Epiuphone Thunderbird [PRoblem z Gryfem]

Niedawno nabyłem używaną gitarę basową Epiphone Thunderbird Made in USA. Podczas próby podniesienia akcji strun napotkałem na problem z brakiem oporu przy regulacji gryfu.

Witam, Niedawno zakupiłem używaną gitarę epiphone thunderbird made in USA. Postanowiłem podwyższyć akcje strun ponieważ nie chciałem mieć klekotania (gram z kumplami Trash). I mam mały problem przez 15 godzin co 5 godziny kręciłem o 1/4 obrotu przeciw wskazówek zegara. Trochę się jakby podniosło ,ale za czwartym razem wogóle nie czułem oporu przy kręceniu czy coś się mogło stać.(oczywiście nie słyszałem żadnych trzasków) robiłem takie rzeczy wiele razy chcociaż by koledze ostatnio i różnica była zauważalna po 2×1/4 obrotu nie wiem czemu z Thunderbirdem tak długo jakoś idzie mam tą gitarę od 2dni ze stanów niedawno przyleciała ,ale była tak zapakowana ,że jakby ją ktoś zrzucił z drugiego piętra to nic by się nie stało. Miał ktoś z was podobny problem.Prosiłbym o jakieś porady co ewentualnie mogło się stać. Pozdrawiam wszystkich Basófkowiczów

Czy niedawno kupiłeś używaną gitarę Epiphone Thunderbird made in USA i masz problem z gryfem?
Co zrobić, jeśli po kilku obrotach nie czujesz oporu przy kręceniu w prawo przy regulacji akcji strun na gitarze Epiphone Thunderbird?
Czy masz podobny problem z regulacją akcji strun na gitarze Epiphone Thunderbird, jak ja?
Jakie są najlepsze sposoby na regulowanie akcji strun na gitarze basowej?
Czy ktoś może mi doradzić w kwestii regulacji akcji strun na gitarze Epiphone Thunderbird?
Jakie narzędzia będą mi potrzebne do poprawienia regulacji akcji strun na gitarze basowej?
Jakie czynniki mogą wpłynąć na poprawność regulacji akcji strun na gitarze Epiphone Thunderbird?
Dlaczego nie czuję oporu przy kręceniu gałek podczas regulacji akcji strun na gitarze Epiphone Thunderbird?
Czy ktoś z Was zna przyczynę tego, że moja gitara Epiphone Thunderbird nie reaguje na regulację akcji strun?
Jaka jest najlepsza metoda regulacji akcji strun na gitarze Epiphone Thunderbird, z którą masz doświadczenie?

Podziel się swoją opinią
gruha123
gruha123
Artykuły: 0

19 komentarzy

  1. zacznijmy od tego, ze pretem w gryfie się nie podnosi akcji strun ale reguluje
    krzywizne. wyreguluj sobie wiosło zgodnie z basoofkowym poradnikiem.

    zapewne odkreciles albo mocno poluzowałes nakretke – ja bym zdjal struny i
    obczaił jak się miewa nakretka. Ewentualnie zerwałeś gwint lub sam pręt.

  2. @BobPL: zacznijmy od tego, ze pretem w gryfie się nie podnosi akcji strun ale reguluje krzywizne.

    To jest lekka dezinformacja, ponieważ regulując krzywiznę gryfu mamy wpływ
    na wysokość akcji strun.

  3. Kapralu – wiem o tym. Ale nie można sobie zrobić z gryfu łuku żeby podniesc
    akcje strun – nie prosciej na mostku sobie dźwignąć sznurki? Zreszta zgodnie
    z basoofkowym poradnikiem krzywizna gryfu nie powinna być zbyt duża – a przy
    krzywiźnie rzędu 0.3-0.5mm (na 8 progu) nie zauwazylem jakichs duzych zmian w
    wysokosci sznurków.

  4. W zależności od gryfu i stanu progów – czasami trzeba zrobić sobie lekki
    „łuk”, żeby nie brzęczały struny na pierwszych progach.

  5. Witam,

    Byłem dzis u lutnika na szczęście nic się nie stało wszystko mi zrobił.
    Powiedział ,że jagby tak było przez jeszcze 20 dni to gryf by mi się
    odkształcił.

  6. Ja mam słabą wyobraźnię przestrzenną i ogólnie zdolności prioproceptywne
    (if You know what I mean, yeah), however mam ja Epi T-bird (PRO V) & jeśli
    chciałeś popuścić naprężenie gryfu, coby mieć większą jego krzywiznę
    (lub jak mawiają git-funfle: „łódkę”), to … kręciłeś w złą
    stronę.

    Regulacje gryfu masz przy główce, right? Nie pod gryfem? Jeśli wszystko się
    zgadza, to kręcąc przeciwnie do wskazówek zegara (czyli w lewo) naprężasz
    gryf i zmniejszasz jego krzywiznę, a w prawo, czyli jak w zegarku, to luzujesz
    i robisz większą „łódkę”. Tak samo mam zresztą w gitarze elektrycznej,
    również regulowanej od strony głowki

    W moim jeszcze innym wieśle (Yamaha BG-5) regulacja była zaś odwrotnie,
    czyli na złączu gryfu z korpusem. Tam z kolei kręcąc w prawo naprężałem
    sobie gryf, i vice versace, right?

  7. a nie jest tak, ze zawsze dokrecajac naprezamy gryf, a odkrecajac luzujemy? Bo
    kolega wyzej jakieś pierdoły chyba wciska.

  8. Jeśli nie jest to jakaś nowatorska alternatywa, to gwint w pręcie jest
    zgodny ze śrubą prawoskrętną. Czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara
    dokręcamy, czyli ściskamy, czyli naprężamy gryf. Chyba coś mieszasz
    Bydlucku

  9. @Dante Morius: Jeśli nie jest to jakaś nowatorska alternatywa, to gwint w pręcie jest zgodny ze śrubą prawoskrętną. Czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara dokręcamy, czyli ściskamy, czyli naprężamy gryf. Chyba coś mieszasz Bydlucku

    Absolutnie tak właśnie jest, drogi chłopcze, o ile tylko śruba regulacyjna
    jest od spodu, czyli pod gryfem.

    Wait one second, zaznałem iluminacji – albowiem jeżeli regulacja jest na
    główce, i o ile odwrócimy gitarę do góry nogami (ale kto tak robi? debil?
    odwracać gitarę do góry nogami tylko po to aby było prawoskrętnie?), to
    wtedy i pod takim warunkiem będziecie mieli rację.

    Myślę, że pomimo ww różnic mamy jednak na myśli to samo, jeno ja
    reprezentuje rzut pragmatyczny i posługuję się subiekttywnymi odnosnikami,
    czyli podaję kierunki z mojej perspketywy własnego sposobu w jaki trzymam
    wiesło podczas regulacji 🙂

  10. @BobPL: a nie jest tak, ze zawsze dokrecajac naprezamy gryf, a odkrecajac luzujemy? Bo kolega wyzej jakieś pierdoły chyba wciska.

    No to jest równie oczywiste, jak fakt, że prawą ręką się zwyczajowo
    witamy, a lewą walimy … e … „parzystokopytnego”.

  11. Śrubka odwrócona do góry nogami nagle staje się lewoskrętna? Dalej trzeba
    kręcić zgodnie z ruchem wskazówek zegara WZGLĘDEM OSI ŚRUBY (pręta w
    naszym przypadku). Nawet jak powiesisz bas pod sufitem ruch jest ten sam.

  12. Dante tu ma rację – z której strony by nie kręcić w prawo, „prawo” jest
    tylko jedno. I kręcąc w prawo (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) prostujemy
    gryf, czyli zmniejsza nam się akcja strun.

  13. Trudno panowie, nie dogadalismy się. Tak czasem w życiu bywa. Ja jednak
    będę nadal w swym T-birdzie kręcił tak, jak dotychczas (czyli po mojemu: w
    lewo), bo wtedy elegancko naprężam gryf, zmniejszajac tym samym akcję strun,
    a zazwyczaj o to mi chodzi przy bieżących regulacjach.

    A przynajmniej teraz dałbym sobie co nieco uciąć iż tak właśnie ową
    operację praktykuję, choć zapewne rzucę dziś wieczorem jeszcze okiem w
    realu jak sprawy się mają, i czy czasem nie kompomituję się tutaj wskutek
    jakieś feralnej freudowskiej omyłki 🙂

    Gwoli ekspiacji: mówiąc „w lewo” przybieram następującą pozę – mam przed
    sobą gitarę, której dół (korpus) jest na dole, a góra (główka) na
    górze (tricky, isnt it?), natomiast ujęcie typowe dla absolwentów
    politechniki pt. „a gdzież tam mamy oś śruby?” w ogóle do mnie nie
    przemawia wizualnie.

  14. No i zgodnie z zasadą śruby prawoskrętnej dokręcasz wtedy, kiedy
    dokręcasz. Z tym, że „zgodnie z ruchem wskazówek zegara” bądź „przeciwnie
    do ruchu wskazówek zegara” odnosi się do układu, w którym patrzysz na
    czoło (łeb) śruby, a nie na jej koniec 😉 Wynika to z logicznego faktu, że
    zwykle śrubę ma się przed sobą i dokręca ją od
    siebie
    .

    Nie mieszajmy już, wszyscy wiedzą o co chodzi. Wróćmy do problemu kolegi.

  15. Bydluck, odnośnie Twojego toku rozumowania, to ważne jest jeszcze, w którą
    stronę skierowana jest podstrunica gryfu 🙂 Jeśli w stronę twarzy, to ok
    (dokręcasz „zgodnie z ruchem wskazówek zegara” czyli „z prawej do lewej”
    czyli „w lewo”). Gorzej, jeśli podstrunica „patrzy” w drugą stronę. Wtedy
    masz błąd w matriksie 😉

  16. widocznie kolega Bydluck albo ma srube (pret) z lewym gwintem, albo nie wie co
    gada. Sugeruje koledze Bydluckowi wziac jakakolwiek srube i nakretke na nią i
    pobawic się – może ogarnie o co chodzi.

    koniec ot.

  17. Tinky – wiem o co chodzi w rozmowie o dokrecaniu preta. Tak czy siak naprezamy
    pret dokrecajac zgodnie z ruchem wskazowek zegara, chyba ze mamy lewy gwint.
    (chociaz nigdy o czyms takim w gitarze nie slyszalem, a w temacie trochę czasu
    siedze).

    Co do problemu kolegi autora zostal rozwiazany jakieś 10 postów temu, o czym
    sam napisal.

  18. Dalej uważam, że nie rozumiesz toku rozumowania Bydlucka. Nie chodzi mu o
    prawo/lewo skrętne śruby, ani tym bardziej nie wmawia nam, że trzeba nimi
    kręcić w przeciwną stronę. On po prostu nie chce przyjąć konwencji
    ogólnoprzyjętej 🙂

    BTW: tak długo siedzisz w temacie – ile gitar do tej pory regulowałeś?

Możliwość komentowania została wyłączona.