Stukanie strun o progi

Autor dzieli się swoją fascynacją dźwiękiem strun uderzających o progi, który jest rezultatem obniżenia akcji strun na jego gitarze. Wyraża jednak obawy, czy z czasem ten sposób gry nie spowoduje uszkodzenia progów.

Witam. Krótko powiem, że jestem nowy na tym forum, więc jeśli napisałem o
tym w złym dziale to przepraszam 😉

Mam mianowicie pytanie dotyczące stukania strun o progi. Lubię ten dźwięk,
ponieważ jest taki bardzo „maidenowy”, z resztą mój nick wskazuję na moje
wielkie zainteresowanie zespołem.

Obniżyłem siodełka na mostku, aby uzyskać jak najniższą akcję strun, a
wraz z tym doszły stukania oraz gra się teraz o wiele wygodniej i
szybciej.

Zapytacie się więc, po co piszę ten temat, skoro wszystko mi odpowiada? Już
wam tłumaczę. Jestem w posiadaniu bardzo słabej i taniej gitary (obawiam
się, że nie jest to żadna półka).

Może po jakimś czasie grania z tym „stukotem” strun, progi by się starły?
Zostały by obite i musiałbym je wymienić na nowe, a co za tym idzie
odwiedzić lutnika, do którego mam daleko, bo aż 25 km od mojego miejsca
zamieszkania. Proszę o wasze opinie na ten temat – czy progi ulegną
zniszczeniu poprzez granie ze stukotem?

Czy mam pytanie dotyczące stukania strun o progi i obawy, że mogą ulec zniszczeniu?
Czy powinienem martwić się o stukanie strun o progi na mojej słabej gitarze?
Czy gra z tym stukotem może spowodować zużycie moich progów?
Czy powinienem obawiać się, że granie ze stukotem może prowadzić do wymiany progów?
Czy ktoś może mi powiedzieć, czy gra z stukotem strun o progi jest szkodliwa dla mojej gitary?
Czy stukanie strun o progi może spowodować zniszczenie mojej gitary?
Czy mogę wiedzieć, czy granie ze stukotem strun może wpłynąć na stan mojej gitary?
Czy powinienem obawiać się, że stukanie strun o progi spowoduje zużycie mojej gitary?
Czy ktoś miał podobne doświadczenia z granie ze stukotem strun na swojej gitarze?
Czy stukot strun o progi jest szkodliwy dla mojego instrumentu?

Podziel się swoją opinią
MaidenPoland
MaidenPoland
Artykuły: 0

19 komentarzy

  1. Nie masz większych problemów?

    Ja też lubię jak struny napierdzielaja o progi.

    Nie zauważylem wzmożonego niszczenia progów przez takie granie.

    25 kilometrów to nie jest daleko – codziennie tyle naginam do pracy (w jedną
    stronę).

  2. Dla mnie byłoby to problemem, gdyż jestem niepełnoletni i musiałbym
    skorzystać z usług komunikacji miejskiej.

  3. @MaidenPoland: Dla mnie byłoby to problemem, gdyż jestem niepełnoletni i musiałbym skorzystać z usług komunikacji miejskiej.

    Nadal ponawiam pytanie.

    Nie masz większych problemów?

  4. Cóż. Gram na basie dopiero rok i nie znam się jeszcze na wszystkim, co jest
    z tym związane. A to, że nie mam pieniędzy na nowe progi powoduje móją
    obawę o zniszczenie się starych, co mógłby spowodować stukot strun, który
    jest bardzo mocny, bo praktycznie siodełka są wszystkie jak najniżej
    ustawione.

  5. @MaidenPoland: Jestem w posiadaniu bardzo słabej i taniej gitary (obawiam się, że nie jest to żadna półka).

    Wiec nie ma najmniejszego sensu pzrejmować się o zużycie progów. zanim do
    tego dojdzie rozwiniesz umiejętności i sam dojdziesz do wniosku, że trzeba
    zmienić cale wiosło

  6. W najgorszym przypadku zedrzesz progi po roku (jak będziesz dużo grał i o ile
    progi są naaaprawdę marnej jakości). Wtedy kupisz nową, lepszą gitarę a
    tą przerobisz na fretlesa (albo sprzedaż na allegro). Tyle. Czy ci walą
    struny mocno, czy lekko, to niewiele zmieni – jak progi dobre, to nic im nie
    będzie przez długi czas. Jak są dupne, to i przy „grzecznej” grze szybko
    polecą.

  7. Tak jak przedmówcy napisali, nie przejmuj się i graj dopóki progi nie
    wyzionął ducha – skoro to tani instrument to nie ma czego żałować, zawsze
    ustawiam nisko akcję i nie wyobrażam sobie grania właśnie bez tego
    charakterystycznego stukotu który dodaje swoistego pazura, wszystko zależy
    też od artykulacji, jeśli będziesz grał delikatnie – dosłownie muskał
    struny palcami to wiadomo nie będzie to słyszalne… A jeśli w miarę
    selektywnie brzmi to tanie wiosło to dobry pomysł z przeróbką na fretlesa w
    przyszłości, niegdyś tak zrobiłem w mocno przerobionym DEFILu Luna 2 z
    przystawkami typu P – nawet fajnie gadał ;).

  8. Dzięki wszystkim za wyrażone opinie. Będę więc grał nadal i delektował
    się stukotem sznurków ala Steve Harris 😀

  9. @glatzman:
    Nadal ponawiam pytanie.
    Nie masz większych problemów?

    A Ty nie masz większych problemów niż pytanie innych czy nie mają
    większych problemów? 😉

    Jak się chłopak pyta, to szuka odpowiedzi. Jak zawsze będzie dostawać takie
    odpowiedzi, to w końcu coś spierniczy bez pytania i np. zacznie regulować
    gryf bez poluzowania strun albo grać z Uśmiechem Romana na wzmaku 😀

  10. Trzeba przy tym wszystkim wiedzieć, że fretbuzz, jak i każde dotknięcie
    struny o cokolwiek skraca wydatnie jej wybrzmiewanie. Może w metalu przy
    szybkim graniu nie ma to większego znaczenia, ale należy o tym pamiętać,
    kiedyś w końcu przyjdzie zagrać jakąś całą nutę. 🙂

    @Immo: zacznie regulować gryf bez poluzowania strun

    Tyle lat gram, naprawiam, buduję basy i w życiu nie luzowałem strun w celu
    regulowania gryfu.

  11. @Giedym:

    @Immo: zacznie regulować gryf bez poluzowania strun

    Tyle lat gram, naprawiam, buduję basy i w życiu nie luzowałem strun w celu regulowania gryfu.

    I masz wyczucie, którego nie ma początkujący 🙂

  12. Cześć kolego , moim zdaniem wymień progi lub instrument (jeżeli gryf jest
    prawidłowo ustawiony) Sam jestem wielbicielem IroniMajdanek , ale jako basista
    z 30-letnim stażem twierdzę że bass może „klepać” tylko wtedy , kiedy
    gracz sobie tego życzy . Na zjeb…. instr. grać prawidłowo się nie
    nauczysz , jedynie nabierzesz złych manier , które nie łatwo jest później
    wyeliminować. pozdrawiam!

  13. @darwoj66: bass może „klepać” tylko wtedy , kiedy gracz sobie tego życzy .!

    Przecież On sobie tego właśnie życzy… 😉

    Skoro mowa tutaj o tanim i zapewne chińskim basie wnioskując to po słowach
    „Nawet żadna półka” nie powinieneś się przejmować progami. Prędzej cała
    basiura odejdzie do krainy Wiecznie Niskich Częstotliwości niż te progi.

    Pozdrawiam kolegę, który również lubi Pana Żelaznego Stevea. 😀

  14. Skoro o stukaniu o progi jest, a ja jestem nowy to się przyłącze. Od razu
    zaznaczam że nie chodzi mi o Harrisowe stukanie tylko o dźwięk jaki wydaje
    część struny miedzy siodełkiem, a progiem przed paluchem ręki
    odpowiadającej za przyciskanie strun. Gram na sucho, bo nie mam pieca i
    dźwięki te są względnie głośne. Trzeba się nauczyć z tym żyć,
    nauczyć się grać (co robię źle?) czy pokombinować coś z ustawieniem
    basu. Z gitarą nie miałem takich problemów (gitara na sucho jest
    głośniejsza więc może dlatego).

  15. Po pierwsze, nie graj na sucho. Granie bez nagłośnienia jest dla artykulacji
    zabójcze. Poza tym czy grałeś w ogóle na jakimkolwiek wzmacniaczu?
    Musiałbyś mieć odniesienie, bo struny często brzęczą wyraźnie na
    progach, ale pod nagłośnieniem nie słychać tego praktycznie wcale.

  16. Grałem na gitarowym i przez wejście line in w kompie przez głośniki z
    wieży, ale nie chce ich zarzynać. Wtedy oczywiście nie jest to słyszalne
    wcale. Najłatwiej jest na sucho, bo współlokatorowi ani sąsiadce nie
    przeszkadzam, no i nie muszę kombinować gdzie wepchać piec. Myślałem o
    interfacesie (nie wiem jak to napisać) do kompa. Ale nie chcę żeby to
    brzmiało jak tektura ze styropianem.

  17. Możesz kupić interface – np. M-Audio Fast Track – jest bezpośrednie wyjście
    na słuchawki i brzmi to dobrze (no, wiadomo – zależy z jakim basem 😉 ).

Możliwość komentowania została wyłączona.