnienie dłoni. Tak jak koledzy wyżej pisali – zaczynaj od wolnych
    pochodów.

    Polecałbym też wybrać się do lokalnego nauczyciela na kilka lekcji by
    odpowiednio ustawić długość paska, ustawienie dłoni lewej i prawej. To
    się tak mówi, że można wszystkiego samemu nauczyć się, ale czasem lepiej
    nie wyważać otwartych już drzwi.

  9. Dzięki za rady 🙂 aczkolwiek nie wiem o co chodzi z ustawieniem paska i lewej
    i prawej dłoni. Pasek mam podciągnięty bardzo wysoko bo np jest łatwiej
    zagrać solo w tsa na początku. Te dłonie trzymam tak od zawsze więc nie
    wiem o co chodzi, ale rozumie starcie się pomóc i dzięki wielkie za to 🙂 Na
    początku grania, z gitarą tak wysoko było trudno przeskoczyć np 17 do 1
    progu ten gryf się tak dłużył 😀 ale chyba już jest ok 🙂

  10. @Magic:

    Polecałbym też wybrać się do lokalnego nauczyciela na kilka lekcji by odpowiednio ustawić długość paska, ustawienie dłoni lewej i prawej. To się tak mówi, że można wszystkiego samemu nauczyć się, ale czasem lepiej nie wyważać otwartych już drzwi.

    wydaje mi się że to jest bardzo indywidualna kwestia i żaden wykształcony
    człowiek nie pomoze Ci w optymalnym dla Ciebie położeniu gitary, jeden lubi
    nisko po kostki i zapie***la jak przeciąg a drugi praktycznie się dusi
    korpusem i też daje rade…

  11. @Speech:
    Proszę o jakieś wskazówki bo chce się nauczyć grać reggae, a kostkowany bass w reggae raczej nie pasuje 🙂

    dlaczego nie pasuje?

  12. @robbas:

    @Speech:
    Proszę o jakieś wskazówki bo chce się nauczyć grać reggae, a kostkowany bass w reggae raczej nie pasuje 🙂

    dlaczego nie pasuje?

    Brzmienie

  13. @Siata: wydaje mi się że to jest bardzo indywidualna kwestia i żaden wykształcony człowiek nie pomoze Ci w optymalnym dla Ciebie położeniu gitary

    Bzdura. Jasne, że pomoże. Jedynie słowo „wykształcony” zamienił bym na
    „doświadczony”.

    Powiedzmy, że masz źle ustawione nadgarstki i nagle postanowisz ćwiczyć po
    8 godzin dziennie. Założę się o każde pieniądze, że nabawisz się
    nieodwracalnej kontuzji na długo zanim wykombinujesz jak poprawnie łapy
    ułożyć.

    Ludzie – nie bać się pójść na parę lekcji. Parę godzin w jednym
    pomieszczeniu z bardziej doświadczonym muzykiem wbrew obiegowej opinii nie
    zabija permanentnie kreatywności. Potencjalne korzyści są za to przeogromne.
    Nawet zwykła godzinna rozmowa z doświadczonym basistą potrafi zaoszczędzić
    parę lat wyważania otwartych drzwi i poszukiwań rzeczy znalezionych już
    niezliczoną ilość razy.

  14. @tapchan: Parę godzin w jednym pomieszczeniu z bardziej doświadczonym muzykiem wbrew obiegowej opinii nie zabija permanentnie kreatywności. Potencjalne korzyści są za to przeogromne. Nawet zwykła godzinna rozmowa z doświadczonym basistą potrafi zaoszczędzić parę lat wyważania otwartych drzwi i poszukiwań rzeczy znalezionych już niezliczoną ilość razy.

    Nie zgodzę się. Trzeba samemu grać tak jak jest nam wygodnie.

    A co do tego jak bardzo „doświadczony muzyk może nam pomóc nie zabijając
    kreatywności”: Pilich przewał warsztaty na których byłem na jakieś 20
    minut, żeby wytknąć mi, że trzymam bas źle, bo za nisko, ale nie potrafił
    powiedzieć dlaczego tak jest. „Bas musi być wysoko” bo tak, i „Hola hola, nie
    zabieraj się za slap dopóki nie nauczysz się trzymać basu na odpowiedniej
    wysokości”. Nagrywał mnie nawet i wytykał, że tu spóźniłem jeden
    dźwięk, a tam zgubiłem jeden w szybkim slapie i twierdził, że jak
    zawieszę bas wyżej, to nie będę popełniał takich błędów 😉

  15. @Magic:

    @robbas:

    @Speech:
    Proszę o jakieś wskazówki bo chce się nauczyć grać reggae, a kostkowany bass w reggae raczej nie pasuje 🙂

    dlaczego nie pasuje?

    Brzmienie

    Ja się nauczyłem, że im bardziej ktoś mówi, że nie pasuje, tym bardziej
    warto spróbować 🙂

  16. @J and D JD110:

    @tapchan: Parę godzin w jednym pomieszczeniu z bardziej doświadczonym muzykiem wbrew obiegowej opinii nie zabija permanentnie kreatywności. Potencjalne korzyści są za to przeogromne. Nawet zwykła godzinna rozmowa z doświadczonym basistą potrafi zaoszczędzić parę lat wyważania otwartych drzwi i poszukiwań rzeczy znalezionych już niezliczoną ilość razy.

    Nie zgodzę się. Trzeba samemu grać tak jak jest nam wygodnie.

    A co do tego jak bardzo „doświadczony muzyk może nam pomóc nie zabijając kreatywności”: Pilich przewał warsztaty na których byłem na jakieś 20 minut, żeby wytknąć mi, że trzymam bas źle, bo za nisko, ale nie potrafił powiedzieć dlaczego tak jest. „Bas musi być wysoko” bo tak, i „Hola hola, nie zabieraj się za slap dopóki nie nauczysz się trzymać basu na odpowiedniej wysokości”. Nagrywał mnie nawet i wytykał, że tu spóźniłem jeden dźwięk, a tam zgubiłem jeden w szybkim slapie i twierdził, że jak zawieszę bas wyżej, to nie będę popełniał takich błędów 😉

    Biedny, skrzywdzony przez Pilicha. Zapalam świeczkę [*]

    Mnie już nie chce się nawet wypowiadać na takie bzudry jak powyżej czy
    Siaty. Nikt was nie zmusza do nauki, możecie grać jak wam w duszy leży.
    Nawet zębami albo pośladem. Czasem, tak jak tapchan napisał, wystarczy jedno
    zdanie doświadczonego gościa by uniknąć różnorakich błędów,
    oszczędzić sobie czas i dojśc do oczekiwanego poziomu.

    Wasze porady są na zasadzie: będę grał Free Jazz bez zdobywania
    jakiejkolwiek wiedzy. Można, tylko wątpie by coś z tego wyszło.

    Najwięcej na nauczycieli siorpią albo jakieś chałturniki z Pcimia Dolnego
    albo zadufani w sobie chochsztaplerzy, którzy twierdzą, że zrobili by
    karierę, ale biedny los uwziął się na nich.

    Kolego Speech, zamiast czytać te wszystkie bzdury (bo pewnie dla kogoś ja
    również takowe piszę) wybierz się na warsztaty, np na Zamek w Kliczkowie,
    na Jaworki, skocz na BASSDAYS czy Bassturbacje. Dużo ludzi z czystej
    życzliwości udzieli Ci masy przydatnych porad, poznasz kupę sympatycznych
    muzyków, a nie tylko jakiś internetowych frustratów. Pozdrawiam i kończę
    wypowiedzi w temacie, dostatecznie humor psuje mi biurokracja w pracy.

  17. Magic, chyba za bardzo się nie zrozumielismy. Chodzi tylko o dlugosc paska a
    nie o caloksztalt zdobywania wiedzy i doswiadczenia. Sam wielokrotnie
    korzystalem z takich porad czy to prywatnie czy na jakiś warsztatach i wiele z
    tych wskazowek z dobrym efektem wcielilem w zycie jednak nie jestem w stanie
    sobie nawet wyobrazic jak ktoś mialby mi powiedziec kiedy jest mi wygodnie a
    kiedy nie. Troche logiki i czytania ze zrozumieniem…

  18. No muszę przyznać, że ostatnio dużo ćwiczę i zaczyna mnie boleć
    nadgarstek prawej ręki przy prostych czynnościach.

    Od kilku tygodni chodzę sobie na jam sessiony i jest tam 3 basistów i
    zwróciłem uwagę na wysokość basu i ułożenie rąk. I w sumie każdy grał
    jak chciał jeden miał bas prawie na kolanach, drugi który slapował miał
    prawie podszyję, no a ja teraz trzymam bardzo wysoko bas, tak jest wygodniej
    chociaż nie slapuję (Jeszcze za to się nie brałem) Teraz nadgarstek staram
    się wychylać jak najdalej wcześniej po prostu leżała ręka na basie i
    póki sięgałem palcami było spoko.

    Nie chcę tu stwarzać kłótni 🙂 Więc spokojnie 🙂 Czytam każde komentarze
    i czasem nie wiem kogo słuchać, ale chyba jednak sobie pójdę na kilka
    lekcji 🙂 Mimo, że na gitarze gram już długo XD

  19. @J and D JD110:

    @tapchan: Parę godzin w jednym pomieszczeniu z bardziej doświadczonym muzykiem wbrew obiegowej opinii nie zabija permanentnie kreatywności. Potencjalne korzyści są za to przeogromne. Nawet zwykła godzinna rozmowa z doświadczonym basistą potrafi zaoszczędzić parę lat wyważania otwartych drzwi i poszukiwań rzeczy znalezionych już niezliczoną ilość razy.

    Nie zgodzę się. Trzeba samemu grać tak jak jest nam wygodnie.

    A co do tego jak bardzo „doświadczony muzyk może nam pomóc nie zabijając kreatywności”: Pilich przewał warsztaty na których byłem na jakieś 20 minut, żeby wytknąć mi, że trzymam bas źle, bo za nisko, ale nie potrafił powiedzieć dlaczego tak jest. „Bas musi być wysoko” bo tak, i „Hola hola, nie zabieraj się za slap dopóki nie nauczysz się trzymać basu na odpowiedniej wysokości”. Nagrywał mnie nawet i wytykał, że tu spóźniłem jeden dźwięk, a tam zgubiłem jeden w szybkim slapie i twierdził, że jak zawieszę bas wyżej, to nie będę popełniał takich błędów 😉

    Nie bardzo rozumiem z czym się nie zgadzasz. Mówisz, że rozmowa z
    doświadczonym muzykiem wyklucza się z graniem tak, jak nam wygodnie?

    Z tego co piszesz Pilich zauważył potencjalny problem w twojej grze i
    zasugerował sposób na jego rozwiązanie. Nie było mnie przy tym, może
    zrobił to w nieuprzejmy sposób, niemniej dla mnie wygląda to tak, że gość
    starał się sprzedać ci patent na poprawienie precyzji, a ty się na niego
    boczysz bo jego patent jest pod włos z twoimi preferencjami manualnymi. I tak
    zupełnie szczerze – te 20 minut faktycznie zabiło w tobie kreatywność?

    @Speech: No muszę przyznać, że ostatnio dużo ćwiczę i zaczyna mnie boleć nadgarstek prawej ręki przy prostych czynnościach.

    Idź natychmiast do kogoś kto skontroluje czy właśnie nie pracujesz sobie na
    kontuzję. Ze zdrowiem nie ma żartów.

  20. Znajdź nauczyciela w okolicy, nawet dwie lekcje z kimś doświadczonym mogą
    Ci rozjaśnić wiele na bardzo długo, a jak jesteś pracowity i masz
    zacięcie, żeby pracować z tygodnia na tydzień, to możesz zrobić baaardzo
    dużo w rok, wiem jak pracują moi „podopieczni” i widzę ile można w rok
    osiągnąć, ćwicząc systematycznie i słuchając mądrzejszych.

    Samemu też można, tylko wszystko zajmie dwa-trzy razy dłużej.

  21. @Speech: Co do grani tego reggae to chce coś mniej więcej w tym stylu
    https://www.youtube.com/watch?v=u2pySXCmwpc

    raz to nie reagge, dwa do grania tego możesz używać spokojnie kostki, dobra
    praca eq i mało kto się pokuma na nagraniu audio że grasz kostką

    A jeszcze w kwestii ustawienia polecam tego pana

Możliwość komentowania została wyłączona.