Basoofkowy Pream Lampowy… Go Ahead..

Autor opisuje proces tworzenia własnego lampowego preampa do gitary basowej, od początkowej inspiracji aż po zamówienie obudowy i lamp. Projekt ma na celu optymalizację pod kątem dynamiki i szerokości pasma, różniąc się od klasycznych konstrukcji.

Dnia 17-04-2009

Od pewnego czasu chodziła za mną myśli zrobienia kolejnego,

nikomu niepotrzebnego urządzenia.

Jako zadeklarowanemu Człowiekowi Renesansu , co jakiś czas nachodzą mnie
różne

„pomysła” na zrobienie Rzeczy Wiekopomnych.

A trochę tych dziwoloągów już było..

Tym razem „padło” na lampowy preamp do gitary basowej. I tak naprawdę , nie
to ,

abym czegoś takiego potrzebował , tylko drzemiące w każdym chłopie duże
dziecko

domaga się kolejnej zabawki.

Od jakiś dwóch tygodni „ryję” w necie i pochłaniam wszystko ,

co udaje mi się znaleźć w tym temacie. Same pyszności..

Tak więc decyzja zapadła i przyszedł czas na realizację.

Dzisiaj zamówiłem w firmie Armel (www.obudowa.pl) ładną , 19-to calową

obudowę 1U, model OR-44-45 (
www.obudowa.pl/obudowy_uniwersalne/our )

Będzie kosztowała 230zł razem z przesyłką. Nawet sensownie.

Wczoraj „wyhaczyłem” na Allegro część potrzebnych lamp , czyli 3 szt 6N6P
,

odpowiedniki ECC88 za 10zł za szt w stanie fabrycznie nowym.

Z tego co wyczytałem ,te lampy pracują lepiej niż lepiej ECC88 , choć
ich

żarzenie jest bardziej „prądożerne”. Schemat elektryczny całego
urządzenia

mam w głowie i jest on nieco odmienny od klasycznych konstrukcji.

Całość jest zoptymalizowana pod kątem dynamiki i szerokości pasma ,
stąd

też brak w tym projekcie klasycznej lampy ECC83 , która , choć w piecach

gitarowych sprawdza się bardzo dobrze , to z uwagi na dość wąskie pasmo
przy dużym wzmocnieniu , to preampu basowego okazuje się za „cienka”.

Nawiasem mówiąc , to ciekawa sprawa z wymaganiami wobec urządzeń
obsługujących

gitary basowe . Wbrew nazwie , wymagają one praktycznie pełnego pasma

akustycznego , zdecydowanie szerszego niż elektryki , a de facto bliżej
im

do urządzeń klasy Hi-Fi. Może właśnie dlatego , wszystko „co basowe”
jest

relatywnie droższe niż to „co gitarowe”.

Jak będę miał chwilę czasu to narysuję schemat blokowy..

No cóż pierwsze kroki za mną.. Teraz tylko czekać..

Podziel się swoją opinią

7 komentarzy

  1. napisz coś więcej o tym pomyśle. Chyba że dasz schemat.

    Ma to być zwykły przedwzmacniacz + np. trzy punktowy korektor barwy czy coś
    bardziej rozbudowanego.

    Podejrzewam, że coś bardziej rozbudowanego, bo potrzebujesz aż trzy lampy
    (czyli 6 triód) i to na dodatek, jak piszesz, jest to tylko część
    potrzebnych lamp (dobrze zrozumiałem?).

    Np. do budowy typowego przedwzmacniacza fenderowskiego wystarczy jedna lampa
    (czyli dwie triody).

    Jestem bardzo ciekawy.

    P.S. Czy trzy ECC88 będą dlatego, że maja stosunkowo małe wzmocnienie (33)
    w porównianiu np. z Ecc83 (100) czy Ecc81 (60)?

    P.S. mnie jakoś podpasowały ECC81. do basu. bo do gitarowych standardowo
    ECC83.

  2. Igorro brzmi interesująco ale bardzo ważna jest sprawa odpowiednio dobranej
    korekcji badzmy w kontakcie. potrzebujesz jakieś materialy???

  3. W sumie będą cztery lampy. EF86 na wejściu , EM84 jako optyczny sterownik
    kompresora,

    2 x ECC88 jako trzy separatory i jeden napęd EM84.

    Separatory to wtórniki katodowe , więc ECC88 jest wręcz idealna.

    Ma wyższy prąd niż ECC83 , mniejszą oporność wewnętrzną , małe
    szumy,

    szerokie pasmo i twarde brzmienie.

    Już narysowałem schemat blokowy ,więc dodam kolejny wpis w blogu

    i postaram się opisać „ideologię”.

  4. Widzisz igorro ja od pewnego czasu miotam się z podobnym pomysłem, cóż może
    i ja się kiedyś wezmę za realizację? Poczekamy, zobaczymy:)

  5. @Alfik: Igorro brzmi interesująco ale bardzo ważna jest sprawa odpowiednio dobranej korekcji badzmy w kontakcie. potrzebujesz jakieś materialy???
    zapraszam na
    http://www.myspace.com/blazejdomanski

    Alfik.. Przyznaję , że masz rzadki dar postrzegania możliwych problemów ,
    tam , gdzie inni ich nie widzą.

    Rzeczywiście , ta barwa tonu to najtrudniejszy element toru.

    Będzie wpięta pomiędzy wtórniki katodowe , więc nie ma problemu z
    wydajnością stopnia

    „napędzającego” barwę ( dynamika ).

    Największa trudność to odpowiedniego typu układu. Ala Fender i Marshall
    odpadają w przedbiegach

    z powodu zbyt dużej współzależności pomiędzy regulatorami.

    Korektor na indukcyjnościach też odpada , bo ma za strome zbocza i „cienkie”
    odpowiedzi impulsowe.

    Na placu boju pozostaje klasyczny układ Jamesa w postaci pasywnej bądź w
    układzie ujemnego sprzężenia zwrotnego.

    Ta ostatnia odmiana , jako lepiej skompensowana fazowo wyda się być
    najciekawsza.

    ZA godzinkę dodam schemat blokowy to się wiele wyjaśni..

Możliwość komentowania została wyłączona.