Preamp lampowy do basu

Cześć.

Czy ktoś na forum zna kogoś, bądź jakąś firmę, która robi takie
preampy? Zależy mi na czymś w stylu AMPEGA SVP. Będę bardzo dźwięczny za
kontakt do takiego jegomościa.

pozdrawiam !!

Podziel się swoją opinią

18 komentarzy

  1. Każdy, kto konstruuje wzmacniacze, może skonstruować Ci preamp. Z
    forumowiczów możesz pogadać z Piniem czy Kolegą o nicku Cropec, a „ze
    świata”, to MG Amps, Laboga, Amp Doctor.

  2. Ostatnio też sobie pomyślałem, czy może by zainwestować w jakiś preamp do
    pedalboardu. Mam jeszcze trochę miejsca i co np sądzicie o Darkglass’ie? Są
    w ogóle jakieś inne lampowe preampy w kostkach?

  3. W tym momencie używam sansampa RBI. Chciałbym go czymś jeszcze ocieplić,
    dlatego pomyślałem o lampowym preamp’ie. Czy ktoś grał na tym EBS’ie?
    Powiem szczerze, że bardzo mnie zainteresował.

  4. No ja mam wrażenie, że jak ktoś myśli, że trzeba mu kolejnego preampu to
    znaczy, że bas/wzmacniacz, który posiada mu nie pasuje i nie może się z tym
    pogodzić

  5. Jeśli chodzi o kupienie innego wzmacniacza to nie widzę sensu. Jak się gra
    koncerty wystarczy preamp i tak bas idzie na przody z linii. Nie widzę
    potrzeby dźwigania tych lodówek etc. Ja bazuje głównie na preampach które
    mam w pedalboardzie. Wiem, że to nie jest vintage ani cool, natomiast jeszcze
    się nie spotkałem, żeby ktoś powiedział o brzmieniu coś na „nie”. Nie
    potrzebuje rad „kup wzmacniacz”. Pytam o konkretną rzecz i to na nią
    oczekuję odpowiedzi.

    Poczytałem trochę na ten temat i jednak wolałbym coś w kostce. Póki co EBS
    Valvedrive jest fajną opcją. Grał ktoś na tym? Jest też coś takiego jak
    DARKGLASS B7K. CO prawda to nie ma lamp, ale czy ktoś miał z tym do
    czynienia?

  6. Obydwa macałem, obydwa fajne. Ale nie bierzesz pod uwagę tego, że możesz
    przepompować brzmienie. Bo kolejny preamp nie wpłynie tylko na ocieplenie ale
    będzie filtrował sygnał już filtrowany przynajmniej raz, jeśli masz
    aktywne wiosło to bufor za buforem buforem pogania, jeśli to wpinasz we
    wzmacniacz to już zupełnie masło maślane. Już nie chodzi o to czy to jest
    trv vintage czy jakiekolwiek ale o to, że jak napisałem wcześniej
    przeginanie nie jest rozsądne. Im więcej filtrów, tym brzmienie więcej
    traci.

  7. W tym przypadku to nie sądzę, żeby to była przesada. Mój zestaw stanowi
    Sansamp RBI wpięty do końcówki mocy. Dołożenie jeszcze jednego z tych
    dwóch wyżej wymienionych preampów urozmaici brzmienie, a na pewno go nie
    pogorszy. Bawię się w ten sposób już długi czas i nie stanowi to żadnego
    problemu. Przecież działa to na zasadzie liniowego łączenia efektów a
    potem do wzmacniacza. Nikt nigdy nie ustanowił górnej granicy.

  8. Mając dwa preampy można też za pomocą selektora typu „A/B switch” (jeśli
    ma możliwość rozdziału sygnału na dwa tory jednocześnie czyli A+B)
    pobawić się a’la Billy Sheehan w dwa różne brzmienia jednocześnie:)

    Mając podwójny sygnał tak podany na przody można „powalczyć” ze ścianą
    gitar.

    Oczywiście Billy to rozdziela wcześniej – mając dwa niezależne wyjścia z
    pickupów.

  9. A jednak, na pewno pogorszy :-). Pamiętaj, że KAŻDY efekt tnie po drodze
    Twój sygnał. I im dłuższy tor sygnałowy, tym większy syf na końcu.
    Możesz teraz rzucać śmiało miliardem basistów używających pierdyliarda
    efektów, ale fizyki nie przeskoczysz :-).

    Ale – jesteś mądrzejszy, to wywalaj hajs w błoto, skoro takie masz hobby
    :-). Z mojej strony EOT.

  10. ja myślę, że prosty bufor lampowy był by czymś co by ociepliło twoje
    brzmienie wpięty między preamp ,a resztę

  11. @Michal II: A jednak, na pewno pogorszy :-). Pamiętaj, że KAŻDY efekt tnie po drodze Twój sygnał. I im dłuższy tor sygnałowy, tym większy syf na końcu. Możesz teraz rzucać śmiało miliardem basistów używających pierdyliarda efektów, ale fizyki nie przeskoczysz :-).

    Ale – jesteś mądrzejszy, to wywalaj hajs w błoto, skoro takie masz hobby :-). Z mojej strony EOT.

    Kwestia tego jakie będą korzyści a jakie będą straty. Bo ja mam gdzieś
    to, że tracę dość sporo (a tracę, bo słychać od razu), kaczka, przester
    i oktawer muszą być – bo inaczej jest nuda 😀

    Do tego dołączyłem sobie SVP-PRO, ale już planuję dokupić preamp Fendera
    i Edena w kostce. Oczywiście w rozdzielanie sygnałów bawić się nie będę
    bo mi się zwyczajnie nie chce i nie lubię pociętych torów sygnałowych.

Możliwość komentowania została wyłączona.