Gitara basowa bez tajemnic cz. 1

Ta recenzja książki 'Gitara Basowa bez tajemnic' zawiera szczegółowy opis jej zawartości, wskazując jak może ona wpłynąć na rozwój umiejętności początkujących basistów. Recenzent dzieli się swoimi odczuciami na temat poszczególnych lekcji, podkreślając zarówno plusy, jak i minusy.

Książkę o której mowa, można znaleźć w niemal każdym sklepie muzycznym.
W sposób dokładny i uporządkowany przybliżę jej zawartość, opisując
dział po dziale jej (Moim zdaniem) minusy i plusy. Mam nadzieję że w ten
sposób zachęcę lub odciągnę kilku basistów od lektury. Trzeba pamiętać
że wszystkie książki są dobrane dla odpowiedniej wiedzy muzycznej. Jeśli
ktoś posiada już jakąś książkę, a chce znaleźć coś co uzupełni jego
wiedzę, nawet „basowy bestseler” może okazać się zbyteczny.

WSTĘP:

No cóż, nie ma się tu nad czym rozpisywać. Bardzo grzecznościowy zwrot do
osoby czytającej książkę. Opis pozostałych książek z serii:

Tom I: Gitara Basowa bez tajemnic cz1 i cz2.

Tom II: Studium I

Tom III: Studium II

Tom IV: Wielcy gitary basowej

I porządny, mądry prolog, jaki basista podstawowej wiedzy powinien wiedzieć
i co najważniejsze po przeczytaniu zrozumieć.

LEKCJA PIERWSZA:

Autor książki przestrzega że basik, zanim zaczniemy na nim grać powinien
przejść, i tu uwaga, Pod okiem specjalisty, przegląd generalny. Dla
basistów którzy jako tako wiedzą o co chodzi, pokazane jest w sposób bardzo
dokładny jak ustawić wysokość strun i menzurę.

LEKCJA DRUGA:

Dokładny opis gryfu. Czy ktoś mi powie o co chodzi z tymi głupimi białymi
kropkami na gryfie? albo po co są te brzydkie kreski na tej całej desce? i o
co chodzi z tymi kluczami? Na te wszystkie zawiłe pytania odpowiada pan
Andrzej Pluszcz.

W dalszej części dostajemy opis sekwencji na gryfie, i zapisu znaczków w
zeszycie do nutek. Podstawowa wiedza na temat tego jak trzymać, a jak nie
trzymać rąk przy graniu, i lekki poszept na temat klangu i grania kostką.
Autor książki jest zwolennikiem gry palcami i tylko muzycy grający podobnie
mogą się to czegoś dowiedzieć na temat samej techniki. Przez całą
książkę nie będzie wspomniane nic na temat: Jak trzymać kostkę? i w jaki
sposób uderzać kciukiem w struny?. Po prostu basistów którzy chcą posilić
się wiedzą w tej kwestii odsyłam do innych książek.

LEKCJA TRZECIA:

Struny puste i pozycja I. Tu zaczynają się schody. Autor książki od samego
początku mówi, że nie ma czasu i miejsca na wałkowanie znaczeń każdego
pojęcia którego będzie używać i dlatego odsyła początkujących (a
także, o zgrozo średnio zaawansowanych basistów) do zakupu kolejnej
książki, do nauki muzyki. Jeśli ktoś chce może poszperać w szafie i
znaleźć podręcznik do muzyki. Wszystkie zawiłości zawarte w książce
rozwiążą się błyskawicznie. (Wracając do tych wymienionych wyżej
średnio zaawansowanych, podaje jako ciekawostkę że Daron (gitarzysta) z
zespołu System of a down, nie umie zapisu nutowego!!!) Pojawiają się
wreszcie pierwsze ćwiczenia, które niestety są trochę monotonne. Zawarta w
zestawie kaseta, dokładnie je odzwierciedla. Szkoda tylko że do książki nie
dodają płyty cd, gdyż przy powtarzaniu tego samego ćwiczenia, kasetę
musimy za każdym razem cofać, bez pewności czy trafiliśmy w odpowiednie
miejsce.

LEKCJA CZWARTA:

Mamy tutaj sporą dawkę podstaw które mieć powinien każdy basista.
Odległości, skale i rzeczy tego pokroju znajdują się właśnie w lekcji
czwartej. Bardzo podobne (lub nawet te same) ćwiczenia z lekcji trzeciej, tym
razem wzbogacone o to, którym palcem należy naciskać na jaki próg. Dalej
kolejna dawka ćwiczeń.

LEKCJA PIĄTA:

Bardzo duża (pełna) dawka wiedzy o gamach. Które niestety lub stety także
muszą być przez muzyka znane. I to nie tylko przez basistę, ale przez po
prostu muzyka. (Wykluczam perkusistę;-))

Po kolei gamy durowe: C,G,A,E,B,F,Bb

i gamy molowe: a,e,h

LEKCJA SZÓSTA:

Dokładne przećwiczenie skali C, o co chodzi z rytmem? i ćwiczenia w czytaniu
nut. Coś co kłuje mnie w oczy to Tabulatura. Sam niestety z nich korzystam,
bo nut jeszcze nie znam, ale uczenie się ich z tej książki jest po prostu
nie wygodne. To co tak mnie boli to zapis tabulatury od razu pod nutami. I za
każdym razem gdy próbujesz skoncentrować się na tych znaczkach, od razu
twoje oko widzi cyfry z tabulatury, które automatycznie odsyłają palce na
swoje miejsce, a z nauki nut, nici. Ja osobiście brałem jakąś kartę i
zakrywałem sobie tabulatury, bo innej rady nie było.

KOLEJNE LEKCJA: SIÓDMA, ÓSMA, DZIEWIĄTA I DZIESIĄTA

Zawierają dokładnie to samo co lekcja szósta, tyle że dotyczą innej skali.
Dlatego nie ma sensu pisać oddzielnego komentarza dla każdej z nich.

OSOBISTE SŁOWA KOŃCOWE:

Książka jest godna polecenia początkującemu basiście, posiadającego
książkę do muzyki, internet lub osobę która się na tym wszystkim zna i
potrafiła by wytłumaczyć nam „muzykom” zawiłości niektórych pojęć i
ćwiczeń. Myślę że jej dogłębne przestudiowanie da nam ogromną dawkę
podstaw-podstawy lub dla wytrwałych i dociekliwych nawet ogólnie pojętą
podstawę. Ja sam polecam książkę, a powyższy tekst chyba w dokładny
sposób odzwierciedla jej zawartość. Teraz to wy musicie sami zdecydować czy
książkę zakupicie.

Pozdrawiam: Garet-Mariuszo Basista

1″?
1″, czy lepiej szukać innej książki?
1″ wyjaśnia, jak trzymać kostkę i uderzać kciukiem w struny?
1″ jeśli nie mam podstawowej wiedzy z muzyki? Jakie tematy porusza lekcja trzecia i jaką wiedzę wymaga?
1″ jest dołączona płyta CD? Jakie są minusy i plusy ćwiczeń z kasety?

Podziel się swoją opinią