Świadomość to podstawa wszystkich zmian.

Warto przebrnąć przez cały ten materiał.

Niesamowicie zmienia to ogląd całego świata i pogląd na system monetarny i
bankowy.

Naprawdę, schemat działania systemu bankowego jest przerażający.

Perspektywy na przyszłość, dla gospodarki światowej i cywilizacji jako
takiej, są nieciekawe.

Warto też dorwać dokument Aaron’a Russo „America – Freedom To Fascism”.

Podziel się swoją opinią
McGregor
McGregor
Artykuły: 61

70 komentarzy

  1. Dowiedzieć się wystarczająco ekonomii w tak streszczony sposób, to tak
    powiedzieć, że można nauczyć się grać dobrze na basie w ciągu tygodnia.
    🙂

    Strasznie nie lubię uproszczeń.

    Myślę, żeby móc coś samemu ocenić w tej dziedzinie, to są lata
    nauki.

  2. Niech się ludziska uczą, jak nieodpowiedzialna amerykańska polityka
    monetarna i „samoregulacja rynku” sprawiły nam w prezencie kryzysik.

  3. To nie jest propaganda. To są fakty. I każdy powinien je znać bo w TV o tym
    nie mówią w prosty i przystępny sposób.

    @Aga – ale mało kto tak naprawdę wie jak działa system bankowy nawet w
    bardzo ogólnym zarysie.

    Totalny brak jakiegokolwiek wyobrażenia.

    Sam jeszcze tydzień temu nie miałem pojęcia, jak to naprawdę wygląda.

    Nie trzeba znać prawa bankowego, żeby zrozumieć mechanizmy działania
    centralnych banków.

    A warto wiedzieć jak to działa bo poprzez globalną gospodarkę dotyka to
    każdego.

    Trzeba poznać podstawy, żeby móc zagłębiać temat. Gdzieś trzeba
    zacząć.

  4. Aga – tak jak ten gościu tłumaczy/przewiduje to zgodzę się z Tobą, ale
    żeby być zorientowanym i w miarę mieć głowę na karku nie trzeba dużo.
    Troszke poczytać i pokręcić się jako obserwator w tematach i sporo można
    wyciągnąć. Wg mnie to tak samo jak z polityką. 2 lata temu byłem baaardzo
    w temacie, teraz wstyd się przyznać nie znam nawet nazwisk ministrów.

  5. Nie no, w tym się z wami zgadzam, wielu ludziom by się przydała choć
    minimalna wiedza. Ja skrytykowałam fakt, że ta minimalna wiedza wielu ludziom
    wydaje się na tyle wystarczająca, by wygłaszać skrajne oceny
    rzeczywistości, której znają tylko skrawek. Wiecie, na podstawie kilku
    informacji podstawowych oceniać, czy dany system bankowy działa dobrze czy
    źle, lub czy dane decyzje są słuszne.

    I prawdę mówiąc, ekonomia jest tą szczególną dziedziną, której nie
    powinno się upraszczać zbytnio według mnie. Potem ludzie wygłaszają osądy
    bardzo skrajne… A to daje wiele pola do kłótni, a po co.

    McGregor, są fakty, ale nie zapomnij, że faktami jest również bardzo łatwo
    manipulować. Wystarczy pewne fakty podać, a pewne przemilczeć. Także fakty
    też trzeba brać z dystansem do wiadomości. 🙂

  6. Akurat dane przytaczane przez Martensona w większości są zupełnie neutralne
    i jak najbardziej do sprawdzenia przez każdego.

    Wnioski wyciągnąć można samemu. I naprawdę warto zaznajomić się jak
    działa FED i MFW (m.in. dlatego bo to z MFW Gierek zaciągnął pożyczki)
    itp.

    Nie da się ukryć, że – odkąd zniesiono standard złota – jest to co
    najmniej dziwny system (a ja śmiem twierdzić, że wręcz zbójecki).

    Btw. czy ktoś się orientuje czy w Polsce pieniądze też są bez pokrycia?
    Tzn. są kreowane jako dług?

  7. nie zniesiono z tego co pamiętam, z wykładów to trzeba wpłacić 25% czegoś
    tam w złocie.

    A pieniądze chyba nie są bez pokrycia. Pokryciem możemy nazwać ogółem
    produkcji i usług w Polsce. (czy jakoś tak nie pamiętam, a notatek z
    finansów nie chce mi się szukać o 1 w nocy)

  8. No pewnie, przecież NBP ustala stopy procentowe. Zresztą, będąc częścią
    tego światowego systemu finansowego w takim stopniu, jak jesteśmy, raczej nie
    udałoby się nam zachować dostatecznej autonomii w tym zakresie z powodu
    różnych nacisków, to raz. Dwa, że NIE WIERZĘ, iż taka okazja na
    nachapanie się większej ilości kasy przez największych bankierów mogłaby
    zostać przepuszczona podczas gdy jak sam się przekonałeś świadomość
    ludzka w tej materii jest niemalże zerowa…

  9. Mazdah – bzdury gadasz z tym standardem złota, akurat co do tego zdecydowana
    większość ekonomistów się zgadza. A jak wiadomo to jest rzadkość.

  10. Serniiiiiik, a o czym Ty mówisz i gdzie tu jakiś post Mazdaha 😕 ? Bom ciekaw
    czy ktoś coś skasował czy co…

    (Jeśli ktoś czytał link który wrzuciłem, niech wie, że po głębszej
    analizie stwierdzam, iż cały jest głupi i dlatego go kasuję.)

  11. Liszu, masz w 100% rację. Jednakże przyjrzyj się temu, co się dzieje, i
    porównaj sobie to z tym, co on prezentuje. I powiedz mi wtedy, że ta teoria
    jest fałszywa. Przy okazji, w Zeitgeist: Addendum na samym początku omawiany
    jest temat podjęty przez Emsiego. Wprawdzie czytałem gdzieś (dopiero teraz
    mam okazję go oglądać i jeszcze nie doszedłem), że w dalszej części
    filmu zaczyna się lewacki bełkot, ale tego już nikt słuchać i na to
    patrzeć nie każe 🙂 .

  12. Zeitgeist Addendum jest mocny. De facto jest to podsumowanie ważniejszych
    filmów z ostatnich czasów.

    Można wierzyć, można nie wierzyć ale na pewno warto obejrzeć i samemu
    ocenić.

    W końcu, jeżeli chce się uczestniczyć w debacie to trzeba znać stanowiska
    obu stron.

    To faktycznie, na początku zalatuje trochę spiskową teorią dziejów ale jak
    pomyśleć np. o mechanizmach FEDu – to są fakty.

    FED sam opisał mechanizmy tworzenia pieniędzy w oficjalnej publikacji.

    A już sam fakt, że to nie państwo a prywatny bank emituje pieniądze i
    czerpie z tego zysk – to daje do myślenia.

    Tu jest ogromne pole do nadużyć i wyzysku i nie widzę powodu, dla którego
    mieliby tego nie robić.

    I to nie jest jakaś strasznie stara historia. To trwa od 1913 roku.

    Tak samo jest z podatkiem dochodowym w USA. 1. Nie ma przepisu, który każe
    płacić podatek dochodowy, 2. cały podatek dochodowy idzie na spłatę
    odsetek dla FED. I to są twarde fakty.

    A to, że się o nich szeroko nie mówi – to czy to też o czymś nie
    świadczy?

    W ogóle, jak spojrzeć na system monetarny to od razu widać, że nie jest on
    dobry z punktu widzenia rozwoju cywilizacji.

    System monetarny wymusza dążenie do maksymalizacji zysków, ciągłego
    utrzymywania niedoboru i w efekcie wstrzymuje rozwój technologii.

    @Michal II – z tym lewackim to bym dyskutował. Zmarły już Aaron Russo w
    ostatnim swoim wywiadzie mówił o tym, że obecnie to USA są krajem
    socjalistycznym i nie sposób się nie zgodzić (cały wywiad Alex Jones –
    Aaaron Russo jest na youtube).

    Co więcej, śmiem twierdzić, że Polska też jest krajem socjalistycznym.

    Mamy bank centralny, mamy kontrolę gospodarki, publiczną służbę zdrowia,
    zasiłki… To nie jest kapitalistyczna republika.

    Warto też, zapoznać się z manifestem komunistycznym – o co tam właściwie
    chodziło i porównać sobie jego założenia z tym co mamy dzisiaj.

    Mi się unitarna wizja przedstawiona w Addendum podoba – ma swoje wady ale
    gospodarka surowcowa jest IMO prześwietnym pomysłem.

    Obawiam się tylko, że możemy się za późno obudzić, o ile już nie jest
    za późno. Może się okazać, że nie będziemy mieli wystarczającej ilości
    energii do wdrożenia tego pomysłu.

    —————————–

    Jeszcze raz powtórzę:

    Jeżeli chce się uczestniczyć w debacie, to trzeba znać stanowiska obu
    stron.

    Można wierzyć, można nie wierzyć ale na pewno warto obejrzeć, przeczytać
    i samemu ocenić.

  13. Jest możliwe przewidzenie = poznanie kierunku zmian? Tzn. Czy z danego momentu
    „dziejów” jesteśmy w stanie RZECZYWIŚCIE odpowiedzieć na pytanie „co dalej,
    biorąc pod uwagę WSZYSTKIE argumenty?”. Czy da się je wszystkie obiektywnie
    zebrać?

    Tak offtopująco.

  14. Najpierw musielibyśmy mieć wszystkie informacje.

    A wszystkich informacji nie możemy mieć z oczywistej przyczyny – bo są
    ludzie, którzy nam nie powiedzą pewnych rzeczy.

    Jak długo mamy braki w wiedzy tak długo nie jest możliwe realna odpowiedź
    na to co będzie dalej.

  15. Emsi – komu jak komu, ale mi tego mówić nie musisz (tylko że to jest takie
    ni w d*pę, nie w oko, mieszanka najgorszych rzeczy i z kapitalizmu, i z
    socjalizmu). Pragnę tylko zauważyć, że jak ja o tym pisałem w którymś
    temacie, to Ty napisałeś żeby nie ruszać polityki 😉 . Ale mniejsza. Co do
    Manifestu – wisi u mnie na ścianie (choć mam skrajnie wolnościowe, prawicowe
    poglądy, żeby nie było). O gospodarce surowcowej wypowiem się za czas
    bardzo niedługi, gdy zapoznam się z tym, co przedstawili (chwilowa przerwa w
    oglądaniu), aczkolwiek mam już parę kontrargumentów które przedstawię
    jeśli nie zostaną obalone przez film. Ale właśnie ona zajeżdża mi
    lewactwem na chwilę obecną.

    Edit:

    Obejrzałem. Ogólne odczucia pozytywne, mimo ewidentnie lewicowego
    zabarwienia. Martwi mnie tylko parę spraw, których nie wyjaśniono w tym
    filmie (lub których nie dostrzegłem), a na których rozwiązanie może wy
    znacie sposób – na stronę Projektu Wenus jeszcze nie zaglądałem,
    przyznaję. Po pierwsze, w jaki, realny sposób można sterować rozdziałem
    surowców tak, by każdy miał to mieszkanie, ubrania, jedzenie, itp? Mam też
    obawy, co do motywacji ludzkiej w takiej gospodarce. Obawiam się, że mimo
    wszystko mało komu chciałoby się osiągać więcej żyjąc w takim niemalże
    perfekcyjnym świecie, a jeśli już, to mogłoby to prowadzić do marnowania
    surowców których zasoby nie są nieskończone, jak drewno czy stal – duże
    prawdopodobieństwo występowania zwyczajnych fanaberii. Co za tym idzie, w
    jaki sposób pilnować i tego? No i rzecz, która najbardziej mnie (ale to po
    prostu osobista odraza) zirytowała – idea stworzenia nowej, lepszej
    ludzkości. W ZSRR chciano stworzyć człowieka radzieckiego, w UE chcą
    stworzyć człowieka europejskiego, no i przez to czuję obrzydzenie do takich
    haseł :/ .

    Jeszcze taka osobista, totalnie oderwana od rzeczywistości, uwaga –
    powiedziano tam, że w 1993 jakiś kontroler finansów USA przyznał, że w
    przeciągu ok. 10 lat USA nie będzie w stanie spłacać odsetek z zadłużenia
    (z tego co zrozumiałem). Pokrywałoby się to z kalendarzem Majów, więc
    może faktycznie po 2012 będzie lepiej 🙂 ?

  16. Sernik – o standardzie złota to akurat Ty pleciesz bzdury. Póki co odejście
    od tego standardu pokazuje, że jest przez to coraz gorzej. Chyba nie powiesz
    nam, że ciągły wzrost zadłużenia publicznego jest zjawiskiem pozytywnym.
    To cały czas zmierza do gigantycznego krachu. I nie ma od tego ucieczki.
    zacytuję sam siebie – „powiedziano tam, że w 1993 jakiś kontroler finansów
    USA przyznał, że w przeciągu ok. 10 lat USA nie będzie w stanie spłacać
    odsetek z zadłużenia (z tego co zrozumiałem).” I co wtedy?

  17. Przepraszam, miało to o złocie być do emsiego ale było rano, a rano mózg
    pracuje inaczej.

    Emsi:

    Generalnie, to rzucasz miejscami baaaardzo dużymi uogólnieniami, co nie jest
    zbyt dobre.

    Powtarzam to o standardzie złota – totalna bzdura. Odejście od tego było
    bardzo dobrym ruchem z czym się zdecydowana większość ekonomistów
    zgadza.

    Gospodarka surowcowa, panowie już próbowano.

    Wtedy pieniądze zastąpiono przydziałami/bonami. Pieniądze wróciły po
    niedługim czasie – nie dało się bez nich żyć. Zlikwidowano stopnie
    wojskowe… które przywrócono. Chcecie żyć w takim świecie? Korea Płn.
    welcome to. Każdy dostaje wg. jego zasług, a że Kim ma je największe…

    Jedynym obiektywnym sędzią jest historia – a ona pokazała, który z typów
    gospodarki jest lepszy i daje większe sukcesy.

    edit: I zapewniam, Polsce daleko do kraju socjalistycznego. Stany w tym
    momencie to trochę co innego, ale większość ludzi krytykujących takie
    działania(dotacje i związany z tym ogromny dług publiczny) jeszcze niedawno
    mówiło o samokontroli rynku, która nie dopuści do takich nieprawidłowości
    z kredytami…

  18. Masz rację, ale mimo wszystko w jakiś sposób się ze sobą wiąże, bo od
    momentu zniesienia go ilość pieniądza zależy od widzimisie panów
    prezesów. Tak czy inaczej nie odpowiedziałeś mi na pytanie, co się stanie
    gdy spłacanie odsetek przestanie być możliwe. Co do kryzysu – został on
    wywołany przez to, że banki USA miały USTAWOWY OBOWIĄZEK udzielania
    kredytów ludziom, o których z góry było wiadomo, że nie będą w stanie go
    spłacić. Czy to Twoim zdaniem wolny rynek? Gdyby nie było tak durnych
    regulacji, nie byłoby kryzysu, bo żaden normalny prezes banku nie
    dopuściłby do takiej sytuacji.

    Oczywiście, standard złota też ma pewne wady. Ale mimo wszystko był to
    system dużo zdrowszy, niż obecny. A innego sensownego, realnego rozwiązania
    nie widać.

  19. Nie widzę żadnego związku, dług publiczny kiedyś również istniał
    jakbyś nie zauważył, i standard złota nie miał na to żadnego wpływu.
    Wybacz ale bzdury gadasz.

    System dużo zdrowszy? System, który hamuję przede wszystkim rozwój i jest
    zdecydwanie bardziej socjalistyczny – ty ustalasz wartość pieniądza i jest
    łatwy do manipulacji, bo przecież nikogo nie musisz wpuszczać do swoich
    skarbców. A co do jego przywrócenia to polecam przeczytanie trochę historii
    ekonomi i jak to było z przywracaniem standardu złota po 1WŚ np. Wielkiej
    Brytanii.

    Zauważ, że ja nie mówię, że branie kredytów ponad miarę jest dobre. Ani
    dług publiczny.

    Co do tej ustawy – stosujesz kolejne uogólnienie. Bo na podstawie tej ustawy
    MOŻNA było dać kredyt biednemu afroamerykanowi(było to na rękę bankowi).
    Bo widzisz, jak dostajesz premię za zyski firmy, to bardzo na rękę ci jest
    pompować spekulacyjną bańkę i dawać kredyty komu się tylko da bo jest
    zysk firmy – ty masz kasę. Do tego, złote spadochrony – i tak jak cię
    zwolnią dostaniesz kupę kasy. I to spowodowało kryzys, ludzka chciwość. I
    brak regulacji, takich jak u nas np.

    I naprawdę, osoby które nie mają pojęcia o ekonomi niech się nie
    wypowiadają.

  20. Odnośnie kryzysu:

    http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/1137/

    Co do standardu złota – skoro hamuje on rozwój, to w jaki sposób USA mogły
    stać się taką potęgą w tak krótkim czasie (od swego powstania)? Cud? I po
    raz trzeci proszę o odpowiedź, co będzie gdy spłata odsetek przestanie być
    możliwa, Człowieku, Który Ma Pojęcie o Ekonomii. Bo o tym akurat nie mam
    pojęcia, i bardzo bym chciał, żeby ktoś normalnym językiem mi to
    zobrazował.

    Edit:

    I kiedyś, za czasów standardu złota, udawało się spłacić dług
    publiczny, teraz zaś on stale rośnie. Dlaczego? To jest normalne pytanie, nie
    jakaś prowokacja.

    Edit 2:

    Jeszcze jedno – czyli twierdzisz, że (zakładając, że p. Armey nie wie o
    czym mówi) wcześniej banki nie miały prawa dawać kredytów osobom biednym
    bo ustawodawca im tego zabraniał pozwalając rozdawać kredyty tylko osobom o
    ściśle określonym statusie materialnym, i dopiero ta ustawa pozwoliła w
    końcu z radością rzucać pieniędzmi na lewo i prawo mimo niemożności
    ściągnięcia takiego długu?

  21. Aż sam się zacytuje:

    Zauważ, że ja nie mówię, że branie kredytów ponad miarę jest dobre. Ani dług publiczny.

    Powiem więcej – racja, dług publiczny nas kiedyś zabije. Tak samo jak
    pompowanie pieniędzy w gospodarkę. Ale zabiłyby nas także bankructwa
    banków. Może bezpośrednio nie ciebie ani mnie ale ludzi, którzy mają
    zgromadzone tam oszczędności życia. Niestety jest tak, że nie ma tutaj
    idealnego rozwiązania. A ci, którzy twierdzą, że je mają albo są
    prorokami albo… no właśnie.

    Największy wzrost stanów zjednoczonych wiąże się z 1WŚ – europa
    zrujnowana a Stany nietknięte, zrobiły dzięki temu fortunę. Standard złota
    nie ma tutaj nic do rzeczy.

    Kiedyś w stanach były ustawy ograniczające działania banków. Później
    wszystko zostało rozluźnione. Nie twierdzę, że ta ustawa dała im takie
    prawo, zwyczajnie teraz się wszyscy starają nią tłumaczyć a
    ludzie(niektórzy) ślepo w to wierzą.

    Nie jestem wszystkowiedzącym człowiekiem jeżeli chodzi o ekonomię, ba wiele
    rzeczy nie wiem, ale kiedy ktoś takie pseudonaukowe bzdury mówi to wybacz. Bo
    łączenie standardu złota z długiem publicznym jest totalną bzdurą (co
    wcale nie znaczy, że z innymi rzeczami się nie zgadzam).

    Dług publiczny wiele krajów spłacało nawet długo po odejściu od standardu
    złota. Także ogromny dług publiczny nie jest typowy dla systemu
    Berton-Woods.

    Mam jedno pytanie – przeczytałeś co się działo w Wlk. Brytanii po próbie
    powrotu do tego systemu?

  22. Nie przeczytałem, gdybyś mógł mi zarzucić link nieco konkretniejszy niż
    np. z wikipedii to byłbym wdzięczny, bo widzę, że siedzisz w tym i możesz
    mieć jakieś wiarygodniejsze i dokładniejsze źródła. Co do bankructw
    banków – ludzie nie traciliby wszystkich pieniędzy, a jedynie ich część, i
    to nie jakąś szczególnie znaczną. Bank nie plajtuje, gdy traci wszystkie
    pieniądze, co do grosza / centa / pensa / franka / czegokolwiek. Także o to,
    że ludzie traciliby całe majątki nie trzeba się martwić. Owszem, być
    może byłyby to dość bolesne straty, ale mimo wszystko nie byłyby to
    jakieś szczególne tragedie. Poza tym, moim skromnym zdaniem, to jest ludzkie
    ryzyko, i ludzie powinni być na to gotowi gdy składają pieniądze w banku, a
    ratowanie tego przy użyciu pieniędzy wszystkich podatników to jakaś
    patologia. Bo gdy pada firma która nie potrafi sobie poradzić, to zdrowy
    objaw, gdyż robi miejsce następnym, które być może lepiej sobie poradzą.
    W każdej dziedzinie.

  23. Widzę, że nie rozumiesz jednak istoty bankructwa banków. Bo widzisz, to że
    u nas banki mają gwarantowane depozyty(UE), nie znaczy że w USA tak jest, a
    przynajmniej kiedyś nie. Poza tym, są one gwarantowane do pewnego progu(u
    nas100 tyś złotych chyba), także wielkie spółki i tak może to bardzo
    szybko doprowadzić do bankructwa. Do tego dochodzi tzw. efekt domina –
    mniejsze spółki nie mają zamówień i bankrutują. Zwalniani są pracownicy,
    którzy nie mają pieniędzy na zakupy. Kolejne firmy redukują zatrudnienie
    lub bankrutują i tak się dzieje dalej… A później pada kolejny bank, bo
    firmy nie spłacają pożyczek i jest jeszcze gorzej.

    Ale nawet jeżeli nie stracisz funduszy, to musisz sobię zdawać sprawę, że
    są one na dłuższy czas zablokowane co powoduje, że masz przestoje w
    produkcji, i wywołuje to mały efekt domina.

    Widzisz z tym upadkiem firm to mówisz prawdę, ale w hossie. W czasie kryzysu
    firmy upadają bo wysycha źródło przychodów – żadna inna firma na jej
    miejsce nie przyjdzie.

    Co do tego o czym mówisz polecam lekturę jakiejkolwiek książki o wielkim
    kryzysie. Tam się to wszystko działo. Dopiero inwestycje pomogły się z tego
    wydostać. Wiedzieli o tym i Hitler i Roosvelt.

    Co do próby przywrócenia standardu złota to cytacik z wikipedi:

    Chociaż złoto odgrywało istotną rolę płatniczą już od czasów starożytnych, to podstawy prawdziwego systemu waluty złotej zostały stworzone w Wielkiej Brytanii w roku 1821. Wtedy to Bank Anglii został zobowiązany do wykupywania swoich banknotów za złoto oraz uchylono restrykcje w przetapianiu monet i przesyłaniu złota. W późniejszym okresie, między rokiem 1870 a rokiem 1880, system waluty złotej został przyjęty przez dużą liczbę państw. Wybuch I wojny światowej w 1914 roku i wzrost wydatków rządowych finansowanych za pomocą emisji pieniądza spowodował trudności z utrzymaniem wymienialności walut. W wyniku tego prawie wszystkie kraje porzuciły system waluty złotej. Powrócono do niego na kilka lat w okresie międzywojennym. Próba ta podjęta przez Wielką Brytanię odniosłaby prawdopodobnie większy sukces, gdyby nie ustalenie zawartości złota w funcie na zbyt wysokim poziomie oraz gdyby nie wystąpiły niekorzystne wydarzenia zewnętrzne. Podjęto bowiem decyzję, aby funt zawierał tę samą ilość złota co przed wojną, co w warunkach wzrostu ilości waluty w obiegu i wyższego poziomu cen, oznaczało w istocie restrykcyjną politykę monetarną oraz ogólny spadek cen i płac. Doprowadziło to z kolei do spadku produkcji oraz zatrudnienia, na które nałożyły się jeszcze niekorzystne wydarzenia zewnętrzne, a w szczególności trwający od 1929 roku światowy kryzys gospodarczy. W tych warunkach utrzymanie systemu waluty złotej przez Wielką Brytanię okazało się niemożliwe i zaowocowało dewaluacją funta we wrześniu 1931 roku. Proces zastąpienia złota innymi formami pieniądza rozpoczął się już na początku XX w. i nazwany został demonetaryzacją lub też ekonomizacją złota. Całkowita jego likwidacja nastąpiła w czasie II wojny światowej, kiedy zawieszona została wymienialność banknotów na złoto.

  24. @McGregor: Najpierw musielibyśmy mieć wszystkie informacje.
    A wszystkich informacji nie możemy mieć z oczywistej przyczyny – bo są ludzie, którzy nam nie powiedzą pewnych rzeczy.

    Jak długo mamy braki w wiedzy tak długo nie jest możliwe realna odpowiedź na to co będzie dalej.

    Czyli nawet posiadając pełną świadomość metodologiczną, nie można
    przewidzieć kierunku zmian. W takim razie, skąd wiemy że to co robimy jest
    dobre?

  25. A ja chciałbym zwrócić uwagę na co innego. Cały ten system w USA to
    dzieło Mosleya. I teraz mi powiedzcie, dlaczego firmy działające na tzw.
    Piramidzie Mosleya, jedna po drugiej bankrutują (są to w większości
    fundusze i banki)?? Przypadek??

    Poza tym, historia nie toczy się kołem tylko elipsą i to normalne że teraz
    elipsa idzie w dół (do kryzysu), a po paru latach znowu pójdzie w górę.
    Kiedyś kryzys zależał od rolnictwa, teraz od długu publicznego i to
    normalna rzecz. PO latach ciemnych są jasne. Co do kalendarza majów to w to
    nie wierzę, bo „nie znasz dnia ani godziny”. Kalendarz Azteków i Inków też
    już się skończyły, a „końca nie widać”.

    Ale wracając do meritum sprawy:

    Każdy system gospodarczy ma swoje wady i zalety. Chciałbym zwrócić uwagę
    na intrygujący fakt. Największe imperia światowe (Rzym, Babilon, Egipt,
    Macedonia, państwa monarchi absolutnej, USA póki prezydent mógł realnie
    więcej zrobić i miał autorytet) były tak na prawdę dyktaturami. Dyktatura
    w stanach skończyła się po Garfieldzie, kiedy to prezydenci stracili
    autorytet i kongres przestał być figurantem. Nawet Polska za Piłsudzkiego
    lepiej jakoś funkcjonowała. Po prostu gdy ma się dobrego dyktatora, to on
    nie będzie ciemiężył lud, tylko dbał o niego, nie będzie niszczył, tylko
    tworzył, nie pójdzie w gospodarkę centralnie sterowaną, tylko
    wolnorynkową. Dyktatura wcale nie oznacza czegoś złego, o ile dyktator jest
    dobry. Nawet w grecji obowiązywał system dyktatorski w stanach wyjątkowych.
    Wiąże się to z tym że gdy władza jest w jednej ręce, która czuje na
    sobie oddech ludu, nie zrobi niczego złego. Szybkość podejmowania decyzji,
    brak kłótni w cyrkach publicznych(parlamentach) i odpowiedzialność
    jednostki, nie zbiorowości, sprawia że taki system jest o wiele bardziej
    sprawiedliwy. Oczywiście, trzeba by stworzyć regulacje dla tej jednej osoby i
    zachować trójpodział władzy, jednakże to ta jedna osoba, jak dla mnie,
    powinna mieć większość kompetencji.

    Partytet złota z kolei byłby dzisiaj bujdą, bo kruszcu nie przybywa, a małe
    państwa z silną gospodarką za wiele go nie posiadają. Może USA czeka wojna
    domowa, jak ktoś to przewidział, może stoimy w przededniu wojny
    światowej… Ja nie wiem, ale szczerze mówiąc nie martwię się o
    przyszłość, bo jakoś to będzie;)

    http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!

  26. Sernik, i tu się dałeś zapędzić w kozi róg. Twierdzisz, że pieniądz bez
    pokrycia jest lepszy niż ten, bez standardu złota. Czy jednak słyszałeś,
    by za jego istnienia miały miejsce tak gigantyczne kryzysy? Poza tym,
    przeczytaj sobie to:
    http://www.kryzys.mises.pl/tag/standard-zlota/ . I odeprzyj
    argumenty które on podał. A to, co się działo w Anglii świadczy tylko o
    ogromnych zniszczeniach (być może celowych, bo w końcu to bankierom
    najbardziej na rękę jest istnienie obecnego ładu) jakie w systemie
    finansowym czyni pieniądz bez pokrycia. I nie znaczy to, że dalej powinniśmy
    w takie bagno brnąć. I jeżeli gospodarka, system finansowy itd. jest zły –
    należy pozwolić mu upaść! To, że na czas kryzysu będzie strasznie jest
    mniejszym złem, niż dalsze funkcjonowanie systemu przegniłego do cna,
    który, co za tym idzie, i tak musi w końcu runąć. A z dużym
    prawdopodobieństwem gdyby dać mu upaść od razu, na jego miejsce natychmiast
    powstało by coś zdrowszego, i nie trzeba by czekać z tym do kolejnego
    kryzysu. To jest logiczne.

    @sernik: Widzisz z tym upadkiem firm to mówisz prawdę, ale w hossie. W czasie kryzysu firmy upadają bo wysycha źródło przychodów – żadna inna firma na jej miejsce nie przyjdzie.

    Nie zapominaj, że żaden kryzys nie trwa wiecznie. A co do
    przyczyn wielkiego kryzysu, to polecam obejrzeć Zeitgeist. Może to, co tam
    przedstawiono da Ci do myślenia także i w temacie możliwości regulowania
    ilości pieniądza przez prywatne instytucje mające na to monopol w
    poszczególnych krajach.

    Sobek, na co komu dyktatura, wystarczyłby zwykły monarcha, który pod sobą
    wojsko, policję i sądy. Takie państwo byłoby tanie w utrzymaniu, a z
    resztą sami ludzie by sobie poradzili, bo nie mieliby wyjścia, nie byłoby
    żadnego, tfu, państwa „opiekuńczego”, które powoduje powstawanie leni
    żerujących na podatkach innych. Gdyby ktoś miał wątpliwości, co stałoby
    się z niepełnosprawnymi, itp, gdyby nie zajmowało się nimi państwo ani
    własna rodzina, niech posłucha tego:
    . O, i przy okazji coś jeszcze
    znalazłem:
    . Fajne
    🙂 .

    Szergiel, możemy tylko dostrzegać, jakie konsekwencje ma to, co robimy. I na
    podstawie tego możemy wyciągać wnioski. Także tutaj empiryzm >
    racjonalizm.

  27. Michal – i tutaj ty się zapędziłeś w kozi róg – wielki kryzys zaczął
    się wtedy, kiedy większość większych państw miało standard złota(w tym
    USA). Na skutek właśnie kryzysu od niego odeszły. Jak to jest mały kryzys
    to dziękuje.

    Do tego nie widzisz jednej prostej rzeczy – ilość złota na całym świecie
    jest ograniczona co hamuje rozwój. Po raz kolejny używasz
    uogólnień i mam wrażenie, że nie wiesz o czym mówisz.

    Aż zacytuję to co kazałeś mi przeczytać:

    będzie istniał międzynarodowy standard pieniężny, TAKI JAK standard złota

    Co do tego co mówisz o Anglii to nie widze w tym związku przyczynowo
    skutkowego.

    A co do upadku systemu finansowego – może byłoby dobrze? Nikt tego nie wie.
    Trzeba wziąć pod uwagę co się stanie jeżeli nic nie powstanie nowego.
    Możemy cofnąć się o 100 lat jeżeli chodzi o rozwój.

    Prawda jest taka, że większość kryzysów jest spowodowana przez ludzi. Tak
    samo jak wzrostów. Nic na to nie poradzisz, chyba że złożysz reklamację do
    Boga.

  28. Standard złota został w USA zniesiony w 1913 roku. Naprawdę, chociażby
    obejrzyj sobie Zeitgeista lub poczytaj coś, co nie zostało stworzone przez
    „ekonomistów” którym zależy na utrzymaniu obecnego porządku z wiadomych
    przyczyn i zobacz, co ten kryzys spowodowało naprawdę… Po raz kolejny
    zwracam uwagę, że w tej chwili podtrzymujemy tylko system, który i tak musi
    runąć, bo jest totalnie chory i nienaprawialny. Więc nawet przytoczone przez
    Ciebie cofnięcie się w rozwoju o 100 lat byłoby dla ludzkości krokiem na
    przód w porównaniu do obecnego balansowania nad ogromną przepaścią przy
    jednoczesnym nieprzerwanym upijaniu się i traceniu równowagi. Ilość złota
    jest jak najbardziej ograniczona, i nikt temu nie zaprzeczy. Pytanie tylko – co
    z tego, skoro przez tyle lat istnienia jego standardu wszystko działało jak
    należy, i kraje jakoś mogły dynamicznie się rozwijać, nie będąc nękane
    tak dużymi kryzysami jak obecne, które dość drastycznie hamują rozwój na
    jakiś czas, a co za tym idzie może trzeba spojrzeć na standard złota jako
    na coś, co nie hamuje, a bardziej harmonizuje rozwój (właśnie: napisałeś,
    że największy wzrost potęgi USA miał miejsce po wygranej I WŚ – dobrze,
    ale w jakiś sposób do tego stanu musiały wcześniej dojść, nie?)? Bo
    wiesz, teoretycy to i garbatego do ściany dopasują…

    Edit:

    Co do cytatu – bo czy to będzie standard złota, srebra, czy w oparciu o
    koszyk kamieni szlachetnych, to nie ma większego znaczenia, chodzi o to, by
    pieniądz miał pokrycie, a nie brał się znikąd. Ja popieram standard złota
    dlatego, że po prostu już raz w historii się sprawdził.

  29. Nie masz racji. I to ty poczytaj – ale podręczniki ekonomiczne. Twoja
    argumentacja nie trzyma się kupy. A truzimami ja również potrafie
    rzucać.

    I widzę, że nadal nie umiesz czytać – ja nigdzie nie mówie, że obecny
    system jest kryształowy.

    Na twoje posty odpowiadać nie mam już zamiaru, chyba że nauczysz się
    czytać ze zrozumieniem. Bo mam już dosyć cytowania samego siebie. Miłego
    „naprawiania” świata.

  30. Mi nie musisz życzyć udanego naprawiania świata. To raczej sobie życz
    szczęścia w ratowaniu obecnego porządku. Na dłuższą metę BARDZO Ci się
    przyda. A obecne „wyznawanych” podręczników ekonomicznych czytać nie
    zamierzam – dlatego że mają wartość równą podręcznikom związanym z
    marksizmem – leninizmem kilkadziesiąt lat temu. I na starość (bądź i
    wcześniej) sam się o tym przekonasz.

    I mimo wszystko dziękuję za tą dyskusję.

  31. Mi nie chodziło konkretnie o idee. Tylko o pojęcia, które mylisz i których
    nie znasz, a także o daty.

    I znowu mnie nie czytasz. Ja nie chce ratować tego porządku co jest.

    EOT!!

  32. @Michal II: Mi nie musisz życzyć udanego naprawiania świata. To raczej sobie życz szczęścia w ratowaniu obecnego porządku. Na dłuższą metę BARDZO Ci się przyda. A obecne „wyznawanych” podręczników ekonomicznych czytać nie zamierzam – dlatego że mają wartość równą podręcznikom związanym z marksizmem – leninizmem kilkadziesiąt lat temu. I na starość (bądź i wcześniej) sam się o tym przekonasz.

    I mimo wszystko dziękuję za tą dyskusję.

    I właśnie to jest problem, o którym wspomniałam wyżej. 🙂 lol

    AMEN!

  33. Michale, chętnie się z tobą i piwa napiję i porozmawiam jeżeli będziemy
    mieli kiedy ku temu okazję. Cheers!

    @Aqualopetaq – to sobie obejrzyj Pear Harbour z Affleckiem. : O

  34. Agnieszko – z całym szacunkiem, ale by dostrzec to, jaki ten system jest
    beznadziejny (i że poprzedni sprawdzał się lepiej) nie trzeba być doktorem
    ekonomii 😉 .

    Emsi – to do zobaczenia kiedyś 🙂 .

  35. Bardzo dobry wywiad z Ronem Paulem ->
    https://www.youtube.com/view_play_list?p=BB294BE593C3063E

    M.in. poruszana jest kwestia standardu złota.

    A to rzecz absolutnie przemistrzowska. ->
    https://www.youtube.com/watch?v=DpHZ-c3kw98

    Peter Schiff (ekonomista wyznający zasady szkoły austriackiej) mówiący w
    2006 roku o nadchodzącym kryzysie.

    Trochę śmieszne ale w konkluzji bardzo gorzkie.

    W ogóle polecam analizy i prognozy pana Schiffa.

    A na koniec najważniejsze ->
    http://www.mises.pl

    Instytut Misesa zajmujący się austriacką szkołą ekonomii.

    Warto poczytać.

  36. Zasmuciły mnie te filmy. Bo jeszcze bardziej uświadomiły mi jak idiotyczny
    jest dzisiejszy świat i jak zaślepieni – bądź cwani, i to jest bardziej
    prawdopodobne – są „ekonomiści” realnie rządzący tym światem. No ale
    przecież obecnie obowiązujące podręczniki są mądrzejsze (najwyraźniej),
    i to jest najważniejsze… I brniemy w takie bagno dzięki ludziom, którzy
    bez zastrzeżeń wierzą w to, co wyczytają (Sernik, to nie jest zarzut
    bezpośrednio skierowany w Ciebie, piszę to ogólnie)…

    Przypomniał mi się fragment „Buntownika z wyboru”, gdy kumpel głównego
    bohatera próbuje wyrywać studentki w barze i doczepia się do niego jeden,
    właśnie tego typu „geniusz”. Kto oglądał, ten wie o co chodzi. Kto nie
    oglądał, niech żałuje.

  37. I brniemy w takie bagno dzięki ludziom, którzy bez zastrzeżeń wierzą w to, co wyczytają

    Bagno = stek bzdur wypisywanych. Odnieście się może z odrobiną krytycyzmu
    do tego co w/w panowie mówią, bo akceptujecie to bezkrytycznie – dajecie
    sobie robić wodę z mózgu. Ekonomia to nie jest nauka ścisła, nie jest tak,
    że jedna osoba ma racje i panaceum na wszystkie problemy.

  38. Skąd wiesz, że akceptuję to bezkrytycznie?!

    Siedzisz w mojej głowie?! To co uprawiasz to nie jest poważna dyskusja!

    W swoim imieniu powiem, że przez całe swoje świadome życie podchodziłem (i
    podchodzę nadal) do wszystkiego co mnie otacza z krytycyzmem.

    Zawsze staram się mieć możliwie otwarty umysł i podchodzić do spraw bez
    uprzedzeń.

    Niczego nie przyjmuję z góry jako dogmat. Szukam informacji na własną
    rękę i sam wyciągam wnioski.

    Austriacka szkoła, prawdziwy wolny rynek i totalne wyzbycie się jakichkolwiek
    przejawów socjalizmu i interwencjonizmu to pierwsza rzecz, która naprawdę do
    mnie trafiła. Odpowiada moim przekonaniom i ma dla mnie sens.

    I smutnym dla mnie jest fakt, że dopiero teraz, mając 21 lat dowiaduję się
    o tym, że są alternatywy dla tego systemu.

    Dlaczego nikt nam o tym nie mówi? Wnerwia mnie to, że podaje nam się wersję
    tylko jednej strony.

    Sernik, pozwól że cię zapytam:

    Czy uważasz, że obecny system, który jest w Polsce, jest dobry? Czy służy
    ludziom?

    Czy uważasz, że obecny system, który jest w Polsce, jest faktycznie systemem
    wolnorynkowym?

    Co sądzisz o interwencjonizmie gospodarczym i socjalizmie?

    Czy w ogóle przeczytałeś o co chodzi w austriackiej szkole? Zapoznałeś
    się z opiniią drugiej strony? Jeżeli tak to co o niej sądzisz?

    Póki co nie podałeś ani jednego argumentu. Implikujesz nam, że jesteśmy
    bezkrytyczni.

    Chcesz poważnie rozmawiać?

    To rozmawiajmy o konkretach. Niech to będzie merytoryczna dyskusja.

    Najpierw możesz odpowiedzieć na te kilka pytań, które zadałem.

  39. która naprawdę do mnie trafiła. Odpowiada moim przekonaniom i ma dla mnie sens.

    Z całym szacunkiem ale prawdziwe jest niekoniecznie to co zgadza się z naszym
    „widzimisię”. Jeżeli masz ochotę na merytoryczną dyskusję – bardzo
    chętnie. Ale nie opierając się na „widzimisię”, „tak mi się wydaję”, ale
    na faktach a najlepiej na historii.

    To odpowiem:

    1. Obecny system w Polsce? Swoją drogą sam bym pragnął w tym systemie
    zdecydowanie mniej biurokracji i kontroli urzędników, prostoty prawnej,
    podatku liniowego – takie przyziemne rzeczy. System nie jest idealny, ale
    dzięki kontroli nad bankami zapobiegł kryzysowi finansowemu w naszym kraju.
    (Chociaż i tak dostaliśmy rykoszetem z zachodu)

    2. System wolnorynkowy, to system bez żadnych ograniczeń – żadnej kontrolni
    nad rynkiem, widzisz to się nie sprawdza – monopole, spekulacja na giełdzie,
    aż po takie działania banków jakie doprowadziły do kryzysu. Padł mit
    „karzącej ręki rynku”. Tak więc w Polsce go nie ma. Mamy knf itd itp. I
    dobrze.

    3. Interwencjonizm gospodarczy? Cokolwiek bym o nim nie sądził, to historia
    pokazuję, że to właśnie dzięku gigantycznym inwestycjom USA i 3cia Rzesza
    całkiem sprawnie wyszły z wielkiego kryzysu. Tylko trzeba uważać, bo
    interwencjonizm to prosta droga do socjalizmu i gospodarki centralnie
    planowanej – najgorszego możliwego rozwiązania.

    4. Szkoła austriacka – wiem, i niestety muszę Ci powiedzieć, że inni
    ekonomiści uważają ją za relikt. Tak samo jak standard złota, o którym
    pisałem już wiele, myślę, że merytorycznie odpowiednio. Przejżyj moje
    posty.

    Tutaj tylko proszę, abyś czytał dokładnie, jeżeli rzeczywiście masz
    ochotę na merytorczną dyskusję to bardzo chętnie, jeżeli mnie przekonasz
    swoimi argumentami (merytorycznymi) z chęcią przyznam ci rację.

    Proszę tylko o czytanie moich postów i nie rzucanie argumentami ad persona,
    inaczej to nie ma sensu.

  40. @sernik: 4. Szkoła austriacka – wiem, i niestety muszę Ci powiedzieć, że inni ekonomiści uważają ją za relikt. Tak samo jak standard złota, o którym pisałem już wiele, myślę, że merytorycznie odpowiednio. Przejżyj moje posty.

    I ci „inni ekonomiści” wpakowali nas w kryzys, przed którym Peter Schiff –
    zwolennik reliktu! – przestrzegał już w 2006 roku. Super 😉 .

  41. @Michal II: I ci „inni ekonomiści” wpakowali nas w kryzys, przed którym Peter Schiff – zwolennik reliktu! – przestrzegał już w 2006 roku. Super 😉 .

    Generalizujesz okropnie. Wielu ekonomistów spoza szkoły austriackiej
    również wieściło kryzys.

  42. @sernik: 1. Obecny system w Polsce? Swoją drogą sam bym pragnął w tym systemie zdecydowanie mniej biurokracji i kontroli urzędników, prostoty prawnej, podatku liniowego – takie przyziemne rzeczy. System nie jest idealny, ale dzięki kontroli nad bankami zapobiegł kryzysowi finansowemu w naszym kraju.

    Ok.

    Ja twierdzę, że to kontrola jest powodem kryzysu. Wyznaję zasadę, że wolny
    rynek jest najlepszym organizatorem społeczności.

    Śmiem też twierdzić, że ten cały kontrolowany system jest po prostu zły.
    Dlaczego? Proste – bo nie działa!

    Opieka publiczna leży, ZUS leży, emerytury leżą, edukacja leży… czego
    się państwo nie dotknie to jest źle.

    Dlatego mówię, że to najwyższy czas, żeby spróbować innego systemu
    organizacji.

    @sernik: 2. System wolnorynkowy, to system bez żadnych ograniczeń – żadnej kontrolni nad rynkiem, widzisz to się nie sprawdza

    A skąd takie info, że to się nie sprawdza?

    Bo tak się składa, że system wolnorynkowy – w tym libertariańskim ujęciu –
    istniał chyba tylko raz i przez bardzo krótką chwilę w historii.

    I to było na samym początku USA.

    Także ludzkość nie ma doświadczenia z takim sposobem organizacji
    społecznej, więc nie możemy mówić, że się nie sprawdza – bo tego nie
    wiemy z praktyki.

    Z teorii natomiast wiemy, że wolny rynek mógłby sam się kontrolować w
    doskonały sposób – i nie widzę powodu, dlaczego by nie spróbować tego w
    praktyce.

    @sernik: 3. Interwencjonizm gospodarczy? Cokolwiek bym o nim nie sądził, to historia pokazuję, że to właśnie dzięku gigantycznym inwestycjom USA i 3cia Rzesza całkiem sprawnie wyszły z wielkiego kryzysu. Tylko trzeba uważać, bo interwencjonizm to prosta droga do socjalizmu i gospodarki centralnie planowanej – najgorszego możliwego rozwiązania.

    Ale te inwestycje zostały poczynione z jakich środków?

    @sernik: 4. Szkoła austriacka – wiem, i niestety muszę Ci powiedzieć, że inni ekonomiści uważają ją za relikt. Tak samo jak standard złota, o którym pisałem już wiele, myślę, że merytorycznie odpowiednio. Przejżyj moje posty.

    A co mnie interesują inni ekonomiści?

    Mam swój mózg! I ty też masz. Dlatego pytam cię o twoją opiniię.

    @sernik: Tutaj tylko proszę, abyś czytał dokładnie, jeżeli rzeczywiście masz ochotę na merytorczną dyskusję to bardzo chętnie, jeżeli mnie przekonasz swoimi argumentami (merytorycznymi) z chęcią przyznam ci rację.

    Ale ja nie mam zamiaru cię do niczego przekonywać.

    To nie jest celem dyskusji.

    @sernik:

    @Michal II: I ci „inni ekonomiści” wpakowali nas w kryzys, przed którym Peter Schiff – zwolennik reliktu! – przestrzegał już w 2006 roku. Super 😉 .

    Generalizujesz okropnie. Wielu ekonomistów spoza szkoły austriackiej również wieściło kryzys.

    sernik – a gdzie przykłady? cytaty? źródła?

    ——————————————

    Tkwimy w systemie patologicznym. Gdzie konsumuje się ponad miarę, na kredyt,
    zamiast oszczędzać i inwestować w produkcję.

    Gdzie państwo każe nam płacić za usługi marnej jakości. Gdzie nie mamy
    wolności wyboru.

  43. @McGregor:

    @sernik: 2. System wolnorynkowy, to system bez żadnych ograniczeń – żadnej kontrolni nad rynkiem, widzisz to się nie sprawdza

    A skąd takie info, że to się nie sprawdza?
    Bo tak się składa, że system wolnorynkowy – w tym libertariańskim ujęciu – istniał chyba tylko raz i przez bardzo krótką chwilę w historii.
    I to było na samym początku USA.

    Że tak się wtrącę…

    Nie zastanowiło Cię, dlaczego czysto wolnorynkowy system nie działał
    długo? Bo nie może działać długo, jest to utopia. Jeśli nie masz ŻADNEJ
    kontroli nad rynkiem, tworzą się na przykład automatycznie monopole
    wynikające z konkurencji między firmami (firmy się łączą, tworzą fuzje,
    przejęcia, a im większa firma, tym ma większą władzę nad rynkiem, tym
    więcej przejęć możę dokonać itd). A wiesz czym jest monopol w rynku? To
    już zabija wolny rynek.

    Dlatego tworzone są regulacje rynku, wspierające średnie i małe
    przedsiębiorstwa. Monopol dyktuje ceny. A jak jest oligopol, to bez żadnej
    kontroli jest krok do zmów cenowych… Tak przykładowo to ujmując…

    Jak wspominał tutaj ktoś, ekonomia nie jest tak naprawdę nauką ścisłą i
    nie ma jednej prawdy. Historia ekonomii pokazała wiele błędów w teoriach
    ekonomicznych, które w danym czasie wydawały się słuszne. Nie jest istotne
    kto ma rację. Możecie się kłócić, ale niczego nie osiągniecie. Nie
    przekonacie się do swoich argumentów i naprawdę, nikt z nas tutaj nie ma
    wystarczające wiedzy, żeby oceniać, co w danym systemie ekonomicznym jest
    słuszne a co nie (i wcale nie mówię tutaj o czytaniu podręczników…).

    Przywoływaliście przykład Polski. Dlaczego system ten u nas nie działa za
    dobrze? Na gospodarkę danego kraju trzeba spojrzeć przez pryzmat jego
    historii. U nas został system został po prostu zaimplementowany z zewnątrz
    po upadku komunizmu. Nie wypracowaliśmy sami swojego modelu przez dziesiątki
    lat, ale nagle został zmieniony system na taki, który działał na zachodzie.
    Jakie to pociąga konsekwencje polityczne i społeczne, dobrze wiemy. Nie
    oceniam tutaj historii, czy to dobrze czy nie, nie moja w tym rola i nikt z nas
    nie ma na tyle kompletnej wiedzy, aby oceniać. Trzeba spojrzeć na to z
    szerszej perspektywy. Na przykład porównajcie sobie system gospodarczy
    Szwecji, który jest bardzo oparty na interwencji państwa w rynek, są wysokie
    podatki i sfera socjalna oraz system Anglii… Szwedzi do biednych nie
    należą… Wniosek: nie zapominajcie o historii i kulturze. A wcale nie
    znaczy, że skoro dany system dobrze działa w Szwecji, zadziała na przykład
    u nas.

    Jak dla mnie Polacy mają jeszcze długą drogę do przejścia. Nie jest
    dobrze, ale trzeba patrzeć w przyszłość, stopniowy wypracujemy i swój
    model. Nie oczekujmy kokosów po kilku latach…

  44. Bzdura. Im większa firma, tym trudniej utrzymać ją w ryzach. Co w końcu
    powoduje upadek. Gdyby ktoś miał wątpliwości w to, co piszę, niech poczyta
    to:
    http://www.winning.pl/pl/wiedza/model_greinera.html Jeżeli ktoś
    zastanawiałby się, co po tym ostatnim kryzysie, już wyjaśniam. Otóż p.
    Greiner po prostu nie spotkał się z żadną organizacją, która
    przetrwałaby tak długo. Sama więc widzisz Agnieszko, że Twój argument
    niestety nie ma sensu. Zresztą, spójrz co się dzieje z amerykańskimi
    gigantami samochodowymi…

Możliwość komentowania została wyłączona.