offtop: pda i smarfony – mają być wygodne, czy duże i błyszczące? ;]

Autor dzieli się swoją podróżą przez świat elektronicznych pomagierów, zaczynając od prostego organizera Casio, przez PDA Psion Siena, aż po współczesne smartfony takie jak Blackberry 9700. Wspomina o swoich doświadczeniach z różnymi urządzeniami, ich zaletach i wadach, oraz o jego osobistych preferencjach dotyczących wygodnej obsługi.

3909-nokia-e71-02.

2074-88383.

2078-motorola_milestone_3.

2075-nokia-n82-05.
Zupełnie z boku i nie na temat chciałem tylko uwiecznić głupawy wpis o
komórkach i PDA… Czasami rozwija się na ten temat spora dyskusja i teraz
będę mieć linka do moich wypocin zamiast konieczności produkowania się od
nowa…

Elektronicznych pomagierów używam od połowy lat 90. Najsampierw był to
organizer Casio. Straszny syf. Gdy go zgubiłem bardziej się ucieszyłem niż
zmartwiłem 😀 W 1996 roku kupiłem pierwsze urządzenie typu PDA – był to
Psion Siena 1mb

www.en.wikipedia.org/wiki/Psion_Siena

Urządzenie kopało d*pę. System EPOC (z niego potem powstał Symbian) z
wielozadaniowością, prosta grafika, język programowania, port podczerwieni,
port szeregowy. Na pokładzie edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, szałowy
klawikord 😉

Niestety rozleciał się. Kupiłem więc szałowy koreański produkt – DOT320,
czyli PDA z dotykowym ekranem i rysikeim oraz gołym systemem WindowsCE. Te
urządzeine oduczyło mnie eksperymentowania. Gdy odmówił posłuszeństwa
zostałem bez danych, a to, co miałem jako backup nie bardzo dało się
posadzić na czymś innym.

www.web.tradekorea.com/upload_file/prod/marketing/mkt_files/company/d/dotel/img/oimg_CA00184750.jpg

Następnym urządzeniem był już prawdziwy smartfon (był to rok 2002, lub
2003) – Sony Ericsson P800. Dotykowiec, duży (wtedy porażająco ogromny) LCD,
przeglądarka itp. Symbian w rozkwicie. Szał.

KLIK

I plastik fantastik niestety. Rozleciał się 😀 Dane miałem już jednak
ładnie ułożone i dały się przenieść. Wylądowały na Palm Tungsten T3.
Do tego miałem telefon Nokia 6310 zdaje się i było super.

KLIK

Świetne rozpoznawanie pisma ręcznego, cholernie szybki, solidnie wykonany.
Rewelacja. Najmilej wspominany przeze mnie palmtop. Był to rok 2003 lub 2004.
Po około roku dostałem służbowego HP Ipaq 4150

KLIK

W porównaniu z Palmem – wolny wolny i jeszcze raz wolny. Czasem się wywalał.
Wspominam go dość miło, ale Palm był zdecydowanie lepszy, choć
prostrzy.

W roku 2006 kupiłem Nokię 770

Wielki ekran (800×480 o ile dobrze pamiętam), linux… Szybki i poręczny
(wielkości sporego obecnie telefonu). Brakowało tylko modułu GSM. Idealny
jak na owe czasy tablet. Dzięki niemu mogłem łączyć się po VPN z pracą
nawet z marketu i mogłem usunąć awarię. Kryzys finansowy zmusił mnie do
sprzedaży w roku 2007. Do roku 2009 mordowałem się z Nokią E50. Na
początku 2009 kupiłem Nokię E71.

KLIK

Świetny telefon. Nieco wolny, ale tydzień ciągnęła bateria, dało się
przeglądać net, usługa Nokia Mail dawała radę.

Dwa lata temu przesiadłem się na BlackBerry 9700

Ma parę wad, ale jest najbliższy ideału z tego, co miałem do tej pory.
Brakuje dotykowego LCD (choć jest świetny trackpad), nieco szybkości (choć
nie ma się czego wstydzić nawet przy nowych Androidach), ma kiepski
aparat…

Po wielu latach używania urządzeń z klawiaturami oraz dotykowych
(oczywiście napisałem tylko o urządzeniach, które miałem przez dłuższy
czas. Testowanych przez kilka dni nie liczę) wygodniejsze dla mnie są te z
klawiaturą. Do tego BlackBerry daje mi pewne bezpieczeństwo – online robi
backupy książki, wiadomości, notatek, świetne powiadomienia push –
wszystko, czego mi trzeba bez zbędnych wodotrysków. Robiłem ponownie kilka
podejść do dotykowców – nie wchodzą mi. Może kiedyś… Na razie mi nie
pasują…

To pisałem ja – stary zgred :]

Podziel się swoją opinią

138 komentarzy

  1. @Szary: Ja nie rozumiem tylko jednego.. Po co ładować dwa rdzenie (o 4 nie wspominam), ekrany sięgające 5″ i inne wodotryski? Ano po to właśnie, żeby klient który sam nie wie, czego potrzebuje, poleciał i kupił taki telefon, który rzekomo oferuje najwięcej.(…)

    Nie mogę się z Tobą zgodzić. Jak to jest, że 15 lat temu miałem PC z
    procesorem 120MHz i 16MB RAM i uruchamiałem na nim 20-25 okien Netscapea (tak,
    tak, były czasy, że przeglądarki nie obsługiwały zakładek), słuchałem w
    tle muzyki, a do tego normalnie pracowałem, a teraz mam dwurdzeniowy procesor,
    circa 1.6GHz na każdy rdzeń, 4GB RAM, i sam firefox lub chromium potrafią
    się zacinać?

    W 98 miałem na dyskietce (1.44MB) grę Wolfenstein, CV, i zestaw programów,
    które uważałem za przydatne. Teraz dokument biurowy, o rozmiarze 300-400kB
    nie jest niczym dziwnym, a rozmiary gier niedługo zacznie się pewnie mierzyć
    w TB.

    Wszystko dlatego, że dąży się do maksymalnego uproszczenia wszystkiego
    włącznie, niestety, z językami programowania i, o ile 15 lat temu
    programista musiał:

    1. Mieć wiedzę

    2. Rozsądnie zarządzać zasobami sprzętowymi,

    o tyle teraz pkt. 1. bardzo się zdewaluował, a o pkt. 2. nikt już nawet nie
    pamięta. RAM, CPU – to wszystko jest tańsze niż czas pracy programisty,
    więc lepiej dołożyć kostkę i nie martwić się o wydajność
    algorytmu.

    Sądzę, że ten proces nie może być nieskończony, ale gdzie są jego
    granice – nie mam pojęcia.

    Niezależnie od tego, lubię „komputery z funkcją dzwonienia” z Androidem na
    pokładzie. Nie wydaję dwumiesięcznej pensji na te urządzenia, bo mam
    abonament. Stały dostęp do Jabbera, FB, poczty jest dla mnie wystarczającą
    atrakcją, żeby zrekompensować świadomość braków w algorytmice i
    niechlujność moich kolegów po fachu 😉

  2. @miklo: Heh 🙂 Adminem jestem zawodowo od połowy lat 90tych, wcześniej amatorsko i pół zawodowo 😉 Po prostu przy telefonie nie chce mi się grzebać i tyle 😉

    No, to mam to samo 🙂

    @miklo: Klawiatury ekranowe mają beznadziejne. Największą siłą tych zabawek jest właśnie klawikord. Jeśli Ci nie potrzebny, to nawet nie patrz w ich stronę 🙂

    No, to chyba jednak nie ujmą mnie swoimi produktami, bo mi szkoda miejsca na
    klawiaturę – wolę jak największy wyświetlacz.

  3. Skoro lubisz jak największe wyświetlacze, to Galaxy Note chyba powinien Cię
    zachwycić. Dla mnie jest zdecydowanie za duży, ale telewizor ma wielki i
    faktycznie kupa informacji się na nim zmieści. Za moment ma się pojawić
    Galaxy Note2 i to może być dla Ciebie hit.

  4. @miklo: Skoro lubisz jak największe wyświetlacze, to Galaxy Note chyba powinien Cię zachwycić. Dla mnie jest zdecydowanie za duży, ale telewizor ma wielki i faktycznie kupa informacji się na nim zmieści. Za moment ma się pojawić Galaxy Note2 i to może być dla Ciebie hit.

    Zgadza się, Note mnie kusi, ale nie mam pewności, czy lubię AŻ tak duże
    🙂

    Umowę mam do najbliższej wiosny, więc jeszcze trochę może się na rynku
    zmienić, ale opinie innych są dla mnie zawsze bardzo cenne, zatem dziękuję
    🙂

  5. Miałem go kilka razy w ręku. Jak dla mnie jest szybki, nie tnie się, tylko
    ten Android 😉 Przeglądanie WWW, to faktycznie bajka, czytanie dokumentów
    też. Generalnie tzw. „konsumowanie treści”, to jego przeznaczenie. Trudny do
    obsługi jedną ręką – to w zasadzie niemożliwe. Ma więc zalety i wady
    tabletów. No i gejowo się z nim przy uchu wygląda 😉

  6. Ja przez mojego SGS2 to może ze dwa razy, odkąd go mam, rozmawiałem
    trzymając go przy uchu :D. Zawsze zestaw słuchawkowy :D.

    Wyświetlacz 4,3 cala to jednak już DUŻY telefon. Zresztą, te Blackberry,
    które niejednokrotnie są szersze, niż dłuższe, też pod tym względem są
    lekko niewyjściowe ;P.

  7. Oczywiście się nie znasz, bo Blackberry, to kwintesencja stylu, prestiżu
    blablabla eciepecie 😉

    Nie lubię zestawu słuchawkowego w drodze, bo wtedy mam słuchawki od Mp3
    playera w uszach.

    BB ma kilka prostych i przydatnych rzeczy. Na przykład można ustawić
    powiadomienie wibracjami, gdy odbierze ktoś od nas telefon, inna wibracja
    będzie, gdy nas ktoś zrzuci itp. Itd. Do tego różne kolory powiadomień
    diody led zależnie od odbiorcy i rodzaju wiadomości – takie typowo
    telefoniczne bzdeciki, do których człowiek się szybko przyzwyczaja…

  8. @miklo: BB ma kilka prostych i przydatnych rzeczy. Na przykład można ustawić powiadomienie wibracjami, gdy odbierze ktoś od nas telefon, inna wibracja będzie, gdy nas ktoś zrzuci itp. Itd. Do tego różne kolory powiadomień diody led zależnie od odbiorcy i rodzaju wiadomości – takie typowo telefoniczne bzdeciki, do których człowiek się szybko przyzwyczaja…

    Poza różnicą między wibracjami – wszystko mam na Androidzie (przynajmniej w
    MIUI).

  9. @miklo: (…)No i gejowo się z nim przy uchu wygląda 😉

    Cóż, pewnie trzeba się będzie, w razie czego, przyzwyczaić do
    słuchaweczki na BT 🙂

  10. @Kapral: Ja przez mojego SGS2 to może ze dwa razy, odkąd go mam, rozmawiałem trzymając go przy uchu :D. Zawsze zestaw słuchawkowy :D.

    No właśnie. Też mi się wydaje, że bez słuchawki – ani rusz.

    (Na początku czytania myślałem, że napiszesz, że w ogóle tylko dwa razy
    przez niego rozmawiałeś, odkąd go masz :D)

    @Kapral: Wyświetlacz 4,3 cala to jednak już DUŻY telefon. Zresztą, te Blackberry, które niejednokrotnie są szersze, niż dłuższe, też pod tym względem są lekko niewyjściowe ;P.

    Z jednej strony, wydaje mi się, że będzie mi wygodnie z takim dużym
    telefonem w łapie, ale muszę się w końcu pofatygować do salonu i
    zweryfikować to organoleptycznie 🙂

  11. Mówicie o słuchawkach BT, z którymi w uszach popylają goście po mieście?
    To się wtyka rano i wyjmuje wieczorem, czy pakuje się do ucha, gdy ktoś
    dzwoni?

  12. Fajne, ale… Szybko mi padają. Pierwszy taki zestaw miałem jeszcze do
    komórki NMT. Niestety dość szybko urywam kabelki. Nie potrafię jakoś dbać
    o taki sprzęt :/

    Bawiłem się ostatnio Samsungiem Wave I – padaka. Strasznie wolny, ale nie ma
    się co dziwić – ma już swoje lata. Całkiem niezłe wrażenie (jeśli chodzi
    o szybkość w codziennym używaniu) zrobił na mnie jakiś średnio budżetowy
    HTC (na oko LCD około 3,7 cala).

  13. Ja używam tych słuchawek naprawdę dużo, bo oprócz tego, że od momentu,
    kiedy mam ten telefon – z powodzeniem zastępuję nim odtwarzacz mp3, to
    zazwyczaj w pracy bardzo dużo czasu spędzam na rozmowie z klientami.

    I jak naprawdę lubię fale elektromagnetyczne, nie mogę się nadziwić ich
    użyteczności, są takie bliskie memu sercu, to wolę, żeby w przenośni
    pozostały bliskie memu sercu, zamiast dosłownie bliskie mojej głowie ;D.

  14. No racja. Też tak to sobie tłumaczyłem, ale zbyt szybko owe słuchawki mi
    cholera brała 😉 W robocie staram się gadać ze stacjonarnego po prostu.
    Telefonu używam więc głównie do komunikacji tekstowej. Rozmowy, to w
    ekstremalnym przypadku maks godzinna dziennie.

    Rozmawiałem wczoraj z kolegą blackberrowcem. Ma identyczne wnioski, jak ja –
    jak nie BB, to pewnie Windows Phone. Ciekawa zbieżność 😉

  15. Może to wynik przyzwyczajenia do pewnych mechanizmów?

    A u mnie to czasami bywa tak, jeżeli chodzi o rozmowy, że z jednym klientem
    potrafię spędzić pół godziny / godzinę na gadaniu o technicznych
    niuansach skanowania za pomocą SMB, bo takich mamy, psia jucha,
    administratorów, że sobie z konfiguracją poradzić nie potrafią. Nie widzę
    w tym momencie opcji, żeby sobie komórką przy uchu mózg gotować :D.

  16. Też bym nie widział i robisz słusznie 🙂 Ja w pracy mam stacjonara i
    komórki przy uchu unikam jak ognia 😉 To stare przyzwyczajenie jeszcze z
    czasów NMT. Wystarczył kwadrans rozmowy takim telefonem, żeby całkowicie
    wypłynął miód z ucha 😉 Miały dużą moc i waliły w banię jak
    mikrofalówka.

  17. Ja usilnie staram się do słuchawek przyzwyczaić, ale nie wiem, co jest ze
    mną nie tak, że ciągle mi wypadają i, ogólnie, jest mi z nimi niewygodnie.
    Mam na myśli takie douszne. Bezskutecznie poszukuję jakichś nie-dousznych,
    które by mi pasowały, ale wybór jest raczej nieduży.

    Miklo: gdybym miał je włożyć rano do uszu i wyjąć wieczorem, to chyba bym
    oszalał i nerwicy nabawił od ciągłego poprawiania 😀 Często przewieszam je
    sobie przez szyję, a aplikuję, gdy ktoś dzwoni.

    W robocie nie wiszę na słuchawce, ale zawsze przedkładam rozmowę nad SMS,
    więc gadam raczej dużo.

  18. Klawiatura BB rządzi jednak. Na zebraniu w szkole szybkie notatki, plan
    lekcji, od razu w chmurę. Na dotykowcu niewykonalne dla mnie… Może kiedyś,
    ale nie dziś 😉

  19. Oczywiście, że wykonalne – tylko trzeba mieć jeszcze sprawne (młode) palce.
    NO ALBO EWENTUALNIE włączyć sobie aplikację „dyktafon”. Blackberry taką
    ma, co? ;D

  20. Ale mnie tekst interesował, nie dźwięk 😛 Rozumiem, że wolisz ekranowe, ja
    wole fizyczne klawisze. Dlatego piszę, że dla mnie niewykonalne, a nie
    niewykonalne w ogóle 😉

  21. No bo mnie zastanawia – miałeś aby do czynienia z tymi najnowszymi
    dotykowcami? Je wystarczy jedynie musnąć i już reagują. Oczywiście w
    związku z tym trzeba być bardziej precyzyjnym, ale naprawdę, pisanie na nich
    nie stanowi żadnego problemu. Sądzę, że na dotykowcu jestem w stanie pisać
    szybciej niż na takiej klawiaturze jak ma BB.

  22. Oczywiście. Te, które „zaliczałem”, to:

    – iPhone4s (i starsze)

    – Samsung Galaxy S, S+, S2, S3

    – Samsung Galaxy Note

    – HTC kilka (ale najnowszego OneX nie miałem w rękach)

    itp

    Ekrany reagują świetnie, ale… Piszę na fizycznych klawiaturach już od 30
    lat i, jak nie czuję klawisza, to robię zeza patrząc na ekran 😉 Po prostu
    palce same w BB czują i wiedzą, gdzie napyknąć, pisanie na dotykowcu
    angażuje jeszcze wzrok do skoordynowania palca. Mi to nie odpowiada…

    Rozmawiałem ostatnio z kilkoma kolegami. Jedni mają BB, inni dotykowce. Co
    ciekawe, goście od BB głównie piszą i w ten sposób się porozumiewają, po
    WWW rzadko chodzą, a goście od dotykowców lubią oglądać WWW, ale pisać
    nie. Czyli jednak coś w tym jest – duży ekran = świetne konsumowanie
    treści, fizyczna klawiatura = wygodne pisanie. Wybór zależy od preferencji i
    tyle.

  23. Ja ostatnio znalazłem starocia, który ma zarówno spory ekran, jak i
    wygodną, dużą klawiaturę.

    Po moich doświadczeniach z dotykowcami i tanim samsungiem z QWERTY, dochodzę
    do wniosku że to wszystko i tak droga do celu jakim jest BB 😀

  24. Ja próbowałem. Niby fajny, ale klawisze są płaskie i niewyprofilowane. Z
    racji rozmiaru pisanie kciukami może spowodować zakwasy (trzeba się nieźle
    namachać ze względu na odległości).

    Ogólnie całkiem fajny sprzęt.

  25. hehe na codzien pracuje w serwisie telefonow komorkowych:d naprawiam te
    wszystkie chinskie buble:P miałem dziesiatki telefonow i powiem to tak każdy
    jest do d*py w kazdym się coś psuje itp. najmniej awaryjne sa jednak jabłka
    dlatego sam takiego posiadam pelno aplikacji pomocnych w 21 wieku

  26. Dzisiejsza premiera Nokii 920 i 820 zrobiła na mnie wrażenie. Niech się w
    końcu Nokia podźwignie, bo nudno już na rynku jest 😉

    EDYTA: Bardzo praktycznym „ficzerem” 920ki jest pojemnościowy ekran, który
    można obsługiwać nie tylko palcem (czyli można w zwykłych rękawiczkach,
    kluczem itp). PureView też robi wrażenie, choć filmik „propagandowy”
    nakręcony został profi kamerą ponoć 😉 Oby był to hit 😉

  27. A ja czytałem ostatnio artykuł, że RIM totalną zapaść przeżywa na rynku
    europejskim, nawet Wielka Brytania, w której firma notowała największy zbyt,
    jakoś przestała imponować – autor wysunął tezę, że wszyscy czekają
    końca roku i BB10. Pytanie tylko, czy Blackberry tego doczeka? ;D

  28. Hehe. Dokładnie takie pytanie stawiam od jakiegoś czasu 🙂 RIM może paść
    na pysk przed premierą 😉

  29. Bawiłem się trochę Windowsem na HTC Titan i po prostu nie odpowiada mi ten
    interfejs. Ani super-ergonomiczny nie jest, estetyka w mojej skromnej ocenie
    mocno kuleje.

    Za to nowe Nokie uważam za bardzo trafione, jeżeli chodzi o wygląd
    zewnętrzny. Da się na nich zamontować Androida? ;D

  30. Właśnie w łapy wpadła mi Nokia E7. Robi wielkie wrażenie, może poza
    Symbianem 😀 W przyszłym tygodniu zdejmę simlocka i będę w pełni
    szczęśliwy.

  31. @Kapral: LOL 😀

    @Drooper: E7 jest całkiem spoko!

    Żona wczoraj pomacała różne telefony i – jako dużo pisząca – od razu
    pokochała BlackBerry 9900. Problem w tym, że aparat ten sprzęt ma tak do
    d*py, że aż trudno to wyrazić słowami 😉 Dla niej, to dość ważne. Kurde
    – nie ma czego kupić.

  32. Koledzy, brutalnie Was wykorzystam, jako, że owy temat się pojawił. Padła
    mi propozycja z sieci na nową umowę, pomijając pakiety i abonamenty
    zaproponowano mi 3 telefony: LG Swift L3, Nokia 500, Samsung Galaxy Mini 2.
    Moje potrzeby, poza standardowymi opcjami telefonu typu dzwonienie, pisanie
    to:

    – możliwość pyknięcia zdjęcia kartki A4 tak, żeby było widać co jest na
    niej napisane – czytaj znośny aparat

    – możliwość sprawnego i szybkiego zrobienia notatki

    – odtwarzacz mp3 o przyzwoitej jakości dźwięku (teraz mam zwykłą nokię x2
    i tragedii nie słyszę)

    Ponadto czasami brakuje mi w nokii możliwości skorzystania z takich
    dobrodziejstw cywilizacji jak sprawdzenie drogi na GPS,
    sprawdzenie poczty, strony wydziału/sklepu w drodze.

    Mile widziana byłaby sprawna bateria, ale ładowanie co noc-dwie nie jest aż
    takim utrudnieniem.

    Pytanie – czy wg powyższych przesłanek smartfon faktycznie jest dobrym
    wyborem? Oraz, który z tych trzech jest warty uwagi?

  33. W sumie prawie zawsze najlepszej jakości aparatami mogły się popisać Nokie.
    Zdjęcie kartki A4 to każdym telefonem zrobisz, aby miał te 5 mpix.

    http://www.mgsm.pl/pl/katalog/nokia/500/Nokia-500.html

    http://www.mgsm.pl/pl/katalog/lg/optimusl3/

    http://www.mgsm.pl/pl/katalog/samsung/galaxymini2/Samsung-Galaxy-mini-2.html

    Tu masz dane techniczne tych urządzeń – generalnie ich parametry są
    naprawdę bardzo podobne, Nokia ma wyraźnie lepszą matrycę i procesor,
    Samsung zdecydowanie najlepiej wypada pod względem RAMu oraz wbudowanej
    pamięci (magazynowej). W mojej skromnej opinii lepiej jest wybrać telefon z
    Androidem, możesz go sobie zrootować i zrobić na nim wszystko, bo na Nokii
    to chyba będziesz miał tylko tę nokiowską nawigację.

    LG ma niby najbardziej pojemną baterię, ale wcale jakoś nie błyszczy pod
    względem długości rozmów / czuwania.

    Ja bym osobiście wybrał Samsunga, nie sądzę, żeby ten aparat (3,2 mpix)
    był pod względem jakości szczególnie słaby.

  34. Na razie faktycznie Samsung wypada najlepiej pod względem
    testów/recenzji/wypowiedzi użytkowników. Na końcu ląduje Nokia, głównie
    przez problemy ze stabilnością oraz sztywny system operacyjny.

    Rozumiem, że smartfon faktycznie jest dla mnie dobrym rozwiązaniem, skoro
    przeszedłeś do konkretów 😉 Poczytam jeszcze i ponegocjuje z operatorem, ale
    mini 2ka jest teraz w centrum mojej uwagi.

    Wielkie dzięki.

  35. Smartfon jest naprawdę dobrym rozwiązaniem – wiesz,
    potrzebne mi to w pracy, to nie tak, że sobie sprawiłem ajfona, bo jest
    trendi (używam na co dzień Samsunga Galaxy S2 i absolutnie nie mam na co
    narzekać :)); generalnie podtrzymuję opiniię, że bardzo jestem zadowolony z
    faktu, że to komputer (z całym tego inwentarzem) z możliwością wykonywania
    połączeń – to dobry kierunek rozwoju technologii.

  36. Śledzę na bieżąco – zobaczymy, jak będzie się prezentować system z
    klawiaturą sprzętową. Rewolucji w dotykowcach RIM nie spowoduje, choć OS
    wygląda dość sensownie.

    Tymczasem miesiąc temu kupiłem żonie BlackBerry 9900 i to jest to. Sobie
    też pewnie sprawię.

  37. @miklo: BlackBerry 9900

    Zakładamy, że potrzebujesz wysłać wizytówkę za pomocą tego telefonu –
    jak to robisz?

  38. (sorki, ze bez pl znaczkow – przez kilka dni jade w pracy ze starego Solarisa
    na SPARCu i nie ma do niego pl klawikorda 😀 )

    Wizytowke, czyli co? Jeśli chodzi o wyslanie kontaktu, to na takowym wybieram z
    menu „wyslij karte kontaktu” i wybieram w jaki sposob (nfc, sms, email, czy
    blackberrowy PIN) i już. Podaje do kogo i leci (lub przystawiam plecami do
    jakiegoś innego sprzeta z nfc). A co?

  39. Ode mnie tyle -, ja, zagorzały do niedawna zwolennik Androida, za niedługo
    przesiadam się na Windows Phone. Po zabawie Lumią 800 stwierdzam, że ten
    system jest genialny. Banalny, śliczny, niesamowicie funkcjonalny. I
    rewelacyjnie zoptymalizowany, wszystko śmiga szybciej niż Felix Baumgartner,
    mimo takich sobie podzespołów. I te zalety są w stanie przesłonić mi to,
    że nie rozszerzę sobie pamięci, nie ustawię dowolnego dzwonka, etc.

  40. @Kapral: Bo kumpel ma Blackberry i nie ma takiej opcji ;o

    No nie żartuj 🙂 Może ma BB w jakimś korpo i mu takie rzeczy poblokowali?
    Podobno możliwości blokowania jest sporo. Jak bezpiecznicy i admnini za
    bardzo lubią ciąć prawa, to taki potworek może się pojawić 😉

    A jakie ma BB?

    @Michal II: Ode mnie tyle -, ja, zagorzały do niedawna zwolennik Androida, za niedługo przesiadam się na Windows Phone. Po zabawie Lumią 800 stwierdzam, że ten system jest genialny. Banalny, śliczny, niesamowicie funkcjonalny. I rewelacyjnie zoptymalizowany, wszystko śmiga szybciej niż Felix Baumgartner, mimo takich sobie podzespołów. I te zalety są w stanie przesłonić mi to, że nie rozszerzę sobie pamięci, nie ustawię dowolnego dzwonka, etc.

    Zgadzam się. Dlatego zakładałem możliwość przejścia na WP. Na razie nie,
    ale może kiedyś…

  41. Wydaje mi się, że ma 9700, ale pewien nie jestem. Generalnie można wysłać
    wizytówkę – ale w postaci załącznika, ale idzie bardziej o wysyłanie jako
    SMS.

    Zerknąłem w internety i ludzie mają podobne problemy – wybierasz
    właściwości kontaktu i nie ma pozycji „wyślij kartę kontaktu”. Podobno
    można doinstalować jakąś aplikację, która to robi.

    A co do blokowania – to mój kolega z roboty, jeżeli ktokolwiek mógłby mu to
    zrobić to ja, bo ja jestem u nas od IT 😀 (no, względnie on sam, z głupoty
    ;D).

Możliwość komentowania została wyłączona.