Bassman TV – nowy staroć od Fendera.

Fender prezentuje serię wzmacniaczy Bassman TV, która łączy klasyczny wygląd z nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi. W ofercie znajdziemy comba o różnych mocach i wielkościach głośników, wszystkie w tradycyjnym tweedowym wykończeniu.

combo fender bassman tv

3455-fender-bassman-tv-twelve_1.
Fender przygotował kolejną gratkę dla fanów „vintage look”
i łączenia tradycyjnego brzmienia i wyglądu z nowoczesnymi
rozwiązaniami.

Od jakiegoś czasu wszyscy, dla których Ampeg serii Diamond Blue to za mało,
na reedycję B15R brak funduszu, a oryginalny B15N trochę przeraża niską
mocą oraz delikatnością mogą zakupić nowe wzmacniacze serii
Bassman TV przygotowane przez gości z Fendera.

fender-bassman-tv-amps.jpg

Oferta zawiera cztery comba o klasycznym wyglądzie, lecz nowoczesnych
rozwiązaniach technicznych:

Bassman Ten o mocy 150W i głośniku ’10

Bassman Twelwe o takiej samej mocy i większym głośniku

A dla bardziej wymagających

Bassman Fifteen o mocy 350W i głośniku o średnicy ’15

Bassman Duo Ten o takiej samej mocy, lecz dwóch głośnikach
’10

Jak widać wzmacniacze otrzymały klasyczne tweedowe wykończenie, znane bardzo
dobrze z lat ’50 i ’60 (zwłaszcza ze wzmacniacza Bassman’59, który stał się
ulubieńcem gitarzystów, a dzisiejsza konstrukcja czyni go niestety mało
przydatnym dla basistów).

Przypominają też trochę stare telewizory – stąd zapewne ta nazwa.

KLIK

KLIK

KLIK

W każdym combie siedzi przedwzmacniacz oparty na lampce 12ax7, końcówka mocy
klasy D oraz ferrytowy głośnik firmy Celestion.

Więcej info, wraz z kilkoma opiniami (hasełkami w zasadzie) światowych
muzyków oraz przede wszystkim bardzo zręcznie nagranymi próbkami
audio
(bas solo, sekcja, miks) na stronie producenta:

www.fender.com/fba/bassmantv/

www.fender.com/products/search.php?partno=2248100000

www.fender.com/products/search.php?partno=2248200000

www.fender.com/products/search.php?partno=2248300000

www.fender.com/products/search.php?partno=2248400000

Muszę przyznać, że brzmienie bardzo mnie przekonuje. Bardzo chętnie bym
wziął się za testy tych wzmacniaczy. Cena w USA także nie wygląda na
specjalnie wygórowaną.

No i jeszcze jedno. Fender i Class-D… to chyba oznacza zmierzch tradycyjnych,
tranzystorowych końcówek mocy 😉

Niestety polski dystrybutor nadal uważa, że Fender to sprzęt
ekskluzywny a nie porządne graty do grania
, więc polska cena trochę
przeraża:

Bassman Ten: 3699zł

Bassman Twelwe: 4049zł

Bassman Fifteen: 4709zł

Bassman Duo Ten: 5069zł

Podziel się swoją opinią

35 komentarzy

  1. przyznaj, że wstawiłeś dlatego, że Ampeg zaczął robić na neodymach
    :))

    fajnie by to było ograć – szkoda, że nie pełna lampa – byłoby co
    ponosić

    (powiedział marbassowiec i znikł, pym!)

  2. sZ, wstawiłem ponieważ:

    – Aplauz mi dobrze za to płaci (w końcu z jakiegoś powodu polskie ceny są
    jakie są 😉

    – Lubię tego typu graty

    – Liczę, że nie tylko ja lubię takie graty

    – Krążą plotki, że Ampeg wycofuje się z serii Diamond Blue i nie ma szans
    na wznowienie reedycji B15

    Jedno zdanie z powyższych jest nieprawdziwe, zgadnijcie które? 😀

    A najlepsze paczki i combo Ampega nadal są na ferro 😉

    @baton: strasznie ale to strasznie jestem ciakaw jak to gada:D:D:D

    Są próbki na stronce, dałem linka.

  3. nie chciałem Cię urazić, wiem że lubisz 🙂 swoją drogą ciekawe, że
    prawie rok po gitarowych telewizorach…

  4. strasznie ale to strasznie jestem ciakaw jak to gada:D:D:D

    edit. no cena trochę przeraza ale kurcze ampegi DB maja tylko 15″ i max 200watt
    a tu można mieć 2×10 i 350watt:D

  5. baton to porównanie do ampega trochę denne, bo co z tego, że 350 W na 2×10,
    skoro za te 5 tysięci skręcisz head+pakę o mocy i układzie głośników
    jaki Ci się za przeproszeniem upierdzieli.

  6. Brzmi to beznadziejnie (imho), zastrzegam że bazuje na tym co słyszałem na
    youtube:)

    A ceny w polsce, no cóż… Ściągać tylko ze stanów:D

  7. sernik – posluchaj tych ze strony Fender tam fajnie brzmi:D

    chyba z mazdahem Ci skasowaliśmy dwa różne posty 😛

    zakwas

    edit. ale to dowod jak bardzi niezawodna i czujna jest moderacja naszej
    strony;P

  8. Mi jak najbardziej podchodzą te wzamki brzmieniowo.

    A co do ceny to u naszych zachodnich sąsiadów np DUO TEN kosztuje 999€
    więc jakiś tysiąc taniej.

  9. No i w Stanach takie combo idzie za 1.500$. Dzieciaki w USA mogą grać na
    dobrym sprzęcie – dla nich to jak dla nas 1. 500zł. Ech…

  10. popatrzył, posłuchał i nie wydałbym tyle kasy, skoro za połowę jest Ampeg
    b100. choć bym zmacał to ciekawiej (bardziej mimo wszystko vintage) brzmi ash
    abm.

  11. no jak ktoś ma hajs i chce do domu zajebiste combo to spoko. tyle że w tej
    cenie masz dobry DUŻY sprzęt sceniczny… a nie kombo

  12. Jest kilka niezłych zestawów za tą kasę, np ABM 500 + ABM 410, Ampeg B2-RE
    + B410HLF, GK 400RB + 410 SBX, Genz Benz Shuttle / GBE + LS410T, pewnie jakiś
    zestaw Hartke, z Markbassa to raczej nic (chyba, że Little Mark i coś na 2×10
    max), Nemesis… i pewnie jeszcze trochę. Ale żaden nie wygląda tak
    obłędnie 😀

    I po co targać wielką kolumnę i heada, skoro Bassman Fifteen waży 27kg i ma
    naprawdę sporo mocy.

    Ja już pogodziłem się z tym, że pokrętło master w moim trampku nie
    powędruje raczej powyżej godziny 12.

    To jest sprzęt nastawiony dla ludzi, którzy nie potrzebują dużego sprzętu
    scenicznego.

    Sam do nich należę, ale żal sprzedać to co mam bo mi się podoba 🙂

    No i w cywilizowanych krajach cena Fenderów jest trochę inna…

  13. mazdah – ale myślę, ze za piec tysi znajdzie się lepiej brzmiace kombo.

    ja teraz planuje kupić sobie jakiś wzmacniacz lampowy + – 5w i zrobić sobie kombo.

  14. [markbass: np piętnastka traveller + little mark III (500w) – razem 5k i
    spokojnie można jeszcze paczkę w przyszłości podpiąć drugą]

    edit: [tylko w przypadku marka nie ma różnicy brzmieniowej ani kilogramowej
    między combo a zestawem i lepiej kupić combo jeff berlin i oszczędzić
    klocka…]

  15. Aktualnie jestem w Niemczech i bedac w wielkim, paropietrowym music store
    miałem okazje krotka chwile pograc na tym combie, porownujac grzmotoptaka pro
    ze Squierem vintage(, który skad inad zjadl vintage na wszystkie mozliwe sposoby,
    sprawiajac, ze wintage nie jest już moim przyszlym basem). Klarowny i
    tlusciutki, mruczacy dźwięk odzywajacy się z glosnika dwunastki, w polaczeniu z
    Epiphonem oczarowal mnie kompletnie i taki zestaw chciałbym widziec w swoim
    domu. Szkoda, ze to kombi jest takie drogie…

  16. i tak nie warto bo za ta kase można mieć dużo lepiej brzmiecy używany stack;)

Możliwość komentowania została wyłączona.