DEFIL VINTAGE !

Cóś pieknego i …bardzo drogo. Ciekawą „droge” odbył ten bas. Od Polski
aż do…Belgi. Vintage ? jak najbardziej . A czy wart jest takiej ceny ?

Osądzcie Sami…

Podziel się swoją opinią
ryszard58
ryszard58
Artykuły: 1

3 komentarze

  1. Ma coś w sobie, chciałbym takiego 🙂

    ale za 300zł maksymalnie, bo z tą ceną to przegięcie 🙂

  2. Gałki nie oryginalne, ale wyglądają, że są „z epoki”.

    Ładnie się zachował.

    Cięzko się na nim gra, bo dosyć gruby gryf bardzo przeważa. Gitara leci na
    łeb.

    Ma dosyć ciekawy układ elektryczny (nie udało mi się zrysować z tego,
    którego kiedyś miałem przyjemność mieć w rękach – może ktoś ma
    schemat?). Dosyć spora regulacja bardzy.

  3. Witam i zdecydowanie nie polecam kupna tego instrumentu, chyba że do celów
    kolekjonerskich np. wystroju lokali, pabu lub stojak na płyty itp.. Tak się
    składa , że sporo lat gram i miałem przygodę oczywiście nie z wyboru, (bo
    takiego wtedy nie było) z instrumentami Dolnośląskiej Fabryki Instrumentów
    Lutniczych. Piszę o tym w blogu użytkownika Tubas „gitary mojego życia”.
    Miałem min. DEFIL Romeo 2 , który różni się od tego na Twoich zdjęciach
    układem elektrycznym. No cóż byłem wtedy fanem Paula MacCartneya i wszyskie
    pieniądze ,które dostałem na Komunie Św. poszły na ten
    …”instrument”.Wtedy wydawał mi się fajny….Dzisiaj gdy „przeszedłem”
    sporo basówek ten DEFIL kwalifikuję jedynie jako przedmiot do odśnieżania
    zamiast łopaty na zimę. Zresztą nawet o DEFILach jest piosenka , którą
    śpiewał kiedyś Irenusz Dudek w kapeli Shakin Dudi a tekst brzmiał :
    „…piękne gitary DEFILe nie jedne rączki wykrzywiły…”. O to cała prawda
    o DEFILach. Pamiętam też że były cholernie drogie No i nie mają nic
    wspólnego z kategorią czy stylistyką vintage nic wspólnego z marką Hofner
    czy Framus. Rok temu miałem przyjemność testować dla Top Guitar basówkę
    Warwick Star Bass za…18. 000zł jako replikę stylistyki vintage instrumentów
    Framus na których grał min. basista The Roling Stones.Zapraszam do lektury w
    numerze archiwalnym TG z 2009r.Co do DEFILa … gdybyś go np. znalazł gdzieś
    na strychu albo dostał od kogoś to można w kategoriach „eksperymentu” sobie
    na nim pograć….ja bym tylko odśnieżał.

    Pozdrawiam i służę radą

    Kazik Kaszubowski

Możliwość komentowania została wyłączona.